Skocz do zawartości
Nerwica.com

dar

Użytkownik
  • Postów

    1 278
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dar

  1. zastanawiam się nad życiem i od dawna mam pełną świadomość, że najwięcej szczęścia dali mi ludzie teoretycznie mi dalecy. Znajomi z którymi widuje się raz na jakiś czas. Te kilka osób z którymi widuje się czasem, nawet raz na parę miesięcy zawsze gotowi mi pomóc. Najbardziej nie lubię przebywać z rodziną i teoretycznie bliskimi mi ludźmi, większością znajomych którzy bardzo zabiegali o spędzanie czasu ze mną. Nudzą mnie, drażni ich obecność, wśród niektórych z nich zacofany sposób myślenia bez żadnego racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Same zabobony, postępowanie w życiu jakimiś schematami, nie wyrażanie własnej opinii, katopropaganda, brak poglądów itp... Ostatnio pewne sprawy mnie już wkurzyły i trochę mnie drażnią. Rozmawiałem z jednym znajomych koleś 29 lata... wykształcenie wyższe (techniczne). Rozmawialiśmy na różne tematy. Wyszło na to, że na wiele tematów on w ogóle nie ma zdania. Sporo rzeczy nie rozumie. Nawet czytając książki lub prasę koleś nie rozumie tego co czyta, nie ma zdania na otaczającą go rzeczywistość Jak coś powie to najczęściej utartymi schematami. Choć ma tyle lat w pewien sposób słucha się swoich rodziców... Oni mu jedną pracę załatwili trochę pracował. Teraz chyba załatwią mu drugą. W domu moim zdaniem robi za jakiegoś sługę i jego zdanie chociaż ma skromne nie jest nawet rozważane. Nie mówię, że zawsze ale siedzi cicho przy starych chociaż ma tyle lat. Starzy niekiedy mu dawali kasę ale z łaski, normalnie bo mył samochód w domu i inne takie porządki. Jego siostra 27 lat jest podobna - chociaż z nią mniej gadam. Też sługa na łasce starych. Matka tupnie mocniej nogą i już zmieniają oboje zdanie o 180 stopni Jako, że ja skończyłem łatwy kierunek studiów czasem zdarzyło mi się zajrzeć do ich materiałów i oczywiście większość była trudna jednak gdy się przysiadło przy tych książkach dało się sporo zrozumieć. Sam nie uważam się za jakiegoś inteligenta Tylko, że im dobrze nie szło... Większość uczyli się na pamięć, brali korepetycje... i sorki bo w sumie się teraz rozgadałem. Ale jestem przerażony jakie społeczeństwo się wychowało... młodzi ludzie wyprani z własnego światopoglądu, zdania, a nawet za przeproszeniem pseudo specjaliści z dyplomami... Starzy oczywiście chwalą się jak to ich dzieci wykształcone Inżynierowie, lekarze... nie dziwne, że teraz człowiek musi zmieniać specjalistów i krążyć po przychodniach szukając pomocy aż w końcu trafi na kogoś kto zna się na rzeczy i może go prawidłowo zdiagnozować. Sorki, że tak się rozpisałem ale nie mam komu się wygadać.
  2. dar

    Bez ślubu.

    Świetny związek można tworzyć i bez ślubu. Nawet co niektórzy księża mają z lekka nowocześniejsze podejście do relacji międzyludzkich i całe szczęście, że jest jeszcze trochę normalności w tej hipokryzji kościelnej. "Konkubinat to grzech" więc część kato społeczeństwa ryje swoim partnerom/partnerkom głowy że muszą wziąć ślub bo sypiają ze sobą lub katopartnerka/katoparnter tak chce seksu a przeszkadzają jej/jemu "przepisy kościelne" - kurva paranoja Coś w tym jest bo zauważyłem wiele przypadków kilkuletnich konkubinatów, które rozpadły się chwile po ślubie
  3. dar

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=BAkqJT_sMKQ][/videoyoutube]
  4. dobras4, z tego co piszesz naprawdę słaby z niej "lekarz"
  5. dar

    Na co masz ochotę?

    mam ochotę na więcej pracy i chciałbym aby się pewne sytuacje poprawiły
  6. Mnie się wiele osób wizualnie podoba, zarówno mężczyzn jak kobiet, ale nikogo z nich nie pożądam, w sensie, że z nikim z tych osób, nie chciałabym seksu uprawiać.Także bycie podobającym się, wcale nie równa się byciu pożądanym. Potwierdzam ten tok myślenia bo mam podobnie.
  7. dar

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=4FFpkMwpzQw][/videoyoutube]
  8. dar

    Co teraz robisz?

    rozważam wszystkie za i przeciw wstaniu z wyra
  9. dar

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=lYsXHSJl8fQ][/videoyoutube]
  10. dar

