-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zorki
-
Kto dziś ma urodziny? Gimme G! Gimme U! Gimme S! Gimme I! Gimme A! Gusiu, nasza dobra ciociu :] Życzę Ci, żebyś przezwyciężyła swoje problemy, Żebyś znalazła siłę, by stawiać na swoim i żebyś zobaczyła jak fajną i wartościową osobą jesteś. Bo jesteś i zasługujesz na szczęście.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
Zorki odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Moim zdaniem i na moim przykładzie nie zawsze. Same here. Czasem bolą mnie plecy, ale to nie nerwowe. Miewam tiki powieki, ale to normalne u czarnych charakterów. Mam ataki lęku lub agresji, ale żadnych objawów somatycznych. Może jesteśmy arystokracją wśród neurotyków? :> -
Dobry jesteś. Chcesz, to przyjmiemy Cię do Breslauerów :] Małe wymagania przekładają się na małe osiągnięcia. KawaNadMorzem
-
Znalazłęm źródło mojego problemu...
Zorki odpowiedział(a) na KawaNadMorzem temat w Kroki do wolności
Na moje kaprawe oko: Primo. Skoro już wiesz, że Twoje niespełnienie w życiu wynika z kompleksów, zastanów się, dlaczego masz kompleksy. Co powoduje, że czujesz się gorszy od innych i czemu w ogóle ważne jest porównywanie się z nimi? Secundo. Uświadom sobie, że ludzie widzą to, co im pokażesz. Nie wiedzą, co siedzi w Twojej głowie i sami żyją jakimiś własnymi fantazjami. A tak naprawdę większości z nich nie obserwuje Cię i nie szuka w Tobie słabości - bo ich to zwyczajnie nie obchodzi. -
Wrocław zawsze poddaje się ostatni Darek - sklepowej się postaw, to klient jest szefem. A babciami, które muszą pół godziny wybierać ciastka się nie przejmuj - ich prawo. Nie robią Ci tego na złość. PS. Przeczuwam, że niebawem na forum pojawi się znerwicowana sklepowa pisząc "Mam okropną pracę, ludzie traktują mnie jak kantor wymiany walut, a do tego cierpię na niekontrolowane ataki chrumkania. Okrutny losie!"
-
Mówiłem. Cytat biorę. Jutro dowiem się, czy są szanse ogłoszenia miasta twierdzą. I idę kopać okopy. Nie. Wcale. Może trochę Po prostu jestem świadom, że pewne rzeczy nawet jak się zawalą, nie powinny nas dobijać. Cholera, facet. Pomóc Ci nie umiem. Ale sam jestem w takiej sytuacji, że po roku bezrobocia zamierzam podjąć pracę i Twoja sytuacja pokrywa się z moimi lękami. Nic Ci mądrego nie poradzę, ale życzę siły, by to przemóc.
-
AC/DC - Highway to Hell Aż się chce zakręcić piórami. Tylko piór brak (ale mam gdzieś podobne krótkie spodenki). I życzę Wam, byście zrobili z lękami to, co oni z samochodami: http://youtube.com/watch?v=TyYiuHUhO-A
-
Zdąrzysz. Jak nie zdąrzysz, to przełożysz. Jak nie przełożysz, to wyprosisz. Jak nie wyprosisz, to powtórzysz semestr. Jak nie powtórzysz semestru, to się świat nie zawali. Ale póki co obstaję przy "zdąrzysz".
-
Co my ufoludki jesteśmy? To co ze wszystkimi. Będziemy mieć to, na co zapracujemy + to, co los przyniesie. Poza tym bóle nerwowe zastąpią bóle reumatyczne. Zamiast wmówionych chorób pojawią się prawdziwe. A bliscy zaczną akceptować naszą zrzędliwość i nieporadność.
-
Mhm. Dobrze w końcu walczyć w słusznej sprawie :] Bon mot odkupię :)
-
Kilka prostych metod na wyjście z depresji i nerwicy
Zorki odpowiedział(a) na Marcinn temat w Depresja i CHAD
Nie znam Cię. Nie znam Twojej historii choroby i nie wiem, ile sił masz. Ale widzę, że chcesz. A, jakkolwiek by to banalnie nie brzmiało, chcieć to móc. I tak będziesz musiał się usamodzielnić, a myślę, że lepiej jest robić to wtedy, gdy chcesz, a nie gdy musisz. Nie wiem też, jak wygląda Twoja sytuacja rodzinna. Ale podejrzewam, że jeśli wyprowadzisz się i nie poradzisz sobie, to matka nie wyrzuci Cię potem za drzwi. Jeśli spieprzysz, to tylko wrócisz do punktu wyjścia. Znów będę banalny, ale lepiej spróbować i nie podołać, niż potem pluć sobie w brodę, że się nie spróbowało. Lecz odpowiem za Estrevą, sam musisz sobie odpowiedzieć, czy masz dość siły, by radzić sobie samemu. Ale jeśli siłę w sobie znajdziesz, najlepsze, co możesz zrobić, to ją wykorzystać. -
Ha! Boskie. Pozwolisz, że odkupię? :> Obrazek pasuje do Ciebie :] Bez takich. PS. Piotrek, nie podskakuj. Ponoć mamy mieszkać w jednym mieście :]
-
Każdy kilobajt forumowicza z poczuciem humory szczególnym dobrem forum. Czołem.
