Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. lepiej nie będę się zagłębiać w temat schizofrenii, bo jeszcze się czegoś doszukam, wystarczy mi to, co mam.
  2. a już najbardziej mnie rozwaliło jak przeczytałam, że przyczyną mogą być nawet zaburzenia metaboliczne i defekty enzymatyczne, co mnie bardzo martwi. "Schizofrenia przyczyny zachorowania Spożycie alkoholu, zażywanie środków odurzających lub leków, wypaczenie pewnych procesów w obrębie mózgu (jeszcze nie sklasyfikowano, jakiego są rodzaju), zaburzenia w zakresie przemiany materii lub defektów enzymatycznych, wrodzona predyspozycja, oddziaływanie czynników społecznych i psychicznych." -- 14 cze 2011, 13:43 -- dobra, nie czytam nic o schizofreniiii!!!!!!!!
  3. ło matko, i jeszcze przeczytałam, że przy schizofrenii jest niesamowita wrażliwość na dźwięki i światło!
  4. o, to jest mi bardzo bliskie! - jeśli chodzi o ten śmiech i płacz. kurcze, bo ja sobie zaraz zacznę wkręcać schizofrenię.
  5. Kasiu, ja nie wiem. Nie wiem, co mamy robić. Zawsze lubię mieć świadomość, że mam jakieś wyjście, jakąś alternatywę, furtkę, teraz bardzo mi czegoś takiego brakuje, nie mogę znaleźć tej furtki... Mam nadzieję, że będziesz mieć oczyszczającą sesję, i że uczucia zwyciężą nad rozumem... ja nie potrafię znowu płakać. zauważyłam tę prawidłowość, że jak spada mi waga to tracę umiejętność płaczu...
  6. Asiu, myślę, że to nie jest takie proste. Bo przecież jak siedzę w domu, to nie czuję się wyśmienicie. Wg moich obserwacji popadłam w głęboką depresję. Ja mam problem z wykonywaniem jakichkolwiek czynności. Z wychodzeniem gdziekolwiek. Ja się boję, że w pracy dadzą mi trudne zadanie i sobie umysłowo nie poradzę, bo ja nie potrafię szybko i jasno myśleć, mam problem z kontaktowaniem się z ludźmi. To ma wszystko grubsze podłoże. Czuję się w pracy jak kosmita. Wszędzie się czuję jak kosmita. Kasiu, nawet nie wiesz jak ja Cię teraz dobrze rozumiem, bardziej niż przypuszczasz. znajduję się w podobnym stanie. bo też mam obecnie problem w wykonywaniem jakichkolwiek czynności, wychodzeniem gdziekolwiek, wszystko mnie męczy, drażni, nuży, irytuje i powoduje dziwny lęk, jakbym była w zupełnie w innym świecie. o jasności myślenia nawet nie wspominam, jak się obronię to nie wiem, chyba się ze szczęścia upiję choć mi nie wolno, bo to będzie egzamin nie z pracy mgr. tylko z czegoś innego, a ja nie nie pamiętam i nawet nie mam siły czytać, nie chce mi się, nic do mnie nie dociera. czuję się jak mała dziewczynka w jakimś obcym, nieznanym świecie. powiem Ci jedno - izolacja nie jest dobra i sama to odczułam na własnej skórze, bo jak teraz miałam przerwę w terapii to wpadłam, jak Ty to mówisz, w stan warzywno-otępienny, i nawet nie chciało mi się do niczego zmuszać, bo po prostu przestałam mieć na to siłę. też się boję, że wpadam w jakąś depresję. a to wszystko w ciągu dwóch tygodni, kiedy całkiem odizolowałam się od ludzi, wychodzenia gdziekolwiek itd. im bardziej się człowiek izoluje od świata zewnętrznego tym jest gorzej, i, o zgrozo, nie wiadomo jak potem do niego wrócić. mam poczucie jakbym była w jakimś potrzasku, nawet z terapeutką było mi wczoraj trudno rozmawiać, dziwnie mi było u niej w gabinecie i choć cieszyłam się ogromnie, że ją znowu widzę to chciałam już być w domu.