    Myśli samobójcze

    życie staje mi się obojętne. Mam myśli samobójcze chwilami ale są one wynikiem tego, że miewam myśli olewcze do tego całego świata a nie jakieś nerwice, rozżalenie, nienawiść czy coś w tym stylu.
  11. dar

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=rdHP8A5izFs][/videoyoutube]
  12. dar

    Samotność

    miałem kilku, kilkunastu znajomych z którymi utrzymywałem dość często kontakt. Czułem się wtedy bardzo samotnie, poddenerwowany. Teraz już z niektórymi nie mama kontaktu, zostały tylko pojedyncze osoby lub samotność. I chociaż czuję się samotnie jest mi o połowie lepiej, nie mam takich nerwów i poczucia samotności jak wcześniej.
  13. kurde ile czasu jeszcze będę musiał czekać
  14. minie trochę lub więcej czasu i minie to poczucie bezsensu życia bez tej kobiety. Na początku wszystko może wydawać się trudne. Ludzie za bardzo idealizują związki i swoich partnerów przez przywiązanie, uczucia itp. Z czasem człowiek ochłonie i wtedy dopiero na luzie można dojrzeć wszelkie plusy i minusy danej relacji.
  15. prawda może wydać się zbyt szara ale lepiej uważać aby się nie zapędzić w staraniach o bycie razem. Jak nie chce to nie.
  16. Hmmm działa na pewno. Wiadomo że po seksie kłótnie są bagatelizowane, czasem jedna i druga strona nie porusza tematu kłótni lub polubownie ugadują się Człowiek sobie myśli fajnie super się dogadujemy, łagodzimy sprawę, a NIEKIEDY (bo nie mówię, że w każdym przypadku tak jest) zdajesz sobie sprawę, że zamiast rozwiązywać każdą kłótnie itp przechodzi się do seksu i współżycie stanowi rozwiązanie większości problemów. Dopiero po kilku miesiącach gdy człowiek na chłodno spojrzy na to wszystko zauważa że związek w szczególności opiera się na seksie i para nie rozgaduje się na niektóre tematy bardziej je omija niż rozwiązuje
  17. jeśli się poznaje dwoje ludzi mających podobne i NIEZACHWIANE priorytety w życiu, dogadują się to równie dobrze mogą żyć w białym związku co w normalnym związku gdzie jest seks. Niestety jakoś w obecnym społeczeństwie liczba optymistycznych przypadków relacji związkowych bywa sporadyczna. Ludzie żyją w byle jakich relacjach z dnia na dzień nie poznając dobrze swoich charakterów opierając się jedynie na wspólnym spędzaniu czasu, prostych relacjach i seksie. Idąc przez życie przeważnie spodziewałem się, że ludzie będący razem są szczęśliwi, znają się dobrze itd. Poznając relacje innych ludzi w związkach zauważyłem, że ciężko o dobre przykłady wszędzie taka "bylejakoś", żerowanie na sobie wzajemnie, najczęściej jedna ze stron mniej lub bardziej pełnił rolę frajerki/frajera. Obecnie nie mogę nawet podać przykładów par, którym mógłbym zazdrościć, że są razem a ja nie mam na dzień dzisiejszy nikogo. Bardziej im współczuję
  18. Obojętność piękna obojętność jest najlepsza :)
  19. Można to tak zrozumieć: czyli fajnie jakby było tak jak Ty (BÓG) chcesz na ziemi tak jak jest w niebie - chodzi tutaj o postępowanie ludzkie. Można też tak rozumieć, że od Ciebie (Boga) zależy tak naprawdę jak tu będzie, czyli chociaż ludzie mają wolną wolę Bóg może wszystko zmienić jak np się wkurzy
  20. dziś muszę się poleczyć jakimś prochem na ukojenie nerwów organizmu. K... już mam dość czekania.
  21. paveu, jeśli traktuje Cię jak brata może być trudniej jednak jeśli faktycznie nie ma między wami pokrewieństwa samo określenie "brat" może się zmienić. Spotkałem się z kilkoma przypadkami gdzie przejście od nazywania faceta "przyjacielem" do związku lub seksu było bardzo łatwe. Pewnie wszystko zależy od przypadku i nie ma żelaznej reguły jednak naprawdę przeważnie kończy się tak jak napisałem.
  22. Będąc przyjacielem i poduszką do wypłakania można łatwo przejść w związek, seks itd.... Jeśli pełnisz taką rolę istnieje duże prawdopodobieństwo że prędzej czy później znajomość przejdzie na etap związku lub samego seksu.
  23. wszystko się bardzo skomplikowało... jestem w trudnej sytuacji. Obawiam się się, że w pewnym momencie może mi zabraknąć cierpliwości. Sam się dziwię, że patrząc na to wszystko mam jeszcze dobry humor i tak wiele opanowania w sobie
  24. Obawiam się że istnieje ryzyko, że zdeptany Dominiki mógłby zmienić zdanie gdyby ta pani strasznie i uparcie prosiła aby chociaż się z nią spotkał... a później mógłby być come back
×