-
Postów
14 806 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Lord Cappuccino
-
Depresja nerwica spróbuj witaminy i wszystko wróci do normy
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Grzesiu 1979 temat w Medycyna niekonwencjonalna
Stan nadmiernego nagromadzenia serotoniny w ośrodkowym układzie nerwowym/ nadmiernej aktywacji układu serotoninergicznego, potencjalnie śmiertelny (w b. rzadkich przypadkach), który objawia się m.in. gorączką, zaburzeniami rytmu serca, nadciśnieniem tętniczym, sztywnością mięśni, nadmierną potliwością, mdłościami, niepokojem, splątaniem. Jest konsekwencją interakcji farmakodynamicznych, działania synergistycznego, pomiędzy różnymi substancjami o działaniu serotoninomimetycznym. Najczęściej leków przeciwdepresyjnych z grupy inhibitorów MAO, leków przeciwdepresyjnych z grupy SSRI czy TLPD, niektórych opioidowych środków przeciwbólowych, amfetaminopodobnych stymulantów/ SRA, metabolitów wtórnych dziurawca zwyczajnego i paru innych. Z dziurawcem jest związanych kilka problemów. Po pierwsze, jest fotouczulający z uwagi na zawartość hiperycyny. Nadmierna ekspozycja na światło słoneczne podczas zażywania preparatów dziurawca może się skończyć (p)oparzeniami słonecznymi i uszkodzeniem siatkówki oka. Po drugie dziurawiec zawiera szerokie spektrum związków chemicznych, z których wiele jest induktorami wątrobowych enzymów mikrosomalnych cytochromu P450. Ponieważ lwia część leków (nie tylko psychotropowych) jest metabolizowana przy udziale tych enzymów, dziurawiec indukując aktywność tych enzymów, wchodzi w interakcje farmakokinetyczne z większością leków redukując ich działanie. Po trzecie, dziurawiec zawiera związki chemiczne (patrz: hiperycyna, pseudohiperycyna, hiperforyna, adforyna), które potencjalnie pełnią rolę(m.in.) inhibitorów wychwytu zwrotnego monoamin(np. 5-HT) i/lub inhibitorów MAO. Dlatego połączenie ekstraktów z dziurawca z lekami przeciwdepresyjnymi z grupy SSRI może potencjalnie grozić ZS. Co do Rhodioli/ różeńca górskiego sprawa nie jest jednoznaczna, ale parę jej związków czynnych posądza się o aktywność charakterystyczną dla inhibitorów MAO-A/ MAO-B , stąd należałoby unikać łączenia z SSRI albo wypadałoby zachować przy tym ostrożność. Z miłorzębem dwuklapowym/ ginkgo biloba sprawa ma się podobnie. Jego związki czynne również posądza się o inhibicję MAO (zatem w połączeniu z SSRI potencjalnie= ryzyko ZS). Najnowsze opracowania naukowe przeczą tej teorii. Poza tym miłorząb i SSRI nasilają wzajemnie działanie antyagregacyjne co faktycznie może się objawiać zwiększoną skłonnością do krwawień. To samo dotyczy jednoczesnego stosowania SSRI i NLPZ'ów (kwas acetylosalicylowy, ibuprofen, ketoprofen itp.). Oczywiście cała rzesza pacjentów zażywa na stałe SSRI, a do tego wszelkiej maści ibupromy, ibumy, nurofeny, ketonale, polopiryny, aspiryny itede itepe, i nie słyszałem jeszcze, żeby którekolwiek z nich doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu czy wylądowało z tego tytułu w szpitalu. Tym niemniej jeżeli ktoś ma problemy z krzepliwością krwi albo przyjmuje więcej leków antyagregacyjnych- powinien zachować ostrożność. Ciekawy jest natomiast inny aspekt łączenia NLPZ'ów z SSRI. Okazuje się bowiem, w świetle ostatnich badań, że NLPZy przy pomocy niewyjaśnionego jeszcze mechanizmu obniżają skuteczność przeciwdepresyjną SSRI nawet o kilkadziesiąt %. Jest to o tyle ciekawe, że leki SSRI same w sobie mogą modulować procesy zapalne (choćby poprzez wpływ na cytokiny via rec. 5-HT1a), a niektórzy postulują stan zapalny jako jeden z potencjalnych czynników w etiopatogenezie depresji. No i NLPZy podawane w monoterapii wydają się wykazywać działanie