  7. Kasiu, jeśli chodzi o klimatyzację to nie ma w tym nic dziwnego, nie dawno rozmawiałam z rehabilitantką i rozmawiałyśmy właśnie o klimatyzacji, bo mnie przy niej z kolei strasznie bolą stawy skroniowo-żuchwowe i mi powiedziała, że klimatyzacja jest zabójcza dla stawów, trzeba unikać jak tylko można. zawsze, gdy ma pacjentów to wyłącza klimatyzację, bo też się skarżą. ponadto jak jest niedokładnie czyszczona (bądź nieregularnie) to jest siedliskiem grzybów, które wdychane działają toksycznie i dają rozmaite dolegliwości.
  8. Agnieszko, jako, że z racji mojego złego stanu zdrowia nie mogę podjąć pracy, utrzymuje mnie moja rodzina. Tzn. psychoterapię finansuję sobie sama, i jakieś tam bieżące potrzeby też - ze stypendium naukowego i korepetycji, których trochę udzielam. Nie wiem co będzie ze mną po skończeniu studiów, bardzo mnie to dołuje. Kończę studia wymagające w pracy wysiłku typowo umysłowego, a przez boreliozę w mózgu mam watę, nawet korepetycji jest mi bardzo trudno udzielać. Nie mówiąc już o moim światło-, dźwięko- i zapachowstręcie, ciągłym silnym zmęczeniu, bólach, mój światłowstręt po zwiększeniu dawki ziół zwiększył się do tego stopnia, że w łazience kąpię się w okularach przeciwsłonecznych, nawet lampka nocna strasznie mnie razi. Musiałabym szukać czegoś, co mogłabym robić w domu i w nienormowanym czasie pracy. Pytanie tylko - co to mogłoby być? Tłumaczenia? Wczoraj idąc na terapię weszłam na chwilę do sklepu i jak wyszłam to nie wiedziałam w którą stronę mam iść, jak trafić, mam takie straszne zawieszki, a co dopiero coś przekładać w obcym języku. Kasiu, a mnie strasznie martwi Twój stan, i sama już nie wiem co Ci mogłabym poradzić... Czy myślisz, że Twój stan może mieć naprawdę związek z chodzeniem do pracy?
  9. współczuję Ci, Kasiu... Ale wiesz, ja mam tak samo, nie wiem jak Twoje, ale moje stawy bardzo nie lubią zmiany temperatury na wzwyż, oj baaaaardzo. Tak mnie bolą zawsze na ocieplenie stawy skroniowo-żuchwowe, że mi się chce walić głową o ścianę.
  10. prawie na samym początku sesji usłyszałam od terapeutki, że schudłam. rzuciło się jej to w oczy po przewie w naszych spotkaniach. pytała ile ważę. powiedziałam prawdę - 43 kg. patrzyła trochę podejrzliwie, powiedziała, że wyglądam na mniej. bo to też prawda. ale nie kłamałam, bo tyle faktycznie ważę. powiedziała, że to bardzo mało, wyglądam na wychudzoną, i że martwi się o mnie. a ja, głupia, ucieszyłam się w pewien sposób jak mi powiedziała, że schudłam. mój rozum walczy z uczuciem. wiem, że nie wolno mi chudnąć, a tak mnie do tego ciągnie. miotam się. wygram tę walkę czy polegnę po raz trzeci..? rozmawiałyśmy też o mojej apatii, niemocy, o moich nasilonych objawach boreliozowych, o lęku... powiedziała dziś jeszcze coś, co mnie ucieszyło - że dobrze mnie widzieć po tej dwutygodnoiwej przerwie. i że na letni urlop idzie na trzy tygodnie, a nie na 4 jak w ubiegłym roku.
  11. nikamo, nie trzeba być na czczo. hmmm, na tej kartce coś było o boreliozie, no i leki też dostałaś jakieś, może tak prewencyjnie, no i ślad po kleszczu... na Twoim miejscu poszłabym biegusiem na ten Western Blot. nie trzeba skierowania. nie bagatelizuj tego... -- 13 cze 2011, 20:12 -- mi lekarze mówili (w tym dwóch profesorów - neurolog i reumatolog ), że mnie to nie dotyczy skoro nawet nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała kleszcza i że to nerwica, że powinnam brać leki na głowę. teraz wypadałoby iść do nich, rzucić im na stół wynik mojego Western Blota i zażądać zwrotu pieniędzy za wizyty u nich.
