
TAO
Użytkownik-
Postów
1 309 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TAO
-
GreenGo, Sorrki, przerysowałem trochę, ale to nie przeciwko Tobie... podoba mi się Twoje stanowisko i szanuję je.
-
Vi., Duupa... Ofiara z Twojego życia Bogu jest niepotrzebna do szczęścia... bądź szczęśliwy sam ze sobą, po grzyba mu jakaś ofiara 17-letniego chłopaka!!! To demagogia klanu kapłanów. Tak jest od czasów starożytnego Egiptu, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Linka Walsch był kiedyś pastorem... zdaje się, ale nie jestem pewien... A to cytat" Musisz mieć śmiałosć przekreślić wszystko, co inni naopowiadali ci o Bogu. Wreszcie musisz być dzielny na tyle, aby zapuścić sie w swoje własne doświadczenie Boga" A swoją drogą to jest jeszcze jedna świetna pozycja: "TRANSERFING" Vadima Zelanda. To jest locik dostępna zdaje się tylko w necie. Ale to nie o Bogu tzn. tylko z pozoru... to o naszych umysłach, o tym co sobie sami robimy i innym, oraz jak można to zmienić. [Dodane po edycji:] GreenGo, Jako krzyczącemu ateiście skłonny jestem polecić Transerfing, jeśli nie czytałeś... choć mam podejrzenie że może trafiłeś na to...
-
linka, Noooo polecialaś po całości... nie to nie w tym sensie... nikt nie chciał jego książki opublikować, nie było żadnej promocji... wydrukowano ofsetowo wręcz 5000 egzemplarzy... i nagle okazało się, że to ludzi ruszyło... coś zawibrowało w ludziach. Twoje porównanie pasuje bardziej do tego co w reklamach... "Musisz to mieć, bez tego Twoje życie jest do niczego" itp. Tu nikt nie nawołuje do dnia dzisiejszego, nie ma banerów, kampanii, kreowania... najlepszy dowód, że pierwsza część "Rozmów" została opublikowana w Polsce w 1995 roku a Ty o tej książce nie słyszałaś...
-
GreenGo, Tu nie zgadzam się z Tobą, nie piszę o ludziach którzy się boją!!! Piszę o ludziach, którzy czują ze coś jest nie tak. Ci co się boją łażą właśnie do kościoła, jak cielaki, nie wierzą w siebie, uważają, że jest im potrzebny pośrednik między Bogiem (Uniwersalną Świadomością) a nimi samymi. Potrzebują kogoś kto oceni: zrobiłeś dobrze, zrobiłeś źle... masz zrobić to... albo to.... To biedne zaj...ne przez rodziców dzieciaki...
-
agi114, Taaa,
-
Moim zdaniem bóg jest poza naszymi zdolnościami poznawczymi, dopóki posługujemy się zmysłami, będącymi dla nas przewodnikiem w świecie materii i naszym ułomnym umysłem. Dopatrujemy się logiki w czymś co jest poza wszelką logiką, w naszym pojęciu logiki oczywiście. Pięknie też opisuje, w syntetyczny sposób, świat ducha Tipping w swoim "Radykalnym wybaczaniu". W lipcu miałem okazję spotkać się z Tippingiem osobiście. Kiedy mu zadałem pytanie o Boga, facet powiedział, ze nie wierzy w Boga. Cały czas jednak odwołuje się do boskiej świadomości... Uniwersalnej Najwyższej Inteligencji Wszechświata.
-
Walsch zobaczył swoje ego, ja też miałem wiele wątpliwości czytając II i III część (podejrzewałem go o komercję) pierwszą część łyknąłem jak ciepłą bułeczkę. W zasadzie dopełnieniem całej historii był dla mnie film, dopiero po obejrzeniu go, Walsch stał się dla mnie wiarygodny. Poza tym porwał miliony ludzi na świecie... czy to nie znak, że jednak coś tkwi na rzeczy, że jakaś siła jednak budzi ludzi z koszmarnego snu w jakim obecnie tkwią? A co do VI to musiał zostać moim zdaniem zraniony w jednym kościele to poleciał do drugiego. Musisz mieć potężne EGO, brak wiary w siebie i swoje możliwości!!! Podzielam zdanie GreenGo brak oparcia w sobie kompensujesz prawdopodobnie swoim odlotem. Mało tego, prawdopodobnie nawracanie innych jest Ci potrzebne aby sobie udowodnić, że jesteś na właściwej ścieżce. Prawdziwi guru nie nawołują, życie prawdziwych guru jest przykładem i magnesem dla innych. harpagan83 No wiem o starszych pismach niż biblia. Czy przypadkiem nie jest odwrotnie... tzn. człowiek tworzy swoje wyobrażenie o bogu na obraz i podobieństwo swoje?