przeciwdepresyjne... Profesor z mojego miasta prowadzi badania nad wykorzystaniem kwasu acetylosalicylowego w leczeniu depresji- http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/405586,lodzcy-naukowcy-aspiryna-pomoze-zwalczyc-depresje,id,t.html Pisałem już o tym parokrotnie na forum, więc tylko przekopiuję- Opisywałem tu kiedyś przypadek kliniczny pacjentki, która na stałe przyjmowała sporą dawkę fluoksetyny (SSRI), do tego trazodon[Trittico CR] (który jest m.in. SRI+ antagonistą rec. 5-HT2), zachorowała na przeziębienie/ grypę, kupiła sobie lek OTC, mianowicie Gripex Max i zaczęła go[za przeproszeniem] wpier.dalać jak tic taci (jedną z substancji czynnych tego leku oprócz paracetamolu i pseudoefedryny jest dekstrometorfan- który również wykazuje aktywność SRI). Kobieciny nikt niestety nie uprzedził o potencjalnych konsekwencjach. Biorąc de facto trzy inhibitory wychwytu zwrotnego 5-HT naraz , wylądowała na sorze z klasycznymi niemal objawami ZS. Lekarze bodaj dwukrotnie nie pokapowali się z czym mają do czynienia, nie pokojarzyli faktów. Zwalali to chyba na poczet objawów grypy, działań niepożądanych Gripexu, wydali jej jakieś śmieszne zalecenia i odesłali z kwitkiem do domu. Kobiecina w każdym razie wyszła bez szwanku z tej przygody. -
Olej lniany - zmasowany atak omegą 3 w zaburzenia.
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jakie konkretnie zaburzenia masz na myśli? Zakładam(być może na wyrost), że chodzi o depresję? Sprawa wygląda tak- dla człowieka zasadnicze znaczenie mają trzy typy kwasów tłuszczowych omega-3: kwas alfa-linolenowy (ALA)- NIE mylić z kwasem alfa-liponowym(również akronim ALA)!, kwas dokozaheksaenowy (DHA) oraz kwas eikozapentaenowy (EPA). Wszystkie są zasadniczo* egzogenne, organizm nie ma możliwości ich samodzielnego wytwarzania, muszą być dostarczane wraz z pożywieniem. *EPA może być w organizmie substratem do produkcji DHA, podobnie jak ALA może zostać przekonwertowane zarówno do DHA jak i EPA, ale jest to proces charakteryzujący się bardzo słabą wydajnością( rzędu kilku %). ALA występuje głównie w olejach pochodzenia roślinnego(nasiona,orzechy), a EPA/DHA we wszelkiej maści olejach "morskich", rybich. Przeprowadzono wiele badań klinicznych nad przydatnością omega-3 w łagodzeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych, wygląda na to, że działanie przeciwdepresyjne wykazuje jedynie EPA. Za optymalną dawkę uznaje się 1-1,5g/ dobę. Polecane ratio EPA:DHA to 2:1. EPA/DHA nienajlepiej komponują się z omega-6, np. z kwasem linolowym czy kwasem arachidonowym, a olej lniany czy olej z wiesiołka oprócz kwasu alfa-linolenowego(omega-3) zawierają również sporo kwasu linolowego. Dobrze komponują się za to z ostropestem plamistym, witaminą E (tokoferolami ogólnie), EGCG z zielonej herbaty oraz fukoksantyną. Aha- wykazano, że monofosforan urydyny działa wysoce synergistycznie z DHA oraz z choliną(lecytyna), to połączenie wpływa bardzo korzystnie na mózg. Metaanaliza 15 badań klinicznych w których łącznie brało udział 916 uczestników wykazała, że u pacjentów spożywających olej rybi o zawartości >60% EPA nastąpiło znaczne złagodzenie symptomów depresyjnych, podczas gdy u pacjentów spożywających olej rybi o zawartości <60% EPA (wyższa zawartość DHA) nie odnotowano poprawy. Dawka dobowa wynosiła od 200 do 2200mg(2,2g) "czystego" EPA, w zależności od badania. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21939614 Metaanaliza kilku badań uwzględniająca łącznie 291 uczestników z chorobą/zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. Kwasy omega-3 okazały się być skuteczną strategią w łagodzeniu epizodów depresyjnych, natomiast nie poradziły sobie z epizodami maniakalnymi. