-
Postów
587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez anonim
-
Mam nadzieje, że uda mi się przytyć, a na zbędne kilogramy raczej nie będe narzekał, bo waga potrzebna mi będzie też do wystąpienia w zawodach, przy wzroście 187cm trochę powinno się ważyć Dobrze, że jest ktoś kto wie że nie jest łatwo przytyć, denerwuje mnie jak wielu ludzi mówi: więcej jedz...W tym problem że jem dużo, ale cóż takie życie i trzeba walczyć nawet o upragnioną wagę:) Pozdro:)
-
Może już się wypowiedziałem kiedyś w tym temacie( nie pamiętam :) ), ale co tam napiszę jeszcze raz :) Najbardziej lubię słuchać Metallica, Godsmack,Queen(wybrane utwory),Survivor(ach te Eye of the Tiger :) )Nirvana, z naszych polskich to trochę Perfekt :) A oto moje ulubione utwory: http://www.youtube.com/watch?v=FVnSS9dm1zg - zwłaszcza uwielbiam moment od 2:54 - Wciągnęło mnie jak grałem w prince of persia na pc bo tam był ten utwór. - po prostu uwielbiam... Dobra tyle starczy :)
-
Mam fioła na punkcie swojego wyglądu, za wszelką cene chciałbym go zmienić. Ciągle zwracam uwagę na to że mam chude ręce i jak np. jade autobusem to ciągle wzrokiem porównuje swoje ręce z cudzymi i myśle czy ma grubsze czy chudsze... Dzieje się tak nie tylko z rękami ale z budową ciała, wiem że jestem za chudy i patrze ile mi brakuje do innych.......
-
Coś optymistycznego? Niedługo wakacje i będzie wolne od szkoły :) Moje podejście do świata jest zupełnie inne niż parę miesięcy temu, wróciłem do zdrowia, robie to co lubię i staram się coś w tym osiągnąć czuje się zaszczycony tym, że kilku znajomych z klubu namawiało mnie do występu w zawodach, co prawda w lekkim kontakcie, ale to zawsze coś :) Byłem nikim, ale uwierzyłem, że jeśli będe czegoś bardzo chciał i ciężko na to pracował to sukces w końcu przyjdzie i pokaże, że mnie też stać na coś wielkiego. A gdy mam doła to powtarzam sobie w myślach zdania z mojego podpisu i staram się walczyć z przeciwnościami losu. Zapamiętajcie sobie "Live is brutal" ale nie popuszczajcie, bo jeśli będziecie czegoś naprawdę chcieli i ciężko na to pracowali to osiągniecie to!
-
Ja lubię słuchać Godsmack i Metallica.
-
Psycholog, psychiatra czy pedagog ? Kogo wybrać?
anonim odpowiedział(a) na basia34 temat w Depresja i CHAD
Wiedz, że nie jesteś sama współczuje ci. Również straciłem ojca(to takie dziwne uczucie, gdy nagle uświadamiasz sobie, że nigdy już go nie zobaczysz), dostał zawału serca za kierownicą i uderzył w drzewo przy drodze(co za debilny naród... żeby sadzić drzewa przy drodze) to bylo 3 lata temu a ja ciągle czuje smutek w sercu na myśl o nim. Do dzisiaj czuję na sobie winę, że z nim nie pojechałem. Gdybym był z nim wtedy w samochodzie, to może by się to inaczej potoczyło. Może nie uderzyłby w to drzewo...Ta myśl będzie mnie dręczyć do końca życia, moja bezczynność wtedy mnie dobija. Co do egoizmu ludzi zdążyłem się o tym przekonać w czasie gimnazjum. Kiedy to osoba, którą uważałem za dobrego kumpla zaczęła mnie obgadywać, żeby być "na topie" wśród innych. Wiecie taki padalec, który obgaduje innych, żeby tylko z niego nikt się nie śmiał i żeby być poważanym wśród innych. Niby twardy, ale gdy coś się dzieje to ucieka. Kiedyś myślałem, że świat jest w moich rękach, że jestem silny i będe w przyszłości wielki...Starałem się być twardy, nawet to stracie ojca nie okazywałem słabości i żyłem twardo. Jednak brak prawdziwych przyjaciół i kłopoty ze strony innych rówieśników(chcieli mnie po prostu dobić)spowodowały, że w końcu nie wytrzymałem tej walki ze wszystkimi. Nawet dobrze się zapowiadałem według opinii innych ćwiczących jako zawodnik karate, ale załamanie nerwowe wzięło górę. Doszła