Basiu - wyznaję taką samą
Vi, popatrz na to z innej strony - masz cel, do którego chcesz dążyć, masz zajęcie wolnego czasu i możliwość dalszego kształcenia się. Szklanka jest do połowy pusta lub pełna zależnie od punktu widzenia. A skoro nie zrobisz nic ze szklanką, zmień swój pogląd na nią.
Zaczynam się rozciągać. Tańczyć. Aż dziwne że sprawia mi to taką frajdę - i co lepsze nie robię tego, że schudnąć. Po prostu, chcę być wygimnastykowana, a sylwetka poprawi się jako skutek uboczny radochy.
Swoją drogą - koszmarne wahania nastroju... Od myśli samobójczych do radosnej gimnastyki w rytm muzyki.