Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomidorek12345698

Użytkownik
  • Postów

    253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pomidorek12345698

  1. wyczerpana80, nie ma na to uniwersalnej rady dla wszystkich. Jak jest wiele osób, tak jest tyle sposobów aby po tę energię sięgnąć. Mi wystarczyło zaakceptowanie mojego stanu aby dało mi to kopa do zmian, którego mam od pół roku.
  2. Powiem krótko - siła jest w was, tylko nie umiecie z niej korzystać, a raczej po nią sięgnąć :)
  3. Skąd jesteś? Może znajdziesz tutaj towarzysza do browara?
  4. Pomidorek12345698

    Szepty

    Ahma, to Ci powiedziałem, da się to ignorować jak występuje rzadko. Jak jest często to się człowiek prędzej zamęczy :/
  5. Najważniejszym elementem aby łuszczyca zeszła to brak stresu/stresorów. Dziś o to ciężko ale jak przestałem się przejmować czymkolwiek to teraz mam łuszczycę tylko na kciuku i wskazującym prawej ręki bez jakichkolwiek leków i maści. Obawiam się że mi się rzuca na stawy ale to mówiłem - czekam na ortopedę
  6. Pomidorek12345698

    Szepty

    Jako osoba ze sciotypia moge powiedziec, ze mozna nauczyc sie ignorowac objawy wytworcze (naprawde sie da). Czasami jednak jest to bardzo meczace, w moim przypadku na szczescie jest to jeden - dwa dni na kilka miesiecy albo jak przeholuje z kofeina, jakbym mial to codziennie to bym zwariowal
  7. Pomidorek12345698

    Szepty

    ja kiedy słucham muzyki to słyszę że ktoś mnie ciągle woła po imieniu :/ Głosu nie jestem w stanie zidentyfikować.
  8. niosaca_radosc, przecież wiadomo - chęć zmiany na lepsze :) Witaj serdecznie. EDIT: sporo tych powodów, gratuluję wyjścia z bagna!
  9. Pomidorek12345698

    Witajcie...

    Dobry wieczór i powodzenia w walce z tym szajsem :)
  10. Wystarczy, że jak moi rodzice pojechali do brata do Anglii (fundnął im bilety) na dwa tygodnie to już w nocy miałem dziwne jazdy, ponadto nie ma się do kogo właśnie odezwać. I wiem, że mieszkając samemu na 200% zwariuję do końca : d Chyba że znajdzie się ktoś, z kim można by coś podnająć (albo się jaka skusi na kredyt hipoteczny ze mną xD). Samemu nie ma co szukać, chyba że sytuacja rodzinna wyniszcza.
  11. U mnie się nigdy w domu nie przelewało, więc od kiedy pracuję jak opłacę rachunek za prąd, gaz, czy coś kupię do domu to od razu się lżej robi rodzicom. Poza tym, Unikalny chciałbyś być wiecznie pasożytem? : d Co do straszenia: strasz ich że więcej już pieniążków nie dasz jak się wyprowadzisz - zawsze działa, na szczęście nie musiałem tego próbować.
  12. Myśl, że za niedługo będę mógł wrzucić trójkę
  13. Pomidorek12345698

    Witajcie...