w tym czasie ciężka choroba. Dziś jestem prawie zdrowy, ale często chciałbym po prostu nie istnieć, albo zostać rozjechany przez autobus. Szybko się przekonałem że na tym cholernym świecie jestem sam i nie mogę na nikogo liczyć. Okazałem się kolejnym, który zagubił się we własnych marzeniach i że jestem kolejnym szarym człowiekiem, o którym nikt nie będzie pamiętał i który nikogo nie obchodzi. Choć gdzieś tam jeszcze głęboko marzę o tym, że osiągnę swój cel i będę mógł tu na forum ze spokojem napisać, że dopiąłem swego mimo przeciwności losu. Myślę, że w twoim przypadku taki tok myślenia oznacza depresję. I wiesz co? Kiedyś myślałem, że wyjdę z tego g*wna sam. Ale było coraz gorzej, myśli samobójcze zaczęły się nasilać. Przestawałem chodzić do szkoły i całe dnie siedziałem zamknięty w pokoju. Nikomu nie pozwalałem wejść do środka. Często dobijało mnie to, że nie mam żadnych znajomych i nikogo nie obchodzę...byłem sam. Nie ma co siedzieć i się dalej dołować. Trzeba chociaż z kimś pogadać. Dobrze by było gdybyś poszła do lekarza to by ci wypisał dobre lekarstwa. Zobaczysz po jakimś czasie brania leków będzie choć trochę lepiej. Samemu nie ma co podbierać, bo gdy przestaniesz je brać możesz mieć niezłe jazdy( jak w przypadku nagłego przerwania zażywania niektórych leków,mogą nasilić się objawy) Dziś biorę leki i jest lepiej, mimo, że czasem i tak mam ochotę z tym wszystkim skończyć... Walcz póki możesz i masz siły, żeby nie skończyć jak ja na skraju załamania nerwowego i próbą samobójstwa... Sorry za długi post, ale musiałem to wszystko napisać. Nie trzymaj tego wszystkiego w sobie, bo to nie ma sensu. Musisz to z siebie wyrzucić. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jak zaczęłaś dopiero brać ten lek to przez kilka dni możesz tak się czuć. Ja jak zacząłem brać seronil to przez pierwsze kilka dni czułem się strasznie słabo. Potem przeszło, po prostu musisz się przyzwyczaić. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
anonim odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Trochę mało szczegółów :) ale, niby czemu zrobiłaś z siebie głupka? Jeśli ty mu się podobasz i zobaczył że się denerwujesz to uzna to za pozytywną reakcję z twojej strony, bo wie, że nie jest on Ci obojętny i że duże wrażenie zrobiła jego wizyta na tobie. Opisałem jakbym ja to widział, gdybym był w takiej sytuacji. Dziś masz urodziny? W takim razie wszystkiego najlepszego -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Może trochę się wtrące do dialogu między kilkoma osobami, ale chce wyrazić swoje zdanie. Najwięcej znajomych mają osoby, które są otwarte wygadane itp. Ale z własnego doświadczenia wiem, że najlepszymi przyjaciółmi są osoby które mniej mówią i są spokojniejsze. Dlaczego? Bo taka osoba zanim coś palnie woli przemyśleć swoją wypowiedź, żeby nie zranić drugiej osoby. Osoby wygadane gadają często od rzeczy i nie wiem co inni w nich widzą, że pokazują jacy to oni są wyluzowani??... Dla mnie oni są po prostu żałośni. Łzy nie są oznaką słabości, pomagają oczyścić się, wyrzucić na wierzch złe uczucia. Słabi i tchórzliwi są Ci którzy ukrywają swoje uczucia i zachowują się, jak kamienie. Boją się stanąć naprzeciw prawdy. -
Podobno człowiek śni zawsze, a sny pamięta wtedy gdy w czasie ich trwania się obudzimy. A jeśli po przebudzeniu nie pomyślimy o nim to prawdopodobnie potem już go nie będziemy pamiętać(dziwne, ale na discovery kiedyś chyba było) Ja mam ostatnio cho*era wie co, że ciągle śni mi się moja szkoła i ludzie z mojej klasy Już mam dosyć tych snów, rano zamiast być wypoczęty jestem zdenerwowany i spięty... Jaka na to rada? Wstawać rano po przebudzeniu.
