
ala1983
Użytkownik-
Postów
3 921 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ala1983
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
ala1983 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Już piszę Moniko.. terapia zmienia mój sposób myślenia, postrzegania rzeczywistości. Nie myślałam, że po tylu latach można zmienić swoje błędne mechanizmy obronne. A jednak widać jakieś zmiany. Nabrałam dystansu do życia, do problemów, nie ciągną mnie już tak w dół. Ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację, po której jeszcze jakiś czas temu długo nie doszłabym do siebie. Przeleżałam co prawda pół dnia w łóżku nie mając siły i ochoty wstać, ale już druga połowa dnia była zupełnie inna. Pozbierałam się, wytłumaczyłam sobie i zrobiło się znowu lepiej. Przestałam się zamartwiać. Moje ulubione zdanie, które ostatnio ciągle powtarzam to „ mam wszystko w dupie” :-) dla mnie to znaczy, „robię co mogę a resztę zostawiam swojemu biegowi”. Krytyka innych osób też już prawie nie robi na mnie wrażenia. Jeszcze potrafię odpowiednio odpowiedzieć, co kiedyś graniczyło z cudem. Dużo pracy jeszcze przede mną. Staram się w każdej sytuacji dostrzegać jakieś pozytywy, kiedyś pesymizm dosłownie mnie zżerał. Np. teraz kiedy muszę płacić za terapię, często ubolewam, że tyle kasy na to idzie, ale pozytywem jest to, że moje leczenie przyspieszyło się dziesięciokrotnie. Mój psychiatra ostatnio powiedziała, że bardzo dobrze, że tak się stało, że muszę płacić, bo w przeciwnym wypadku ciągnęłabym to pewnie w nieskończoność. Mam nie zapominać, że „ta mama każe płacić i pamiętać, że to tylko jej praca. Nic nas więcej nie łączy“. To znowu buduje we mnie dystans do mojej terapeutki w sensie pozytywnym. Najważniejsze do osiągnięcia jeszcze przede mną a mianowicie - poczuć się bezpiecznie sama z sobą, bo przecież "wszystko jest kwestią psychiki". -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
ala1983 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Już piszę Moniko.. terapia zmienia mój sposób myślenia, postrzegania rzeczywistości. Nie myślałam, że po tylu latach można zmienić swoje błędne mechanizmy obronne. A jednak widać jakieś zmiany. Nabrałam dystansu do życia, do problemów, nie ciągną mnie już tak w dół. Ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację, po której jeszcze jakiś czas temu długo nie doszłabym do siebie. Przeleżałam co prawda pół dnia w łóżku nie mając siły i ochoty wstać, ale już druga połowa dnia była zupełnie inna. Pozbierałam się, wytłumaczyłam sobie i zrobiło się znowu lepiej. Przestałam się zamartwiać. Moje ulubione zdanie, które ostatnio ciągle powtarzam to „ mam wszystko w dupie” :-) dla mnie to znaczy, „robię co mogę a resztę zostawiam swojemu biegowi”. Krytyka innych osób też już prawie nie robi na mnie wrażenia. Jeszcze potrafię odpowiednio odpowiedzieć, co kiedyś graniczyło z cudem. Dużo pracy jeszcze przede mną. Staram się w każdej sytuacji dostrzegać jakieś pozytywy, kiedyś pesymizm dosłownie mnie zżerał. Np. teraz kiedy muszę płacić za terapię, często ubolewam, że tyle kasy na to idzie, ale pozytywem jest to, że moje leczenie przyspieszyło się dziesięciokrotnie. Mój psychiatra ostatnio powiedziała, że bardzo dobrze, że tak się stało, że muszę płacić, bo w przeciwnym wypadku ciągnęłabym to pewnie w nieskończoność. Mam nie zapominać, że „ta mama każe płacić i pamiętać, że to tylko jej praca. Nic nas więcej nie łączy“. To znowu buduje we mnie dystans do mojej terapeutki w sensie pozytywnym. Najważniejsze do osiągnięcia jeszcze przede mną a mianowicie - poczuć się bezpiecznie sama z sobą, bo przecież "wszystko jest kwestią psychiki". -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
