-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
że na fejsie nie wyskakuje mi nic innego, jak "nominacje" emocjonalnej gimbazy do picia piwa przed kamerą
-
Mam dosyć babki, chora syfiara, nieważne jak bardzo pozastawiam drzwi od pokoju, jak schowam przed nią rzeczy, które mi zabiera/wymacuje, to przeszukuje mi pokój, nawet się z tym nie kryje, tj. zostawia syf, którego rano nie było... I to wcale nie jest normalny syf... Nie mam na nią sił, marzy mi się, żeby jej tu nie było.
-
oj tak.... trochę, trooooochę więcej środków, a człowiek byłby choć trochę szczęśliwszym
-
Wymagania ludzi, którzy nawet matury nie mają ale dla takich idiotów, to i 100% będzie za mało
-
Olimpiada jest lepsza od ciągłych afer, w kółko powtarzania tych samych nazwisk, postaci, zdarzeń. I tak co 30 minut w każdym informacyjnym serwisie
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
Abbey odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
też mam odstający brzuch, ostatnio znowu zrzuciłam kilogram i co z tego, skoro to co najbardziej odstawało, wciąż to robi. Brzuch mam okropny, ale np. przedramiona jak patyki. Najwidoczniej nieproporcjonalnie tłuszcz mi się rozkłada i nic z tym nie zrobię -
Aurora92, dokładnie.. Sama świadomość, że ktos na nas liczy, że jest z kim dzielic szczęścia i troski... To wiele zmienia...
-
Ja też nie mogę. nie mam nikogo. Tyram za kilku, a nikt mnie nie docenia, tylko krytykuje
-
Indifference1, może lepiej jak i nie wiesz... Ja tam usłyszałam, że nie jestem modna, że nie pasuję do obecnych standardów i takie tam... Często wychodziłyśmy razem w miasto, ale we dwójkę. Ona koniecznie pragnęła to zmienić, wprowadzić w wir imprez i tak dalej. Niby mówiła, że akceptuje mnie i moją nietowarzyskość (dla jednostki jestem oddana, dla grupy... źle się tam po prostu czuję), ale z drugiej strony ją to denerwowało, aż w końcu dała sobie spokój. Minęły dwa lata, a ja nadal widząc zdjęcia z tymi 'modnymi' przyjaciółkami zalewam się łzami... Ludzie to najgorsze podłe bydło...
-
dokładnie. Nadal istnieje pogarda dla tego uzależnienia. Bo przecież można w każdym momencie przestać. Można pomyśleć racjonalnie i tego nie robić. To tak samo jak alkoholikom ma się mówić, że mają odstawić alkohol czy uzależnionym od narkotyków, że mają rzucić to, co biorą... swoją drogą, sama nieźle jeździłam po ludziach, którzy się samookaleczają przed tym, jak sama zaczęłam to robić. Oczywiście wtedy nie miałam żadnych zaburzeń nastrojów, a moje życie było względnie normalne, bez żadnych odchyleń i jakiś mocno negatywnych bodźców. Gorzej zaczęło się robić, gdy tylko coś się w życiu rypnęło. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
-
Indifference1, kurczę, znowu tak bardzo Cię rozumiem... (i nie myśl sobie, że za Tobą łażę i się podlizuję czy coś...) Mnie też zostawiła osoba, której najbardziej ufałam, przed którą maksymalnie się otworzyłam. Trwałam w jej najgorszych momentach, a gdy ja w końcu nie potrafiłam już dalej kryć w sobie swoich złych myśli, złego nastroju, czmychnęła do bardziej towarzyskich ludzi. Teraz praktycznie codziennie widzę jak dobrze się czuje w wielkim gronie przyjaciół. A pewnie widzę tylko ułamek tego...
-
Np. jedyne co mnie powstrzymuje to strach, że mi się nie uda, że nawet to mi nie wyjdzie, że wtedy będę traktowana za jeszcze większego śmiecia. Ba, może i by ludzie zaczęli mnie zauważać, ale dręczyliby w kółko... A bo to jedna osoba po próbie chodzi do naszej szkoły...
-
Aurora92, albo będzie wisiało przez rok na koncie Ja tak mam na swojej jednej komórce -- 09 lut 2014, 00:31 -- acherontia-styx, zazdroszczę wychodzenia z czegokolwiek i życzę szczęścia, powodzenia...
-
Aurora92, dlatego polecam telefony na kartę. Szczególnie te, w których po doładowaniu za choćby małą cenę ważność konta trwa po kilka miesięcy. idealne dla samotnych.
-
acherontia-styx, cały czas to samo, tyle że ostatnie dwa tygodnie spędziłam w domu z racji ferii potęgując swoją frustrację z życia. ugh, cały czas kiszę się w tym bagnie, nie rozmawiam z nikim, bo z kim. Ale bardzo miło mi się na sercu zrobiło, bo zazwyczaj jestem ignorowana A jak u Ciebie? Jak coś to pw
-
Tydzień temu wróciłam do regularnych nocnych samookaleczeń. Myślałam, że to tylko chwilowy kryzys i że przejdzie - ot raz na miesiąc umiałam sobie coś zrobić, w ten sposób spuścić trochę ton niczym przez wentyl i tyle... Ale tym razem chyba będzie trudniej
-
znowu mi się śni po nocach, to takie piękne sny
-
u mnie też. w ogóle to wiele osób obłudnie wmawiało mi, że po osiemnastce będę mogła z kimś wyjechać na weekend czy po prostu wyjść na piwo. No i co mi po tych urodzinach, skoro nie ma nikogo, z kim można porozmawiać, a co dopiero wyjść gdziekolwiek. Dziś byłam na konkursie, praktycznie wśród samych obcych ludzi i sama po sobie widziałam, jak samotność mną owładnęła i stałam się dzika - dosłownie.
-
umieram ze stresu, wolę umrzeć, niż tam wracać -- 10 lut 2014, 08:19 -- Dzisiaj snilo mi się pierw liceum, a potem gimnazjum. To zupełnie nieświadome porównanie pokazało mi, jak bardzo obecna szkoła zniszczyła mi życie. tesknie za poprzednią.szkołą, która to nie prowadzila do tylu lęków.
-
dziękuję serdecznie za takie 'ferie', skoro ma się więcej roboty niż w normalnym tygodniu nauki Minęły prawie dwa tygodnie, zaraz trzeba wracać, a ja zarobiona w trzy dupy, zestresowana i niewyspana, bo przecież ze stresu przed nowym semestrem spać nie mogłam ochujeć idzie
-
Mam dość tej samotnosci, ale jednocześnie nie mam jak tego zmienić...
-
1. pracoholizm 2. lenistwo 3. że jedno z drugim się wyklucza, a i tak istnieje