-
hydraulik - nieślubne dziecko
-
Dostaję świra myśląc o byłej! Pomocy! :(
TAO odpowiedział(a) na Matt FX temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Afirmujcie oboje... JESTEM NIEWINNY/NIEWINNA ew. Kocham siebie/innych takim/i jakim/cy jestem/są. -
No i tu jest haczyk, przypisujesz Bogu cechy ludzkie... nagradzanie, stawianie przed próbami, a ja wierzę, że On ma to w swojej Boskiej Du...ie, jeśli ją wogle ma... Ktoś kto jest poza wszystkim i we wszystkim... podzielam zdanie wielu głosicieli nowowiekowych, Bóg chce od nas abyśmy byli szczęśliwi bez krzywdzenia innych.
-
Wróciłem o 1-szej do domu, siedzę tu i klepię w teklawisze... i... DOSTAŁEM SRRRACZKI!!! a wszyscy sobie śpiom Latam do kibla co 10 min.
-
No i tak poczytaem sobiem, temat jest Bóg, a wy o religiach dyskutujecie, sposobach na interpretację prawd otrzymanych od Boga. No i właśnie tu jest pies, przepraszam, Bóg pogrzebany. Jestem od lat zauroczony książką Donalda Walcha "Rozmowy z Bogiem", jest też film, biografia autora, pod tym samym tytułem. Polecam, film można ściągnąć z chomika. Linka, polecam jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości... Moim zdaniem nie mamy wyjścia, i tak wszyscy zmierzamy w jedną stronę, do Niego. A KK... cóż... Miał Jana Pawła, który go totalnie rozp...lił, i słusznie, a że zrobił to z głową, jak każdy święty, to zupeeełnie inna sprawa. Brawo John Paul II Superstar!!!
-
Dostaję świra myśląc o byłej! Pomocy! :(
TAO odpowiedział(a) na Matt FX temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No hey!! Ty może się już w głowę nie pukaj inaczej jak palcem, co? Ale zobacz, wiesz czego chcesz, kogo Ty skrzywdziłeś? Zostawia Cię panna, jesteś w ciężkiej sytuacji, potem pojawia się, sama najprawdopodobniej czuje się winna... Kręcicie się za własnymi ogonami. Tylko, że ona wie doskonale, że Ty sobie robisz problem, więc dalej jedzie po Twoim poczuciu winy, najprawdopodobniej. Załatwiaj sprawy z lekarzem, terapeutą i rób swoje. Nie masz takiej mocy żeby kogokolwiek skrzywdzić. A z panną porozmawiaj właśnie o poczuciu winy. Zapytaj ja o to co ona czuje tak w istocie, czy nie czuje się winna? -
Z moich doświadczeń z ludźmi, wynika, że osoby z nadwagą, mają duże skłonności do wypierania emocji, wypierania ich wgłąb siebie, co nie znaczy że w nie mają wybuchowych reakcji . Stąd nadwaga, kumulowanie energii do środka. Zaznaczam, że nie jestem psychologiem ani terapeutą, obserwuję jedynie siebie, ludzi i życie, a moja opinia nie musi być w żaden sposób miarodajna. Dotarcie do takich emocji, bez jakiejkolwiek wiedzy o funkcjonowaniu umysłu jest baaaardzo trudne. Monika1974, dobrze Ci radzi. Leki nie załatwia sprawy. To tak, jakbyś gasiła pożar przy pomocy szklanki. Dowiedz się gdzie możesz uzyskać pomoc psychologa. Zacznij od lekarza rodzinnego, lub pierwszego kontaktu.
