Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. Inną sprawą jest, że my borderzy chyba mamy we krwi pisanie i mówienie nie wprost oraz chęć zainteresowania innych, dlatego często piszemy w sposób tajemniczy, niedomówieniami, ogólnie itd. Też tak mam choć staram sięz tym walczyć. A kiedy ktoś już pyta (czego przecież chciałam) to się czasem obruszam, jestem zła i daję odczuć, że nie powinien pytać. Zdarza mi się to zwłaszcza z terapeutką. Ona wtedy mi mówi, że może nie pytać. Ale skoro o czymś wspminam to chciałabym się chyba tym zająć, ale nie to nie, tylko nie życzy sobie, żebym ją atakowała, i nie jest fajnie być odtrącanym a sama czasem tak się w stosunku do mnie czuje po tym co mówię. Ja się wtedy obrażam, że nie zwraca na mnie uwagi czy ignoruje, upieram się, że to ona mnie odtrąca, że mnie nie rozumie. I mogę sobie grać rolę cierpiętnicy. Widzę to coraz wyraźniej. W ogóle terapeutka uczy mnie mówienia i pisania wprost, a nie opłotkami. Wcześniej wielu rzeczy nie dostrzegałam, widziałam tylko swoje odrzucenie, cierpienie. A nie dostrzegałam jak bardzo ja ranię często innych. Haniu, powinnyśmy pracować nad różnymi naszymi zachowaniami i mechanizmami, nie chcę Cię w żaden sposób obrazić czy urazić. Po prostu wydaje mi się, że nie dostrzegasz czasem swoich różnych zachowań, które mogą zranić innych, albo inaczej je interpretujesz. Piszę to, bo Cię lubię. Inaczej olałabym to i się nie odzywała.
  2. Haniu, wiesz, że Cię bardzo lubię. Nie wiem dlaczego, ale także odnoszę takie wrażenie (jak napisała Agnieszka), gdy czytam Twoje posty - że w jakiś sposób ją atakujesz. Takie są po prostu moje pierwsze odczucia, gdy czytam Wasze dyskusje. Nie wiem jak to wyjaśnić. Przepraszam tak w ogóle, że się wcinam, to przecież sprawa między Wami.
  3. Basiu, to, że jesteś wrażliwa na krzywdę i biedę innych, również zwierzaczków, na szczęście, piękno - dobrze o Tobie świadczy... co niestety nie równa się z tym, że jest Ci z tym łatwo, lekko i przyjemnie. wiem, że nie jest. bo też jestem za bardzo wrażliwa (ja mówię o sobie przewrażliwiona, ale terapeutka mnie upomina, że to słowo ma pejoratywny wydźwięk i specjalnie go używam, żeby siebie źle oceniać i jeszcze bardziej sobie dokopać ).
  4. _asia_

    zadajesz pytanie

    powierzchowne - łatwo. bliższe - cięęęężko mi to idzie. co Ci sprawia największą radość?
  5. ja też mam tak na drugie, ale ciiii... Basiu, nie jesteś nienormalna, jesteś po prostu wrażliwą osobą.
  6. Amon_Rah, a znasz jakąś Marysię?
  7. możecie mnie ochrzanić, ale napiszę swoje zdanie. rozumiem, co mogły poczuć niektóre osoby, to, że się poczuły wykluczone. tak to jest, gdy ktoś pisze na forum coś w taki sposób, że wiedzą o tym tylko wtajemniczeni. pozostałym, chcąc nie chcąc robi się przykro. oczywiście można pisać co się chce i gdzie się chce, ma się do tego pełne prawo, ale faktycznie niezbyt fajnie, gdy na forum są tajemnice, jeśli ktoś nie chce, żeby pozostali o czymś wiedzieli to można to przecież napisać na pw/gg/w sms, nie musi się o tym pisać w jakimś topicu. z jakiegoś powodu (nie wiem jakiego) jednak czasem się to robi. wtedy inne osoby mogą odnieść dziwne wrażenie. to nic dziwnego, że chciałyby wiedzieć o co chodzi. z chęci pomocy, a czasem nawet i ze zwykłej ciekawości. to całkowicie normalne, ludzkie. i czują się wtedy odtrącone. to nie jest żaden atak na nikogo. po prostu stwierdzenie faktu. koniec, już się nie wtrącam.
  8. a ja weszłam właśnie na forum, czytam i kompletnie nie wiem o co chodzi.
  9. gdyby tak było to ja już dawno powinnam nie żyć. bo jem codziennie dużo różnych nasion, pestek, no i siemienia lnianego. - stanowią duży udział mojego pożywienia. a jak widać żyję i się nigdy nie zatrułam , moja lekarka też poleca codzienne spożywanie różnych nasion i pestek. powtarzam - z tym niebezpieczeństwem spożywania pestek i nasion to nagonka firm farmaceutycznych medycyny konwencjonalnej na wspaniałe naturalne lekarstwo, zdrowe wartościowe pożywienie... a deser faktycznie musiał być pyszny.
  10. _asia_