-
Myślę, że przyjaciel to przede wszystkim osoba, która nie zostawi nas w problemach samych gdy inni się odwrócą, nie będzie nas obgadywać i źle życzyć. Ja jeszcze nie spotkałem się z takim człowiekiem.(i pewnie nie spotkam)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Od tego służy ten temat. Każdy ma swoje problemy i czasem jedynym sposobem na zwierzenie się z nich jest to forum, Niestety nie zawsze to pomaga -
Wiesz, ja czuje smutek gdy inni maja przyjaciół, chodzą na 18, a ja siedzę w domu sam. W tym roku będe miał 18 i żal mnie ściska, że nie będe miał kogo zaprosić... Samotność jest dobra tylko czasami, uwierz mi. Prawie całe życie jestem samotny. Była jedna okazja, żeby nie być...ale ona przepadła i żałuje tego pogrążając się w sobie
-
Biorę seronil od kilku dni(20mg), czuję się strasznie słabo, mam zawroty głowy, "jeździło mi w brzuchu" gdy wstaje z pozycji leżącej, siedzącej tracę na chwile równowagę i mam mroczki przed oczami W ogóle ostatnio schudłem ponad kilogram, co przy mojej wadze jest tragedią. Jeszcze ktoś pomyśli, że mam anoreksje czy coś .Ogólnie mam teraz ogromnego doła i myśle tylko o śmierci i jak to wszystko skończyć. Ostatnio ciągle męczą mnie sny z moją szkołą, ciągle mi się śni moja klasa, wygłupy w szkole, ale nie wiem czy to wpływ leku czy po prostu przeżywam, że muszę tam chodzić. Nie wiem, mnie chyba wykończy ta szkoła i chyba, żadne leki mi nie pomogą jak sobie uświadomie kim jestem...
-
Moja pasja?? heh, całe lata myślałem, że są to sztuki walki...Jednak powrót po długiej chorobie jest trudniejszy niż myślałałem. Moje warunki fizyczne nie pozwalają mi czerpać satysfakcji z treningów . Nie mogę powiedzieć, że dobrze ćwiczyłem skoro co chwile dostawałem zadyszki...Cóż niestety nie ma już nic co by mnie na prawdę przyciągnęło
-
z lorafenem trzeba uważać, bo naprawde potem jest ciężko, ale fakt jest skuteczny.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zdaje sobie z tego sprawę, już były momenty, że chciałem rzucić szkołe...Zacząłem brać jakieś lekarstwo(seronil) Ciekawe czy pomoże- pewnie zacznie działać po jakimś miesiącu. Jednak tabletki nie rozwiążą moich problemów(niedowaga ok20 kilo) czy samotność...Być może pomoże mi z tym lepiej walczyć... [ Dodano: Pią Lut 02, 2007 12:48 am ] Zdaje sobie z tego sprawę, już były momenty, że chciałem rzucić szkołe...Zacząłem brać jakieś lekarstwo(seronil) Ciekawe czy pomoże- pewnie zacznie działać po jakimś miesiącu. Jednak tabletki nie rozwiążą moich problemów(niedowaga ok20 kilo) czy samotność...Być może pomoże mi z tym lepiej walczyć... Kurcze na innej stronie znalazłem zdanie o tym leku: "Fluokstyna ma pewne działanie zmniejszajace apetyt" A ja mam 20kilową niedowagę jeszcze mi brakowało żeby apetyt się zmiejszył -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Hmmm...jako że jestem w klasie matematycznej nauczycielka powiedziała, że najsłabsi sami muszą nadrobić materiał, a jak nie to może się pożegnać ze szkołą lub zmienić profil na podstawowy z matmy... " Z mniejszą klasą będzie się lepiej pracować" I tak w mojej klasie odpadło już 13 osób(było 36) Na inny profil nie pójdę, bo żaden przedmiot mi nie pasuje z większości ledwo na 2 wyciągam... Ja nie daje się dręczyć, ale mam już dosyć ciągłej walki o przetrwanie. Wiem co to dręczenie. Miałem z tym problem w gimnazjum. Uraz psychiczny pozostał do dziś i chyba przez to tak nienawidzę szkoły. Niestety nie wiem z czym wiązać moją przyszłość i to jest też dla mnie problem, jestem w drugiej klasie LO i ciągle nie wiem co zdawać na maturze... Może nie zawsze kieruje mną nieśmiałość co niechęć do niektórych zbyt aktywnych osób, które robią z siebie ciągle idiotów i ich to cieszy, mało tego, oni są jeszcze lubiani...Jak można lubić takich pajaców... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ech....Od początku tego roku szkolnego czuję straszny wstręt do szkoły Sama myśl o tym że muszę się tyle uczyć i jest tyle sprawdzianów coraz bardziej mnie przygnębia. Do tego zaczyna mnie denerwować moja klasa. Ciągłe śmiechy, robienie sobie jaj z kogoś, albo jakieś rozrabianie strasznie mnie denerwuje.Zupełnie mnie to nie śmieszy(inni się śmieją), a wydaje mi się to wręcz żałosne. Żeby ludzie w drugiej klasie liceum tak się zachowywali... Ech... Słabe oceny wcale nie motywują mnie do nauki, na półrocze miałem 8 zagrożeń. Cóż jakoś z tego powychodziłem i na półrocze została wpisana "tylko" jedna jedynka(z matmy). Do tego już na ten drugi semestr dostałem z matmy dwie jedynki z prac klasowych. Nie wiem co jest. Chodziłem po wielu korepetytorach i naprawdę umiałem liczyć te zadania, a na pracy... Ech Robie jakieś strasznie głupie błędy np. myle plusy z minusem, zapomnianam o nawiasach. Za to wszystko tracę cenne punkty i na koniec zawsze dostaje 1. Jestem już kompletnie załamany przez tą szkołę, mam jej dosyć. Coraz częściej myśle o rzuceniu jej, tylko co ja będe robił? No właśnie w tym problem, że nic nie będe robił, tylko siedział w domu i się kompletnie dołował.... Choć teraz też się dołuje jak jestem w szkole. Jutro tzn dziś znowu muszę iść do szkoły i czuję wręcz obrzydzenie. Do tego jeszcze spr z lektury której nie przeczytałem, bo miałem takiego doła, że tylko leżałem na łóżku w pokoju przez jakiś tydzień ... I tak źle i tak nie dobrze, już nie wiem co robić -
Nie mam znajomych, cały czas siedzę w domu No a gdy jest szkoła to w szkole, ale jakoś nie umiem z nikim nawiązać rozmowy. Nie chodzę na żadne imprezy w piątki do klubów kiedy moi rówieśnicy właśnie tam przebywają w wolnych chwilach. Mój dzień wygląda tak: wtaje, ide do szkoły, wracam, jem obiad, siadam do kompa i idę spać Często jest mi smutno, bo siedzę sam, ale to też po części moja wina. Gdy z kimś jade autobusem lub stoje na przystanku to nie potrafię nawiązać rozmowy. Po prostu stoje i patrze przed siebie i myślę kiedy to się skończy... Wogóle to nawet dobrych znajomych nie mam. Zazwyczaj tylko cześć i tyle... :/
-
Za darmo to tylko wpier**l można dostać
-
Kilka postów wyżej pisałem o tym że ze względu na mój stan zdrowia wracam na treningi :) Byłem już na treningach i psychicznie czuję się o wiele lepiej Ćwiczenia znów sprawiają mi przyjemność. Mam nadzieje, że inni także odnajdą swoją droge i cel. Wtedy naprawdę łatwiej się żyje i pokonuje trudy życia codziennego
-
Może to kosmici? Do tego nie czaje po co przestawialiśmy zegar...Przecież przez to dzień jest jeszcze krótszy... Co z tego, że rano było jaśniej skoro 2 tyg później znów było ciemno??
-
Ja w nocy boję się tylko na swoim podwórku, wtedy słyszę każdy szmer,ruch liścia. Zawsze wydaje mi się że ktoś tam chodzi i zaraz dostanę łopatą w łeb, a jak np. wracam ze szkoły i jest ciemno to nie czuję żadnego lęku