Skocz do zawartości
Nerwica.com

anonim

Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anonim

  1. No nie wiem może do jakiegoś baru, restauracji gdzie organizują sylwka jeśli w ogóle będą gdzieś wolne miejsca bo z tym pewnie ciężko teraz będzie...
  2. a jak już o sylwestrze mowa to mam iść do kumpla na impreze tylko powiedział: alkohol przynosi każdy ze sobą, nie chciałem już pytać żeby głupka z siebie nie robić to co mam wziąć, szampana?wódę? Kurcze, ale się ostatnio rozpiłem :) Smutna może wyjdźcie gdzieś zamiast w domu siedzieć...
  3. Szczerze to jak go zobaczyłem to żal mi się zrobiło, małe takie(niższy od niej chyba, waflowate. A poza tym nie będe bił człowieka w południe w centrum miasta...Zresztą on nie jest niczemu winny
  4. Dziś w mieście spotkałem ją...Tą z którą miałem iść na stódniówkę...Szła z chłopakiem, szli trzymając sie za ręce...ech okropny widok :/ mam przez to niezłego nerwa :/
  5. Ja tu nie piszę o biciu się tylko trenowaniu sztuki walki po to aby zyskać pewność siebie i móc się obronić wtedy gdy do walki dojdzie
  6. Tekla dobrze rozumiem twoją sytuację, też chciałem rzucić szkołę i skończyć ze sobą, nie widziałem żadnej możliwości wyjścia z tego gówna. Już nie raz chciałem skończyć z tym wszystkim i mieć wszystko w dupie...Na wszelkie próby pomocy reagowałem agresją choć chciałem żyć normalnie przez swoją agresję pokazywałem to jak potrzebuje pomocy, tam w środku coś mówiło mi że może być lepiej, , ale bałem się zmian i pogrążałem się dalej.Cały czas siedziałem w pokoju i nikogo nie wpuszczałem, z nikim nie rozmawiałem. Miałem żal do mojej matki: o to że mnie urodziła, do siebie, do rodziny do innych ludzi...I wciąż myśl: o ile lepiej byłoby gdybym się nigdy nie urodził, dlaczego ja??... Piszę to wszystko żeby uświadomić Cię że można z tego wszystkiego wyjść. Mimo że teraz też mam swoje doły, ale jakoś sobie radzę, do szkoły chodzę. W tym roku matura... Nie wiem jak to zdam i czy w ogóle przejdę 3cią klasę bo koleś z chemii mnie posadził na półrocze, ale może jakoś sobie dam radę... Trzymaj się i walcz, bo przecież nie masz nic do stracenia...
  7. No tak nareszcie koniec tych świat. Nie miałem co robić, w końcu będzie można coś porobić, a nie siedzieć z rodzinką i udawać że wszystko jest w porządku(w wigilie i wczoraj bo dziś w domu na szczęście byłem)
  8. nooo to jesteś killer Jakbyś trochę poćwiczył to mało kto by Ci podskoczył
  9. Ja też tak miałem że ręce mi się trzęsły, a teraz mogę się lać i normalnie jest początki są zawsze najgorsze :) a przy okazji spytam ile masz wzrostu?
