
jasaw
Użytkownik-
Postów
8 399 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasaw
-
nobodyme, tak to już bywa, że jedni świetnie czują się wszędzie, przynajmniej takie sprawiają wrażenie, a jak jest, to tylko oni sami wiedzą, są też tacy, którzy, najczęściej z powodu braku wiary w siebie, strachu przed oceną nieznajomych,zapominają języka w buzi, mają pustkę, chcą zapaść się " w mysią dziurę". Znałam ten problem w młodości, teraz już poradziłam sobie z tym, i szczerze radzę Ci...pokochaj, przede wszystkim, siebie, zaakceptuj siebie, taką jaką jesteś, a poczujesz się lepiej, pewniej. Poza tym, nie musisz wszystkich lubić i nie wszyscy muszą Ci się podobać...i vice versa...
-
dominiko92,
-
Midas, sama radość!! Aż żal, że pogadać z nimi nie można....
-
Midas, te kochane zwierzaki nigdy nie zawodzą....!!!
-
gwiazdka0911, te dolegliwości, które odczuwasz, tak własnie nazywasz, ktoś inny użył by, być może, innych słów...to nie zmienia faktu, że większość z nas odczuwa najróżniejsze bóle. Trzeba się nad nimi zastanowić i przekonać, czy ten ból, powoduje ograniczenie Twojej sprawności fizycznej czy psychicznej, czy mija szybko i czy aby na pewno jest taki straszny... Wiem, to nie jest proste, ale warto to przemyśleć, przeanalizować...to moja metoda, do której doszłam po wielu,wielu latach lęków, podobnych do Twoich, łykałam mnóstwo różnych tabletek...i cierpiała moja dusza.
-
Cieszę się bardzo...tymczasem
-
dominiko92, ja kładę się późno bardzo, ale może Ty po spacerze będziesz miała ochotę na sen...więc do jutra/???? :papa:/ -- 15 sty 2012, 01:24 -- Ach, jeszcze jedno, czyli sporo nas łączy Szkoda, że nie mam takiej córeczki, oczywiście swoich 2 Synów też bardzo kocham, ale troszkę brakuje mi córeczki.....
-
Supełek, ja też używam tej sypanej, nie lubię ekspresowej, bo czuję smak papieru. Właśnie pijemy z Mężem, dzisiaj wyjątkowo dodałam troszkę mleczka, ale zwykle piję bez dodatków, nawet cukru, bo jestem diabetykiem, czasem dorzucę jedną tabletkę słodzika. Z mlekiem też dobra. dominika92, już od pół roku, kiedy zaczął "szaleć" mi puls, przerzuciłam się na Inkę. Naturalnej kawy nie pije w ogóle. Cieszę się, że tak jak ja, masz radość z zakupionej wykładziny - niedawno przeprowadziłam się do nowego mieszkania i znam te przyjemności. Nie wspomnę już o spacerze nocnym, kiedy na dworze zimno,a ja jestem zimnolubna, wiatr, lekki mrozek owiewa twarz...ja czuję się szczęśliwa. Co za dziwne upodobania, pomyśli ktoś. Ja też kiedyś się temu dziwiłam, ale od wielu lat wiem, że noc i zima to moi sprzymierzeńcy... Dowodem może być mój drugi dzisiaj spacer...samodzielny...kiedy za oknem zrobiło się ciemno, "wyrwałam" się Mężowi z domu i pół godziny spacerowałam w pobliżu naszego budynku... Miłego spaceru z pieskami i Narzeczonym dominiko92.... Może napiszesz kilka zdań po powrocie, jeśli Twój Partner nie będzie miał nic przeciwko temu...
-
Supełek, już biegnę zrobić sobie Inkę, ale zwykłą, a jutro na pewno kupię sobie karmelową...już czuję jej smak i to cappuccino, och Popieram dbałość o siebie, wyszukiwanie odpowiednich diet, suplementacji i ćwiczeń....gwarantowane efekty, a wiem coś o tym....