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21903025 Opracowanie na temat skuteczności omega-3 uwzględniające 16 badań przeprowadzonych w latach 1966-2010. Tej akurat publikacji zarzucano błędy systematyczne. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21673208 Randomizowane badanie metodą podwójnie ślepej próby z wykorzystaniem placebo. 68 uczestnikom podawano około 2,5g omega-3/dobę (gdzie 2085mg to EPA, a 348mg to DHA). U pacjentów odnotowano 20% redukcję zaburzeń lękowych (zmierzono to przy pomocy Beck Anxiety Inventory), natomiast nie odnotowano poprawy jeżeli chodzi o symptomy depresyjne (mierzone z użyciem Epidemiological Studies Depression Scale). http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21784145 Randomizowane badanie metodą podwójnie ślepej próby. 138 otyłym pacjentom obojga płci w wieku 45-64 lat podawano przez okres 1-6 miesięcy kwasy omega-3 w ilości 1,25 albo 2,5g. Wykazano obniżenie aktywności interleukiny 6 oraz TNF-alfa (działanie przeciwzapalne), ale brak działania przeciwdepresyjnego. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22640930 Randomizowane badanie metodą podwójnie ślepej próby. 126 kobietom w ciąży, w wieku 18-29 oraz 30-44 lat, przez okres 1-6 miesięcy podawano omega-3. Po 34-36 tygodniach nie zaobserwowano działania przeciwdepresyjnego, wykazano odwrotną zależność pomiędzy DHA, a występowaniem depresji. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23531328 Metaanaliza 23 badań klinicznych postulująca, że EPA, ale nie DHA wykazuje działanie przeciwdepresyjne. Za optymalną dawkę uznaje się 1g EPA/dobę (dawki 2-4g nie wykazały statystycznie wyższej skuteczności). Wykazano też, że efekt przeciwdepresyjny jest bardziej wyraźny i trwalszy u osób z ciężką depresją. U pacjentów ze słabo nasiloną czy umiarkowaną depresją efekt był nieznaczący. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20439549 Podobne badanie do tego wspomnianego powyżej z kobietami w ciąży. W tym uczestniczek było 26. Podawano około 2g omega-3 (w tym 414mg EPA oraz 1638mg DHA= przewaga DHA). Brak działania przeciwdepresyjnego. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18247194 Jak powyżej- 51 uczestniczek. Przez 8 tygodni podawano 1100mg EPA oraz 800mg DHA. Poprawę odnotowano zarówno w grupie spożywającej tran, jak i placebo, tran nie przebił placebo. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18206247 119 kobiet. Podawano 220mg DHA pojedynczo lub w połączeniu z ALA. Brak działania przeciwdepresyjnego. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18955102 89 kobiet, 200mg DHA. Brak wpływu na depresję poporodową. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12748510 33 kobiety, podawano 2200mg EPA+ 1200mg DHA przez okres 8 tygodni. Odnotowano działanie przeciwdepresyjne przewyższające placebo (mierzone przy użyciu EPDS oraz BDI). http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18370571 Pacjenci z ChAD, obojga płci, w wieku 18-29, 30-44, 45-64 lat, 49 uczestników. Przyjmowali 1-2g EPA/dobę (w postaci estru etylowego), odnotowano poprawę symptomów depresyjnych (mierzone przy pomocy CGI i HRSD). http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16388069 20 uczestników z chorobą afektywną jednobiegunową/ nawracającymi zaburzeniami depresyjnymi, obojga płci, w wieku 18-29, 30-44 lat, przyjmowało przez okres 2-4 tygodni 2g EPA/dobę. W 3 tygodniu odnotowano poprawę. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11870016 DHA w dawce dobowej 2000mg, u 36 pacjentów, obojga płci, w wieku 18-29, 30-44, 45-64 lat nie było statystycznie skuteczniejsze od placebo. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12727707 Ciekawe badanie. 60 osobom obojga płci z depresją podawano EPA w różnych dawkach. U osób przyjmujących 1g EPA/dobę odnotowano znaczną redukcję symptomów depresyjnych, zaś u osób przyjmujących 2 lub 4g/dobę nie odnotowano poprawy. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12365878 120 kobietom w wieku 30-44 lat, przez okres 1-6 miesięcy podawano 1,05g EPA+0,15g DHA. Odnotowano redukcję symptomów depresyjnych i objawów związanych ze stresem. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19116322 83 osoby, obojga płci, wiek 18-29, 30-44 lat, okres 1-6 miesięcy. Dawki 600mg EPA+2200mg DHA. Nie odnotowano poprawy po 16 tygodniach. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17659823 28 osób, obojga płci, w wieku 30-44 lat, okres 1-6 miesięcy. Po 8 tygodniach zażywania 4400mg EPA i 2200mg DHA u pacjentów ze zdiagnozowaną tzw. "dużą" depresją , odnotowano poprawę. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12888186 50 osób, obojga płci, wiek 30-44, 45-64 lat, cierpiący na zespół chronicznego zmęczenia (CFS). Nie odnotowano redukcji objawów depresyjnych i astenicznych. Dawki były stosunkowo niskie- 136mg EPA i 88mg DHA. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10071170 116 pacjentów z ChAD, obojga płci, w wieku 18-29, podawano 6g estru etylowego EPA przez okres 1-6 miesięcy. Po 4 miesiącach nie odnotowano ani działania przeciwdepresyjnego ani przeciwmaniakalnego w porównaniu z placebo. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16814257 U 33 zdrowych somatycznie uczestników, obojga płci, w wieku 18-29, 30-44, 45-64 lat, którzy przyjmowali 4g oleju rybiego/dobę (o zawartości 1,600mg EPA i 800mg DHA) odnotowano działanie przeciwdepresyjne, poprawę nastroju, redukcję agresji i poprawę funkcji poznawczych. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16269019 Metaanaliza 25 badań klinicznych z udziałem łącznie 1373 uczestników wykazała działanie przeciwdepresyjne omega-3, ale wnioski nie są jednoznaczne i wymagają dalszych badań. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26537796 Mają korzystny wpływ na funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego, regulację profilu lipidowego. Notowano znaczny spadek poziomu trójglicerydów, nieznaczny wzrost HDL("dobry cholesterol"), spadek LDL("zły cholesterol"), nieznaczne obniżenie ciśnienia krwi (systoliczne i diastoliczne), pewien wpływ na funkcje poznawcze, redukcję agresji, działanie przeciwzapalne, obniżenie kortyzolu("hormon stresu"). Z omega-3 jest za to związany inny szkopuł. Ostatnie badania sugerują, że mimo ich potencjalnego działania przeciwzapalnego czy przeciwnowotworowego paradoksalnie ich podaż zwiększa ryzyko agresywnych odmian raka prostaty u mężczyzn o ponad 70%. Kobiety nie muszą się martwić bo tego gruczołu nie posiadają. Taka sytuacja. -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Placebo#Efekt_placebo Artykuł o "cudownym" rzucaniu fajek via biorezonans- http://www.theguardian.com/science/2005/nov/12/badscience.uknews
-
Ech. http://www.psychomanipulacja.pl/art/plaga-biorezonansu.htm Ta "cudowna" metoda ma leczyć też raka, alergie, dnę moczanową, choroby degeneracyjne, palenie tytoniu, taki all-in-one, wyleczy Cię z wszystkiego hurtem, lepiej niż modlitwa. Jak cierpisz na nadmiar pieniędzy to powodzenia. Z Twoimi problemami to pewnie Cię na parę baniek skasują, widziałem cenniki. Hochsztaplerzy i szarlataneria wciąż ma się dobrze, nadal łapią frajerów i wysysają z nich ostatni grosz. To bez dwóch zdań- wybierz ketę. Cudu może i nie sprawi, ale przynajmniej jest na to realna szansa potwierdzona badaniami naukowymi.
