-
Postów
7 765 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez chojrakowa
-
_asia_, wrzuciłam w rysunkach są. Nie wiem. Teraz nie wiadomo w ogóle czy do niego pojadę - musi jutro jechać do łodzi a ja czuję się odrzucona przez to. To głupie nawet gdy się o tym pisze, a co dopiero to czuć.
-
Nie wiem czy można tak sobie zakładać temat ze swoimi bazgrołami - jeśli nie - do hasioka. Nie obrażę się. http://img696.imageshack.us/img696/610/moje001kopia.jpg http://img163.imageshack.us/img163/4285/moje002kopia.jpg http://img815.imageshack.us/img815/2937/moje003kopia.jpg http://img269.imageshack.us/img269/3590/moje004kopia.jpg Z dziś i wczoraj, marne , bo dla zabicia nudy.
-
_asia_, nie wiem. Właśnie nie wiem. Na zmianę boję się że on mnie nie kocha albo że ja przestanę kochać jego. Teraz boję się też jechać - był u mnie w weekend a w następny ja nie będę miała możliwości jechać do niego - jedynie jutro. Może ma mnie dość? Rysowałam, jakieś wypociny, może powrzucam. Płakać mi się chce, ale nie mam motywacji nawet do tego. Niech mnie ktoś utuli!
-
_asia_, kochanie, gratulacje. Ja czuję się jak gruba locha, z naciskiem na gruba, nie mam pieniędzy, w domu jestem potrzebna jak wrzód na dupie a w tym wszystkim nie mam jutro ochoty jechać do K. Boję się, przewraca mi się w żołądku na samą myśl.
-
_asia_, nic konkretnego żeby się nie rozczarować - prawdopodobnie pojedyncze wzory tatuaży z oldchoolu Nie mam na nic siły i ochoty. Potrzebuję tylko papierosów, żeby przetrwać kolejny dzień w tym kartonie mieszkalnym.
-
Zimno jak sukinsyn! Asiu, widzę, że z nas zmarzlaki... Zamierzam odwalić zajęcia i zaszyć się z ołówkiem i kartką.
-
[videoyoutube=zzQ-c1TjtTk][/videoyoutube]
-
_asia_, facet jest podobno kobiecie niezbędny tak samo jak rower rybie. Tak słyszałam Co innego miłość. Trzymaj się cieplutko.
-
Sean1, ja też bardzo często się wkurzam na kompa. Jak jeszcze miałam PC to kiedyś z nerwów tak mu przykopałam, że coś odpadło Teraz korzystam z lapka więc się ogarniam.
-
Siedzę bez sensu, zmęczona nicnierobieniem, wkurzona na matkę, w ciszy. I warzywnieję. I tęsknię.
-
Kai, nie obarczaj mnie poczuciem winy, bo czuję się lekko zmanipulowana. Albo mam świra na tym punkcie
-
nie wiem od lipca tego nie odkryłam - doszłam do wniosku, że widocznie nie można jak minął dzień? - jeden przysłówek
-
_asia_, tak, wiem jakie to oklepane ale w tym wypadku prawdziwe - nie był ciebie wart. Czekaj na mężczyznę, nie chłopca. Tulam.
-
Wszystko dookoła.
-
lukasz1, w DOMU? W mieszkanku, które jest jedynie miejscem mojego zameldowania, za dużo w nim złych rzeczy się wydarzyło, żebym mogła kiedykolwiek nazwać to domem. LitrMaślanki - dziękuję, jestem nieco zdesperowana, ale poczekam ile będzie trzeba.
-
LitrMaślanki, nie da się wytrzymać z tą kobietą pod jednym dachem. Czuję się jakbym z całych sił starała się iść do przodu a ona w najtrudniejszym momencie podstawiłaby mi nogę. Nie sprawdziła się jako matka a teraz uważa się za wielce odmienioną - gówno prawda, wcale się nie zmieniła. Traktuje mnie po prostu jak współlokatora a nie jak córkę, bo tego już się nie da. Więc po co ja w tym domu? Pierwsza okazja i zmykam.
-
Dostanę wścieklizny w tym domu. Z całych sił staram się uspokoić i rozluźnić a ta kobieta po prostu rozpierdala mi konstrukcję. Nie mogę znieść tej krytyki, chcę uciec, bo ja z nią nie umiem mieszkać pod jednym dachem
-
Kai, jasne. Lubie jeździć z Hamletem po lesie, lubię rysować, w ogóle tworzyć. Lubię zajmować się moimi zwierzakami, i cieszę się na myśl, że nauczę się tatuować. Ale... no właśnie. Korba ładnie to opisała. Obrazowo.
-
Tak jak Kai napisał - wszystko czuję ale to tak jakby słyszeć jedynie echo - a nie czyste dźwięki. Miłość spada znienacka. Nigdy nic nie wiadomo więc nie krakać.
-
Kai, nie o to chodzi, że nic mnie nie cieszy. Chociaż może... wszystko jest trochę bez smaku, rozumiesz? Wszedzie jakiś smutek i nostalgia. Zobaczymy. Film mam na komputerze
-
Korba - pośrodku... No właśnie. Nie umiem, w żadnej dziedzinie, żadnej szarości. Biel lub czerń i to jeszcze zwykle na zmianę. Kai - dzięki za zainteresowanie. K właśnie pojechał. Biorę się za sprzątanie. Bo co mam robić? K próbuje mnie zainteresować terrarystką i chyba nawet mu się udaje. Może ma rację, że trzeba znaleźć zajęcie... New Tenuis - wiesz żabko, ja nie wiem, czy coś sprawia mi totalną stuprocentową radochę. Chyba nie. Nawet jazda na Hruście, nawet seks, rysowanie. Anyway - K nagrał jak jeżdżę na Hamlecie - mogę podrzucić, jeśli ktoś zainteresowany tylko nie wiem jak Rybki a jak u Was samopoczucie przy takiej pogodzie?
-
Żabki kochane... ciężko. K przyjechał w piątek, teraz śpi. Chciałabym coś poczuć, mocno, intensywnie. Narkotyki chodzą mi po głowie. Wegetuję, jestem warzywem. Można się w ogóle z czymś takim pogodzić?
-
Tornado, tulę, wiem jakie to męczące, wypruwa człowieka do cna i kosztuje emocji co nie miara. Ja mam ochotę coś poczuć. Coś dobrego. Nie złość, nie smutek i żal. I chudnąć, na złość całemu światu, czasem wydaje mi się, że to jedyne co mi zostało.
-
Thazek, skoro tak mówisz Ja napisałam tylko że mi przykro.
-
linka, Thazek, no tak mi przykro, mówię Ci...