Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lord Cappuccino

Użytkownik
  • Postów

    14 806
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lord Cappuccino

  1. Czy Jezus (który stał się człowiekiem z wszystkimi idącymi za tym konsekwencjami) umarł jako prawiczek? Czy za życia miewał obstrukcję, niestrawność albo kaca (po imprezie w Kanie Galilejskiej szczególnie jak tak pili na umór, że wina zabrakło i musiał użyć spella)? Czy można powiedzieć, że Jezus pośrednio promował/gloryfikował/dawał przyzwolenie na pijaństwo skoro nietrzeźwym gościom skołował jeszcze parę beczek wina? Czy Synowi Bożemu przystoi używać boskiej mocy do tak przyziemnych zastosowań jak "metafizyczny skok do monopolowego"?
  2. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    No nie... to forum przenika boska energia. To jest arcy-forum od teraz. ;P
  3. HA! Czyli w takim razie proces stworzenia nie trwał 7 dni! Tylko Bóg dotwarzał sobie później, na bieżąco, wydawał patche i hotfixy do swojego dzieła stworzenia, gdyż grzech pierworodny został popełniony przez człowieka już po upływie 7 dni, gdy na Ziemi funkcjonowało coś takiego jak CZAS, a bakterie i fekalia to coś materialnego- więc musiało zostać stworzone. Czyli to jest pośrednim dowodem kompatybilności teorii ewolucji (powolnego rozwoju i doskonalenia) z Planem Bożym.
  4. Doszedłem też do wniosku, że upośledzeni umysłowo, mimo iż cierpią w życiu doczesnym, to posiadają pewne benefity i profity VIPowskie. No bo skoro grzech musi być popełniony świadomie i z zamiarem (nie ewentualnym), a oni pewne rzeczy mogą popełniać (tak jak zupka chińska na wodzie święconej, mimo że zwykłą mają w kranie), bo z wielu rzeczy nie zdają sobie sprawy, które w normalnych warunkach są GRZECHAMI i przeciętnemu człowiekowi nie uchodzą na sucho. Czyli upośledzeni umysłowo mają częściowy immunitet na grzechy.
  5. Okej, mam nowe pytanie. Wina zawierają siarczany. Siarka wyściela piekło, według podań. Czyli taki Pan Józef spod mojego monopolowego to w ciągu całego swojego życia de-facto w 98% składa się nie z wody, ale siarki. Czy to ma jakieś inklinacje duchowe? Czemu demony się nie imają żuli skoro lubują się w siarce?
  6. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    A kto powiedział, że niewygodne. Może to są takie haluny jak materac z pianki kokosowej za 5,5K albo jak kanapa z Ikei high-end?
  7. Z tym, że KK posiada o wiele szerszy zasięg niż faryzeusze. Nie wystarczy wypędzić paru chłopa jak kupców z Świątyni. To by wymagało zaplanowanej, zmasowanej, dobrze przygotowanej logistycznie akcji z udziałem Wojska Niebios, aniołów znaczy się. Wszak Aniołowie to nie pokorne stworzenia ze skrzydłami, lecz Wojownicy Boga, a Jezus nie przyszedł nieść pokój tylko miecz. Ale czy Ty generale wroga czasem nie pomyliłeś?
  8. Jak zapatrujecie się na pogląd firmowany przez pewne środowiska KK, iż w Niebie zniknie podział na płeć, wszyscy będziemy obojnakami, gdyż płeć i seksualność to przywara ludzkiego ciała (materii), a dusza nie posiada płci? Jaka to stwarza nowe problemy i dylematy?
  9. No dobra. Teraz zrobimy dywersję, czyli zaatakujemy odgrzewanym kotletem vel klasykiem (a klasyki to trzeba szanować)- skoro Bóg stworzył *wszystko* to po co stworzył żywe patogeny- bakterie, wirusy(tu kwestia ich żywotności jest niejasna, więc niewykluczone, że to twór Billa Gatesa i spółki, a nie Boga), pasożyty, w tym irytujące płazińce i stawonogi, priony, pierwotniaki itp. ? Jak jest ich cel bytności na ziemskim padole? Rola w Bożym Planie?
  10. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    Zgłaszam to do prokuratury.
  11. Mam następne pytanie. W pewnej parafii zaczęto wytwarzać hostię bezglutenową dla chorych na cieliakię (nietolerancja glutenu). Serio. Ale przecież według doktryny KK hostia/Komunia Św. w trakcie liturgii naprawdę przeistacza się w *ciało* Chrystusa, de-facto, dosłownie. Pytanie - czy ciało Chrystusa też jest bezglutenowe? I dlaczego Bóg pozwolił (żeby nie powiedzieć sam stworzył) patogen, który odpowiada za tę paskudną chorobą, która nie dość, że utrudnia życie doczesne to jeszcze utrudnia przyjmowanie Komunii Św.? Niby rzecz prozaiczna, ale dla tych chorych to realny problem.
