-
Postów
587 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez anonim
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ta a rodzina sama się wyżywi, wszyscy żyjemy z renty która jest dawana mi do 24 roku życia pod warunkiem że się będe uczył. -
Wolałbym żeby każdy kto wstawia coś podawał tytuł i tekst... Perfect-Niepokonani http://teledyski.onet.pl/10174,1201898,teledyski.html Gdy emocje już opadną Jak po wielkiej bitwie kurz Gdy nie można mocą żadną Wykrzyczanych cofnąć słów Czy w milczeniu białych haniebnych flag Zejść z barykady Czy podobnym być do skały Posypując solą ból Jak posąg pychy samotnie stać Gdy ktoś kto mi jest światełkiem Zgaśnie nagle w biały dzień Gdy na drodze za zakrętem Przeznaczenie spotka mnie Czy w bezsilnej złości łykając żal Dać się powalić Czy się każdą chwilą bawić Aż do końca wierząc że Los inny mi pisany jest Płyniemy przez wielki Babilon Dopóki miłość nie złowi nas W korowodzie zmysłów możemy trwać Niepokonani Nim się ogień w nas wypali Nim ocean naszych snów Łyżeczką się odmierzyć da Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść Niepokonanym Wśród tandety lśniąc jak diament Być zagadką, której nikt Nie zdąży zgadnąć nim minie czas
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Coś dużo tu osób trenujących SW... na brzuch polecam Weidera albo ABS II Ja ciągle nie wiem z czego zdawać maturę i na co iść w przyszłości..Myślałem o fizjoterapii, ale dowiedziałem się że tam na studiach jest chemia i fizyka Do tego trzeba lubić pomagać ludziom, a ja sam bym niektórych pozabijał przy okazji, jeszcze dotykać kogoś błee.. kurczę nie mam pojęcia gdzie iść, żaden kierunek mi nie odpowiada, a jestem na tyle tępy że fizyka, matematyka i chemia odpada, jedyne co zdaje na maturze to podstawa biologii, więc będzie ciężko coś wybrać... -
No to nieźle bym musiał się namachać zresztą do pompek jestem przyzwyczajony bo na treningach zawsze dużo tego trzaskamy:P Ja bym potrzebował kogoś skopać żeby mi ulżyło Tylko niech nikt nie próbuje bić ściany, to taki chory nawyk maniaków utwardzania, którzy wierzą że przez to będą niepokonanymi fighterami...
-
Taki temat na poprawę humoru, wrzucajcie tu waszym zdaniem różne śmieszne teledyski. Zacznę od teledysku Immortala: http://pl.youtube.com/watch?v=-VBdAY8eA9w Nie słucham takiej muzyki, ale zawsze kiedy oglądam ten teledysk pojawia mi się banan na twarzy
-
A mi chcę się krzyczeć, chciałbym jakoś rozładować złość, ale akurat nie mam jak :/ tłumie to wszystko w sobie...
-
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
anonim odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
Najgorszy jest początek, nowa klasa, nowa szkoła i nowi nauczyciele, po jakimś czasie się oswoisz i powinno być lepiej. Co do pedagogów to zazwyczaj są to kobiety, niestety nie wszystkie do tego się nadają... Myśli o samobójstwie?...Też je ciągle mam... -
No mój też nieźle zasuwa na trawniku :) kiedyś go szukałem pół dnia jak wyszedł z zagrody(na wakacje mu zrobiłem) i wkopał się w trawę.
-
A to nie było czasem od nadciśnienia?
-
ta działa jak glebogryzarka no i gdyby nie on to akwarium by zarosło glonami czy cholera wie czym tam.
-
Dzień zaczął się tym że do szkoły jechałem ponad dwie godziny co normalnie zajmuje mi ponad 1 godzinę, związane było to remontem robieniem ronda, były ogromne korki, autobusy w mojej okolicy w ogóle nie jeździły, a jak już przyjechały to trzy pod rząd(tylko jeden numer do mnie kursuje) potem stypa, matma...do tablicy ofc nic nie umiałem i przez to kolejne nerwy, zresztą jadąc do domu miałem ochotę wstąpić na jakiś wierzowiec...