  12. rikarika, to co opisałam powyżej to najbardziej typowe objawy boreliozy. jeśli ktoś jest nosicielem borelii to może się ona uaktywnić w każdej chwili. Western Blot robi się tylko prywatnie. jeśli naprawdę masz takie objawy to zrób WB. ja długo nie wiedziałam co mi jest, i niestety, ale objawy były z biegiem czasu coraz silniejsze, tak, że teraz jest naprawdę kiepsko.
  13. rikarika, nie chcę siać paniki... objawami, które dają bardzo silne podejrzenia boreliozy to przede wszystkim: - ciągłe silne zmęczenie - bardzo częste lub ciągłe bóle głowy - nadwrażliwość na światła, zapachy, dźwięki, dotyk - nadwrażliwość na chemikalia - wędrujące bóle - dość charakterystyczne jest też to, że dwa tygodnie człowiek czuje się gorzej, dwa tygodnie lepiej (cykl rozwojowy bakterii) jeśli powyższe objawy nie są Ci obce to zrób koniecznie badanie w kierunku boreliozy. Western Blot w klasie IgG i IgM. niestety, nie jest ono w stu procentach miarodajne (wszystko zależy od naszej odporności), ale duuuużo bardziej miarodajne niż Elisa, która może wyjść zarówno fałszywie ujemna jak i fałszywie dodatnia. można też sprawdzić reakcję na Metronidazol (antybiotyk), który rozbija cysty ukrytej w organizmie borelii. jeśli po nim poczujesz się fatalnie to można podejrzewać borelię. ja nie pamiętałam kleszcza na sobie. już nie wspomnę o tym, że byłam chyba u lekarzy wszystkich specjalizacji i każdy patrzył na mnie jak na wariatkę, a jedna lekarka odmówiła mi leczenia jeśli nie podejmę leczenia psychotropami, bo to wszystko siedzi w mojej głowie.
  14. nikamo, jeśli miałaś kleszcza i tym bardziej - było jakieś podrażnienie - KONIECZNIE zrobić badania w kierunku boreliozy. na 99% zrobiono Ci testy metodą Elisa, które są miarodajne w 10-30 %. Zrób prywatnie badania metodą Western Blot IgG i IgM. To podstawa. Najlepiej przyjmować jakieś 6 dni wcześniej Citrosept (3 x 20 kropli), żeby trochę bakterie obudzić jeśli by były (rozbijanie cyst) -- 13 cze 2011, 14:00 -- halenore, są trzy możliwości jakim cudem mam przewlekłą boreliozę: 1) ugryzła mnie nimfa kleszcza, a ta jest maleńka jak ziarnko maku i odpadła sobie 2) mam boreliozę wrodzoną (tak, jest to możliwe - można ją przekazać przez łożysko matki!) 3) nabyłam boreliozę od ugryzienia komara/muchy końskiej (prowadzone są badania w tym kierunku, niektórzy lekarze uważają, że komary i muchy mogą być nosicielami borelii) masz 100% racji, że wiedza lekarzy w Polsce na temat boreliozy jest mikroskopijna, nawet profesorów i lekarzy ze szpitali zakaźnych, bo u takich też byłam!!!! smutne to, ale prawdziwe. moja borelioza uaktywniła się wiosną dwa lata temu po przebyciu infekcji i przyjęciu hormonów na wywołanie miesiączki. od tamtej pory przeżywam koszmar. stałam się całkowicie innym człowiekiem nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. obstawiam u siebie boreliozę wrodzoną albo nabytą w bardzo wczesnym dzieciństwie (wychowałam się na wsi), bo niewyjaśnione problemy ze zdrowiem miałam odkąd pamiętam. -- 13 cze 2011, 14:04 -- nikamo, powtórzę się ALE zrób Western Blot w kierunku boreliozy. -- 13 cze 2011, 14:05 -- tu kilka słów na temat tego, dlaczego diagnostyka boreliozy wcale nie jest prosta (po polsku): http://www.borelioza.org/materialy_lyme/bb-diagnostyka.pdf
  15. _asia_

    zadajesz pytanie

    niegazowana Kropla Beskidu czy jest coś, co daje Ci poczucie bezpieczeństwa? j(jeśli tak to co to takiego?)