  12. *zakaz z tego co pamiętam w Księdze Rodzaju dotyczył jabłoni, nie krzaków. Choć możliwe, że współczesny Katechizm KK nieco inaczej zapatruje się na krzaki. Ale w takim razie stwierdzam, że oni, ci purpuraci, ewidentnie są przeciwko rolnikom i polskiej wsi.
  13. Inaczej - jak odniesiesz się do faktu, że krzaki vel odmienne stany świadomości prowadzą do doświadczeń duchowych u ateisty czy ateistycznego agnostyka, które subiektywnie są odbierane przezeń jako prawdziwe (a na co dzień, czyli w "zerowym" stanie świadomości, u takowej jednostki nie występują). Czyż każda droga prowadząca do Boga nie jest z natury dobra? Czy może to już relatywizm moralny w stylu "cel uświęca środki"? Czy nie da się zaliczyć krzaków do tychże "wielu źródeł" przez które przemawia Duch Św., pod żadnymi warunkami? Chyba, że uznamy, iż A) Jest to nadinterpretacja jednostki i stany te nie prowadzą do duchowości tylko do iluzji będącej wytworem umysłu. B) Prowadzą, ale do wypaczonej duchowości, nie mającej nic wspólnego z *tym* Bogiem. No właśnie, z jakim? Przedstawianym przez doktrynę danego wyznania? Następne pytanie (być może padało już wielokrotnie na przestrzeni wieków), ale przywołuję je dlatego, że mam na nie zupełnie nowatorską, niekonwencjonalną odpowiedź. Dlaczego Bóg (bo zakładamy, że Bóg stworzył literalnie *wszystko*) stworzył dnia 3-go rośliny zawierające metabolity wtórne o działaniu psychoaktywnym na człowieka- czyli swoje najdoskonalsze "dziecko", stworzone na obraz Swój i podobieństwo? Modelowo padają następujące odpowiedzi: A) Po to, aby człowiek sadził, palił, legalizował (wersja lewacka). B) Po to, żeby sobie rosły, ale żeby człowiek ich w żadnym wypadku nie ruszał. Czyli... w sumie po co?* Dla faktu samego istnienia tychże krzaków? W takim razie po co produkują te konzystenty skoro z definicji metabolity wtórne nie są im potrzebne do życia i nie pełnią dla nich żadnej funkcji. (wersja ugodowa) C) Po to, żeby sobie rosły, i żeby kusiły człowieka, ale to nie bardzo pasuje, bo Bóg nie wodzi nas na pokuszenie, to jest domena Szatana. Więc czy to jakiś kolejny etap rozgrywki Bóg vs. Szatan (tak jak Bóg dał wolną rękę Szatanowi w sprowadzaniu nieszczęść na Hioba, żeby sprawdzić jego wiarę, tak tutaj Bóg daje Szatanowi wolną rękę w kwestii kuszenia nas roślinami psychoaktywnymi , jakiś kolejny element castingu do Królestwa Niebieskiego w życiu doczesnym?). Moja odpowiedź to D), ale na razie pozostanie owiana tajemnicą.
  14. Czyli stoisz na stanowisku, że odmienne stany świadomości nie są (albo inaczej- nie mogą być- pod żadnymi warunkami) źródłem poznania o Bogu i nie są doświadczeniami duchowymi de-facto, tylko wytworem przyziemnym(doczesnym), albo nawet drogą ku duchowemu zatraceniu?
  15. Wszyscy zarzucają nam tutaj powtarzalność, wtórność, że zadajemy te same pytanie które już zadawano milion pinscet sto dziwinscet razy na przestrzeni wieków i na które tyleż samo razy padła już odpowiedź, i wystarczy poszukać. Zadam więc nowe pytania- czy profanacją jest zupa chińska na bazie wody święconej wrzącej? czy to przeczy jakimś zasadom bhp wykorzystania wody święconej, która materialnie wciąż jest H2O? i 2- czy w Wielki Post można jeść stek z krokodyla skoro Biblia zakazuje zwierząt lądowych wtedy spożywać, a krokodyl to zwierzę wodne?
  16. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    Sama przecież zaproponowałaś temat. Dogmat o niepokalanym poczęciu.
  17. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    buka jest bogiem i ja też. Edit: f.uck, to dwuznacznie zabrzmiało.
  18. Lord Cappuccino

    zadajesz pytanie

    Robię w służbie zdrowia. Dlaczego dodo wyginęły?
  19. Lord Cappuccino

    Nocne Smarki

    OTWIERAĆ TE DRZWI W IMIENIU MORDORU, ZOMO I PIS-DU!!! ŁUBUDU!!!
  20. Lord Cappuccino