ala1983 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Już piszę Moniko.. terapia zmienia mój sposób myślenia, postrzegania rzeczywistości. Nie myślałam, że po tylu latach można zmienić swoje błędne mechanizmy obronne. A jednak widać jakieś zmiany. Nabrałam dystansu do życia, do problemów, nie ciągną mnie już tak w dół. Ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację, po której jeszcze jakiś czas temu długo nie doszłabym do siebie. Przeleżałam co prawda pół dnia w łóżku nie mając siły i ochoty wstać, ale już druga połowa dnia była zupełnie inna. Pozbierałam się, wytłumaczyłam sobie i zrobiło się znowu lepiej. Przestałam się zamartwiać. Moje ulubione zdanie, które ostatnio ciągle powtarzam to „ mam wszystko w dupie” :-) dla mnie to znaczy, „robię co mogę a resztę zostawiam swojemu biegowi”. Krytyka innych osób też już prawie nie robi na mnie wrażenia. Jeszcze potrafię odpowiednio odpowiedzieć, co kiedyś graniczyło z cudem. Dużo pracy jeszcze przede mną. Staram się w każdej sytuacji dostrzegać jakieś pozytywy, kiedyś pesymizm dosłownie mnie zżerał. Np. teraz kiedy muszę płacić za terapię, często ubolewam, że tyle kasy na to idzie, ale pozytywem jest to, że moje leczenie przyspieszyło się dziesięciokrotnie. Mój psychiatra ostatnio powiedziała, że bardzo dobrze, że tak się stało, że muszę płacić, bo w przeciwnym wypadku ciągnęłabym to pewnie w nieskończoność. Mam nie zapominać, że „ta mama każe płacić i pamiętać, że to tylko jej praca. Nic nas więcej nie łączy“. To znowu buduje we mnie dystans do mojej terapeutki w sensie pozytywnym. Najważniejsze do osiągnięcia jeszcze przede mną a mianowicie - poczuć się bezpiecznie sama z sobą, bo przecież "wszystko jest kwestią psychiki". -
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
ala1983 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
niecierpliwy, Jeszcze nie wyzdrowiałam, i nie wiadomo czy i kiedy to nastąpi. Mam depresyjną osobowość (jeśli można to tak nazwać potocznie) już od dziecka, do tego lęki, które z roku na rok stawały się coraz silniejsze. Lekarze zabijali mi to prochami (aż wstyd pisać ile czasu to trwało na prawdę im ufałam i wierzyłam, że wiedzą co robią ) W końcu postanowiłam coś z tym zrobić, bo nic się nie zmieniało a wręcz było gorzej Ponad 2 lata temu trafiłam na b.dobrą psychoterapeutkę, która nie zbyła takiego przypadku jak ja (co wczesniej się zdarzało). A terapia pomaga mi radzić sobie w życiu (juz prawie bez prochów, ale jeszcze).. długo by pisać.. najlepiej to przeżyć taką terapię na własnej skórze Nie mam za bardzo weny, bo rano do pracy i muszę kończyć Ps. Będę jeszcze często na ten temat pisać. pa -
Flea, Pod tym kątem tego nie rozpatrywałam. Inne pokolenie.. co ma piernik do wiatraka? Ja nie mam do nikogo żalu ale takie usprawiedliwianie rodziców "innymi czasami" to też bez sensu. Tak to wyglądało, że bez pomocy kiedyś ludzie byli silniejsi psychicznie. Teraz to i z wszelką pomocą co drugi wymięka. -- 12 lut 2013, 19:47 -- Pewnie, że kochali, tyle że jedno dziecko się domyśli a drugie wpadnie w depresję i lęki. Po latach się rozumie, ale dziecko "nie czai" tego, że np. matka ciężko pracuje to znaczy, że kocha, że to dla jego dobra. Jeśli się tego nie wytłumaczy dziecku to ciężko aby się samo domyśliło. Zrozumie po latach.. z nerwica na karku..