  10. E tam silniejsi :) najważniejsza jest psychika. Byłem już świadkiem kilku walk gdzie mniejszy i słabszy wygrywał. A ty zrób coś z tym swoim ciałem w końcu masz warunki, na twoim miejscu zapisałbym się na kickboxing albo muay thai, bo masę masz siłę pewnie też tylko nie umiesz jej wykorzystać, a jak byś trochę posparował to od razu nabrałbyś wiary w siebie i w swoje siły. Wiem bo też tak miałem, tylko że ja nie mam masy, ale jakoś sobie radzę...
  11. a czemu dopiero po świętach. Przypomnina mi się powiedzenie: Co masz zrobić dziś, zrób jutro... Nie można sobie mówić, że zrobi się potem, trzeba postarać się zmienić od razu, póki ma się siłę na to.
  12. Wiem, że to głupie, ale ta myśl, jest już tak bardzo zakorzeniona we mnie nie wiem czemu... Z drugiej strony nie wiem czy to nie zacząłem sobie za dużo wyobrażać...
  13. Ech niech te święta już się skończą, jestem nimi zmęczony Siedzenie z rodzinką przy stole to naprawdę męcząca praca, już wolę siedzieć w szkole, ale muszę przyznać, że nasza ostatnia wigilia klasowa przebiegła całkiem fajnie(klasa maturalna) w czasie wigilii obaliliśmy jedną flaszkę, potem poszedłem z jakimiś 8 osobami z mojej klasy dalej opijać(na boisku szkolnym...!!!widziała nas polonistka....ciekawe co będzie po tym wolnym...)..poszła druga flaszka, kupiliśmy 3, ale ja wypiłem tylko jedna kolejkę z tej trzeciej bo na trening musiałem iść, co nie zmienia faktu, że miło spędziłem czas i zbratałem się z kilkoma osobami z mojej klasy, otrzymałem nawet zaproszenie na sylwka na imprę... Jeszcze opiszę dzień wcześniej, poszedłem z kumplem na miasto, najpierw na bro do pubu a potem poszliśmy do pizzerii bo zgłodnieliśmy. Wchodzimy i co? Słyszę przez całą pizzerie moje imie, i "CZeść"? kto to był? taka jedna dziewczyna :) byłem u niej na lekcji poprawiać matme i ciekawe że zapamiętała mnie choć nauczycielka tylko raz wymieniła moje imię...Może to początek czegoś nowego?? Kto wie, choć z drugiej strony ona jest 2 lata młodsza ode mnie...a ja nie zwracam uwagi na młodsze dziewczyny, nawet jeśli są młodsze o rok nie znam jej imienia, twarz średnio pamiętam... Co jeszcze....Zmieniłem klub karate, bo czułem że tam się marnowałem: zero zawodów,wyjazdów, mało walk...Trenuje wciąż ten sam styl jednak teraz na treningach mamy walki w pełnym kontakcie w rękawicach, kaskach+rzuty, parter. Czuje, że się rozwijam i znów mam w sobię energię, żeby ćwiczyć...
  14. No widzisz, bo ja z matmy jestem szczególnie słaby i niekumaty i siedze przy tym już dość długo, a nie mogę zczaić ocb...Bozia nie obdarzyła mnie rozumem...
  15. Ja mam teraz to samo z logarytmami z matmy :/ a jak dostane z tego 1 to będe miał pikę na półroczę, a chciałbym pójść bardzo na trening i trochę powalczyć...a zadania są dla mnie niewyobrażalnie trudne i nic nie mogę zczaić.
  16. Milość, czy jest bzdurą stwierdzamy dopiero gdy sie nie uda :/ wcześniej człowiek jest jakby opętany i nic nie widzi.. Choć mimo wszystko mam nadzieje, że spotkam kogoś :/
  17. anonim