    zadajesz pytanie

    "po prostu". walczę z tym, bo chyba już co 20te słowo to u mnie "po prostu" to chyba taki mój automatyczny zapełniacz, by zyskać na czasie jak coś mówię, gdy zastanawiam się co ja właściwie chcę powiedzieć. zamiast np. "yyy". ulubiony smak lodów?
  11. malibu, no serio. u ogromnej większości kawa nasila migreny, jest też na liście ich wywoływaczy. ale jak widać zdarzają sięwyjątki.
  12. zgadzam się, Haniu... a czy jest możliwe, że u osób z borderline będzie pod tym względem kiedyś w końcu normalnie??? mój stosunek do sexu wydaje mi się chory, i nie jest mi z tym dobrze.
  13. linka, no ja musiałam się do niego przyzwyczajać, sam mi w ogóle "nie szedł", w postaci pasty z twarogiem, z jajkiem albo do sałatek, surówek z kiszonkami to ok, całkiem nieźle się komponował, ale sam pić np. na łyżce... nie za bardzo, brrr, mi przynajmniej nie smakuje. :/ ma specyficzny smak, zupełnie inny niż oliwa z oliwek czy inne oleje. no ale jest najwartośiowszy, ma najwięcej omega3... mi on pasuje szczególnie do sałatek z ogórkiem kiszonym.
  14. malibu, ale kawa chyba nasila migrenę. ja musiałam z niej zrezygnować - również z tego właśnie powodu.
  15. to jest jakaś nagonka na ten bardzo zdrowy produkt, podobnie jak na inne nasiona, pestki, migdały czy owoce z pestkami (jabłka, morele itd.). Musiałoby się zjeść tego baaardzo dużo, żeby można było się tym zatruć (bo faktycznie zawierają trochę kwasu pruskiego), a zawierają one bardzo cenną witaminę B17 zwaną amigdaliną, która zapobiega rakowi i leczy go (!!!), bardzo pomaga w zwalczaniu nowotworów, a której obecnemu społeczeństwu baaardzo brakuje. Ciekawy film o tej witaminie i produktach ją zawierających: http://www.youtube.com/watch?v=YsT6qNk8_qQ&feature=related Spokojnie możesz jeść len. Ja jem ok. 3 łyżek dziennie. Szkoda, że ludzie łykają często różne prochy i jakoś się nie przejmują ich szkodliwością. -- 15 maja 2011, 06:30 -- Monika, ja też na początku nie mogłam się przekonać do smaku oleju lnianego. Ale się przyzwyczaiłam.
  16. ja także jestem tego zdania. jestem osobą wierzącą, Bóg jest dla mnie ważny, ale w kościele dawno nie byłam... moim zdaniem za dużo schematów, formułek, nakazów, zakazów, za mało spontaniczności, prawdziwości, to nie przyciąga wiernych a wręcz odwrotnie... choć moim zdaniem nie można jednocześnie także generalizować oskarżając ogólnie Kościół a tym samym wszystkich duchownych. bo nie wszyscy księża są tacy sami, podobnie jak zakonnice, dużo zależy od konkretnej osobowości, nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. znam duchownych, po których widać i czuje się od nich, że mają naprawdę powołanie, bije od nich ciepło i aż chce się z nimi przebywać, słuchać ich...
  17. Jak dla mnie sama definicja osobowości borderline jest trochę... mętna. Każdą osobę z problemami psychicznymi da się na upartego tak zdiagnozować. coś w tym jest. na upartego byłoby to chyba możliwe. chociaż... sama nie wiem.
  18. mi w ubiegłym roku w czerwcu "Uratuj mnie" pożyczyła moja terapeutka, posługując się właśnie nią ujawniła w końcu moją diagnozę. przeczytałam ją dosłownie jednym tchem dziwiąc się jak bardzo moja relacja z terapeutką jest analogiczna do relacji Rachel i jej terapeuty. kilka miesięcy temu postanowiłam do niej wrócić, więc ją kupiłam.
  19. _asia_

    zadajesz pytanie

    tak - do łóżka spać co teraz robisz?
  20. Z boreliozą nie ma żartów,nieleczona może być śmiertelna,atakuje stawy,serce,opony mózgowe.Koniecznie idź do lekarza,najlepiej do specjalisty od chorób pasożytniczych i tropikalnych. jakoś mi się humor popsuł i zaczęłam się znów bać. mam nadzieję, że się jednak wyleczę tym protokołem...
  21. Agnieszko, dziękuję. Nie wiedziałam, że studiujesz 2 kierunki, mocny z Ciebie "zawodnik", skoro dajesz ze wszystkim radę. brak uczuć, mi, podobnie jak Agnieszce wydaje się jednak, że masz uczucia tylko nie potrafisz ich identyfikować, odczuwasz je prawdopodobnie jako napięcie w ciele. (mylę się?) na sesjach moja terapeutka obserwuje co się dzieje z moim ciałem, gdy rozmawiamy o czymś ważnym, pyta co czuję, ja odpowiadam: "nie wiem". (bo bardzo często nie wiem, wydaje mi się, że nic, wciąż tylko napięcie ) razem próbujemy dojść co to może być. bo coś czuję (np. gdy robi mi się zimno, albo spuszczam wzrok, mam spięte wszystkie mięśnie, skręca mi żołądek, zeciskam szczękę, mrużę oczy itd.) tylko nie potrafię powiedzieć co to jest. moje ciało w czasie rozmów z nią odzwierciedla moje stany emocjonalne w danej chwili.
  22. _asia_

    Co teraz robisz?

    Kasiu, bo też takie jest. Sałatka ze swojej sałaty, rzodkiewki, ogórków kiszonych, natki pietruszki, szczypiorku + pomidory, oliwki i oliwa no i młode ziemniaki w mundurkach...
  23. Dziękuję Kasiu, oby ten czas trwał jak najdłużej... Cieszę się, że u Ciebie też nieźle!
  24. dziękuję Kasiu. wstałam rano (obudziłam się bardzo wcześnie jak ludzie wracali z imprezy ), poprawiłam już do końca pracę mgr., pobyłam trochę z moją ciocią, która wpadła do mnie, potem zrobiłam korki na następny tydzień, posprzątałam trochę mieszkanie, teraz jem obiad i zamierzam wyjść na spacer. aż się sama dziwię, że jeszcze mam siłę. a u Ciebie jak tam?
  25. całkiem niezłe samopoczucie fizyczne. i od razu wtedy nastrój lepszy!
×