-
Aniu,witamy..... miło, że zajrzałaś na forum, czy to jakieś problemy sprowadziły Cię do nas...???
-
Dzisiaj jestem bardzo zadowolona z siebie, co zdarza mi się rzadko - wiadomo,odbyłam długi spacer - sama, pokonałam lęki, bez zwrotów głowy, a z przekonaniem, że albo zacznę wierzyć w swoje możliwości /poruszania się samodzielnie/, albo już do końca życia będę tkwić w domu..... Dzisiaj wygrałam, jutro będę nadal próbować, ale z wiarą, że potrafię i mogę, bo chcę.....bo mam prawo do tego. Zabrzmi to dziwnie, ale nareszcie zimno, być może padający śnieg i zimny wiatr sprzyjały mi??? Jak ja lubię mroźne powietrze
-
sens, przede wszystkim dobrze byłoby wyciszyć je, uporządkować. Do tego potrzeba spokoju, relaksu, ulubionej muzyki, pozycji leżącej-wygodnej i optymizmu, zrozumienia, że takie stany powodują nasze myśli pogubione, rozproszone, tworzone przez nasz umęczony umysł i duszę.... Każdy ma prawo żyć, być zdrowym: "Kluczem do pozytywnych zmian jest samoakceptacja" W necie jest mnóstwo muzyki relaksacyjnej i różnych ćwiczeń relaksacyjnych. W razie potrzeby służę linkami
-
Drgawki, częściowy paraliż , mrowienie kończyn
jasaw odpowiedział(a) na fionka12 temat w Nerwica lękowa
fionka12, pamiętam takie zdarzenie ze szkoły średniej...wezwano pogotowie, bo właśnie mój atak wyglądał tak, jak opisałaś, zrobiono mi zastrzyk na uspokojenie i leżałam w gabinecie lekarskim dłuższy czas, okryta i zwinięta w kłębuszek...przykre wspomnienie . Podobne sytuacje przydarzyły mi się 3 czy 4 razy w młodości. Teraz mam inne objawy. Myślę, że dobrze byłoby porozmawiać o tym z lekarzem rodzinnym, który, być może, zleci Ci badanie, które wykluczą inne choroby i wtedy mozna będzie podejrzewać, że masz do czynienia z nerwicą. Jeśli chciałabyś, na początek, nauczyć się sztuki odprężenia, odreagowywania stresów, polecam Ci kilka relaksacji, które, często powtarzane, naprawdę mogą wiele pomóc. Oczywiście uważam je wspomagające wyciszenie, zrozumienie siebie, swoich obaw i lęków. Na pewno nie zastapią fachowej porady lekarza. Ale spróbować warto...mnie one bardzo pomagają. Na początku trzeba popracować nad cierpliwością, by wysłuchać nagrania do końca...ale warto: http://w810.wrzuta.pl/audio/12cY0Z8NaTK/trening_relaksacyjny_jacobsona http://hjdb.wrzuta.pl/audio/4X8G0SAMsQa/rozluznianie-medytacja http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/474389,ewa-foley-pokonaj-stres.html Pozdrawiam serdecznie... -
Wiolatak, własnie plamy to odczyn alergiczny /reakcja fotoalergiczna/.
-
Wiola, mam nadzieję, że każdy dorosły człowiek, który zdecyduje się na ziółka, zapyta swojego doktora, czy są jakieś przeciwwskazania/?????/,zdaję sobie sprawę, że nie wszystko dla wszystkich....pozdrawiam. W ogóle, co do dziurawca, należy uważać w dni słoneczne-uczula, ale wiem, też, że osoby, które maja przeciążoną wątrobę, mogą mieć problemy z koncentracją, a te ziółka, tylko przy dłuższym stosowaniu, działają bardzo korzystnie!!!!