-
I tak trzymaj! Miła to odmiana w tygodniu, gdy tylu fajnych ludzi przeżywa kryzysy. A co do mojej skromnej osoby. Miałem dobry weekend. Zmierzyłem się ze swoimi problemami i pokonałem fobie overkillem. Z przekory postanowiłem urządzić dziś dzień lenia i jak za dawnych czasów tylko wyspać się, nażreć i gapić w ekran. Ledwo usiedziałem, tak mnie nosiło :> Mam świetny okres, naładowane akumulatory, pogodziłem się ze źródłami moich problemów i dojrzałem irracjonalność moich lęków. Powie ktoś, że to minie? Nieistotne. Przyszedł czas naprawić tyle, ile się da z tego, co spieprzyłem przez kilka ostatnich lat. Ja tej suce nerwicy nie popuszczę. Wiem, że będzie ciężko i czekają mnie tylko kolejne wyzwania, ale tym razem nie zamierzam stchórzyć. Darek, chyba mogę powiedzieć, że każdy Twój sukces cieszy to forum. Tobie się, chłopie, nie może nie udać PS. Chwalę, bo zapomniałem, mizerny wykres zależności osiągnięcia celu od chęci. Kawał rzetelnej pracy naukowej i fachowego wykorzystania Painta :]
-
Wiek między 20 a 40: posiadam (ktoś się ostatnio pytał). Nerwicę lękową: takoż (zdiagnozowaną, ale bez papierka i do tego podleczoną - pasuje?). Mogę spróbować. Żartów robić nie zamierzam, lecz ankiety magistrantów bywają tak nędzne, że odechciewa się je wypełniać. Jeśli Twoim zdaniem nadaję się na królika, poproszę o PW. Postaram się pomóc.
-
Ashley, porażki i doły się zdarzają. To nawet nie ma związku z nerwicą - każdy tak ma. Ważne jest, by się nimi nie nakręcać. Nie zawsze jest idealnie i masz prawo do gorszego dnia. Nie pałuj się, że Ci życie przelatuje przez palce, życia masz jeszcze dużo a z Twoich postów wynika, że gdy łapiesz wiatr w żagle, to go nie marnujesz. Darek, pomyśl, że tak naprawdę nie masz nic do stracenia. Jeśli poderwiesz koleżankę, to będziecie się dobrze bawić, a jeśli da Ci kosza, to najwyżej nic się w Twoim życiu nie zmieni. Jeśli życie jest grą (a myślenie o nim w ten sposób pomaga mi racjonalnie oceniać wiele sytuacji), to jest to zagrywka pozbawiona ryzyka.
-
No to prawie jak w haremie :]
-
A sio, bo się zarumienię i sobie image zepsuję. PS. Nie było niezgody
-
Ja jakiś czas temu mialam taki kryzys i na to pytanie moglam tylko odpowiedzieć: nic. Nic co by mi dawalo radość, tą której mi brakowalo przez tyle czasu. Ale Zorki wszystko przed nami. Skup się na tym jakie wyzwania są teraz przed Tobą, nie oglądaj się za siebie. Jak będziesz szedl do celu i w końcu go osiągniesz z trudem to wtedy powiesz : To jest coś. Wiesz, co zrobiłem? Jak mnie naszły takie myśli, poszedłem pogadać z jednym gościem, który orientuje się, które firmy szukają pracowników. I już mam dwa adresy
-
Co to jest: chodzi po lesie, śpiewa, tańczy i rzuca kamieniami? - Zorki zwalczający atak agresji.
-
Dziś dwa kryzysy (pt. "Człowieku, coś ty w życiu osiągnął?" i "Argh, zabije suczego syna!"). Powstrzymane. Zrobiłem też kilka zarąbistych rzeczy.
-
Zegar śmierci to jest to. Nie jakieś enneagramy dla fantastów. O ile pamiętam, mam żyć 91 lat i umrzeć w urodziny koleżanki. Już nawet mam umówionego poetę do napisania trenu (drobny kłopot, że poeta umrze przede mną). Politycy kłamią, media kłamią, tylko Cyganka prawdę ci powie.
-
Piotr, "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono".
-
Kasiu, w piątkowy wieczór wszystko powinno być proste :]
-
No i masz swoje wielkie prawo wyrwać się z domu i żyć po swojemu. I drugie prawo założyć własną rodzinę inną od tej, od której uciekłaś. Będziesz wiedziała, czego chcesz i czego unikać. Pisałaś, że zdajesz teraz maturę, także zbliża się czas, gdy będziesz mogła wziąć życie w swoje ręce i wyfrunąć z rodzinnego gniazdka.