ala1983

Heh.. zaskoczyło na przemian 37,5 i 75 mg.

Michuj, Mi to akurat pomogło jak schodziłam z alpry.

Michuj, Nie drugi, tylko zamiana na słabszy, dłużej działający.

Aranjani, Ten duży, co masz z nim zdjęcie.

Hmm.. jak to jest.. no łatwo nie jest.. ale jeśli chory bierze regularnie leki, to jest w miarę ok, tylko trzeba go pilnować aby brał.. Widzę zmiany u mojego brata odkąd zachorował, ale da się z nimi żyć. Często ma zmienne nastroje, to najbardziej rzuca się w oczy, sporo agresji do ludzi. Boi się odpowiedzialności, szybko się załamuje, co skutkuje tym, że często rzuca pracę. Musi mieć pracę w miarę spokojną, tam gdzie nie ma zbyt wielu ludzi.. właśnie taką niedawno znalazł, mam nadzieję, że się utrzyma pod warunkiem, że nie będzie ona zbyt stresująca i przytłaczająca przez nadmiar obowiązków. Nie panuje często nad sobą.. papierosy pali jeden za drugim, mało dba o siebie, jest leniwy. Jest ok, ale do bycia w związku takie osoby raczej się nie nadają...

Witajcie Aranjani, Co tam piesio robi?

Cloranxen.

Wczesniej czy później-co za róznica ,tak czy siak gówno by w twoim przypadku dały Intel

Do tego jeszcze mi daleko.. na razie mam jeszcze 75 mg. 35,7 mg co drugi dzien ale na przemian z 75. To mialam na mysli.

Schodzenie potrwa dłużej niż myślałam. Zaczęłam od 37,5 co drugi dzień.. nieciekawie Trzeba się cofnąć i zrobić przynajmniej co trzeci, żeby przy tym móc jeszcze normalnie funkcjonować. Powtórka jak przy benzo. Ale spokojnie, kwestia dobrania odpowiedniej taktyki.

Nie, nie warto.

Saiga, Czemu tak mówisz? Nie zalezy Ci na zmianie?

Ałaaaa..... głupie wrażliwe jelita

Aranjani, Hej co tam Twój bąbel porabia?

Ja od jutra schodzę. 10 tabletek Efectinu za 40 zl..= 120 zl miesięcznie Ale zostanę mimo wszystko na oryginale, niech mózg chociaż z ceną czuje się bezpiecznie Miałam w planach schodzić w przyszłym miesiącu, ale 75mg mi się kończy.

Bardzo na to liczę.

Zaczynałam od alpry.

JBrown, Bo agresji się od ludzi nauczyli.

JBrown, Nie chodzi o to, że potrafią rozweselić choć też, ale co najważniejsze dają poczucie bezpieczeństwa którego ja potrzebuje, pies nie oszuka jak człowiek, nie uderzy, nie okłamie i co najważniejsze nie zostawi

Ja marzę o dużym psie, może owczarek niemiecki, ale jeszcze nie wiem. W każdym bądź razie, to będzie MÓJ TERAPEUTA - PIES

viavitte, Wow gratuluję Ci z całego serca Jednak można, trzeba się zaprzeć samego siebie. Jeszcze raz bardzo Ci gratuluję Cieszę się Twoim szczęściem

Tęsknię za Korbą.

Nie, nic takiego nie napisałam. Schodzenie z 37,5 też zajmie mi przynajmniej kilka miesięcy, ale o tym na razie nie myślę.

Nie o to chodzi. Niektóre moje posty były dla mnie ważne..