
dar
Użytkownik-
Postów
1 278 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dar
-
khaleesi, a u mnie burzy nie było co ja jakiś gorszy jestem że mnie burze omijają
-
ile jeszcze można takiej pogody k... ! Już wolę nawet chłodny weekend. Cały czas jest zimno albo upalnie - czemu nie może być średnio :)
-
wkurza mnie, że gdy kogoś poznam z kim chciałbym spędzić więcej czasu bywa pod górkę. Za to gdy kogoś poznam kto mnie w ogóle nie interesuje sytuacja jest odwrotna Nie wiem... mam już dość. Czemu ja przyciągam takie pojebane osoby
-
Miałem kiedyś dziewczynę która głośno mówiła o swoim wyśmiewaniu takich akcji jak zostawianie kogoś czy przechodzenie z jednego związku w następny z dnia na dzień. A jeszcze ile to potrafiła głosić jak to ona siebie szanuje i jak ją powinienem szanować. Zerwałem z nią bo widziałem, że coś jest nie tak, że czasem zachowuje się inaczej niż mówi. Ile razy się zastanawiałem czy słusznie postępuje odpychając ją od siebie. Sam wpędziłem się w głupie dylematy, że jestem za ostry. Jakie było moje zaskoczenie jak po kilku miesiącach gdy już z nią nie byłem płaszczyła się przede mną i nagle wyszło szydło z worka pokazała jaką ma osobowość. Także polecam na chłodno obserwować postępowanie innych ludzi. Wiem, że trudno i niekiedy można wysnuć błędne wnioski a człowiekowi trudno jest uwierzyć w te negatywne cechy bliskiej Ci osoby jednak trzeba próbować.
-
na chwilę obecną cieszę się, że zajrzałem do tego tematu. W moim częstym podejściu do problemów jest wiele z tych punktów. Niepotrzebnie nakręcam się myślami. W ostatnich dniach tworzę moje podejście do pozytywnego myślenia polegającego na wypieraniu myślenia o problemach, nakręcaniu się, a teraz wyrzucam negatywne emocje i jest dużo lepiej. Niby człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że sam się nakręca ale zdarzają się dni, że ciężko to zaakceptować i tutaj nawet podpis niosaca_radosc, wraz z wymienionymi punktami w temacie pomaga wyrzucić z głowy myśli o egzystencjalnych, społecznych pierdołach. Może to głupio zabrzmi ale tak tłumacząc to w prosty sposób. Gdy coś kogoś wkurza jakieś denerwujące myśli, przejmuję się jakimś sytuacjami, dylematami. Najczęściej człowiek broni się złością, smutkiem itd A gdzie to wszystko ma swoje konsekwencje?- w naszym samopoczuciu, dusimy w sobie te negatywne emocje niezależnie czy okazujemy złość względem innych osób czy tylko myślimy o niej w swojej głowie. Wychodzę z prostego założenia staram się nie myśleć o problemach niezależnie od tego czy są czy ich nie ma bo... szkoda zdrowia. Problemem nie jest problem. Problemem jest Twoje nastawienie do problemu
-
Czy można "nauczyć się" poznawać ludzi? [plany zmiany]
dar odpowiedział(a) na barikello temat w Psychologia
wydaje mi się, że jednym z dobrych sposobów jest właśnie znalezienie sobie jakiegoś hobby. Sam mam tak, że odsunąłem się od niektórych znajomych celowo od innych tak wyszło z różnych powodów. Teraz jestem w takiej sytuacji, że chciałbym mieć jakiś nowych znajomych ale takich dobrych, nie toksycznych, a z tym bywa ciężko. Czasem wydaje mi się, że mogę mieć spore wymagania co do tych znajomych ale wydaje mi się, że już wiem czego chcę, co sprawia mi radość, a czego/kogo chcę unikać. -
Od kiedy mozna mówić, że się jest z kimś w związku?
dar odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ja bym to określił jako zdrową normalność czego części społeczeństwa brakuje. -
Ja lubię spędzać sporo czasu samotnie jednak chyba lepiej się czuję gdy mam jakąś osobę z którą dobrze mi się rozmawia.
-
Właśnie ja chyba nie mam problemów z zauroczeniem za to bardziej z brakiem nadziei na spotkanie kobiety która mnie zainteresuje. Najwidoczniej wcześniej nie miałem szczęścia i teraz gdy spotkałem tę kobietę mam wrażenie, że to jakaś szansa. Zapewne głupio myślę i się nakręcam tworząc sobie jakieś lęki ale co na to poradzę. Postaram się myśleć optymistycznie. Tylko teraz mam dylemat czy działać coś bardziej rozwijając te relacje czy zachowawczo jeszcze ją traktować na dystans.