-
Oczywiście melisa jest bardzo dobra, dziurawiec-ale nie w porze letniej, rumianek, a także jest mnóstwo bardzo dobrych herbatek, będących mieszankami różnych ziół o działaniu uspokajającym. Ja od dzieciństwa uwielbiam zioła, wierzę w ich działanie,stosuję zewnętrznie jak i wewnętrznie. Stosuję olejki eteryczne do nawaniania pomieszczeń, do kąpieli i smarowania. Polecam wszystkim serdecznie.... Trzeba jednak także czytać zalecenia na opakowaniach i skutki niepożądane.
-
Drgawki, częściowy paraliż , mrowienie kończyn
jasaw odpowiedział(a) na fionka12 temat w Nerwica lękowa
Ja w młodości miałam kilka podobnych zdarzeń. Drętwienie kończyn, mrowienie całej twarzy, zesztywnienie ust, utrudniające mówienie,a także objawy podobne troszkę do padaczkowych. Wykonano mi szereg badań i stwierdzono nerwicę. Brak umiejętności odreagowywania stresów powodował napięcia tak silne, że organizm nie radził sobie z tym. Aktualnie, jestem już w dojrzałym wieku, nerwica w inny sposób daje o sobie znać, ale to tylko dlatego, że jestem już świadoma, co się dzieje, nie wpadam w skrajną panikę, potrafię opanować atak...ale minęło wiele lat, wiele się zdarzyło w moim życiu. Pewnych lęków się pozbyłam, pewnych nabawiłam...i tak zabawa z nerwicą trwa........ Pozdrawiam i wytrwałości życzę... -
Wiele problemów i wewnętrznych konfliktów pokonałam, zrozumiałam.... Nie mogę jednak odnaleźć się w świecie nieżyczliwości, a pełnym złośliwości i gierek . Od wczoraj pracuję nad znalezieniem metody wzmocnienia siebie, swoich reakcji na niemiłe sytuacje. Wiem, że to moje oczekiwania sprawiają mi najwięcej przykrości...mam idealistyczne zapędy!!!! Tak, na pewno, nad tym popracuję...nie mierz swoją miarką, nie oczekuj za dużo, ciesz się tym, na co masz wpływ i możesz osiągnąć, nabierz dystansu do otaczającego cię świata i zjawisk Czy dam radę...sądzę, że tak, bo pragnę tego bardzo Pozdrawiam wszystkich
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jasaw odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
anka00, moja droga, oczywiście, że każda choroba może rozwijać się podstępnie, niezauważona...ale na to wpływu nie mamy, więc nie ma sensu zamartwiać się, naprawdę Oczywiście,że samo OB o niczym nie świadczy, ale może dać sygnał, że jakiś stan zapalny w organizmie zagnieździł się...jest to badanie niedrogie, więc warto wykonać. Jeśli będzie nieznacznie podniesione, będzie to znak, że jeszcze nie jesteś wyleczona z przeziębienia itp... Także poziom białych krwinek - WBC jest znaczącym wskaźnikiem. Ale to jeszcze nie koniec świata, gdy są lekko podwyższone, nie można panikować... jeśli te obawy są dla Ciebie męczące i utrudniają Ci życie, warto skorzystać z porad psychologa lub próbować, czekając na wizytę, pracować nad sobą. Polecam Ci: http://harry54.wrzuta.pl/audio/6EPYhfJtDFM/ewa_foley_-_wizualizacja http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/474389,ewa-foley-pokonaj-stres.html http://popow.wrzuta.pl/audio/1XpWvrd6zTP/foley_doskona_zdrowie_-_foley_doskona_zdrowie Może te relaksacje troszkę Cię wyciszą, pomogą Ja jestem zdrowa od 14 lat, staram się żyć zdrowo, spokojnie, choć od wielu, wielu lat walczę z nerwicą lękową, nie poddaję się, szukam skutecznej metody na siebie, na życie. Węzły chłonne są w całym organizmie człowieka-układ limfatyczny... -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jasaw odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