-
Pseudonauka pseudonauką pseudonaukę pogania.
-
Jak wyciągnąć syna z uzależnienia od narkotyków
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na kostucha temat w Uzależnienia
Za dużo filmów hollywoodzkich. Mamy XXIw. . Dzisiejsza młodzież nie raczy się metamfetaminą, kokainą czy heroiną, a prochów nie kupuje u dealera. Istnieją tysiące rozmaitych substancji psychoaktywnych o różnym potencjale uzależniającym (fizjologicznym i psychicznym), szkodliwości, mechanizmach działania, wpływie na organizm. Są to analogi, pochodne, pochodne pochodnych istniejących wcześniej środków, które podpadają pod definicję "dopalacza", "środka zastępczego", "designer drug", "research chemical". itp. Przypomina to trochę walkę z wiatrakami, bo za każdym razem gdy zostaje przyjęta nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (i aktualizacji ulega wykaz środków odurzających i substancji psychotropowych) to "branżowi" chemicy organicy mają już w zanadrzu przygotowanych kilkaset nowych, legalnych substancji, które działaniem przypominają tamte stare, zdelegalizowane. Mimo POpisowej akcji poprzedniego rządu i służb mundurowych, pozamykania sklepów z dopalaczami, wyłapania "królów" tego biznesu, wciąż według szacunków działa w kraju do kilkuset fizycznych sklepów, gdzie można nabyć "dopalacze" (np. "spod lady"). Już nie wspomnę o internecie, gdzie drogą wysyłkową można kupić praktycznie wszystko, a strony oferujące tego typu środki równie dobrze mogą mieć serwery postawione w Rosji, Indiach albo na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W zwykłej aptece można legalnie kupić bez recepty kilka substancji psychoaktywnych- jeden prekursor narkotykowy, z którego można wyprodukować metamfetaminę, opioid, który w wątrobie ulega biotransformacji do morfiny, jeden popularny wśród młodzieży gimnazjalnej dysocjant, i dwa halucynogeny. W kuchni też podejrzewam możesz mieć przyprawę, która spożyta w znacznych ilościach wykazuje działanie psychodeliczne. Podobnie jest z paroma dziko rosnącymi roślinami lokalnej flory. Nazw celowo nie podaję, żeby dzieciakom nie podsuwać pomysłów. Nieuprawnionym stereotypem jest też, że większość młodzieży ćpa, bo "ulegają chwilowej modzie" albo po to "aby przypodobać się grupie rówieśniczej". Istnieje cała masa innych potencjalnych motywów, które leżą u podstaw ćpania, choćby problemy natury psychicznej. Po to powstają tzw. oddziały "podwójnej diagnozy", bo nie zawsze alkoholizm/ćpanie jest przyczyną choroby/zaburzenia psychicznego. Często jest na odwrót- to choroba/zaburzenie psychiczne jest przyczyną alkoholizmu/ćpania. Po pierwsze należy ustalić jaka to substancja(ewentualnie substancje), CO konkretnie syn bierze. Potem w zależności od charakteru substancji detoks/odwyk, terapia uzależnień, leczenie psychiatryczne. -
Z tego co zaobserwowałem to ludzie mają zazwyczaj dwojaką reakcję na noopept ( abstrahując od działania nootropowego)- u jednych działa prolękowo, nasila agresję i wewnętrzny "wkurw", a u drugich działa ładnie przeciwlękowo. Ja należę do tej drugiej grupy. Brałem 3x 20mg podjęzykowo.
-
Trzeba rozruszać ten przyczółek tałatajstwa, a jetodik nam swoją dupą tylko zły pijar robi.
-
W sumie to by się zgadzało, ale pizda jest indyferentna.
