Skocz do zawartości
Nerwica.com

dogomaniaczka

Użytkownik
  • Postów

    6 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dogomaniaczka

  1. Zenonek, chetnie. powiedz mi tylko jak mam pojsc do psychiatry w obecnym stanie...gdzie nie jestem w stanie wychylic nosa poza dom. i nie podziala tu "musisz sie przelamac" nie podzialalo juz ponad rok to i nie podziala teraz. nie jestem w stanie podjac tego kroku i to najwiekszy problem. bledne kolo. zasrane bledne kolo z ktorego nie mam juz sily szukac wyjscia i chyba nie chce
  2. chłopak chyba nie wie jak mi już pomóc..wczoraj robił co mógł..próbował rozśmieszać,wyciągnąć na spacer, ugotował moje ulubione danie..ale ja już nie mam siły. nie chcę udawać że jest dobrze jak nie jest dobrze nie mam już siły na tłumienie emocji, nie mam już siły na nic, dziś znowu spędzę dzień w łóżku rycząc a terapia..nie dawałam rady jeździć, ciągle odwoływałam, wstyd mi było że marnuję czyjś czas i ciągle odwołuję. i zrezygnowałam.
  3. nie mam terapii. ja wiem że to jest błędne koło. dla mnie to coś bez wyjścia. dlatego myślę o samobójstwie. bo nie mogę znaleźć rozwiązania. nie umiem podjąć żadnych kroków. nigdy z tego nie wyjdę.myślałam już o szpitalu, o wszystkim. nic nie jestem w stanie zrobić. utknęłam. teraz chce tylko przestać czuć bo kolejnego roku tak nie zniosę
  4. Monika1974, uwierz że gdyby było to możliwe na pewno bym wróciła. a to że nie jest możliwe jest również przyczyną mego stanu...
  5. Wiem dziewczyny,przepraszam, zle mi dzis bylo okropnie. Moze jutro te paskkudne mysli znikna..
  6. Monika1974, Moniko wydarzylo sie tyle ze ostatnio a to bylam u tesciowej w gorach a to nad morzem, teraz na dzialce,bylam wsrod ludzi,cos robilismy,gralismy w cos, rozmawialismy,smialismy sie, wstawalam z lozka. Teraz wrocilam do domu..zasmakowalam troche tego ze cos sie dzieje I powrot do spedzania calych dni przed kompem wywolal u mnie wielka depresje..ja juz po prostu mam dosc wegetowania...chce zyc.
  7. wiola173, prosze..bez sciem..dopoki Ka-Po i Korba nie napisaly jakos nikogo to nie interesowalo...glupia nie jestem..a moze jestem..a moge byc..nie mam za zle. po prostu mowie jak jest. nie wazne...ide sobie, nie zaklocam
  8. Korba, przynajmniej tu sie o ciebie przejmuja. mnie kazdy ma w dupie, moge umierac w kazdej sekundzie noz w reku juz dzis mialam
  9. a ja nigdy tego nie robiłam...ale ostatnio niewiele mnie powstrzymuje mimo że wiem że to głupie...powstrzymuje mnie jedynie strach przed krwią..
  10. co robić jak nie jest się w stanie nic robić..co robić jak jest się na granicy.. co robić gdy przychodzi moment wyrywania sobie włosów i ochoty na to by wszystko w okół zamienić w proch...łącznie z sobą samym...brak sił....brak nadziei. chyba mogę umierać.
  11. ...a żeby tak mnie piorun trafił żeby nie było że sama się zabiłam...
  12. marcja, no ba że dobre :) też łyknęłam :) akurat wczoraj odzyskałam bo krążyła po ludziach.. kończę Lee Childa "61 godzin" i zabieram się za "Comę" Cooka.
  13. człowiek nerwica, pierniczysz głupoty. jak tak dalej będziesz mówił to na pewno nie wyzdrowiejesz.
  14. Wyje trzese telepie sie kurwa....czekam na p. I wracam do domu nigdy wiecej kurwa nigsy ja pierdole
  15. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    Lady_B, jaka niewidzialna? ja Cię widzę :)
  16. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    ja się próbuję uspokoić
  17. ten dzień i następne dwa są pod znakiem zapytania..odechciało mi się jeszcze bardziej... chcę zostać w domu.
  18. Sabaidee, no przecie nie będziesz rozywał każdego żeby sprawdzić i segregował
  19. Korba, jadę..choć się boję..jakoś dziś się dziwnie czuję..tak obco i nierzeczywiście..jakbym była jakaś rozmyta, nie wiem o co chodzi:( ale jesteśmy umówienie z moją mamą więc jechać muszę..
  20. Korba, cieszę się że Ci się podoba i dobrze się czujesz:) oby tak dalej:) a ja dziś jestem rozbita..nie wiem sama co chce..nie wiem nawet czy chce jechać na tę działkę. mam ochotę zostać w domu pod kołdrą zamiast jechać na działkę gdzie jest kupa ludzi..
  21. wczoraj odbyłam poważną rozmowę z chłopakiem. miałam taki atak paniki..wyrzuciłam mu że się o mnie nie martwi, że specjalnie się odchudzam dalej żeby się zaczął martwić, że jestem uzależniona od ważenia się, że boję się że się jeszcze bardziej zaplączę..cieszę się że porozmawialiśmy szczerze...alle niestety powiedział, że trzeba powiedzieć mojej mamie..co równa się temu że będzie się martwić i mnie męczyć..eh..poa tym zabrał mi wagę i nie mogę jej wziąć na działkę..będę mogła się ważyć co parę dni a nie codziennie parę razy dziennie..czuję się jakoś dziwnie..
  22. wiola173, jedzenie..wszystko sprowadza sie do tego pieprzonego jedzenia ledwo oddycham teraz...tak bardzo sie boje ze wpadne w to jeszcze glebiej a mimo to nie umiem przestac na co mi to bylo...
  23. wiola173, soba..swoimi myslami...zapedzilam sie, boze jaka ja bylam glupia jak mozna byc taka idiotka
  24. zaburzenia odzywiania..boje sie...boje sie jak nigdy...
×