    Swieta na nerwica.com

    Pewnie z rodziną... W ogóle nie czuję nadchodzących świąt. Kiedyś pamiętam, cieszyłem się, że będą, a teraz najważniejsze jest tylko wolne, bardziej martwi mnie to że sylwka spędzę w domu z matką ( No cóż, może wcisnąłbym się na jakąs imprezę do jakiegoś kumpla, ale stwierdziłem, że to nic fajnego być na imprezie i się naj*bać do nieprzytomności z debilnie zachowującymi się osobami.
  18. Ja dziś siedzę nad logarytmami i nie mogę ich za cholere zczaić, a żeby zdać na 2 z matmy to muszę zaliczyć ten spr :/ jak będe miał pecha to dostane jeszcze 1 na semestr z pp,histy,wosu...w klasie maturalnej, jeśli tak to całkowicie się załamię, bo nie mam pojęcia jak to potem zaliczę, a do matury też trzeba się jakoś przygotować :/
  19. Od jakiegoś tygodnia się tu znowu wypowiadam Taaa...tylko gdy będe miał wolne będe musiał kuć na poprawkę semestru, a trochę tego jest(jakaś połowa podręcznika reakcji, regułek i doświadczeń) a ja nie mam pojęcia co ten idiota mi wymyśli... Cóż, pozostaje mi pogratulować dobrych wyników ja niestety miałem gorsze. Z biologii podstawowej nie zdałem(24%) jutro będe znał wynik z pol(podstawa), ale pewnie też coś w tych granicach, chyba jedynie ang(też podstawa) zaliczę ale też pewnie marnie, choć zawsze myślałem(i byłem uważany) za osobę, która dość dobrze sobie radzi z tym językiem. Też ostatnio mam dosyć szkoły...Choć jednak idę na tą pieprzoną stódniówkę. Sam... ale co tam, ostatnio wzieli mnie na rozmowę dwaj koledzy z klasy i zaczęli na osobności pytać dlaczego nie chcę iść i namawiać żebym poszedł. Pewnie to była intencja mojego wychowawcy, ale cóż, w końcu się zgodziłem...
  20. dziś 13...facet z chemii postawił mi na półrocze pike chyba mu naj*bie...
  21. A ja oblałem próbną mature z bioli, z angola pewnie też obleje :/ a myślałem że sobie radze... no ale czego się więcej spodziewać, skoro przez 3 dni nie zmrużyłem oka, a przed samą maturą dowiedziałem się że dziewczyna która z którą miałem iśc na stódniówkę ma chłopaka, a ja liczyłem, że będzie z tego coś więcej...W sumie j*bać tą próbną maturę...
  22. anonim

    Muzyka...

    Led Zeppelin- Stairway to Heaven There's a lady who's sure all that glitters is gold And she's buying a stairway to heaven. When she gets there she knows, if the stores are all closed With a word she can get what she came for. Ooh, ooh, and she's buying a stairway to heaven. There's a sign on the wall but she wants to be sure 'Cause you know sometimes words have two meanings. In a tree by the brook, there's a songbird who sings, Sometimes all of our thoughts are misgiven. Ooh, it makes me wonder, Ooh, it makes me wonder. There's a feeling I get when I look to the west, And my spirit is crying for leaving. In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees, And the voices of those who standing looking. Ooh, it makes me wonder, Ooh, it really makes me wonder. And it's whispered that soon if we all call the tune Then the piper will lead us to reason. And a new day will dawn for those who stand long And the forests will echo with laughter. If there's a bustle in your hedgerow, don't be alarmed now, It's just a spring clean for the May queen. Yes, there are two paths you can go by, but in the long run There's still time to change the road you're on. And it makes me wonder. Your head is humming and it won't go, in case you don't know, The piper's calling you to join him, Dear lady, can you hear the wind blow, and did you know Your stairway lies on the whispering wind. And as we wind on down the road Our shadows taller than our soul. There walks a lady we all know Who shines white light and wants to show How everything still turns to gold. And if you listen very hard The tune will come to you at last. When all are one and one is all To be a rock and not to roll. And she's buying a stairway to heaven
  23. Nie ma sprawy Choć z drugiej strony od tamtego smsa zacząłem czuć się wolny...przez 4 lata ukrywałem swoje uczucie...Teraz gdy wszystko wyszło na jaw czuje się lepiej, jakby kamień spadł mi z serca... Dziś już było lepiej niż wczoraj choć był jeden nieprzyjemny incydent...poszedłem do kumpla i zostałem trochę niemiło przyjęty...po tej wizycie powiedziałem sobie: a niech się pier*oli nie będe się przez imbecyla przejmował...
  24. co nie zmienia faktu że i tak mam cholernego doła po "aferze stódniówkowej" ale cóż mogę zrobić...
×