-
W Vista/7/8/10 Panel Sterowania -> Wygląd i personalizacja -> Opcje folderów -> zakładka widok -> -> odznacz "ukryj chronione pliki systemu operacyjnego", a zaznacz "pokazuj ukryte pliki, foldery i dyski" Jak używasz systemowej wyszukiwarki, żeby znaleźć pliki z konkretnymi rozszerzeniami to upewnij się, że jest zaptaszkowana opcja (w zaawansowanych) szukania ukrytych plików i folderów. Nie wiem jak skonfigurowałaś autozapisywanie, kopie zapasową itp., ale Word może zapisywać pliki tymczasowe w kilku lokalizacjach. Szukaj plików z rozszerzeniami .tmp, .asd albo .wbk, które mają w nazwie tyldę(~), znaczek dolara($) albo frazę WRD/ WRA. Przeszukaj: - ten sam katalog w którym znajdował się pierwotnie edytowany dokument (najpierw ustaw, żeby pokazywało ukryte pliki), - C:/Windows/Temp - C:\Users albo Użytkownicy\Twoja_Nazwa_Użytkownika\AppData\Roaming\Microsoft\Word (<- folder AppData jest domyślnie ukryty, dlatego go nie widzisz w eksploatorze windows , ustaw wcześniej w PS, żeby pokazywało ukryte pliki i foldery) - C:\Users\Twoja_Nazwa_Użytkownika\AppData\Local\Microsoft\Office - C:\Users\Twoja_Nazwa_Użytkownika\AppData\Local\Temp Możliwe też, że Word wywalił te pliki w kosmos , ale istnieje jakiś cień szansy na ich odzyskanie przy pomocy zewnętrznej aplikacji. Spróbuj z tym programem-> http://www.dobreprogramy.pl/Recuva,Program,Windows,13044.html (po prawej "Linki bezpośrednie" -> wersja stabilna 1.52.XXXX , nie używaj przycisku "Pobierz program" ). Zainstaluj, skonfiguruj, krok po kroku kreator będzie Cię prowadził za rączkę. Program najlepiej zainstalować na innej partycji niż znajdowały się pliki, które chcemy odzyskać- tj. jeżeli pliki znajdowały się przykładowo na C:/ to program instalujesz np. na D:/ . Wskazujesz lokalizację, gdzie ma poszukiwać plików, o jakich rozszerzeniach itp., jeżeli coś znajdzie to wyświetli stan tych plików i czy istnieje możliwość ich odzyskania. A dalej to już przez Worda albo Notatnik. Nowsze Wordy mają też wbudowaną opcję odzyskiwania niezapisanych dokumentów- http://pclab.pl/art42500-13.html . Spróbuj, może się uda. Nie chcę być czarnowidzem, jednak istnieje dość znaczne prawdopodobieństwo, że nie da się odzyskać tych plików i będziesz musiała się pogodzić z ich stratą.
-
Związek pod nazwą kodową CGP3466B to omigapil- https://en.wikipedia.org/wiki/Omigapil . Badano swojego czasu jego przydatność w chorobie Parkinsona oraz stwardnieniu zanikowym bocznym(w obu przypadkach zawiódł). Obecnie chcą tym leczyć wrodzone dystrofie mięśniowe no i ponoć łagodzi głód kokainowy. W tym artykule jest tylko wzmianka o jednym badaniu na myszach, w których wykazał działanie przeciwdepresyjne. Wg. jajogłowych ma niby pod pewnymi względami przypominać w działaniu ketaminę. Na przełom to trzeba będzie poczekać jeszcze kilka(-naście? -dziesiąt?) latek.
