-
Postów
7 765 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez chojrakowa
-
linka, terapeutka mi wmawia, ze robię postępy, ale nie wierzę jej za grosz - tak na prawdę to chyba nikomu nie wierzę... Mam wrażenie, że być może owszem, idę dalej, ale raczej po okręgu i tym sposobem wracam się do tego co złe. 5 rok się motam, nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę wszystkiego zostawić, nie chcę. Muszę tu czuwać nad wszystkim, nad K. To jedyne co mam. Tak mi przykro, to smutne udawać że wszystko gra, kiedy nienawidzę każdej istoty obok siebie. I czuwam. Nad wszystkimi oprócz siebie...
-
LitrMaślanki, chyba się mylisz. Mam ochotę na brzydkie rzeczy, które zdecydowanie oddalą mnie od normalnego życia. Nie mam pomysłu, co z tym zrobić - a w środę terapia. Zrzygam się tam. -- 22 lut 2011, 10:23 -- linka, dlaczego tak sądzisz?
-
Wstałam, piję kawsko, palę peta za petem.
-
LitrMaślanki, nie interesuje mnie to - odstawiłam, z niewiadomych powodów i już nie chcę brać, też nie wiem dlaczego. Ze dwa tygodnie mnie nie było u niego... Zapadam się w siebie.
-
LitrMaślanki, nie potrafię, boję się wyjść. Odejść tak daleko od domu. I dlaczego to znów się dzieje?
-
O nie. Czy to jeszcze poranna nostalgia czy już zakrawa na lęk? Nie chcę, żeby to powróciło. Boję się tego. Mam nadzieję, że u Was lepiej, ja kolejny raz rezygnuję z wyjazdu do stajni...
-
nie, w nic nie wierzę jak minął dzień w skali od 1 do 10? (1 - chujowo, 10 - wspaniale)
-
Helvetti, to super, gratulacje, chociaż jedna niewegetująca.
-
Karola, to źle, powinnyśmy siebie kochać, nie nienawidzić dlaczego tylko to takie trudne...
-
Karola, podpisuję się, nie potrafię patrzeć w lustro... Vi, pamiętam, ale nie wierze.
-
Tlen, jaaaaaa! Ale mam najważniejszy na świecie powód, żeby tego nie robić - K Bo ja wszystko robię dla kogoś, jak jakaś zasrana Matka Teresa...
-
Cięcie się tylko pogłębia problemy, pozornie je rozwiązując. Nie warto. Mnie wstyd się rozebrać u lekarza, do krótkiego rękawka... wogóle się wstydzę, niedość, że locha to jeszcze pochlastana. Żałuję.
-
Amfetaminy! Baki, benzodiazepin, efedryny, alkoholu, czegokolwiek, chcę poczuć wreszcie coś intensywnego, bo ostatnio wiszę między życiem a umieraniem, to męczące. Bezsensowne. Nawet lęki, złość, smutek są płytkie, słabe. A ja tak nie potrafię, nie zniosę... Nie wiem co się dzieje, nie potrafię się odnaleźć. DLACZEGO? -- 21 lut 2011, 20:46 -- kasiątko, tulę Cię do serduszka skarbie
-
Vi., od lipca. 9 lipca. I owszem, jesteś żabką, myszką, rybką, kochaniem, wszyscy jesteście Wiem, ale mimo wszystko się boję. Nie mam siły i chęci na nic. Kompletnie. Matka twierdzi, że odstawienie tegretolu wychodzi mi bokiem. Może i wychodzi, mam to gdzieś, trudno. W środę mam terapię, rzygać mi się chce na Sylwię i jej tezy i pomysły. I znów mnie korci, żeby uciec
-
Myszki, jak miło was wreszcie czytać! Blueconnect mi wysiadł i musiałam iść do Media Marktu 300m od domu, żeby dokupić kabel do modemu, który mam od poprzedniego kompa, co zajęło mi dobre 4 dni. Mam duży problem z jedzeniem, znów, i znów przez słońce czuję się osaczona. Zapach słońca - zapach lata. Zapach lata - zapach szaleństwa. Boję się. Jakkolwiek głupio to nie brzmi. A jak u Was żabki? -- 21 lut 2011, 14:10 -- trzeba było zapytać ciocię chojrakową a nie się zastanawiać
-
No i stało się, w tygodniu odbieram skierowanie, pod koniec marca idę na dzienny... Wszystko mi jedno szczerze mówiąc, nie mam już sił na nic. Przyjechał kuzynek, nie wiem z jakich powodów uparłam się zapewnić mu wikt i opierunek - latam jak głupia. Jak to możliwe, żebym przez dwa dni przytyła 2kg nie jedząc więcej niż 1500kcal? Nie pojmuję tego i nie mam na to siły. Ed znów się nasila, walczę ze sobą, żeby nie zwymiotować tego, co zjadłam. Rozpadam się, brzydzę się sobą. Nie jestem niczego i nikogo warta, wiecie jakie to przykre?
-
biorąc pod uwagę, że o 14 zwlekłąm się z wyra i nawet po papierosy wysłąłam mamę - zdecydowanie tak tęsknisz?
-
kupiłam 30cm pincetę terrarystyczną dla K i dwie roślinki do jego terrariów, ktore nawet nie wiem czy mu się spodobają nic więcej a Ty?
-
tak, szczególnie truskawkowego żywca jutro będzie lepiej?
-
Ja osobiście usilnie czekam na sen, ale na razie nie mogę iść do swojego pokoju gdyż jest za blisko łazienki a to skonczyloby sie jednoznacznie toteż zamelinowałam się w drugim pokoju z kompem i czekam aż mi przjedzie - poza tym wstałam dziś o 14.00 a ty czemu nie śpisz?
-
blond masz teraz naturalny kolor?
-
jak mam nie powiedzieć, że nic, skoro właśnie taka jest prawda? lubisz CSI?
-
dobrze zrozumiałaś :) mam niebieskie oczy a ty?
-
Vi., nażarłam się sałatki, to żałosne. Żałosne jest też to, że nie potrafię sobie z tym poradzić. Ogólne dno.
-
Vi., jak szmata