  16. Kasiu, ja jeszcze też zapłaciłam 160 zł, a tam gdzie robiłam to już ponoć podrożało teraz do 320 zł. dowiadywałam się też w innym laboratorium - 300 zł. na pewno zależy też od miasta - w Wawie pewnie drożej - i od parametrów (im więcej tym droższe)
  17. a co powiesz na to, że ja nigdy w życiu nie miałam na sobie kleszcza (a przynajmniej nie pamiętam), a choruję na przewlekłą boreliozę? -- 13 cze 2011, 11:44 -- nikamo, mam jeszcze pytania... czy jesteś nadwrażliwa również na dotyk? (masz wrażenie, że pali Cię skóra, stała się ona bardzo delikatna i cienka, wrażliwa na zranienia, urazy) czy bez wyraźnej przyczyny dość znacznie zmniejszyła Ci się bądź wzrosła masa ciała? jaką masz temperaturę? czy jesteś bardzo wrażliwa na zmiany natężenia światła, zmiany temperatury w otoczeniu? czy masz uczucie drętwienia języka zwłaszcza na jego czubku? czy pamiętasz kiedykolwiek w swoim życiu kleszcza? od kiedy masz te wszystkie objawy, o których pisałaś? czy pojawiły się one po przebyciu jakiejś infekcji, przyjęciu hormonów, sterydów, silnym przeżyciu? czy odczuwasz również jakieś dolegliwości mięśniowe bądź/i stawowe? przepraszam, że tak wypytuję, ale wszystkie objawy, o których pisałaś są mi dobrze znane. naprawdę dobrze jest wykluczyć boreliozę badaniem Western Blot (NIE Elisa!), nie chciałabym, żeby ktoś się męczył z powodu braku diagnozy tak jak ja... ile zdrowia i pieniędzy straciłam przez ostatnie dwa lata to tylko ja wiem. -- 13 cze 2011, 11:57 -- no i jeszcze - czy źle znosisz wysokie temperatury? czy masz uczucie ciągłego niedotlenienia? czy masz nadwrażliwość elektromagnetyczną? (gorzej się czujesz rozmawiając przez komórkę, siedząc przed komputerem itd.) czy inaczej czujesz smaki?
  18. Kasiu, to co ja mam powiedzieć, Kochana..? Też żyję z dnia na dzień, nawet nie chodzę do pracy, nie widzę się z ludźmi, a teraz jak weszłam na maxymalną dawkę ziół to czuję się po prostu h*jowo, niewiele do mnie dociera, nie mam siły, sypię się fiz. i psych., czuję się jak naćpana, za godzinę nie pamiętam czego się uczyłam... bez planów na przyszłość, z wielką niewiadomą co do mojego życia po zakończeniu studiów, bo do pracy poza domem się nie nadaję i nie wiem kiedy cholera w końcu będzie lepiej... moja ciocia w desperacji chce mnie zabrać jeszcze w wakacje do takiego jednego faceta, który czyta z oczu i z paznokci, jest lekarzem z wykształcenia i uratował synowej jej znajomej życie... Kasiunia, postaraj się docenić to, co masz, dopóki tego nie straciłaś... Ja bym teraz baaardzo wiele oddała za głupie drobnostki. Niestety, czasu cofnąć się nie da i muszę żyć z tym, co mam, to jest teraz moja pozycja wyjściowa.
