Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomidorek12345698

Użytkownik
  • Postów

    253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pomidorek12345698

  1. Candy14, chętnie bym obejrzał ale bardzo wolno buforuje i nie zniosę tej spedalonej czupryny
  2. Wybaczam, bo wiem że piszę często średnio zrozumiale a i brzmi to nieprawdopodobnie Poczytaj sobie, jakie jazdy mają osoby cierpiące na schizotypię a umiejące opisać stany, w których się znajdują.
  3. lubudubu, jakby Ci się nie chciało BARDZOOOO czytać moich wcześniejszych postów, to mam zdiagnozowaną schizotypię :)
  4. Ja pompuję kawę od wczesnego gimnazjum i teraz bez kofeiny jestem jak zombie : d U mnie nie liczy się stężenia kofeiny we krwi tylko krwi w kofeinie
  5. No właśnie, ma ktoś tak bez żadnego "wspomagania"? : d Podobno ludzie się szprycują pigułami żeby mieć chociaż namiastkę tego, co osoby z zaburzeniem ze "schizo" w nazwie. Ja w trakcie słuchania muzyki widzę obłe, jednokolorowe kształty otaczające ludzi. Co prawda rzadko, ale zauważyłem że mogę to wywołać pijąc na przykład bardzo mocną dużą kawę albo litr energetyka na raz.
  6. Znam ten ból facet, za długo i za wcześnie żyłem w izolacji żeby to było normalne ale musisz uwierzyć że się da. Przede wszystkim Załatw sobie na sam początek jakieś warsztaty (w Wwie co roku są na przykład "jak żyć z ludźmi", na takie poszedłem ale był to warunek abym mógł uczęszczać na terapię indywidualną). I z tego co czytam dla Ciebie lepszym terapeutą będzie mężczyzna, skoro przy kobietach jesteś nieśmiały - nie dziwię się jak nie miałeś z żadną kontaktu.
  7. Co nie zmienia to faktu że po leczeniu szpitalnym można ją kontynuować. Poza tym dla mnie leczenie szpitalne to forma poddania się, a właściwie pokazanie że nie ma się na tyle silnej woli, żeby walczyć samemu.
  8. No jak nie.. pan od pizzy nie bierze forsy za pizze...to bardzo romantyczne A na końcu jest ślub
  9. Odizolowałeś się od ludzi, z tym, że Ty w starszym wieku ode mnie. Jeśli nie będziesz chciał iść do przodu - co okazałeś rezygnując z terapii i pójściem na łatwiznę to nie przewiduję dobrych rokowań. Mi pomogło od razu rzucenie się na głęboką wodę (warsztaty, leki, grupowa i indywidualna na raz). Z bardzo dobrym skutkiem zresztą.
  10. Pomidorek12345698

    Samotność

    Mnie też zaczyna przyciskać ostatnio. Od prawie miesiąca wychodzę tylko do pracy. Zero jakichkolwiek znajomych. Tylko słońce na zewnątrz utrzymuje mnie przy dobrym samopoczuciu.. A w listopadzie to chyba znów się rozłożę :/
  11. Nie bedzie to brzmialo milo ale: Po pierwsze - nie potrafie pisac tak, jakbym opowiadal. Zreszta przy scizotypii to "normalne". Po drugie - nie pamietam wiekszosci snow. Ale sprobuje w wolnej chwili sie przysiasc i cos napisac. Zaznaczam jednak ze to nic rozbudowanego.
  12. A ile ich potrzebujesz? : d Jeden z takich, które najbardziej pamiętam to wysiadka na szczerym polu, po horyzont z jednej i drugiej strony szczerozłotego zboża odbijającego się we wschodzącym słońcu. O ile dobrze pamiętam miałem przekonać burmistrza żeby nie sprzedawał terenu pod cośtam. Dużo rozmawiałem z innymi, pamiętam jak skradałem się w nocy przy silosach na zboże podglądając jak właśnie burmistrz odbiera kasiorę "pod stołem". Na koniec goniło mnie kilkunastu chłopa z bronią palną ale udało się załatwić to i owo. Drugi z dziwnych snów to była bitwa. Brałem w niej czynny udział. Ale udziału nie brali sami ludzie... Były znacznie potworniejsze istoty, przed jedną większość snu uciekałem bo była całkowicie nietykalna, dopiero pod koniec ktoś ją ubił. Odjechałem wtedy opancerzonym TGV
  13. Ja mam dziwne sny. Każdy zaczyna się podróżą pociągiem, jak wysiadam na jakiejś stacji a kończy się kiedy do pociągu wsiadam. Jakbym podróżował bo bezkresie własnego umysłu. Robiłem różne rzeczy na postojach, były to różne dziwne rzeczy, jakbym miał jakieś sprawy do rozwiązania, za innym razem pociąg nie ruszał dalej dopóki czegoś nie załatwiłem. A teraz nie pamiętam swoich snów - ale tamte zawsze mnie dziwiły.
  14. A to w takim razie bardzo przepraszam :) Myslalem ze jestes terapeuta.
  15. O kurde, to ja codziennie po jedno, dwa piję :f
  16. Tak a propo szpitala - właśnie się zastanawiałem jakby to było jakbym poszedł do niego.. Czy poznałbym jakichś ludzi, których mógłbym uznać za znajomych.. Bo z tym niestety krucho.
  17. A to nie jest przypadkiem tak, że terapeuta przechodzi własną terapię aby mógł jako terapeuta pracować? Ja wiem, że w międzyczasie może się coś wydarzyć ale terapeuta ma właśnie tak w głowie układane żeby go nie składało. Także ktoś tu jest takim sobie terapeutą : d
  18. L.E., dopiero zaczynasz, czyli z 2 tygodnie minimum poczekasz na efekt. anhas, pierwszy raz sie spotykam z tym aby przepisywano esci na noc. Watpie ze Ci minie bezsennosc, chyba ze sobie tolerancje wyrobisz.
  19. Bo taka jest prawda flea -dryl w szpitalu przyzwyczaja człowieka do trybu dzień-noc, co jest tak naprawdę podstawą! Bo depresanci zwykle śpią pół nocy i pół dnia, czyli najgorzej jak się tylko da
×