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
ala1983 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Jestem w szoku. Myślałam, że w moim przypadku już nic nie pomoże. Terapia była ostatnią deską ratunku po jaką sięgnęłam aby sobie pomóc. Kto by przewidział tak radykalne zmiany za pomoca tej metody -
To jest ciekawe. Wydaje mi się, że pewnych rzeczy nie trzeba się uczyć, bo przychodzą naturalnie. Jak można nie powiedzieć własnemu dziecku, że się je kocha?? Zastanawiam się nad tym od dawna. U mnie w rodzinie też nie było okazywania uczuć, nie było nawet normalnej komunikacji, bo rodzice nie umieli. Dlaczego więc ja w relacjach z innymi ludźmi nie mam z tym problemu? Umiem okazywać uczucia, powiedzieć, "kocham Cię", "lubię" itp.. przychodzi mi to naturalnie, jeśli mam potrzebę to po prostu to robię. Więc nie rozumiem w czym, problem. Też nikt mnie tego nie nauczył. Nie mam co prawda własnego dziecka, ale nie mogę sobie nawet wyobrazić, że mogłabym się zachowywać podobnie do moich rodziców.
-
Fajnie było z Wami, ale chorobowe już się kończy, grypa przeszła i koniec leniuchowania. Pa, do następnego
-
Lilith, Aha, ok, tak się właśnie zastanawiałam, czy sam się wywalił, czy ktoś mu pomógł.
-
Candy14, Kaju.. mam nadzieję, że nie odniosłaś ostatniego zdania do mnie? Czy tak się może poczułaś, jak napisałam o moich uczuciach?
-
kaja123, Niech będzie, że w niewłaściwe ubrałam słowa
-
Tutaj nie ma znaczenia czy jest to zalegalizowana rodzina czy nie, mam na myśli dobro dziecka ogółem. Nic takiego nie napisałam, że nie powinni współżyć tylko, że podziwiam opisaną w tym wątku bezmyślność. Należałoby wcześniej przynajmniej przemyśleć sprawę.
-
kaja123, Bo ja na to inaczej patrzę.. to co ja przeszłam jako dziecko, tyle bólu i cierpienia... dla mnie dziecko to już mega odpowiedzialność i wymaga bardzo przemyślanej decyzji a przede wszystkim przynajmniej podleczenia samego siebie. I trochę dziwi mnie zachowanie takich osób jak np. autorka wątku. Beztroska bezmyślność.. ja myślę zawsze głebiej.. oczami dziecka narodzonego, a nie chwilowej przyjemności z seksu. Mam nadzieję, że trochę mnie zrozumiałaś?
-
ciacho7891, Opanuj się trochę, bo zaczynam zmieniać zdanie o Tobie.
-
Rzeczywiście.. jak się czyta niektóre posty, to autentycznie robi się szkoda tych ludzi, i taki smutek w sercu...
-
bittersweet, Aha, ok.
-
To efekt mojej terapii. Wystarczy już tego ponuractwa. -- 05 lut 2013, 18:59 -- No to spora gromadke urodzisz :) Znając moje zaburzenia hormonalne, brak jajeczkowania i hiperprolaktynemię - nie sądzę ginekolog już mi zakomunikował. Super ! Będzie duuuużżżo seksu
-
To zależy jaki to seks tzn. z kim, gdzie, w jaki sposób, jak często i od kilku innych czynników.. W małżeńtwie raczej same pozytywy, choć to od 2 stron zależy. -- 05 lut 2013, 18:53 -- No raczej, ja osobiście nie wyobrażam sobie inaczej.
-
Na pewno same pozytywy? Chciałabym tutaj zdementować pogłoski, że rzekomo jestem przeciwniczką uprawiania seksu.. oj zdziwilibyście się.. Co najwyżej coraz to nowych metod sztucznego zabezpieczania się.
-
Bardzo słabiutki lek, ale dość dobry. Tranxene to oryginał. W przeciwiestwie do cloranxenu jest on w kapsułkach przez co trochę lepiej się wchłania. Uważaj żeby się nie uzależnić.
-
Bardzo Ci współczuję.
-
II stopień niepełnosprawności (umiarkowany) a praca
ala1983 odpowiedział(a) na aree1987 temat w Sprawy urzędowe
No raczej :-) -
Oto jest pytanie ale się uśmiałam