_asia_

on23, można mieć głupiego jasia bez znarkozy, to tabletka, najczęściej ponoć diazepam czy jakoś tak.

linka, no ale krzywych ósemek chyba nie usuwa zwykły dentysta tylko chirurg szczękowy? chyba że ósemki urosły jak inne zęby i nie jest to zabieg chirurgiczny, wtedy może i tak, nie orientuję się za bardzo, ja chodzę do kliniki stomatologicznej, gdzie jest anestezjolog itd...

on23, można poprosić przed zabiegiem o tzw. "głupiego jasia" - do znieczulenia dodają Ci wtedy chyba coś uspokajająco-otępiającego, tak, że nie będziesz za bardzo kojarzyć, bać się itd. tak swoją drogą na mnie wciąż czekają 4 ósemki do wyrwania...

on23, można poprosić przed zabiegiem o tzw. "głupiego jasia" - do znieczulenia dodają Ci wtedy chyba coś uspokajająco-otępiającego, tak, że nie będziesz za bardzo kojarzyć, bać się itd. tak swoją drogą na mnie wciąż czekają 4 ósemki do wyrwania...

chmurrrryyy!!!!

ależ to jest całkowicie normalne Moniko jak się latami tłumi złość w sobie i nie wyraża jej bezpośrednio, żeby nikt sobie czegoś nie pomyślał, nie odwrócił się, nie odtrącił, źle nie ocenił... nikt Cię nie nauczył mówić wprost co czujesz, prawdopodobnie bałaś się wyrażać złość przy innych, bo bałaś się oceny, chciałaś, żeby wszyscy Cię lubili... poza tym Twoja rodzina z tego co piszesz także nie potrafi sobie radzić ze złością, więc skąd Ty się miałaś tego nauczyć? Piszesz, że złościsz się, gdy nie masz na coś wpływu. A ta złość nie jest również wynikiem lęku, niepewności? Że nie masz kontroli nad sytuacją, nie wiesz co się stanie, jak zachowa się druga osoba, nie możesz przewidzieć różnych zdarzeń, zachowań innych, bo to Ci burzy Twój świat, w którym czujesz się bezpiecznie? Tak się zastanawiam... -- 07 cze 2011, 06:37 -- staraj się Moniko mówić wprost, gdy jesteś na coś/kogoś zła, nie tłumić tego, nie przemilczeć. mów o tym! mimo iż się boisz co ktoś sobie pomyśli. to trudne, sama nie bardzo potrafię choć moja terapeutka pracuje nad tym ze mną.

pozazdrościć... mi przez całe życie większość pokarmów szkodziła.

to może ja jestem jakimś wyjątkiem, bo u mnie się zgadza pod względem pokarmowym w 99 procentach. w sumie ja mam często odwrotnie niż inni. a co do tego spokoju... no cóż, to jest pojęcie względne. ja przeczytałam, że ogólnie są spokojne, ale jak je coś wyprowadzi z równowagi to uciekaj kto może.

Wiolu, Ech... Chciałąbym Ci jakoś pomóc... W sumie dietę zmieniłaś nie tak dawno temu, a organizm potrzebuje dużo czasu, żeby się zregenerować. Liczy się to jeśli dobrze pamiętam jeden miesiąc na każdy rok życia, tak mi się przynajmniej obiło o uszy. A mi wiele produktów zakazanych dla mojej grupy szkodziło i szkodzi - mięso (przede wszystkim wieprzowe), nabiał (zwłaszcza krowi), pszenica, pomidory, ziemniaki, mandarynki, pomarańcze, mango, rabarbar, banany, z ryb właśnie flądry, sole i halibuty i za Chiny nie wiedziałam dlaczego!, z dodatków przez całe życie ocet, pieprz, no praktycznie u mnie wszystko się zgadza, rzeczy wymienione z tych zakazanych nigdy mi nie służyły (choć niektóre lubiłam to mi szkodziły).

Monika, a ile sesji za Tobą? Za mną sto trzydzieści kilka. Wiem, bo moja terapeutka sobie zapisuje i mi nie dawno powiedziała. Wydaje mi się to strasznie dużo.