  19. kurde, aż mi głupio tylu osobom sugerować boreliozę, ale robiąc różne badania dobrze jest ją wykluczyć ,anwet jeśli w ogóle nie pamięta się kleszcza czego ja jestem dobrym przykładem... to co mnie u Ciebie szczególnie niepokoi pod jej kątem nikamo to: - ciągłe zmęczenie nawet po obudzeniu, osłabienie - nadwrażliwość na światło i dźwięki - nadwrażliwość na zapachy - problemy z głową (bóle, zawroty, mrowienia, dziwne uczucie w głowie) - irytacja zmieniającymi się obrazami - zatykanie uszu - uczucie spowolnionych ruchów - bycie nie w swoim ciele - pustka w głowie i uczucie splątania Powiedz mi jak tolerujesz alkohol? jak znosisz chemię, chemikalia (kosmetyki, środki czystości, perfumy, chemia w pożywieniu)? Czy czujesz się jakbyś była za mgłą, wszystko było odległe, jakby na jakichś narkotykach, masz problemy z zapamiętywaniem, przypominaniem sobie różnych rzeczy? Czy nadwrażliwośc masz jedynie na światło słoneczne czy także sztuczne - zwłaszcza pełne z góry, jasne, światło od monitora komputera, telewizora, światła samochodów? -- 13 cze 2011, 11:10 -- nikamo, jeśli znasz angielski to przeczytaj o neurologiczno-psychiatrycznych objawach boreliozy, z tego co pisałaś w objawach to jest bardzo dużo zgodności: PHENOMENOLOGY Among the respondents to the questionnaire, some described syndromes indistinguishable from major depression, generalized anxiety disorder or panic attacks. Patients also described a variety of other neuropsychiatric symptoms, and the most prevalent and distinctive among such symptoms will be detailed here. (The arthritic, dermatologic, and cardiac symptoms will not be discussed.) Not all of the neuropsychiatric symptoms that follow are specific to Lyme borreliosis nor is the list comprehensive, but taken together they provide a clinical pattern typical of the cases in our study. Fatigue and Memory Loss Some of the most commonly reported symptoms in our sample were fatigue (94%) and memory problems (83%). Sometimes the fatigue is relatively mild, allowing the patient to continue working, perhaps in a diminished capacity. Sometimes, however, the symptoms may be quite severe, such that the patient may be bedridden due to intractable fatigue. Memory problems, too, can be mild or quite severe. One woman in our sample who had been a telephone switchboard operator for 20 years reported suddenly being unable to remember how to transfer calls. In this woman's case, the memory problems resolved completely following antibiotic treatment. The differential diagnosis between fatigue and memory problems due to active Borrelial infection versus as part of another disorder, such as functional depression or chronic fatigue syndrome, is an important one. Patients with active borrelial infection who have prominent fatigue and memory symptoms may respond well to antibiotic treatment whereas for patients with a non-Lyme-related syndrome such treatment would be of no benefit. A history of tick exposure, positive serologies, erythema migrans, and other associated neurologic or arthritic symptoms may alert the clinician to the diagnosis of Lyme disease. If Lyme disease has been diagnosed and the patient has persistent symptoms despite having received a prior "adequate" course of antibiotics, some clinicians will recommend no further antibiotic treatment (based on the post-infectious autoimmune hypothesis) while others may recommend continued treatment until all symptoms remit (based on the persistent sequestered infection hypothesis). Treatment responses may be difficult to gauge both because fluctuations in symptomatology occur even in untreated Lyme disease, and because the clinical response to effective antibiotic treatment may be delayed in some cases. Photophobia As in various other infections and/or CNS disturbances (e.g. meningitis, migraine, psittacosis, typhus, Rocky Mountain Spotted Fever), photophobia may be a prominent feature. In our sample, 70% of respondents reported photophobia. The severity of this symptom can be quite striking, and there may be variants, including idiosyncratic responses to particular kinds of light. Patients may need to wear sunglasses or glacier glasses, even indoors, even at night. Several patients reported feeling "faint" or "dizzy" in particular when exposed to fluorescent lights, making it difficult to go to supermarkets or other public places. Of note: such a patient might be referred to a psychiatrist because of what seemed like agoraphobia. Some patients have developed panic-attacks that seemed to be triggered by sound or light stimulation-especially bright lights that flicker, such as fluorescent lights-and which resolved