-
Smutny jest świat kiedy się tak myśli... Kiedyś też tak myślałem... A tak jak teraz na to patrzę... to pewni ludzie do czegoś dorośli a pewni nie. Liczyć na siebie... tak, to podstawa ale też nie oczekiwać... wtedy brak rozczarowań i frustracji. Człowiek z którym byłem zaprzyjaźniony, często pomagaliśmy sobie nawzajem, od kasy po dylematy rozwodowe, pozwolił sobie kiedyś (całkiem niedawno) będąc w emocjach na wyrażenie o mnie oceny. Chodziło, w moim mniemaniu,o pierdołę. Kiedy zacząłem z nim polemikę, napadł na mnie z całym impetem. Świadom był, że ocenia... bo nawet się zastrzegł, że może to robi ale... chmmm Kwestia dotyczyła moich poglądów odnośnie THC i stosunku do alkoholu, którego nie piję poza sporadycznymi wyjątkami, wyrażonych przy jego 17-sto letnim synu. Kiedy zostałem zrugany jak pies... zahaczony o wszystkie swoje ułomności, pozwoliłem sobie na uwagę: "Wiesz, 2000 lat temu za poglądy ukrzyżowano... teraz pojawił mi się obraz, w którym wśród wówczas krzyżujących widzę ciebie..." (A tak było w istocie). Facet szału dostał, musiałem ruszyć jakąś część jego osoby, do której nie chciał się sam przed sobą przyznać... Życie wielokrotnie pokazało mi, że jeżeli coś budzi moje silne emocje... to z reguły jest to ta część, której nie chcę oglądać, którą najchętniej zakopałbym przed sobą i całym światem, tak aby nikt i nic nie miało do tego dostępu. Od tamtej rozmowy nie mieliśmy ze sobą kontaktu, nasi synowie, rówieśnicy, chodzą do jednego liceum, do różnych klas. Zostałem wówczas poproszony o skasowanie jego numeru telefonu Nie mam do niego żalu, nie jestem na niego obrażony... czy mi przykro? Nie, bo są sytuacje, które na pewnych etapach rozwoju nas przerastają... Ja dostałem swoje i z tym się mierzę. To dla mnie najważniejsze. I wiem, że jeżeli kiedyś go spotkam, otworzę ramiona tak jakby się nic nie stało ale i nie oczekuję takiej reakcji z drugiej strony. Kiedy pomagam komuś, staram się nie liczyć na % od sta, zawsze jednak wcześniej zadaję sobie pytanie czy mam na to ochotę i czy nie mam ukrytej motywacji... zaznaczam, STARAM SIĘ. [Dodane po edycji:] linka, Nikt nie jest nas w stanie zranić... Takie mam zdanie. Nawet jeśli ktoś próbuje coś robić w tym celu, to od nas zależy jakie znaczenie temu nadamy. A jeżeli czujemy się poranieni... to są to echa z naszej przeszłości, coś co jest jeszcze do załatwienia z samym sobą.
-
Wiesz co? może przytul "ta g.... Lakdę" a nie opluwaj jej... Czemu tak krzywdzisz swoje wewnętrzne dziecko? Czy jak masz przed sobą zagubionego malucha to też do niego tak mówisz?
-
Uzależnienie+strach+depresja = brak nadziei
TAO odpowiedział(a) na Ahmed temat w Pozostałe zaburzenia
agusiaww, Chyba coś CI uciekło... oni nie mają ślubu... ten problem nie istnieje de facto, Allach robi tona własne życzenie... niestety... autodestrukcja full wypas. -
Bo tak myślisz o sobie... zmień myśli na swój temat Noc czy dzień jest Twoim przyjacielem?
-
chyba niewiele... nie dla tego żebym nie chciał... nie wiem czy umiem prawdziwie kochać... czy wierzysz w zmiany 2012?
-
EFT - Techniki Emocjonalnej Wolności
TAO odpowiedział(a) na tyska temat w Medycyna niekonwencjonalna
To zastanawiające, i igłami, i moksą, i akupresurą działa się na te same punkty... o ile się orientuję... często moksy używa się zamiennie z igłami -
Nigdy nie byłem- jestem niewinny
-
Nooo jak tak dalej pójdzie to tutaj scenariusz do brazylijskiego serialu napiszemy.