Wiolu, jeśli Ci nie szkodzą to jedz, nie można wszystkich wrzucać też do jednego wora, każdy organizm jest inny i ma indywidualne preferencje, tak więc jeśli dobrze się po tym czujesz to jedz. ja też bardzo lubię soczewicę i dziś jadłam na kolację z kaszą gryczaną i surówką. chyba off top robię tak w ogóle.

ja jak sobie poczytałam to byłam w szoku, bo intuicyjnie unikałam produktów mi zabronionych, gdyż mi nie służyły, szkodziły. i stosowałam się do tej diety nawet o niej nie wiedząc.

a tak pytam, Wiolu, bo ostatnio coś mnie wzięło na odżywianie zgodnie z grupą krwi, na słabe strony zdrowotne osób z daną grupą itd. masz dobrą grupę, raczej odporną i niezbyt dużo ograniczeń w przeciwieństwie na przykład do A (ja mam ), która jest najsłabszą i najbardziej delikatną grupą. Tu jest fajna stronka o grupie B: http://www.grupakrwi.info.pl/dieta-dla-grupy-krwi-b/

i ja A "Wilk stepowy" był jedną z moich ulubionych lektur na studiach. ;]

ja polecam tomik wierszy Gottfrieda Benna "Morgue". osobiście nigdy nie cierpiałam liryki, ale te wiersze są całkowicie nieporównywalne z innymi, są szokujące, odstraszające i obrzydzające co jednocześnie do nich przyciąga... można powiedzieć - wiersze dla ludzi o mocnych nerwach.

sęk właśnie w tym, że ja nie mogę płakać, znowu nie potrafię. chce mi się, ale nie mogę. -- 06 cze 2011, 09:55 -- rany, im więcej Was czytam jak piszecie o lekach tym bardziej się cieszę, że żadnych nie biorę...

Badziak, no zaparcia nie mogą ale są szkodliwe. "Zaparcia mogą być przyczyną wielu dolegliwości, na przykład bólów głowy. A to wszystko przez szkodliwe substancje zalegające w jelitach i przedostające się do krwi. Zaparcia mogą także być przyczyną zaburzeń pracy żołądka, wątroby i nerek." zaparcia powodują zatruwanie organizmu. ja pamiętam, że jak w dzieciństwie miałam zaparcia to bardzo bolała mnie głowa i czułam się bardzo ociężała, w końcu mdlałam/wymiotowałam i po tych zdarzeniach się wypróżniałam. i lepiej mi się robiło.

Wiolu, a jaką masz grupę krwi jeśli mogę zapytać? nooo, wszelkie ziarna i nasiona zdecydowanie mają znaczenie.

Wiolu, dokładnie, ja kiedyś też miałam zaparcia, u mnie to najbardziej było związane z produktami z pszenicy. A teraz... Pierwszy stolec codziennie rano jak w zegarku i potem jeszcze ze 2 razy.

to ja chyba nie do końca wiedziałam co to jest biegunka. To jak ja się wypróżniam 3 lub czasem 4 razy na dobę (stolec uformowany, normalny) to znaczy, że mam biegunkę? Śluz w stolcu miałam długo, ale to był objaw oczyszczania.

mam tak samo...

Phobos1, to dobrze, że Ci pomaga. Ja też odczułam znaczną poprawę po zmianie diety i wprowadzeniu dobrej suplementacji. Żebym jeszcze nie miała problemów z różnymi drobnoustrojami to byłoby całkiem dobrze...

proszę bardzo : -- 05 cze 2011, 13:42 -- pokaż mi miejsce, gdzie zawsze zawsze chciałaś/-eś pojechać...

Moniko, ale Agnieszka pisała o słyszeniu tego dźwięku po przebudzeniu się. To halucynacje czy nie?

Phobos1, ja jestem jak najbardziej za przyjmowaniem omegi3, niestety, nie jest to panaceum na całe zło... Owszem, jest ona bardzo pomocna, ale jak człowieka męczy od długiego czasu jakiś drobnoustrój i opanował organizm to niestety omega3 go nie wytępi... -- 05 cze 2011, 06:54 -- Sabaidee, no dziś ma być bardziej gorąco niż wczoraj i pełnia słońca! I chociaż wysokie temperatury znoszę jako tako to to rażące słońce mnie dobija.