following antibiotic treatment. others have developed nausea in response, again, to lights that flicker: fluorescent lights, TV or computer screens, strobe lights during EEG testing or the headlights of cars moving in the opposite line of traffic. The hyper-sensitivity to light can be incapacitating or merely uncomfortable. It may preclude driving at night or going outdoors during the day or it may make what are normally routine or even pleasurable activities seem noxious. Sound Sensitivity A more distinctive, somewhat less common but often very intense symptom, reported in 48% of our sample, is hypersensitivity to and/or idiosyncratic responses to sound stimulation. One boy developed sound sensitivity so severe that ordinary conversation was deafening to him; he wore head phones and put pillows over his head to block out the sound. To one woman even the sound of another person's breathing seemed unbearably loud. In her case, the sound sensitivity also included vertigo, nausea and nystagmus in response to sounds. Any sudden sound, like the phone ringing, and certain household sounds, like the running of tap water, could cause her to fall or retch. This peculiar short-circuiting of the inner ear's auditory and vestibular functions is known as the Tullio phenomenon. This phenomenon has been deemed pathognomonic for syphilis (43) but, as it appears, can occur in Lyme disease as well (41), and thus provides one more example of the "new great imitator," Lyme disease, imitating the old "great imitator," syphilis (1). Sensory Hyperacusis As previously reported in illnesses caused by other species of borrelia (44), hypersensitivity can occur in other sensory modalities as well: touch, taste and smell. Abnormalities of taste and smell occurred in 33% and 25% of our sample, respectively. Foods may taste abnormally sour or bitter, smells may seem overly intense and noxious. Alterations in the perception or processing of other kinds of sensory stimulation occur also. One patient, before she realized she was ill with Lyme disease, noticed one day that her car was vibrating with unusual violence. She took the car emergently in to a mechanic, thinking that the shock absorbers were shot or the ball bearings loose and that it would be dangerous to continue to drive the car in that condition. As it turned out, there was nothing wrong with the car. The problem was in the patient who had suddenly and unwittingly developed a heightened sensitivity to vibrations. She subsequently became alert to this heightened vibration sense in other contexts as well. When the diagnosis of Lyme disease was finally made, this symptom, along with other, more common symptoms of Lyme disease, resolved with antibiotic treatment. Extreme Irritability and/or Emotional Lability Many patients reported mood and behavioral changes during the course of their illness. In our sample, 64% of patients reported increased irritability and/or emotional lability in association with symptoms suggestive of meningeal irritation: neck stiffness and headache. The mood and behavior changes are often so severe and pervasive as to constitute a personality change. Sudden, intense irritability is most often triggered by sensory stimulation in patients who are acutely sensitive to sound, touch or light but may also occur unprovoked and seemingly inexplicably. One man, acutely sensitive to sound, was so intensely bothered by the noise his three-year-old son was making that he picked him up and shook him in a sudden and unprecedented fit of violence. His wife was shocked and alarmed by this behavior, as was the patient himself. A woman, typically reserved and eager to please, became uncontrollably irritable one day at work and found herself yelling at her boss in a most uncharacteristic fashion. Others have found themselves bursting into tears, sometimes several times a day, on what seems like very little provocation. Word Reversals When Speaking and/or Letter Reversals When Writing These odd, idiosyncratic but quite common symptoms were reported in 69% of our sample. Patients with no prior history of dyslexia have found themselves writing letters backwards, reversing numbers or routinely reversing the first and second letters of a word. One patient recalls also switching her shoes: putting the left shoe on the right foot and the right shoe on the left foot before she realized her mistake. This patient also experienced what might be understood as reversals in temporal sequencing: for instance, saying the word "tomorrow" when she meant "yesterday" and vice versa. Spatial Disorientation Reported in 57% of our sample. A not