-
kilka miesięcy temu poznałem fajną kobietę i teraz martwię się czy uda mi się utrzymać z nią kontakt. Boję się bo dawno nie wywarł nikt na mnie takiego pozytywnego wrażenia. Przeważnie mi nie zależało i unikałem kontaktu, a tutaj jest inaczej bo kurde cały czas sprawia ona dobre wrażenie i nie mogę znaleźć w niej minusów. Na pewno się nie zakochałem czy coś takiego ale z doświadczenia wiem że ciężko będzie ewentualnie spotkać drugą taką kobietę. Im więcej spotkań tym więcej widzę w niej cech które mnie interesują.
-
Bardzo sympatyczna opcja. (piszę serio )
-
Zajebista wiadomość
-
Zapewne sporo od siebie wymagam. Jednocześnie staram się znaleźć w sobie cierpliwość też biorąc pod uwagę opcję "gorsze dni". Obecnie coś się zmieniło więc analizuje ostatnie dni szukając powodów tej zmiany. Najważniejsze aby udało mi się powrócić do dobrego stanu. Przydałby mi się jakiś znajomy lekarz który pomógłby mi znaleźć przyczyny.
-
powróciło coś tak głupiego jak objawy i nie wiem dlaczego, skąd po co jak - przecież miałem już wrażenie, że już mam na nie sposób.
-
Podobne do czego? Kolega z matematyki chyba orłem nie był, przynajmniej z rachunku prawdopodobieństwa. W życiu nie ma liniowych zależności i takie wnioskowania są pozbawione sensu. Są średnio dojrzałym mechanizmem obronnym służącym wyłącznie redukcji dysonansu podecyzyjnego. Z matematyki i statystyki miałem dobre oceny chociaż nigdy nie przepadałem za takimi przedmiotami. Z doświadczenia wiem, że wiele osób które nagle zostawiały swoich partnerów/ partnerki robiły podobnie w przyszłości. Mam takie zdanie z obserwacji zachowań ludzi i tu nie trzeba matematyki bo obliczenia nie pokażą osobowości człowieka, a jeśli ta kobieta zostawiła gościa z dnia na dzień dla innego istnieje spore ryzyko, że może zrobić tak w przyszłości.
-
W tym dziwnym świecie pełnym różnych ludzi słowo "dziwne" już nie ma takiego znaczenia. Z tego co nawet na forum widać z różnych opowieści a także z obserwacji świata na żywo Twoja historia aż taka dziwna nie jest. Mógłbym opowiedzieć historię nawet kilku znanych mi ludzi ale po co? Zostawiła Cię z dnia na dzień więc prawdopodobieństwo, że zostawi w przyszłości jest podobne. Olej już to i zacznij żyć.
-
Kiedyś gadałem na te tematy z księdzem ponieważ chciałem dowiedzieć co on mi powie na to całe zabronienie seksu przed ślubem. Ksiądz powiedział, że kościół z lekka przymyka oko jeśli naprawdę masz pewność a nie złudzenie, że ta osoba jest odpowiednią na całe życie, jesteś dojrzałym człowiekiem, kochasz tą osobę a nie tylko pragniesz itd. I powiedział, że to nie jest tylko wynikiem jakiś zasad religijnych ale wynika też i z czystej moralności, lojalności, szacunku do siebie i drugiego człowieka. Ksiądz zrobił na mnie dobre wrażenie i od tamtej pory sobie myślę, że zdarzają się też spoko księża.
-
Mam podobne zdanie do ala1983, ostatnio unikam seksu ponieważ uważam, że często prowadzi on do patologii. Chyba dojrzałem rozumem pod tym względem, a religia nie ma z tym nic wspólnego. Ograniczanie się w tych sprawach tylko z powodu religii wydaje się być dość durnym powodem...
-
Tysięcy normalnych? Nie ma ludzi normalnych, są tylko niezdiagnozowani Mnie ci "normalni" najczęściej wkurzają! Jestem pierdolnięty i jestem z tego dumny! Dokładnie tak! Znam wielu niby normalnych ludzi którzy założyli niby rodziny. Niestety ale połowa męczy się udając rodzinę lub nawet nie stwarza pozorów są po rozwodach itp więc czego tu zazdrościć? Ja wolę cieszyć się wolnością i tą swoją odmiennością polegającą na tym, że nie biorę ślubu z byle kim jak robi zadziwiająco duża część społeczeństwa. Znam wiele brudów z tych małżeństw i powiem wprost, że z niektórych się śmieję innym współczuję. Cieszę się tą moją niby nienormalnością pod tym względem
-
przygotowywanie kondycyjne do dyscypliny sportowej. Powoli, bez pośpiechu ale w miarę systematycznie
-
[videoyoutube=nI5yE8xI8OU][/videoyoutube]
-
walczę z pierdolnikiem w głowie
-
(Nerwicowe) zauroczenie w innych ludziach-co to jest?
dar odpowiedział(a) na lunatic temat w Nerwica lękowa
mam chyba trochę takie coś, że niektórzy ludzie budzą moje zauroczenie do chęci nawiązania dobrej znajomości. A bierze się to stąd, że moi dawni znajomi mi się znudzili, drażniło mnie już ich chore podejście do życia. Teraz każdy pozytywny człowiek którego poznaję strasznie mnie cieszy