Lord Cappuccino

Nie wiemy, czy to wina leku. Skąd mamy wiedzieć. Nie znamy Ciebie, ani Twojego organizmu. Po takim zdarzeniu trzeba jak najszybciej skontaktować się z lekarzem i tyle. Nie wiem skąd macie wiedzieć po prostu pytam, chyba po to jest ten watek żeby pytać ? Raptem 3 strony wcześniej (1157) w tym wątku pisałem, że omdlenie/utrata przytomności może mieć różne przyczyny- przemęczenie, stres, hipoglikemia(spadek cukru), odwodnienie, zaburzenia gospodarki elektrolitowej, hipotensja (spadek ciśnienia krwi, ale nie ortostatyczny), zaburzenia rytmu serca(bradykardia) lub poważniejsze schorzenia, a równie dobrze może być to skutek uboczny leku (omdlenie się wymienia na liście). Zbadaj/wyeliminuj inne przyczyny, bierz lek dalej, a jak omdlenia będą się powtarzać to go odstawisz. A w między czasie skonsultuj się z lekarzem. Ale nawet lekarz Ci kategorycznie nie odpowie na to pytanie, bo jest ono z kategorii pytań do jasnowidza, a nie do specjalisty.

A w Krakowie zaczynają śpiewać- "dżihadysta już się zbliża, już puka do mych drzwi, pobiegnę go przywitać, w mej ręce maczeta drży".

akurat w tym wypadku to nie troling . Przychylam się- bączuś vel Marek1977 vel Zbychu1977 (i jakie to tam jeszcze był nicki?) to jest lekoman kliniczny lvl HARD. Kiedyś chyba wstawiał na forum zdjęcia swojego domowego arsenału prochów to przy tym asortyment mojego zakładu pracy i szafa Kiszcz... ekhm, tzn. Kalebax3, wymięka przy tym. Ale to już sztuka dla sztuki.

W takiej dawce escitalopram w znaczącym stopniu wydłuża odstęp QT. Dlatego zredukowano oficjalną maksymalną dawkę citalopramu z 60mg do 40mg, a escitalopramu z 30mg do 20mg. Do zobaczenia na komunalnym!

F.uck. Ten rollercoaster jak dla mnie jedzie za szybko, muszę zatrzymać kolejkę i się napić. Kuchwa, no nie chcem ale znowu muszem.

Dla obserwatora w trzeciej osobie z zewnątrz być może i jest oczywista, ale dla samego zainteresowanego już nie zawsze (tendencje suicydalne, brak nadziei, dominujący nihilizm w myśleniu jeżeli mówimy o depresji endogennej, brak krytycyzmu, wglądu jeżeli mówimy o psychozach schizofrenicznych itp.). Jeszcze takie małe sprostowanko- należałoby Cię cieszyć kiedy się w ogóle ma jeszcze ten wybór i możliwość jego podjęcia. Niektórzy chorzy takiego szczęścia nie mają (patrz: psychiatra zinstytucjonalizowana).

Brać czy nie brać to jest ważkie pytanie natury egzystencjalnej, które dręczy ludzkość od początków jej istnienia (ekhm, no a w każdym razie od połowy XXw., kiedy zostały wynalezione psychocukierki) tak samo istotne lub być może nawet istotniejsze niż 'być czy nie być', 'co było pierwsze- jajko czy kura' itede. Ja powiem tak jak nasz nieustraszony wąsaty elektryk- jestem za, a nawet przeciw. Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na to pytanie i nikt nie może tego zrobić za niego.

Czemu podejrzanie szybka? Antagoniści presynaptyków D2(sulpiryd/amisulpryd) działają w zasadzie od razu, a jak wcześniej chłopok cierpiał na bezsenność to po trazodonie(Trittico) przynajmniej ładnie się wyspał. Zresztą skoro to jego pierwsze leki, to jeszcze nie ma przerytego organizmu.

pw.

A to wiem, ruskie mają dwa benzo bez recepty- tak jak móisz typowo przeciwlękowy tofisopam(Grandaxin) i jeszcze mają fenazepam, to jest z kolei benzo typowo silnie nasenne (coś a la flunitrazepam albo z-drugs).

Naprawdę uważasz mnie za osła, któremu trzeba tłumaczyć takie rzeczy jak krowie na rowie? Po prostu ucieszyło mnie, że ludzie z nowotworami, padaczką, SM/ALS w mojej ojczyźnie uzyskają dostęp do alternatywnej metody terapeutycznej bo my (tj. psychobuble) nie jesteśmy pępkiem świata na tym ziemskim padole. Ucieszyło mnie też, że rzekomo konserwatywny(przynajmniej w kwestiach obyczajowych) rząd PiSu zdecydował się na tak ludzki gest, a na co wcześniej nie zdecydowały się inne rządy. Ach, czekaj czekaj, bo to przecież dział "Uzależnienia", tutaj wolno tylko polegać krzyżem na parkiecie i umartwiać swoją duszę i ciało. Zatem niniejszym biorę swoje zabawki i wypier.dalam stąd z dobrą nowiną do "medycyny niekonwencjonalnej" albo "socjologii". Geez, no i muszę się napić, nie chcem ale muszem (nic osobistego, miałem kiepski dzień).