uncommon scenario is of a patient who, recalling no rash or flu-like symptoms, had experienced some aches and pains and/or memory problems but had not paid much attention to these symptoms until he found himself, on two consecutive days, lost in his own neighborhood, on his way home from work. Such a scenario suggests a disorder of topographic orientation and geographic memory such as may be seen among patients with parietal lobe dysfunction (45). Patients have reported other behaviors as well which seem to relate to disturbances of the body-environmental schemata. A young woman described repeatedly bumping into things on the left side of her body, dropping things from her left hand despite having no weakness in that hand and occasionally placing objects, such as a milk carton, several inches short of a table edge with the result that they would fall to the floor. These difficulties remitted completely following adequate antibiotic treatment. Fluctuations in Symptoms This can be one of the most frustrating and perplexing aspects of the illness. A patient with late-stage Lyme disease might feel totally drained one day, the next day be able to function almost normally and the day after experience such mental confusion as to be unable to focus on even the simplest of tasks. Sometimes the fluctuations may be brought on by exertion or stress or exposure to sensory stimuli or by the initiation of antibiotic treatment, but sometimes no explanation can be found. The fluctuations make it impossible for patients to make plans, and may make it seem to friends, teachers, family members or even the patients themselves as if the symptoms were somehow under voluntary control or as if they were hysterical in origin. Of course psychological factors, too, can influence symptomatology, but fluctuations are typical regardless of mental state. Such vicissitudes raise a particular problem in children who may experience fluctuating cognitive impairments: short-term memory problems, word-finding difficulties, dyslexia, problems with calculations or inability to concentrate. School systems are by and large unaware of the cognitive aspects of late-stage Lyme disease and, in particular, of the ways in which cognitive impairments may fluctuate from day to day in a given child. Teachers may assume the child is just moody or uncooperative. Family dynamics, too, may be complicated by confused expectations of the sick member, and resentments may build when a person's functional status, mood and ability to participate in family life seem inexplicably erratic. Patients and family members alike find it difficult to have their hopes raised repeatedly by a transient clinical improvement, only to be slapped down again by a recrudescence of debilitating symptoms. Even with treatment, recovery from late-stage Lyme disease is most often a lengthy process involving significant fluctuations in symptoms even in the context of overall improvement.
  20. terapię mam o 20.30, Kasiu. powiem Ci, że jakoś się odzwyczaiłam po tej przerwie... a przyzwyczaiłam do marazmu, braku intensywnych emocji, pustki i apatii. -- 13 cze 2011, 10:54 -- Bryan Adams... chciałabym być na jego koncercie...
  21. tzn. przy nich, Kasiu, w ich obecności jeśli dobrze rozumiem?
  22. Western Blot IgG i IgM w kierunku boreliozy kosztuje ok. 300 zł. ale naprawdę warto zrobić. ja przez ostatnie dwa lata biegałam od lekarza do lekarza, nikt mi nie umiał pomóc, i okazało się w końcu, że mam boreliozę. badanie zrobiłam oczywiście na własną rękę, nawet wbrew zaleceniom lekarzy (bo po co robić skoro nie pamiętam kleszcza ) Dobrze jest przyjmować wcześniej przez kilka dni Citrosept (3 razy po 20-30 kropli). Badanie to można zrobić w laboratorium, jakimś wiarygodnym. Co do chlamydii pneumoniae i mycoplasmy pneumoniae to również w normalnym laboratorium - IgG i IgM, koszt chyba po około 50 zł jeśli się nie mylę. Naprawdę obastawiam u Ciebie jakiś drobnoustrój, a Twoje objawy są mi doskonale znane z autopsji.
  23. Odbija się tylko podczas badania!!! Nie wymiotujesz, bo nie masz czym tylko Ci się odbija na pusto. Po badaniu już się nie odbija. :) Jeść można jak tylko możesz swobodnie przełykać po znieczuleniu, ja chyba już pół godziny po badaniu wcinałam kanapkę, bo byłam wściekle głodna. :) Przez kilka godzin zostaje tylko trochę takie dziwne wrażenie przy przełykaniu, ale to nic strasznego, mija. :) A następnego dnia w ogóle się nie pamięta o badaniu. :) Odradzam narkozę, bo to jednak ingerencja w organizm, a naprawdę nie ma się czego bać, ja jestem strasznym tchórzem jeśli chodzi o wszelkie badania. A na gastro poszłabym teraz bez stresu.
×