-
Postów
1 417 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maiev
-
nom - byłoby miło - chociaż kilka takich najpotrzebniejszych
-
pewnie tak!! I tego się trzymajmy.
-
To jest prawda, bo czasem ma się ich dość. W przypadku tej "mojej osoby" sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana. Ale trudno... Kopnijcie mnie Należy mi się. Wybuchłam!!! Jestem głupia jak siano. Jestem zła na siebie A tak dobrze żarło....i zdechło. Że też ja jestem taka niekonsekwentna. mizer - właśnie przeczytałam "motto dla uciemiężonych". hehe Ubawiłam się jak dziki wąż (jak to mówili u mnie w szkole - nie wiedzieć czemu) . heh a nie mogę się śmiać bo se maseczkę założyłam i zastygła hehe
-
Czy płacz oczyszcza duszę i przynosi ukojenie?
maiev odpowiedział(a) na BEHEMOT temat w Depresja i CHAD
jak sobie popłaczę to mi lepiej...ale na chwilkę, bo tak mnie strasznie bolą oczy że od nowa mam wszystkiego dość. Ale i tak sobie lubię popłakać. -
Ja dostałem, co będzie widoczne. :) niby gdzie??? że tak głupio spytam
-
popieram!! wyglądaliście jakbyście wcale nie mieli tremy
-
ooo nie mam czasu zazwyczaj czytać historii czatu ale widzę że ładnie tam się dzieje ale mnie się już podobno nie da zgorszyć ale wstydzę się, bo jakoś rozmowy w czasie rzeczywistym mnie peszą. taki ze mnie dzikus Zmykam!
-
jeszcze zdążę hmm wstydzę się heh
-
nom - nie możemy mu tego zrobić
-
ciekawe co by było na tym księżycu jakby oni wszyscy sie tam zebrali.
-
hehe nie wychodzi.
-
aaa nie chciałam pisać - i tak wszyscy wiedzą Czasem to cięzko mi nawet nazwać toto siostrą - po takich wybrykach.
-
też mam taką nadzieję i trzymam kciuki. Daję ci małego kopa na szczęście i heja na rozmowę.
-
noo właśnie wyczytałam na czacie skype i też sobie obejrzę . Kurcze. Czemu ja mam takiego pecha i jak już siedzę przy tym kompie to akurat nikogo nie ma. To smutne staram się zachowac zimną krew i trochę się pozytywnie odmienić Jakoś idzie. powoli!
-
Właśnie staram się opanować żeby się nie wściec, i coraz gorzej mi idzie. Ale normalnie ta osoba doprowadza mnie do białej gorączki. Że też jeden człowiek może robić drugiemu tyle przykrości i jeszcze udawać że nic się nie stało. I tak w kółko i w kółko. Tyle razy mówiłam żeby tak ze mną ni postępować i co i znowu. Chyba powinnam się przyzwyczaić. Ale do chamstwa - nie umiem. Już mi lepiej troszkę. Spróbuję poprawić sobie jakoś humor żebym nie zrzędziła tak jak wczoraj.
-
to tak jak ja
-
Dzięki Ci Różo bardzo bardzo Od razu mi troszkę lżej ty nie straszna - ale zdarzają się tam takie osoby że...brrr no w zasadzie jakoś nie mam za co się cenić. heh a co ja powiem na rozmowie jak mnie spytają czemu tyle lat byłam bez pracy. A kto normalny zrozumie, że miałam durną fobię społeczną, przez którą to prawie z domu nie wychodziłam a jak już wyszłam to słowem się nie odezwałam. Głupie to. Ale jak z tego wybrnąć. po takim pytaniu chowam się jak żółw do swojej skorupy i ...the end. Wkurzają mnie te wszystkie komplikacje. Staram się czy nie - niby wszystko jest na dobrej drodze a tu co - przeszkoda i wszystko do d... Wściekła jestem bo zawsze tak jest. Siostra mi załatwiła takie chałupnictwo i co....i oczywiście komplikacje musza być. Jakaś machina się zepsuła i nic z tego. A miało być pewne - na mur-beton. Widzicie jak to jest. I jak tu się nie wkurzyć. Czasem zdarzają się takie cholerne dni, że wszystko człowieka dobija. Właśnie następna porcja "dobijaczy" nadeszła. Idę kosić trawę. Jak skosze ten hektar to moze mi się lepiej zrobi. Pozdrawiam!
-
Lusi nie krzycz . Powodzenia na tej rozmowie!! Mam nadzieję ze ciebie stres nie zeżre. hmm tez tak mam, ale urząd pracy to bardzo nieprzyjazne środowisko - wcale tam nie chodze bo i po co. Zresztą i tak już nie umiem się oszukiwać, że coś się zmieni na lepsze więc mam to wszystko gdzieś. Ja nie wiem po co ja się urodziłam w tych czasach. Od rana myslę jak tu przestać musieć na siebie patrzeć i nie mam nastroju do śmiechu a poczucie humoru gdzieś wyszło - zostało tylko użalanie się nad sobą i przewrażliwienie. Dawno tego nie było - ale musiało powrócić. ehh wybaczcie to co napisałam ale takie mnie dziś myśli dręczą. Cieszyłabym się z czegoś, ale ja to nie zasługuje na to żeby się z czegoś cieszyć. Idę i nie smęcę. Jak widac mój dzisiejszy dzień jest do....d.
-
Dzięki za odpowiedź. ostatnio wszystko dobrze - na szczęście
-
tez tak mam ostatnio. Mam zły dzień, nie cierpię siebie. Czemu ja jestem taka?? Przecież mogłabym być inna. i było by tak pięknie. A tu co? Ja się boję nawet złożyć podania o pracę więc...jak mogę iść na jakąś rozmowę i do samej pracy. Chcę iść do pracy, ale jak już przyjdzie do jakiejś konkretnej oferty to jestem dosłownie sparaliżowana i słowa nie powiem. To bez sensu. Mam ochotę sobie palnąć w łeb. Bo jak tak żyć? Taka piękna pogoda a mnie się żyć nie chce.
-
hehe całkiem mozliwe - tylko że nie wiadomo czy my z tej samej części tego "koło Oleśnicy"
-
Właśnie wyruszam...do dentysty. Ale wiecie czego się dziś boję?? Całe to leczenie zęba to jakoś mnie nie rusza, gorsze jest to że musze do gabinetu sama dojechać i sama wrócić. Myślę że będzie ok, ale ze względu na to że troszkę "zdziczałam" to boję się troszkę . Pół nocy nie spałam z tych nerwów. Ale nic. Nawet dobrze że tak wyszło że nie mam z kim pojechać. Od razu odbędę wycieczkę rowerową. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:30 am ] Ty jesteś wielki śpioch?? jak wstaję o tej porze to dla mnie jest blady świt i się obudzić nie mogę przez 2 godziny.
-
Na takich filmach to ja ryczę straszliwie więc czasem sobie wolę odpuścić. Zresztą oglądałam.