Skocz do zawartości
Nerwica.com

jasaw

Użytkownik
  • Postów

    8 399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasaw

  1. gwiazdka0911, to stres sytuacyjny, a ból głowy to jego następstwo...nic więcej!!!! Nie zamartwiaj się...Twój Synek zawsze będzie w Twoim i Męża sercu i zawsze będzie to bolesne wspomnienie i tęsknota....dobrze, że jesteście razem .......
  2. Mimo miłej, towarzyskiej pogawędki na forum, Sabaidee, ja należę do osób, dla których każde cierpienie jest cierpieniem, po prostu i niezależnie od pory dnia, jeśli jest potrzeba, porozmawiać można.... Z przyjemnością czyta się takie serdeczne dyskusje na forum Miłego popołudnia życzę wszystkim
  3. Sabaidee, podejrzewam, że z tymi hemoroidami to był żart, który ja, nie zapoznawszy się z poprzednimi postami, potraktowałam poważnie
  4. Sabaidee, to choroba zaliczana do "wstydliwych", nie wiedzieć dlaczego??? Mnóstwo ludzi ma z tym problemy, a kobiety, które rodziły "siłami natury",prawie wszystkie.Mój Mąż tak cierpiał z tego powodu, że aż poddał się operacji, która bardzo Mu pomogła. Polecam doraźnie tę maść, z której i ja czasem korzystam: http://www.boiron.pl/avenoc%C2%AE-masc/ Jeśli sprawa jest poważniejsze, radzę wizytę u proktologa / my korzystaliśmy z pomocy specjalistów na Ordynackiej/, który oceni, czy to można jeszcze leczyć zachowawczo, czy raczej już tylko operacyjnie. Ogólnie to dość przykra dolegliwość, szczególnie gdy budzi człowieka w środku nocy....
  5. gemma89, jeśli bardzo na czymś Ci zależy,to z pewnością uda się. My nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo możemy wpływać na zmianę naszych negatywnych myśli. Pomyśl sobie...po to chodzę na terapię, po to idę do psychiatry, bo wierzę, że to wszystko mi pomoże... A na Walentynki na pewno będę w formie..bo chcę tego!!!! Powodzenia w pracy nad sobą ...
  6. jasaw

    Co teraz robisz?

    Jestem w trakcie gotowania obiadu...dla Syna i Jego Przyszłej także. Będę piekła szarlotkę dla Męża..w domu jest milutko, gdy pachnie ciastem, szczególnie, gdy za oknem - moje ulubione -14oC /.
  7. jasaw

    Wkurza mnie:

    BłękitnaAbstrakcja, na pewno potrafisz..jednak wyraźnie siebie obwiniasz zbytnio, a niepotrzebnie. Przecież jest ktoś, kto oczekuje Twojego wpływu na siebie, bez Ciebie byłby nieszczęśliwy, chyba nie mylę się -- 01 lut 2012, 00:38 -- amelia83, zgadzam się z Tobą
  8. gemma89, myślę, że psychiatra Ci pomoże, a może jeszcze zaleci Ci psychoterapię, która pomaga wielu ludziom Życzę Ci tego... Rozumiem, że problem z bulimią masz opanowany???
  9. Vett, Aria ma rację. Wiadomo, że uczymy się bez problemów tego, co nas interesuje. Mój Mąż jest historykiem-amatorem, większość zagadnień nie jest Mu obca, natomiast ja, aż mi wstyd czasami, jestem ignorantem. Choć mam pamięć do dat i liczb, jednak połączenie ich z wydarzeniami zawsze było dla mnie problemem. Myślę, że Rodzice chcieliby, abyś była potulną dziewczynką, która realizuje ich potrzeby, ich, być może marzenia, jednak nie biorą pod uwagę faktu, że jesteś odrębną jednostką, człowiekiem, który czuje i rozumie po swojemu.... Można zastanawiać się jedynie, dlaczego w ludziach tkwi potrzeba "programowania" dzieci, ograniczania, w jakimś sensie, ich potrzeb. To smutne Dobrze byłoby, gdyby udało Ci się, tak jak wspomniała Aria, "znieczulić" na Ich słowa, które Cie dotykają i bolą. Wiem, to jest trudne, ale może....
  10. jasaw

