Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. Kasiu, albo to silny herx po lekach, albo może coś mnie "złapało", sama nie wiem, czuję się bardzo dziwnie. Mam nadzieję, że gorączka już nie wróci. Dobrze, że lepiej się czujesz, choć martwi mnie Twój stan psychiczny... A kiedy siostrzeniec wraca? Oho, w Wawie grzmi.
  2. Kasiu, mam się bardzo średnio... W nocy miałam gorączkę ponad 38 st., zlewne poty, serce waliło jak oszalałe, przy tym mdłości, niesmak w buzi, potworny ból głowy, zębów, gałek ocznych, gardła... Dziś trochę lepiej, gorączka trochę spadła... A u Ciebie jak?
  3. skąd ja to znam... mój organizm też nie toleruje chemicznych leków i reaguje zupełnie inaczej niż powinien, więc ich unikam.
  4. _asia_

    Czy masz?

    tak, mam, OGROMNE czy masz lekarstwo na kiepski nastrój?
  5. Kasiu, no mi też lekarka to przepisała.
  6. _asia_

    Czy masz?

    nie odpowiem, bo to nie pytanie z cyklu "czy masz?" czy masz dziś dobry nastrój?
  7. Kasiu, od Controlocu to ja się trzymam z daleka, brrr. (grzybsko mi nasilił 2 lata temu)
  8. Pinkii, ojjj... Współczuję... Kasiu, ja kiedyś brałam Debretin, może coś podobnego, też na jelita.
  9. Kasiu, miałam mieć dzisiaj, ale musiałam odwołać, bo bym nie dojechała... a ja zaczynam monodietę jaglaną, bo czuję smak choroby w ustach i z kolei nie mogę przełknąć na nic innego poza kaszą z olejem lnianym... i jak się czujesz po pieczywie?
  10. Kasiu, nie, korę lapacho można kupić w sklepach internetowych w Polsce. silnie działa. -- 28 kwi 2011, 12:06 -- to dziwny przypadek z tą biegunką.
  11. Kasiu, no możliwe, że to herx... Od kilku dni zawzięcie piję korę lapacho (pau darco), działa silnie przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie, więc niemożliwe, żebym coś złapała, to raczej ta kora coś mi tłucze w organizmie, bo dziwne rzeczy ze mnie schodzą, przedwczoraj miałam biegunkę, i w ogóle ostatnio czuję się shitowo. lapacho jest dobra na koinfekcje w borelii i na samą bb. działa przeciwzapalnie, oczyszczająco, odtruwająco. ale chciałabym, żeby ten herx wkrótce minął, najlepiej do jutra... ja muszę być u promotorki!!!!!!!!! i na terapii, bo jestem w psychicznej rozsypce...
  12. Kasiu, z chęcią, tylko nie mam pomysłu co.. Leżę, jestem wku*wiona, bo tyle miałam dziś załatwić i nic z tego, modlę się, żeby jutro było ze mną lepiej, nastrój mam do kitu, czuję się jakbym miała temperaturę, i te cholerne zatoki, o mamusiuuuu!!!!!!!!!! czy to znowu herx od leków czy coś mnie złapało?
  13. na mnie brak słońca i światła wpływa kojąco uspokajająco, a w związku z tym mam wtedy lepszy nastrój niż gdy jest słonecznie. późna deszczowa jesień to moja ulubiona pora roku... lubię też łagodną zimę, gdy pada śnieg... ze sztucznym światłem też jestem na bakier, bardzo razi mi wzrok tak, że nie mogę patrzeć na oczy, z komputerem i tv to samo - monitor laptopa mam bardzo przyciemniony.
  14. Kasiu, tak trzymać!!! co za paskudny dzień, miałam dziś być na 3 wizytach, a wszystkie już odwołałam, bo coś mnie rozkłada, nie jestem w stanie wyjść z domu. właśnie wciągałam nosem wodę z solą, żeby trochę udrożnić zatoki, co za masakryczny ból! ale coś trochę z nich zeszło...
  15. Zgadzam się w stu procentach... Ale przyznaję, że dopóki nie posypało mi się całkiem zdrowie to i ja tego luksusu nie doceniałam. Teraz cieszę się drobiazgami, że np. mogę wyjść na krótki spacer.
  16. Kurcze, Kasiu, to dokładnie tak jak ja (z wyjątkiem zapachów, na które jestem po prostu MEGAwrażliwa pomimo przytkanego nosa, z którym radzę sobie tak, że przepłukuję go kilka razy dziennie ciepłą wodą z solą). z ubraniami mam dokładnie tak samo, nawet pościel muszę mieć satynową, gładką, bo jak śpię np. pod taką z kory to mnie jakby boli skóra, pali, takie nieprzyjemne uczucie. ta nadwrażliwość u mnie wynika z boreliozy, podrażnienia zakończeń nerwowych.
  17. zrobię małego off topa , Kasiu a czy jesteś nadwrażliwa również na dźwięki, zapachy, dotyk? czy "jedynie" na światło?
  18. hmmm... no w sumie mnie jako dziecka nikt niczym nie smarował i nie miałam żadnych poparzeń, uczuleń itd. nawet, gdy długo przebywałam w lecie na słońcu, ale wtedy jednak dziura ozonowa była chyba mniejsza, bo teraz gdy bez uprzedniego posmarowania się kremem z filtrem przebywam dłużej na słońcu to zaraz mam uczulenie, krostki, skóra jest sucha, nieprzyjemnie ogólnie.
  19. _asia_