anka00, liczba węzłów chłonnych człowieka waha się od 300 do 1200. Lekko powiększone w okolicach szyi, gardła, mogą świadczyć o infekcji gardła lub zęba. Naprawdę nie myśl o tym... pisałam już, że kiedy u mnie stwierdzono ziarnicę, moje OB wynosiło 50. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
jasaw odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
anka00, ja przeżyłam "przygodę" z ziarnicą złośliwą i wiem, że nie tylko powiększone węzły chłonne mogą wskazywać na tę chorobę. Jeśli miałaś robione badania krwi i wyniki są w porządku...to wyklucza tę chorobę, jeśli nie gorączkujesz przez dłuższy czas...to też wyklucza, jeśli nie schudłaś ostatnio - nagle, to też wyklucza.... Nie denerwuj się, przeanalizuj, jakie inne objawy, mogłyby budzić Twoje podejrzenie, ale z pewnością nowotwór daje wyraźnie o sobie znać osłabieniem ogólnym, dziwnym..... -
Drodzy Forumowicze... Poszukiwałam w necie różnych porad, sposobów dotyczących nerwicy, tak jak każdy z nas z pewnością i znalazłam coś ciekawego, może komuś z Was się przyda... http://docs8.chomikuj.pl/383596162,0,1,Ayres-Toraya---Jak-radzi%C4%87-sobie-z-l%C4%99kiem.doc.... Dzień minął dość spokojnie, jeden atak..opanowany, i mnóstwo rozmyślań, prób zrozumienia siebie
-
Ja także żyję z tą "tylko nerwicą" od ok.30 lat. Oczywiście były długie przerwy w atakach, ale nigdy, tak naprawdę, nie czułam się normalnie , właściwie co to znaczy??? Wiem, że to moje chore myśli utrudniały mi życie, ale taka się urodziłam, od dziecka miałam emocjonalne problemy, czułam niedosyt miłości matczynej, z czego, być może, moja Mama nawet nie zdawała sobie sprawy... To były inne czasy... Walczcie o siebie, o swój spokój, szukajcie pomocy, właściwych terapii...
-
Fatalny dzień, bo i noc okropna, bezsenna.. Okropnie nie lubię tego stanu...zawroty głowy, rozdrażnienie spowodowane brakiem snu. Nie wiedziałam, że to ma tak ogromne znaczenie dla organizmu. Gdy byłam młoda, kilka godzin snu było normą. A teraz, niestety, jestem nie do życia... Wierzę, że jutro będzie lepiej.... Dzisiaj miałam problem z rozpoznaniem, co jest spowodowane moimi lękami, a co infekcją i niewyspaniem.
-
Często zdarza się, że osoba, z którą żyjemy, nie jest w stanie pojąć tego, co się z nami dzieje, bo albo nie potrafi, albo jej się nie chce. Ja, w swoim pierwszym małżeństwie, miałam właśnie taki problem. Mój pierwszy mąż niby próbował mi pomóc, ale przy okazji każdej kłótni wyrażał swoja prawdziwą opinię...jesteś jakaś dziwna, chyba psychiczna!!!! Kiedy usłyszałam to pierwszy raz, "lampka mi się zapaliła", wiedziałam już, z kim żyję pod jednym dachem. To był dla mnie szok, bowiem czemu miała służyć ta fałszywa pomoc??? Zostałam sama z problemem, chociaż jeszcze długo byliśmy małżeństwem, oczywiście ze względu na dzieci. Żyłam we własnym świecie, miałam swoich przyjaciół, którzy, tak naprawdę, też nie wiele mi mogli pomóc...wiedza na temat nerwicy, w owym okresie, nie była powszechna... Spotkałam w pracy Przyjaciela, który miał podobne problemy nerwicowe i domowe. Wspieraliśmy się....po 10 latach wzięliśmy ślub i już jesteśmy razem 13 lat...teraz wiem, jak siła przyjaźni i miłości może ocalić człowiekowi życie... Teraz, od ponad roku, mam silny nawrót nerwicy, ale, w związku z korzystną sytuacją, mogę sama nad sobą pracować, przy wsparciu osoby, która rozumie, chce pomóc i wspierać mnie. Tego wszystkim osamotnionym i cierpiącym z tego powodu życzę serdecznie