Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. buka, zgadza się. Zbyt duży luz tu zapanował. Nie zdziwię się jak forum "upadnie", bo straci swoje samopomocowe podstawy i zniknie tu resztka profesjonalizmu. Nie stwierdzasz tego pierwszy, już miałem takie słuchy.
  2. Kościół jak zwykle wszechwiedzący. Moim zdaniem istnieją dwa podstawowe podejścia: a) cały wszechświat rządzi się podobnymi prawami, możemy wnioskować o życiu po śmierci na podstawie tego co widzimy tu na Ziemi, uznając nasz "ekosystem" za część większej całości. b) istnieje świat ponadnaturalny, do którego śmiertelnik nie ma dostępu. Śmierć jest jedną z dróg do niego, niestety światy są na tyle oddalone, że nie możemy w żaden sposób wnioskować na podstawie doświadczenia co tam jest, bo nie obowiązują tam przyjęte na Ziemi prawa. Osobiście jestem zwolennikiem pierwszej wersji. Wierzę w przyrodę, życie, los i uznaję świat za konglomerat.
  3. Masked_Man, fajnie. Zawsze jakaś odskocznia od codziennych problemów. Chociaż szczęścia miłość nie przynosi, jak już to krótkotrwałe.
  4. Będę starszy o 3 lata, to jest pewne. Może będzie mnie stać na kartę graficzną, która zapewni płynność rozrywki w aktualnych tytułach. Może będę na studiach, a może będę robił jakąś prostą pracę. Nie widzę jakiś wielkich zmian, tylko cud albo śmierć mogą wprowadzić zauważalne zmiany.
  5. Masked_Man, fajnie masz. Ja popijam napój i nie wiem co będę robił zaraz. To u twojego kolegi mają internet, szpan!
  6. refren, Jeśli kogoś podniecają kosmici to proponuję serię gier Mass Effect, tam można nawiązywać romanse z przedstawicielami takich ras jak Asari, Ludzie, Drellowie, jakieś tam jeszcze. anonus (Masked Man) jest ekspertem w tej grze, więc może powiedzieć coś więcej.
  7. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Słucham muzyki, może będę czytał książkę.
  8. Cześć ja własnie wstałem u już nie śpię dzisiaj. Szkoda, że tak mało ludzie w necie teraz, będzie trzeba coś poczytać.
  9. Ja pogodą tak się nie przejmuje. Nie chodzi o pogodę, ale o nastawienie. Ja założenia się nastawiam na nienarzekanie na pogodę. Póki mam dach nad głową i parasolkę na korytarzu.
  10. Mój plan to poznać świat pokemonów i zebrać je wszystkie.* *Tekst należy traktować metaforycznie.
  11. Gdzie wasza miłość, bracia i siostry.
  12. Otwieram. Jak leci? Założę się, że wiele się zmieniło. Z pewnością nie jeden z was odzyskał sens życia i odszukał radość.
  13. monk.2000

    Co teraz robisz?

    A ja piję Coca-Colę™ i wybieram się do kiosku po prasę.
  14. anna.anakaia, myślę, że przy odpowiednim masteringu i nowoczesnych narzędzi dźwiękowych, dałoby się nadać trochę głębi tym dźwiękom. Ale podejrzewam, że będzie trzeba poczekać na rozwój technologii.
  15. Sorry za zmianę tematu. Ale w sumie to powiązanie jest: jak się ma sprzęt wysokiej klasy, to nawet ochy i achy na pornusach brzmią realistyczniej.
  16. Czytam artykuły na audiofilskiej stronie. Oni chyba podlegali jakiejś indoktrynacji skoro potrafią tak ślepo podchodzić to tematu. Gdzie są jakieś rzeczowe badania, co ma wpływ na jakoś dźwięku, a co nie.
  17. Candy14, jak miło, że po imieniu. Ciekawą stronę znalazłem i przeglądam.
  18. satinela, cześć. Ja się cieszę, bo mam Colę i fajne książki wkoło. Szkoda tylko, że nie mogę się zabrać za czytanie.
  19. monk.2000

    Oceń Muzę

    zaburzony, Metallica z trzeciego albumu jak najbardziej na 8/10. Dobra solówka. [videoyoutube=80iMqYgsom0][/videoyoutube] Jakie czasy taka jakoś materiału.
  20. kasiątko, mało mam takich rzeczy, to fakt. Uważam swoje istnienie za element konieczny, skoro tak wygląda świat, a ja jestem jego częścią to oznacza, że to jedyny słuszny wszechświat. Dlatego nie dziękuję, za to że jestem. Do dla mnie jakiś paradoks. Nie zakładam możliwości, żeby mnie nie było, więc nie dziękuję. Chodzi o to, że życie mnie prowadzi kamienistą ścieżką, jestem trochę na bakier z nim. Mam różne zaburzenia psychiczne, przewlekłe zmęczenie oraz problemy z nauką, która prawie od zawszy była jednym z moich priorytetów. Los (siła wyższa) to dla mnie tyran uciskający maluczkich. Bo co stoi na przeszkodzie, żeby kiwnąć palcem i uczynić mnie szczęśliwym. Człowiek wtedy automatycznie stwierdza, że chyba po prostu nie jest godzien.
  21. PoznacSiebie, to właśnie gest pokory, uważam, że los wie lepiej ode mnie co mi potrzebne. Nie chcę się wtrącać.
  22. Cześć. Może chodziło o kryptę, taką jak w Falloucie?
  23. Ja twierdzę, że szczęście się należy człowiekowi jak psu kość. Dlatego nigdy nie przepadałem za wdzięcznością do losu. Za co? Że los mógł jeszcze bardziej popsuć moje życie, a tego nie zrobił? Mam go prosić, dziękować i przepraszać, by go udobruchać? Nie. Wolę godzić się z tym co jest, niż pragnąć czegoś lepszego.
×