Skocz do zawartości
Nerwica.com

Conan

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Conan

  1. W ogóle ostatnio mam całkowity spadek motywacji. Przez dwa z trzech ostatnich weekendów dosłownie przeleżałem w łóżku na zmianę masturbując się, grając w gry komputerowe czy siedząc na stronach www. Nadmienię że moja dziewczyna była wtedy poza domem. Gdy nie ma osób w moim otoczeniu zdarza mi się popaść w totalny marazm. A za 10 dni muszę oddać skończoną pracę magisterską i to był czas na jej pisanie (na tygodniu pracuję). Teraz mam poczucie winy że tyle wartościowych, różnych rzeczy można było zrobić. Kiedyś nawalił mi komputer na dwa tygodnie i wtedy miałem czas na wszystko, czułem, że wreszcie robię to co tak naprawdę chcę. Nawet podświadomie zwlekałem z naprawą laptopa. Z internetu korzystałem u znajomego czy w bibliotece co zaspokajało moje potrzeby (głównie obsługa poczty, jakieś informacje odnośnie uczelni). Chciałbym mieć w sobie silną wolę, żeby z umiarem korzystać z komputera, żeby realizować cele, które sobie wyznaczam (już parokrotnie robiłem ich spis na kartce, nigdzie nie było tam komputera ani internetu). Jednak świadomość, że coś przyjemnego jest na wyciągnięcie ręki jest przemożna. Nawet teraz nie wiem czy nie włączę strony XXX, mając w świadomości cały problem o którym się rozpisuje. Proszę o porady jak wyrobić w sobie silną wolę. Proszę o podzielenie się podobnymi doświadczeniami.
  2. Generalnie przyczyną jest po prostu fizyczna przyjemność z osiągnięcia zaspokojenia, które tak łatwo otrzymać: wystarczy włączyć komputer. Pociąga mnie sama przyjemność. Gdybym przykładowo najpierw kochał się z dziewczyną tego dnia, to najprawdopodobniej nie ciągnęło by mnie do strony porno. Wydaje mi się, że mam większe potrzeby niż partnerka. Do specjalisty udać się jeszcze nie zamierzam, bo tak naprawdę nie widzę żadnych negatywnych zjawisk towarzyszących mojemu zachowaniu. Jedyne o co się martwię to możliwe przyszłe negatywne konsekwencje, zarówno dla mojej psychiki jak i dla naszego związku. Sęk w tym że nie wiem czy w ogóle jakiekolwiek mi realnie grożą, dlatego założyłem temat na forum.
  3. Generalnie przyczyną jest po prostu fizyczna przyjemność z osiągnięcia zaspokojenia, które tak łatwo otrzymać: wystarczy włączyć komputer. Pociąga mnie sama przyjemność. Gdybym przykładowo najpierw kochał się z dziewczyną tego dnia, to najprawdopodobniej nie ciągnęło by mnie do strony porno. Wydaje mi się, że mam większe potrzeby niż partnerka. Do specjalisty udać się jeszcze nie zamierzam, bo tak naprawdę nie widzę żadnych negatywnych zjawisk towarzyszących mojemu zachowaniu. Jedyne o co się martwię to możliwe przyszłe negatywne konsekwencje, zarówno dla mojej psychiki jak i dla naszego związku. Sęk w tym że nie wiem czy w ogóle jakiekolwiek mi realnie grożą, dlatego założyłem temat na forum.
  4. Witam Przez długi czas byłem singliem - do 22 roku życia. Nie widziałem wtedy nic złego w masturbacji. Tolerowałem także oglądanie pornografii, tłumacząc to tym, że jak rozpocznę regularne pożycie seksualne z partnerką, to naturalnie przestanę praktykować powyższe aktywności. Teraz od roku jestem w związku, mam w miarę regularne kontakty seksualne (ok. 2-3 razy na tydzień- seks klasyczny lub oralny). Jednak masturbacja i pornografia nie zniknęły z mojego życia jak planowałem. Mam okresy, że potrafię się nie masturbować przy pornografii przez tydzień lub dwa, a i takie, że onanizuje się przy tych filmach codziennie. Często też w takie dni mam kontakt seksualny z partnerką. Z racji tego że mieszkamy razem w wynajętym pokoju, to gdy moja partnerka już śpi, potrafię onanizować w jej śpiącej obecności. Nawet jeśli w taki dzień dochodzi do zbliżenia między nami, nasz stosunek seksualny jest jak najbardziej udany. Problem w tym, że ja już nie chcę tego robić. Chcę przezwyciężyć swoją słabość do ulegania przyjemności na wyciągnięcie ręki. Obawiam się, że na dłuższą metę takie "uzależnienie" może jednak mieć negatywne skutki dla mnie lub dla nas obojga. Wiem też, że gdyby partnerka dowiedziała się o tej części mojej natury, poważnie by się zasmuciła. Możliwe że potraktowałaby to jak zdradę. A ja nie chcę jej sprawić bólu swoim młodzieńczym zwyczajem, który nie ustąpił. Dlatego właśnie po obejrzeniu filmu mam lekkie poczucie winy, ze znowu to zrobiłem, chociaż chcę to skończyć. Gdy jednak nie mam dostępu do internetu potrafię spokojnie nad tym zapanować, nie masturbuje się bez filmów. Jednak świadomość, że wystarczy tylko użyć google aby wejść na darmową stronę porno jest czynnikiem, który zawsze przeważa, gdy używam domowego komputera. Proszę zatem o poradę od kompetentnej osoby.
  5. Witam Przez długi czas byłem singliem - do 22 roku życia. Nie widziałem wtedy nic złego w masturbacji. Tolerowałem także oglądanie pornografii, tłumacząc to tym, że jak rozpocznę regularne pożycie seksualne z partnerką, to naturalnie przestanę praktykować powyższe aktywności. Teraz od roku jestem w związku, mam w miarę regularne kontakty seksualne (ok. 2-3 razy na tydzień- seks klasyczny lub oralny). Jednak masturbacja i pornografia nie zniknęły z mojego życia jak planowałem. Mam okresy, że potrafię się nie masturbować przy pornografii przez tydzień lub dwa, a i takie, że onanizuje się przy tych filmach codziennie. Często też w takie dni mam kontakt seksualny z partnerką. Z racji tego że mieszkamy razem w wynajętym pokoju, to gdy moja partnerka już śpi, potrafię onanizować w jej śpiącej obecności. Nawet jeśli w taki dzień dochodzi do zbliżenia między nami, nasz stosunek seksualny jest jak najbardziej udany. Problem w tym, że ja już nie chcę tego robić. Chcę przezwyciężyć swoją słabość do ulegania przyjemności na wyciągnięcie ręki. Obawiam się, że na dłuższą metę takie "uzależnienie" może jednak mieć negatywne skutki dla mnie lub dla nas obojga. Wiem też, że gdyby partnerka dowiedziała się o tej części mojej natury, poważnie by się zasmuciła. Możliwe że potraktowałaby to jak zdradę. A ja nie chcę jej sprawić bólu swoim młodzieńczym zwyczajem, który nie ustąpił. Dlatego właśnie po obejrzeniu filmu mam lekkie poczucie winy, ze znowu to zrobiłem, chociaż chcę to skończyć. Gdy jednak nie mam dostępu do internetu potrafię spokojnie nad tym zapanować, nie masturbuje się bez filmów. Jednak świadomość, że wystarczy tylko użyć google aby wejść na darmową stronę porno jest czynnikiem, który zawsze przeważa, gdy używam domowego komputera. Proszę zatem o poradę od kompetentnej osoby.
×