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie, że boli mnie gardło, krtań, zatoki, a mam tyle do załatwiania!
  20. Moniko, tak! Zawsze co roku dziwnie się wtedy czułam, z roku na rok coraz gorzej, zwłaszcza w mieście. A od dwóch lat przez całe lato jestem już kompletnie jak naćpana, mam non stop derealizację od ciągłych stanów migrenowych, budzę się razem ze słońcem i ono powoduje, że jestem tak nakręcona jak na jakiejś amfetaminie chociaż przy tym jestem zmęczona i osłabiona. Uspokajam się dopiero jak ono zajdzie i wtedy czuję ogromne zmęczenie po całym dniu.
  21. ja smaruję wytrwale No-Scarem i mam nadzieję, że coś pomoże... a poza tym cięłam się raczej w takich miejscach, żeby nie było widać (na udach, a ich nie odsłaniam nawet w upał), męczą mnie tylko blizny na prawej ręce do łokcia, bo w lecie nie będę przecież chodzić w długim rękawie... -- 28 kwi 2011, 09:25 -- Kurcze, Kasiu, to dokładnie tak jak ja (z wyjątkiem zapachów, na które jestem po prostu MEGAwrażliwa pomimo przytkanego nosa, z którym radzę sobie tak, że przepłukuję go kilka razy dziennie ciepłą wodą z solą). z ubraniami mam dokładnie tak samo, nawet pościel muszę mieć satynową, gładką, bo jak śpię np. pod taką z kory to mnie jakby boli skóra, pali, takie nieprzyjemne uczucie. ta nadwrażliwość u mnie wynika z boreliozy, podrażnienia zakończeń nerwowych. -- 28 kwi 2011, 09:28 -- rany, coś źle ze mną, odpisałam Kasi nie w tym wątku. czuję się chora.
  22. To dobry pomysł, Kasiu, będziesz czuć się przy niej bezpiecznie i Ci pomoże.
  23. Kasiu, rozumiem , to ja wczoraj tak miałam, bałam się jechać na terapię, wracając też, ciężko mi było nawet siedzieć, zresztą pisałam Ci. A może spróbuj zjeść np. jakąś rybę na parze z duszonymi warzywami, surówką? (tylko wtedy bez kaszy/ryżu/ziemnaków)
  24. Kasiunia, co dziś jadłaś? Byłaś choć chwilę na świeżym powietrzu? Musisz wstawać i chodzić troszkę choćby na siłę, bo leżenie jeszcze bardziej osłabia...
  25. Moniko, nie wiem. Ja po prostu tak mam, gdy przychodzi słoneczna pogoda, ciepło, jest tak jasno... Wtedy przestaję jeść, nie odczuwam potrzeby jedzenia, mam jeszcze większą derealizację i depersonalizację, permanentne stany migrenowe, ciągle mi się wydaje, że jest mnie za dużo, i tak co roku tylko się pilnuję... Zauważyłam też, że to nasila się w mieście, na wiejskim powietrzu tak tego nie odczuwam.
×