    Wkurza mnie:

    Aktualnie nic mnie nie "wkurza"... zaczynam przechodzić małą metamorfozę, ciekawa jestem co z tego wyjdzie?? To znaczy ze mnie Czy to będzie trwała zmiana we mnie???? Chciałabym przestać przejmować się wszystkim i wszystkimi...oczywiście w jakimś stopniu
  11. Dzisiaj byłam w domu cały dzień...miałam kilka rzeczy do zrobienia, ale jutro już na pewno wyjdę...
  12. jasaw

    Co teraz robisz?

    Zastanawiam się ......
  13. Kerosine, to dla mnie wielki komplement i dowód, że właściwie rozumiesz moje intencje. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, ponieważ niektórzy odbierają moje słowa jak "mądrzenie się", nie wierzą w uczciwość moich słów. To mnie boli ogromnie...może po prostu za bardzo chcę, a inni tego nie potrzebują Przeżyłam różne trudne sytuacje i chwile w życiu, jak zresztą każdy człowiek, i dlaczego nie mielibyśmy wspierać się i pomagać sobie na wzajem, jeśli czujemy to w sercu DZIĘKUJĘ CI Kerosine!!!
  14. Vett, to przykre, być może Oni sami mają jakieś problemy, z którymi nie radzą sobie??? Może sami nie otrzymali czułości od swoich rodziców itd,itd... Jednak nic nie może tłumaczyć takiego postępowania wobec dziecka. Od dawna uważam, że powinni wydawać pozwolenia na urodzenie dziecka...wiem, że to brzmi dziwnie, ale napatrzyłam się już na tyle małżeństw, którym dzieci "przeszkadzają", więc po co ...??? Pierwsza z relaksacji, którą Ci podałam, powinna troszkę Ci pomóc, i jest jeszcze jedna - Przebaczanie, chyba też ją masz...naprawdę postaraj się dość regularnie słuchać tego, a niedługo zaczniesz inaczej odbierać to, co Cię spotyka, ten brak zainteresowania i ciepła. Może powiedz Mamie wprost, że bardzo prosisz Ją, by nie przeszukiwała Twoich rzeczy, bo jeśli czegoś potrzebuje, możesz pokazać Jej sama. To nieciekawa cecha...przykre To świetnie, że masz dobre wyniki w szkole, nie rezygnuj z tego, bo w przyszłości, dzięki temu, szybciej będziesz mogła się usamodzielnić. Pracuj nad sobą, nad własną psychiką i intelektem, to zawsze się opłaca...wierz w siebie, mimo wszystko, a dojdziesz do realizacji własnych marzeń i potrzeb.... Dużo można by o tym rozmawiać, z pewnością jeszcze wrócimy, jeśli będziesz chciała /może na pw???/ do tego tematu. Wytrwałości Ci życzę.....
  15. Vett, absolutnie nie wolno Ci tak myśleć Masz prawo do życia i bycia, nikt Ci nie może robić łaski, że akceptuje Twoją obecność. A już szczególnie Rodzice, jeśli o Nich mówisz.... Sama mam 2 Synów/już dorosłych/, ale miałam świadomość, że skoro powołałam Ich do życia to jest mój obowiązek, a nie tylko - dla mnie przynajmniej - ogromna radość i przyjemność. Nie wiem w jakim jesteś wieku, ale postaraj się walczyć o swoją pozycję w Rodzinie, staraj się wprost mówić o swoich problemach, wyrażać swoje smutki, oczekiwania i ból. Myślę, że wielu rodziców, nie zdaje sobie sprawy, jak dzieci głęboko przeżywają, nawet najdrobniejsze przejawy niezadowolenia, czy słowa krytyki z ich strony...wiem z własnego doświadczenia, jak ma to ogromne znaczenie w dorosłym życiu!!!!
  16. Ja też spędziłam spokojny, miły dzień...trochę czytałam, rozegraliśmy z Mężem 2 "partyjki" Scrabbli, które polecam wszystkim, którzy chcą trochę odpocząć od złych myśli....znakomite na zimowe wieczory...
  17. Vett, ja jeszcze pół roku temu myślałam, że już do końca życia będę siedziała w domu, w którym funkcjonuję normalnie, sprawnie itd... Ale, no powiedzmy od grudnia, coś we mnie zmieniło się, bardzo chcę wyjść na powietrze, choćby przejść nieduży odcinek, ale ruszyć się. Zawsze przygotowuję się, jak to dawniej bywało - makijaż odpowiedni -jestem już w takim wieku, że bez niego wyglądam jakbym przed chwilą wstała z łóżka -znaki upływającego czasu - i wymarsz. Sama, albo z Mężem. To zależy. Wczoraj wieczorem, mimo mrozu, który uwielbiam /wiem, ale to moje dziwactwo/, wyszliśmy na spacer a skończyliśmy na zakupach. Jaka byłam szczęśliwa, że dałam radę, tylko raz poczułam malutki lęk, który szybko minął...by nie zapeszać, cieszę się ostrożnie. Nie chcę już powtarzać się na forum, więc jeśli chciałabyś skorzystać, albo dowiedzieć się o mojej własnej metodzie wychodzenia z nerwicy lękowej, napisz słówko na pw...na pewno odpiszę. Nie rezygnuj ze swojego prawa do zdrowia i szczęścia, postaraj się oswoić dolegliwości..wiem, że to niełatwa droga....ale nadzieja jest zawsze.
  18. jasaw