-
Tyramina jest pochodną tyrozyny, ale to nie to samo. Tyrozyna jest aminokwasem endogennym powstającym z fenyloalaniny i prekursorem do produkcji katecholamin w organizmie (fenyloalanina -> tyrozyna -> lewodopa -> dopamina -> noradrenalina -> adrenalina). Tyramina jest monoaminna biogenną, która stymuluje wydzielanie katecholamin (dopaminy, noradrenaliny). Biorąc leki z grupy inhibitorów MAO należy unikać spożywania pokarmów z wysoką zawartością tyraminy (m.in. sery, wędzone ryby, banany, czekolada, wino), ponieważ może dojść do nadmiernego nagromadzenia tyraminy i potencjalnie groźnego dla życia przełomu nadciśnieniowego. Ale dotyczy to tylko nieselektywnych inhibitorów MAO (takich jak fenelzyna czy iproniazyd), czyli takich, które blokują obydwie izoformy enzymu MAO (występuje on jako MAO-A oraz MAO-B). Wynika to z dwóch rzeczy- po pierwsze tyramina jest metabolizowana przez obie izoformy MAO równocześnie(A i B)= jeżeli obie są równocześnie zablokowane to zablokowany jest metabolizm tyraminy=dochodzi do jej nadmiernego nagromadzenia w organizmie=tyramina jak wiemy stymuluje wydzielanie katecholamin (dopaminy, noradrenaliny), a po drugie... metabolizm katecholamin już sam w sobie jest zablokowany (przez inhibicję MAO)= mamy za dużo dopaminy,noradrenaliny na obwodzie=mamy raptowny skok ciśnienia tętniczego. Moklobemid jest selektywnym inhibitorem MAO(tzw. RIMA)- w dawkach terapeutycznych blokuje głównie tylko izoformę MAO-A. Tyramina może być metabolizowana przez MAO-B, więc nieważne ile zjesz bananów, czekolady czy wypijesz wina, nadmiar tyraminy Ci nie zaszkodzi. Co do samej tyrozyny(bo o tą pytasz)- szamaj te 1-2 g z błogosławieństwem.
-
TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Krzysztof temat w Leki przeciwdepresyjne
Wiele rzeczy się bierze w prochu- kreatynę, BCAA, glutaminę, inozytol, beta-alaninę, cholinę, tyrozynę, można taurynę, DAA, karnityny, hmb. Różne stacki na stawy. Ale te wszystkie rzeczy mają jedną cechę wspólną. Mianowicie duże, rozpięte dawki. Nieco więcej/ mniej prochu w tę czy w tę nie zrobi właściwie różnicy. Najlepiej gdyby wszystko było w tabletkach,kapsułkach, w ładnych opakowaniach, ale czasami zaważają względy ekonomiczne lub inne. -
Foton abdullahslim abu-buuuuuul buuuul. Pomódlmy się.
-
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
No ja to zawsze miałem dobrą pamięć do różnych rzeczy , i na wspomagaczach , i bez nich. -
Witaj na forum Norweskie Drewno.
-
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
A, jeszcze mi się przypomniało, że od tej komnaty w której odprawialiśmy rytuał odbiegał zaciemniony tunel, a na jego końcu... zaświeciło się światło. To forumowiczka może potwierdzić (była trzeźwa), nawet chyba ją masz w fapotece. Kie licho czy tam jacyś bezdomni rozpalili ognisko, czy ktoś jakiś agregat prądotwórczy ściągnął i żarówka się świeciła , ale nieco się przestraszyliśmy i zgodnie z myślą- "nie idź w stronę światła" zwialiśmy w przeciwną stronę. -
FENTERMINA (Adipex, Obephen, Phentrol, Obenix, Zantryl) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Kalebx3 Gorliwy temat w Pozostałe
Jako oficjalny powód podają względy bezpieczeństwa, obawiają się o "czystość" suplementów zawierających te substancje , albo zdejmują je z półek z uwagi na udokumentowane przypadki zgonów. Johimbina np. przecież nie jest oficjalnie zakazana, nie figuruje na wykazie środków odurzających i substancji psychotropowych. A większość vendorówz US u których kupuje boi się/ nie chce wysyłać johimbiny do Polski, bo prawdopodobnie zatrzyma się na cle. W Polsce johimbinę można wyrwać na bestbody, muscle-zone albo czasami na allegro, ale większość preparatów poznikała z półek , a te co się ostały nie powalają jeżeli chodzi o stosunek cena/ jakość. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