    Każda wymówka jest dobra A i tkwij sobie w tym bagnie jak nie chcesz sobie sama pomóc
  14. Nieeeee, sa takie male klubiki ze spotkaniami co tydzien :)
  15. Taaaa, ja jestem kalectwem pod tym względem.. Chyba trzeba pojechać do Wwy na spotkanie mangozjebów, bo są tam tacy co ładnie rysują
  16. 1234qwerty, to będzie właśnie coś w stylu tego drugiego
  17. To nie ten styl historii raczej, żeby pisać opowiadanie Poza tym ostatnia rzecz jaką w życiu zrobię to właśnie napiszę opowiadanie Po prostu pisać tak rozbudowanych wypowiedzi nie potrafię.
  18. Calosc powstawala od gimnazjum, czyli pare ladnych latek :)
  19. A co! Jako, że u mnie różnie bywa, z obrazów które wychwyciłem (natrętne myśli i zaburzenia postrzegania) postanowiłem sklecić fabułę. Cała historia zaczyna się około roku 1985, około 7 lat przed narodzinami głównego bohatera. Na ziemię spada malutki meteoryt, który nie wyrządza ludzkości żadnej krzywdy. Naukowcy chcą pociąć go na kawałki w ramach pobrania próbek do badań, lecz dzieje się coś niepokojącego... Meteoryt uwalnia energię... Jeden wielki snop światła idący do nieba, no nie do końca... Energia ta przechodzi na ludzi, w różnych wariantach. Ludzie, którzy nasyceni zostali tą energią stworzyli organizacje, które zależą od typu energii posiadanej przez nich. Powstały również osoby, które musiały pożywiać się energią tych ludzi. Zostali nazwani pożeraczami. Pożeracze gdy nie mogli znaleźć osoby nasyconej jakąkolwiek energią umierali z głodu. Energie dzielą się następująco: (nie kontrolują one żywiołów) Czerwona: typowo ofensywna. Ludzie obdarzeni tą energią są silniejsi fizycznie, lecz są stosunkowo wolni i wolno się rozwijają. Żółta: energia "żółtych" ma postać raczej magiczną, lewitacje, iluzje, zdolności "specjalne". Niebieska: typowo defensywna. Spora prędkość, umiejętność leczenia ran własnych oraz innych osób, mała siła ataku. Ciemna: energia ta pochodzi z wielkiej nienawiści... Osoby obdarzone ciemną energią są przeważnie psychicznie chore lub mają ogromną urazę do czegoś... Stanowi największe zagrożenie dla świata gdyby nie to, że wybujają się wzajemnie. Do czasu... Jasna/Biała: tą energią obdarzone zostały osoby pobożne, głęboko wierzące bądź praworządne... Przeciwieństwo ciemnej energii. Zielona: połączenie wszystkich typów energii z wyjątkiem ciemnej. Tylko nieliczni posiadają ten typ energii, jednakże jest organizacja składająca się z 6 osób... Pożeracze: są to istoty żywiące się energią innych, pochłaniają też ciało swych ofiar. Walczą między sobą, są jak zwierzęta, rzadko który pożeracz osiąga wysoki poziom energetyczny, z powodu swojej natury i bratobójczych walk... Są też inne, bardzo rzadkie typy energii, które nie muszą być tutaj przedstawiane. Wszystkie istoty energetyczne mogą pochłaniać energię swoich przeciwników, rosnąc jednocześnie w siłę. Mogą pochłaniać też ciała pokonanych wrogów, lecz zostało to uznane za przestępstwo i tylko istoty ciemnej energii jeśli mają ku temu okazję, pochłaniają ciała. Ludzie nie posiadający żadnej energii zostali praktycznie niewolnikami istot energetycznych. Są traktowani jak ludzie niższej kategorii, ponieważ żaden człowiek nie zdobył mocy nie rodząc się od chociaż jednego rodzica pochodzącego od istot energetycznych. Do czasu... Cała historia zaczyna się w czasach dzisiejszych. Główny bohater osiągnął już pełnoletność. Jest to osoba, która nienawidzi istot energetycznych z powodu traktowania zwykłych ludzi. Chciałaby to zmienić, lecz nie ma jak... Pewnego dnia wracając ze szkoły z dwoma "kumplami" (w cudzysłowu z powodu tego, iż bohater jest osobą bardzo zamkniętą w sobie po ciężkich przeżyciach z wczesnego dzieciństwa, nie ma żadnych przyjaciół i nikomu nie ufa i nie potrafi zaufać) zauważa walkę... Istoty ciemnej energii oraz postaci energii zielonej. Obydwie istoty miały już bardzo wysoki poziom energetyczny oraz miały wysoki status w swych organizacjach. Istota energii ciemnej została pokonana, upada niedaleko głównego bohatera oraz jego kumpli. Stają w jednej linii, jeden za drugim, główny bohater na przedzie. W tym momencie wszyscy trzej zostają przebici bronią tej istoty. Chciał się uleczyć wchłaniając ich. Gdy istota ta próbuje pochłonąć bohatera i jego kolegów dzieje się coś niesamowitego: a mianowicie to bohater wraz z kolegami pochłonęli tę istotę mimo, że była potężna... Jeden z kumpli zyskał energię czerwoną, drugi zaś niebieską, główny bohater... Nie otrzymał żadnej energii(!) Kilka tygodni później, gdy tamci szpanowali mocą, raczej jej namiastką, ich poziom był wręcz znikomy coś złego wisiało w powietrzu. Był to opad energii, istoty energetyczne i zwykli ludzie przeważnie ginęli, gdy byli bezpośrednio wystawieni na ten opad. Główny bohater niestety został na zewnątrz, był załamany tym, że on sam nie otrzymał żadnej mocy i jeszcze bardziej znienawidził istoty energetyczne, chciał w ten sposób się zabić. Gdy zaczął się opad, wyskoczyła pewna postać... Był to przywódca organizacji ciemnej energii, który chciał zapanować nad światem, stworzył specjalne urządzenie-skafander, które pozwalało mu wchłaniać energię z tej burzy. Wyśmiał głównego bohatera, że został na zewnątrz i go olał, wiedział że i tak umrze. Lecz niestety, wtedy pokazała się prawdziwa moc głównego bohatera. Opad oraz przepełniająca jego duszę nienawiść aktywowały ciemny typ energii u głównego bohatera. Jego poziom na czas opadu był znacznie potężniejszy niż u samego przywódcy organizacji... Poważnie go zranił, lecz nie zdążył zabić. Opad minął, tamten uciekł a główny bohater zyskał ciemną energię... Na razie tyle. Nie umiem rysować bo mam dysgrafię, poza tym nie można być dobrym we wszystkim Opis w wolnej chwili rozszerzę i zarzucę kilkoma konceptami.
  20. Pomidorek12345698

    Samotność

    Wnioskuję, że chodzi o bliskich, ala1983. Ja chodzę na cmentarz z szacunku do zmarłych tam osób, sam jestem niewierzący.
  21. Pomidorek12345698

    Samotność

    deader, to mogę się pochwalić, że pracując jako serwisant elektronik można zarobić przy dobrych wiatrach do 4,5 - 5 koła na rękę bez wykształcenia wyższego (mam tylko techniczne - elektronik)
  22. Najlepsze jest to, że nie tylko ja miałem z tym problem, terapeutka też Kwitowałem wtedy krótko "przynajmniej słychać że działa" i się kontynuowało
  23. linka, terapeuta na pewno był dobry. Znam kilka osób pokroju MalaMi i są to życiowi frusytaci widzący błędy wszędzie indziej tylko nie u siebie. Takiemu nie przetłumaczysz
×