    Co teraz robisz?

    Zastanawiam się, czy już się położyć...jestem troszkę senna, ale chyba za wcześnie jeszcze????
  19. Mightman, trudno wyciszyć się i skupić na czymkolwiek, jeśli w głowie masz mnóstwo spraw /m.in.tę, o której wczoraj wspomniałeś, dot,Twojej Dziewczyny/. Wiem doskonale, że jeśli siedzi w nas jakaś niezałatwiona, niewyjaśniona sprawa, o skupieniu można tylko marzyć. Ja nauczyłam się wyjaśniać sprawy trudne, konfliktowe, albo, sama, po przemyśleniu, uznaję je za mało istotne, tak naprawdę. Kiedy przemknie Ci myśl,lęk że umrzesz, natychmiast wprowadź do psychiki następną...to tylko nerwica, zaraz minie...przecież jestem młody i zdrowy. Warto powtarzać to w myślach, bo to tylko myśl negatywna i można ją zawsze zmienić. Trzeba jednak nad popracować...ja nie poddaję się.. Pozdrawiam
  20. *Wiola*, rozumiem, a próbowałaś krople Milocardin...moim zdaniem, na obniżenie pulsu bardzo dobre. Poza tym jest świetna relaksacja, ale wiadomo, to trzeba zrobić w domu: http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/474389,ewa-foley-pokonaj-stres.html W zeszłym roku miałam ogromne problemy z podwyższonym tętnem i to działało, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, świetnie.
  21. NewYork, a ja ją uwielbiam....od zawsze. Dlatego podejrzewam, że moi pra,praprzodkowie pochodzą z północy
  22. Propranolol nie jest złym lekiem, on ogólnie poprawia krążenie, a więc i pracę serca. Mój zaprzyjaźniony lekarz internista /kiedyś/ twierdził, że 10 mg tego leku nigdy i nikomu nie zaszkodzi. Mój Syn, przy nadczynności tarczycy, która powoduje wzrost tętna i ciśnienia, łykał 2x40mg. Ja też go zażywałam. Mimo, że jest to lek starszej generacji, w niektórych przypadkach działa znakomicie...z pewnością obniża tętno.
  23. jasaw

    zadajesz pytanie

    Nie Czy czujesz się samotna/samotny/???
  24. jasaw

    Na co masz ochotę?

    Na sen, ale wiem, że nie będzie to łatwe...
×