-
Znam to, te wieczorne nerwy, co będzie jutro...nerwy w autobusie, co będzie, jak sobie poradzić, co zrobić. Nauczyciele często są tyle warci co Ci debile. Najgorsze jest to, że oni często lubią takich debili i z nimi rozmawiają na lekcjach na luzie, to boli, niby druga strona, a zadaje się z tymi głupkami, ba nawet fory im daje i sympatyzuje. Ja codziennie rano wywoływałem wymioty, przez wkładanie palców do gardła, a potem to już mówiłem matce dosłownie: Pier*ole tą szkołę, nie pójdę tam więcej, to jest jak więzienie. Co ja takiego zrobiłem, żeby tam w ogóle chodzić? Wtedy używałem przekleństw jak to mówiłem, a ona co mogła zrobić...w końcu(po kilku miesiącach zresztą) zadzwoniła do jednego "kolegi" i spytała co ze mną jest, bo ja nic nikomu nie mówiłem. On wszystko jej wyśpiewał, więc moja matka poszła do dyrektora i zaczęła ich ochrzaniać. Wtedy mimo że nic nie powiedziałem, zostałem uznany w klasie za kapusia i skreślony przez innych, oficjalnie nękanie ustało, ale ciągle słyszałem zaczepki, ciągle ktoś robił moje karykatury czy rzucał we mnie np. papierkami. Do szkoły chodziłem w kratkę, a niby do lekarza chodziłem 3 razy w tygodniu. Żaden nauczyciel nic nie zrobił, mimo, że wiedzieli co jest grane widzieli jak na lekcji mnie wyśmiewają i nic nie zrobili.... czemu po prostu tych uczniów nie wyrzucili, tych którzy ciągle coś odchrzaniali(bili się, kradli, zaczepiali, pyskowali,jeden nawet ukradł magnetowid z klasy). Wiecie jaka była dla nich kara? uwaga negatywna i obniżenie zachowania... Z takiej kary to ja bym się śmiał, bo to nic. A do szkoły chodziłem bodajże co drugi dzień, oby jak najmniej od tej budy...Czemu ja? Bo może nie śmiałem się z debilnych żartów, zacząłem się przejmować zaczepkami w moją stronę no i najsłabszego najłatwiej atakować, był to akurat nie cały rok po śmierci ojca, do tego chorowałem, chodziłem do szkoły w gipsie od pasa do szyi, ledwo chodziłem dokładniej mówiąc. Takiego oczywiście najłatwiej dobić. Być może to wszystko już pisałem, ale za każdym razem chcę przedstawić dokładnie swoją sytuację, a piszę tego posta z wielkim bólem i zaplamionym honorem i dumą. Wiele razy myślałem o samobójstwie, a już nie raz trzymałem nóż i chciałem sobie podcinać żyły, próbowałem nawet... A wiecie jak to jest, gdy się do kogoś mówi próbuje nawiązać kontakt, a ten cię olewa bo traktuje jako niższej klasy to boli i nawet zaczyna się wierzyć, że jest się gorszym. Szkoła to najbardziej poroniony pomysł na świecie... A ta Ania, cóż po prostu nie wytrzymała i skończyła ze sobą, pociągając jednoczenie wszystkich winnych za sobą.Ja też mało co nie poszedłem na drugą stronę i wcale się nie dziwię jej decyzji, bo wiem jakim szkoła jest piekłem. Po tym wszystkim stwierdzam, że nie chcę mieć nigdy dzieci, bo nie chcę ich skazywać na piekło, zwanym życiem...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dotychczas spotkałem się z tym, że jak czegoś pragnę to zawsze coś musi mi w tym przeszkodzić(np. zdrowie), choć wbiłem sobie do głowy, że jeśli będe ze wszystkich sił starał się coś osiągnąć to zdobędę to. Nie przestaje dążyć do mojego celu, ale czuję się zmęczony tym wszystkim. Jeszcze na jutro je*ane zadania z matmy trzeba rozwiązać, a z matmy jestem ciemny jak mało kto :/ cóż, trzeba będzie odpisać w budzie. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jak skończę szkołę i dostanę pracę gdzie nie ma wyścigu szczurów czy ludzie po sobie nie jadą to pewnie będzie lepiej, a narazie...szkoda gadać. Na szczęście nie długo zaczynają się treningi w sekcji więc w popołudnia będe miał gdzie chodzić. -
Gratki, oby tak dalej.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