Hindusi to jednak mają fajne święta- http://wiadomosci.onet.pl/swiat/hinduskie-swieto-w-oparach-marihuany/y796qt

No proszę, (wg. doniesień Rzeczpospolitej) konserwatywne pisiory chcą nie tylko dopuścić ale i refundować medyczną marihuanę. Ministerstwo Zdrowia ma wydać niedługo komunikat w tej sprawie.

Dokładnie. Nawet na potrzeby marketingowe w ramach promocji filmu stworzyli logo tego leku, opakowanie, ulotkę, była stronka gdzie można się było pytać "lekarzy" o ten lek i odpisywali na maila.

Lepszy alipazon(Ablixa)- fikcyjny SSRI stworzony na potrzeby filmu, który powoduje u człowieka lunatyzm i robi z niego mordercę.

Dobre pytanie. Widocznie ten temat jest bardziej spamogenny.

Niee, nie odczułem żeby w jakikolwiek sposób ze sobą kolidowały. Wg. badań podobno fluoksetyna i tianeptyna wzajemnie znoszą swój wpływ na hipokamp, więc w najgorszym razie wychodzi na zero, przynajmniej w tej sferze. Zmieszanie, oszołomienie w głowie to mam co najwyżej jak zbyt szybko szluga wypalę. A tak to nie mam nawet jak do tego dorzucę phenibut i połówkę szkockiej.

Wiesz, jeżeli brałeś ten lek stosunkowo krótko, w niskich dawkach, zgodnie ze wskazaniami terapeutycznymi to raczej nie ma obawy uzależnienia. Ale jeżeli jesteś w jakikolwiek sposób predysponowany/ masz skłonność do nadużywania środków o działaniu narkotycznym to trzymałbym się od tramadolu z daleka, bo jak zaczniesz sobie nim "zajadać" stresy, problemy dnia codziennego, poprawiać samopoczucie psychiczne to możesz wpaść w niezłe szambo. 2 tabletki to ekwiwalent 75mg tramadolu, więc to nie jest jakaś spora dawka.

ApoPatram tak samo jak Tramal, Poltram, Tramadol*, Oratram (itp.) zawiera tramadol. Tramadol to opioid i jak już zostało powiedziane uzależnia. Zależy w jakim celu chcesz go brać i jak długo. Z ApoPatramem bym zbytnio nie przeginał (ilość tabsów/d) bo to akurat preparat złożony oprócz tramadolu zawierający jeszcze paracetamol, a przy nim nietrudno o rozyebanie sobie wątroby. *tutaj wyjątkowa sytuacja, że nazwa handlowa leku jest taka sama jak nazwa substancji chemicznej siedzącej w nim.

Zaczęłam myśleć nad kubełkiem, co doprowadziło mnie do rozważań z serii "geny a środowisko a własne wybory ". Wniosek: wszystko, ale z pierwszym nie ma żartów. Jak to mówią- z genami nie wygrasz. Taka prawda.

Czy możecie, proszę, nie sprowadzać mojego ulubionego tematu do poziomu kałuży wzajemnym przerzucaniem się mięsem? To nie są zakłady mięsne Sokołów czy inny Henryk Kania tylko poważne forum.

Od leku a do czego innego!, Hmmm, zastanówmy się... z przemęczenia, stresu, hipoglikemii(spadek cukru), odwodnienia, zaburzeń gospodarki elektrolitowej, hipotensji (spadek ciśnienia krwi, ale nie ortostatyczny), zaburzeń rytmu serca(bradykardia) lub poważniejszych chorób. Ale najprościej wydać wyrok, że to hipotonia ortostatyczna po escitalopramie będąc uprzedzonym do tej grupy leków, i tym samym niezbyt obiektywnym. To tak samo jak ktoś zaczyna zażywać lek X, a w tym samym czasie zonk- zaraża się grypą żołądkowo-jelitową(ale nie ma świadomości tego faktu), taki zbieg okoliczności, kto by pomyślał, oczywiście późniejsza biegunka i wymioty są kategorycznie(!) skutkiem ubocznym leku X i lecimy na forum wylewać pomyje. -- 8 mar 2016, o 21:43 -- To przez co? Fluoksetyna jest inhbitorem wychwytu zwrotnego noradrenaliny(słabym, bo słabym ale jednak) i w większych stężeniach blokerem 5-HT2c (disinhibicja dopaminy i noradrenaliny). Możemy eksperyment kiedyś zrobić, zamelinuję się w krzakach 1km od Twojego domu z workiem reboksetyny pod pachą i zobaczymy czy wyniuchasz moją leśną dziuplę w kwadrans.

Myślę, że byłbym dobrym Prorokiem Pana, tylko nie wiem jak się można załapać na taką fuchę. Ciekawe jakie taki skryba albo programista Boży ma przywileje. Btw. szalka Bonusa trochę przypomina jakiegoś kozaczka z CCC tylko, że stopa chyba się boryka z haluksami bo takie jakieś nierówności...

Tak sobie dzisiaj pomyślałem, że może z każdym z nas było przy stwarzaniu jak z Obelixem, że jako dziecko Boże wpadliśmy w dzieciństwie do kociołka z jakąś określoną cechą i ona jest w naszym żywocie dominująca, determinująca nasze poczynania. Tę głęboką myśl, która wyleciała z płuc obrazuje poniższy fresk- Jesteśmy jak takie Boże szalki Petriego w której tworzy On sobie różne mieszanki, mixy i nie ma dwóch identycznych.

@temat