    Marihuana

    ... plus nie dokarmiać mafii, dokarmiać państwo akcyzą, mieć dostęp do szerszego asortymentu i wachlarza odmian, towar przechodzący kontrolę jakości... dalej by można wymieniać. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wg. badań dr Nutta kwas jest jeszcze mniej szkodliwy i uzależniający niż kanna. Ale też nie jestem za tym, żeby kwas był dostępny na wyciągnięcie ręki dla ogółu. No i znowu nie ten czas i nie to miejsce. Cholera, coś słabo mi idzie ogarnianie offtopu w tym wątku.
  21. Lord Cappuccino

    Marihuana

    Obiektywnie mówiąc, to pewnie i ktoś się zabił, i ktoś zwariował, a samych plusów nie ma. Jak to mawiał Ryszard vel Stanisław (albo na odwrót) rozchodzi się o to, żeby plusy nie przesłoniły nam minusów. A na sranie, za przeproszeniem, to lepsze są cholinomimetyki, po takiej hupercynie A to idzie gładko jak po maśle figurka z brązu naturalistycznie mówiąc.
  22. Możesz. 10mg to dawka dziecięca, że tak powiem, a ten lek nie uzależnia. -- 24 lut 2016, o 01:45 -- Hm, może walnę straszliwą gafę, ale pora już późna, a i moja kondycja psychofizyczna już osłabła, ale czy w przypadku stereoizomerów/enancjomerów tzw. asymetryczny atom węgla nie musi mieć przypadkiem czterech różnych podstawników, żeby związek wykazywał czynność optyczną? A w hydroksyzynie to widzę następujące odejście od 'centrum chiralnego'- 1x wodór, 1x "azot z całą resztą" i 2x dojście do pierścienia aromatycznego. EDIT: wróć, LOL, ślepy jestem, nie zauważyłem tamtego chloru przy pierścieniu. Ma cztery różne podstawniki/ligandy. Muszę nowe okulary sobie kupić. Czyli tak- cetyryzynę sprzedają jako mieszaninę racemiczną, oddzielnie S-cetyryzynę(lewocetyryzynę). Hydroksyzynę też sprzedają jako mieszaninę racemiczną. Przeszukałem na szybko, ale też nic nie mogłem znaleźć na temat powinowactwa (+)-hydroksyzyny i (-)-hydroksyzyny do 5-HT2a/H1. Hm.
  23. Ale rodzi się ciekawe pytanie. Skoro buspiron jest full agonistą (IA=100%) somatodendryków, a częściowym agonistą postsynaptyków 5-HT1a to czy nie powinien on inaczej działać w monoterapii, a inaczej w spółce z SSRI? W myśl tego co teoria mówi na temat właściwości częściowych agonistów. Gdy busp jest solo powinien zachowywać się wobec postsynaptyków jak full agonista (prowadzić do szybszej downregulacji- to samo w odniesieniu do presynaptyków), ale gdy bierzemy SSRI (wzrasta stężenie serotoniny) to czy nie zachowuje się on funckjonalnie jak antagonista postsynaptyków 5-HT1a? Zależy to pewnie od (dawek)stężeń danego SSRI, buspironu, i samej serotoniny, czy busp jako ligand jest w stanie konkurować z 5-HT o miejsce wiązania. -- 24 lut 2016, o 01:28 -- Ta sprawa też jest dla mnie kontrowersyjna, bo skoro pindolol foruje się jako add-on w politerapii, augmentacji, który przyśpiesza onset-of-action SSRI, generalnie sam w sobie posiada tam jakieś przeciwdepresyjne właściwości związane z modulacją 5-HT1a właśnie, to dlaczego w kontekście I generacji beta-blokerów (pindolol m.in. właśnie) wymienia się depresję jako częsty skutek uboczny? Bo nie sądzę, żeby miało to tylko związek z samą blokadą beta w oun, jak i na obwodzie.
  24. Co tam taki ort... ja ostatnio napisałem "jusz", zamiast "już". Niby człowiek bierze końską dawkę leków na krążenie mózgowe i 'Alzheimera', a staje się analfabetą.
×