anonim odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ona mnie zabija...krok, po kroku odbiera mi chęć do życia. Mimo, że staram się robić to co lubię i dążyć do swoich celów, ale jak złapie mnie dół to tylko drzewa szukać... Ostatnio jestem w takim dołku, co ciekawe nie siedze rozpaczony w pokoju, choć niewiele mi brakuje i jeszcze robię to co lubię(ćwczę), ale od jakiegoś czasu zdarza się że po prostu chcę opuścić ten świat i mieć spokój... Co będe owijał w bawełnę, po prostu mam ochotę umrzeć, nachodzą mnie chore myśli, żeby skończyć ze sobą. Przykładowo stoję na przystanku i widzę jadący autobus, pierwsza moja myśl to rzucić się pod koła..Idę gdy jest ciemno i mam nadzieje, że dostane pałą w łeb i już się nie obudzę. Siedzę teraz przed kompem i myślę, cholera trzeba iść do tej je*anej szkoły, niby jest początek roku szkolnego i jutro pierwszy dzień, ale ja i tak mam już jej dosyć...Książek nie kupiłem i nie wiem czy kupię, właściwie nie planuje nic wielkiego jakbym wiedział, że to już niedługo... Idę spać i mam nadzieję, że już nigdy się nie obudzę ta piosenka idealnie oddaje mój stan psychiczny: http://mati9414.wrzuta.pl/audio/wnS1FEOmbY/perfekt_-_nie_placz_ewka -
Ja w moim pokoju mam żółwia wodnolądowego(nie wiem ile ma lat, bo siostra ze szkoły go przyniosła, ale skorupa ma jakieś 20cm długości) i rybki, akwarium bodajże 54litry, moją dumą jest glonojad który ma 25cm długości i mam go od 5 lat Niestety jest z nim pewien problem- wykopuje mi rośliny :/ i muszę je ciągle wsadzać z powrotem,
-
błe....początek roku szkolnego :/ Chyba już o tym pisałem, ale jak ja kur*wsko nienawidzę szkoły
-
Ah nie ma to jak wspaniała Polska kultura :)
-
Taa albo "więc chodź, walnę Cię deską, raz żółtą raz niebieską.." :) Witaj na forum, Samgro.
-
Zrobił się tutaj niezły śmietnik, myślę, że tą wymianą postów do niczego nie dojdziecie więc zakończcie tą dyskusję, bo jeszcze wszyscy się ze sobą zaczną kłócić i na co to komu, po co tyle nerwów. Była ankieta, są wyniki
-
a ja nie lubię, wstaje rano ciemno, śniegu po kolana, albo co najmniej za kostki, a trzeba kilometr na przystanek iść tymi polnymi ścieżkami, których oczywiście nikt nie odśnieży...(czasem sąsiada ruszy sumienie i traktorem przejedzie) Siedzę w szkole cały dzień a kiedy kończę znowu jest ciemno i scenariusz z drogą się powtarza, choć jest już łatwiej, bo po śladach można iść. No i tak mija mi dzień, dlatego śmiało mogę powiedzieć, że w zimę czuję się jak kret
-
Jest, trochę zakurzony ale zawsze można coś napisać. A ten sen...Jakbym sporą część widział już w jakiś filmach :)
-
Teraz zapodam jeden z moich ulubionych kawałków: Metallica- The Unforgiven http://youtube.com/watch?v=5cGvzApDZKI New blood joins this earth And quickly he's subdued Through constant pained disgrace The young boy learns their rules With time the child draws in This whipping boy done wrong Deprived of all his thoughts The young man struggles on and on he's known A vow unto his own That never from this day His will they'll take away What I've felt What I've known Never shined through in what I've shown Never be Never see Won't see what might have been What I've felt What I've known Never shined through in what I've shown Never free Never me So I dub thee unforgiven They dedicate their lives To running all of his He tries to please them all This bitter man he is Throughout his life the same He's battled constantly This fight he cannot win A tired man they see no longer cares The old man then prepares To die regretfully That old man here is me What I've felt What I've known Never shined through in what I've shown Never be Never see Won't see what might have been What I've felt What I've known Never shined through in what I've shown Never free Never me So I dub thee unforgiven You labeled me I'll label you So I dub thee unforgiven A tu w wykonaniu Apocalyptica:
-
Stypa dziś :/ denerwuje się szkołą, ciągle o niej myślę, Boże jak ja nienawidzę szkoły...