-
Postów
14 806 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Lord Cappuccino
-
Dlatego właśnie ta substancja zwróciła mogą uwagę, tym bardziej że czytałem swojego czasu o benefitach jakie przynosi w OCD. Poza tym acetylocysteina jest "donorem" dla glutationu, m.in. ważnego antyoksydanta. Chciałem swojego czasu włączyć 2-3g (N)AC, 20g inozytolu albo glukoronolakton do swojej diety, ale na razie nie będę kombinować bo osiągnąłem remisję.
-
No, trzeba otwarcie przyznać, że ta hupercyna to jest fajna rzecz.
-
dżeto a jakbym Cię poczęstował moimi wypiekami z przyprawami grubszego kalibru??
-
Durex, reklama farby do włosów Petrusa albo spot wyborczy Grzegorza Brauna. Czy jesteś zadowolony z tego forum?
-
Jadam nieprzewidywalnie, w systemie binarnym. Czemu nie lubisz Snickersa?
-
Kamienie palestyńskie i sos kebabowy ostry. Czemu nie bułka?
-
różowy króliczek na orbicie Saturna Co robisz?
-
Ja tam bym znalazł skuteczne metody dydaktyczno-resocjalizacyjne na takie bachorki potworki.
-
Też tak myślę. Trzeci wolnomularski zjazd ku chwale Rockefellera.
-
Ale, ale mówiłeś, tzn sugerowałeś pośrednio, że takie coś to to będzie herezja, a nie dzieło natchnione.
-
C'nie? Globalne DDA... Ja Cię kręcę. Ale miałem właśnie globalne przemyślenie na ten temat jako synek ze spazmami od bożego światła...
-
Jak załatwisz mi mojego własnego różowego jednorożca to uwierzę we wszystko co chcesz.
-
A propos, to Polska już awansowała z grona krajów rozwijających się do rozwiniętych? Coś mi musiało umknąć od czasów szkoły, albo ostatniego wcielenia. Polska należy do krajów bardzo wysokorozwiniętych https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_wska%C5%BAnika_rozwoju_spo%C5%82ecznego O ja pier... zniszczyłeś cały mój światopogląd i dzieciństwo jednym postem.
-
Macie rację, i nie macie racji zarazem. Tak już jest. Ambiwalencja. Dualizm natury człowieka.
-
Tak jest naleśniczana ekscelencjo, przyjmuję tę eksplanację bez zająknięcia jako otwartą kwestię.
-
A propos, to Polska już awansowała z grona krajów rozwijających się do rozwiniętych? Coś mi musiało umknąć od czasów szkoły, albo ostatniego wcielenia.
-
Kuźwa, dżeto, będę miał przez Ciebie koszmary senne.
-
A może Bóg nie lubi marchewki z groszkiem?
-
Wiemy, że w linii męskiej. Kobieta przecież powstała z męskiego żebra.
-
Nie jesteś też jedyną osobą w krajach rozwiniętych, która nie szczepi swoich dzieci, wierzy że Ziemia jest płaska (patrz: towarzystwo płaskiej Ziemi) czy uprawia dendrofilię. I o czym to ma niby świadczyć? Moim zdaniem o niczym. Zacznijmy jeść ekskrementy, miliony much nie mogą się mylić.
-
Damn it, czyli jednak (przynajmniej w myśl teologii katolickiej) nie zostałem natchniony swojego czasu. Czuję się rozczarowany.
-
Przeszło mi to przez myśl. Mózg całej tej operacji to musiał być psychomanipulator-socjotechnik-spychoanalityk samouk lvl: HARD, zresztą obecny zasięg i rozmach projekciku który tchnął w życie zdają się to potwierdzać.
-
Proszę nie brać tego do siebie, ale mam inne zdanie... Jak wyżej. No i klasyczne pytanie - co z dinozaurami, datowaniem metodą radiowęglową itp. ? Teoria ewolucji nie zakłada, że człowiek pochodzi od małpy, tylko że jest blisko spokrewniony z małpą, a to znaczeniowo zupełnie dwie różne rzeczy.
-
Tak jak Carlos pisze, sam pomysł wielkiego lu z nieba nie jest oryginalnym pomysłem autorów ST. Prawa autorskie należą do Sumerów: https://pl.wikipedia.org/wiki/Epos_o_Gilgameszu Myślę, że obecność podań o potopie w wielu kulturach na świecie to dowód na historyczność Biblii. Raczej dowód na wtórność, naśladownictwo Biblii względem innych 'świętych ksiąg'. Wiele, jeśli nie większość opowieści starotestamentowych zostało zerżniętym, niekiedy żywcem, z mitów sumeryjskich. Jak można mówić o Biblii w kontekście objawienia Słowa Bożego spisywanego przez ludzi rzekomo natchnionych przez Boga, skoro opisywane przez nią wydarzenia czy prawidła były znane innym kulturom we wcześniejszych okresach historycznych.
-
Większość jednak dziedziczy, oczywiście z genetyką nie ma to nic wspólnego. Czy nic to nie wiem, na pewno niewiele. Ale może jest jakiś %X, który determinuje religijność, może zostanie odkryty gen religijności(albo już został odkryty), który określa jakieś tam predyspozycje do przyjmowania/ odrzucania pewnych fenomenów na "piękne oczy", a dalej to jest rozwijane w procesie socjalizacji, kształcenia, wychowywania, indoktrynacji itp.