paradoksy, dziękuję Ci kochana
kasiątko, chyba się martwi i palnął tą "fanaberię" , rozmawialiśmy przez telefon - krzyczał. Boję się krzyku. Rozmawialiśmy na gg - przepraszał. Przepraszał milion razy a mnie pękło serduszko.
Czuję się odrzucona, zła, niezrozumiana, jestem złym człowiekem i takim samotnym. Nie potrafię przestać płąkać. Wyć raczej, płakałąm na początku, teraz to ryk.