W zeszłym roku byłem w stolycy i z dwoma naszymi forumowiczami jaraliśmy zielsko , taką wyjątkowo mistyczną odmianę. Chociaż właściwie to ja najwięcej jarałem, bo oni mieli inne zabawki. No i byliśmy na poligonie wojskowym , zeszliśmy do podziemi jakiegoś bunkra , gdzie było ciemno jak w... , trzeba było sobie telefonem przyświecać. Tam spontanicznie odprawiliśmy jakiś rytuał na cześć życia, wszechświata, whatever. Forumowicz #1 to już się gdzieś tam podłączył pod zaświaty mentalnie. Forumowicz #2 nucił jakieś tam mantry pod nosem. Forumowiczka #3 o której zapomniałem przyświecała telefonem. A ja śpiewałem pieśni w jakimś obcym języku, który o dziwo nie był zlepkiem przypadkowych słów i dźwięków, tylko miał bardzo składną gramatykę. Pierwszy raz w życiu miałem też chyba tak czysty głos , pod względem audiologicznym i duchowym , bo nie mam słuchu generalnie i zwykle wyję jakby mi słoń na ucho nadepnął. A to było takie głębokie przeżycie mistyczne. Przypomniało mi się, bo pytałeś ostatnio o przeżycie duchowe. To było , fakt , że na wspomaganiu farmakologicznym , ale jedno z głębszych przeżyć duchowych minionego roku. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Widzisz, Ciebie zielsko np. schizuje , zakładam , że chodzi o lęki i jakieś niepokojące przemyślenia. Mi raczej koi nerwy, wycisza wewnętrznie, nastraja na głupkowatą śmiechawkę z byle czego albo na ważkie rozkminy filozoficzne. Zależy od odmiany. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Ja to tam akurat nie celebruję takich pseudoświąt, pogansko-hamerykańskiej komerchy, no ale to akurat tak przypadało na końcówkę października , było grubo w każdym razie. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Tak , dokładnie. Wystarczy mieć zwykła kartę debetową/ kredytową z płatnościami online , przewalutowanie z pln->usd jest automatyczne. Kiedyś można też było płacić paypalem, ale to zlikwidowali. Paczka ekonomiczna pocztą amerykańską niby ma iść w teorii 1-3 tygodnie, ale mi niektóre paczki dochodziły po 4 dniach roboczych nawet. Z celnikami nigdy nie miałem problemów. Raz tylko przed swietami mi uje zatrzymali paczkę na cle w warszawie, myślałem juz że mi naliczą opłaty, ale na szczęście okazało się, że nie , tylko przyszła ostemplowana, że przeszło przez procedurę odprawy celnej. -- 8 sty 2016, o 23:03 -- Nie zemdlałem, zszedłem na chwilę z komputera. Na Halloween jak byłem ze znajomymi w kinie na maratonie horrorów w nocy to wziąłem łącznie 5g, wypiłem koło połówki wódki, znajomy przytargał zielsko, parę luf poszło , i czułem się jak wniebowzięty. Rano się kimnąłem parę godzin i nic mi nie było. W sumie podejrzewam, że to zasługa mj, która zlikwidowała ewentualne mdłości/ wymioty. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Ach, widzisz, zayebany jestem to nie ogarnąłem wątku. Tak, Garden to mega szajs. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Może ten sprzedawca jest akurat wporzo i tylko narzuca marżę. Nie wiem. Nie kupuję na allegro z zasady. Gdyby nie problem z fatygą to bardzo chętnie bym przytulił fenibut z PC. Od dawna go biorę. Cały słoik mam w domu. Dawki biorę koło 1,5- 5g max., przeważnie solo, czasami łącze z alko (najwięcej 0,7l), b. rzadko z alko + mj. Nigdy nic mi po tym nie było, żadnej brudnej fazy, kaca, sraczki, migren. Zawsze wchodzi tak samo, ekstremalnie mnie wycisza, usuwa lęk w 90% (w tym społeczny), w większych dawkach łagodna euforia, niesamowity wzrost motywacji. Teraz też jestem pod wpływem 2,5g. -
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Coooo ? ja mam to jeść ? Już wolałbym się napić coca-coli . Jak chcesz wyglądać jak ten pancernik z Twojego Avataru to mogę Ci ten syf wysłać Jeść to może nie, ale pić to i owszem. Ja to walę kawusię, a procha rozpuszczam w szklance wody. Smak ma kwaśny, ale są gorsze rzeczy. Co Ty Metyl nigdy kwaśnych gum shock w życiu nie jadłeś? Jak potrzebowałem na mieście fenem się uraczyć to właśnie rozpuszczałem w podręcznej butelce 0,5l coca coli.