Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. Pomyślcie jaki by był burdel na forum, i ile wątków, gdyby wszystko z nami konsultowano. Mnie to nie przeszkadza, ale chojrak ugodowa dziewczyna. A no i ile kłótni - co osoba to zdanie. Przecież ostatecznie jak nam się coś nie podoba (np usunięte wątki) to modzi i admini i tak je przywracają
  2. zróbmy jak w Chinach - jedno dziecko, pełen wymiar pracy i tyran na stołku, jestem za Baby to, baby tamto... anonimowa, przecież ty też jesteś kobietą, a głosisz jakieś uwłaczające cuda niewidy.
  3. Agnieszka_1988, słaba, ty? Tyle czasu nosiłaś pieprzony sztuczny uśmiech a ktoś miałby czelność twierdzić, żeś słaba? To by świadczyło tylko o nim i jego ignorancji. I nie ma sprawy kochanie.
  4. God's Top 10 nie zdaje sobie sprawy jakie to drażniące, kiedy klika się w jego nicka i przenosi na stronę główną - albo zdaje i się z tego cieszy
  5. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    wszyscy bywamy wredni, ale to czy nas to zaboli zależy tylko od nas samych co miłego cię dziś spotkało? nawet bzdura, tylko nie mów, że nic
  6. Agnieszka_1988, czy szkoła jest teraz najważniejsza? Jest ważna, owszem, ale pomyśl, że kiedyś możesz ją skończyć z palcem w nosie, a nie szarpiąc się jak teraz, trzeba tylko czasu, chęci i terapii, żeby wyrwać się z tej nicości, w której teraz siedzisz - zresztą tak jak ja i wiele innych osób z forum. Czy świat się zawali, jak nie skończysz studiów TERAZ? Czy życie się skończy, to ostatnia szansa? Nie sądzę kochanie. Pomyśl o sobie. Może tego tak nie odbierasz, ale studia to naprawdę wysoka poprzeczka. I nie ma się co oszukiwać, że może nawet nazbyt wysoka. Spraw sobie jakąś przyjemność, nawet jak nie masz na to ochoty. Nawet drobną. Malujemy paznokcie? Maseczka? Coś dobrego do jedzenia? Ty jesteś najważniejsza.
  7. Shadowmere, to zależy na ile on cię zna skarbie. A jak jeszcze raz ci napiszę tulasa to mnie poinformuj, że jestem skretyniałą sklerotyczką. Właśnie mnie naszło na wspominanie i wypominanie sobie wszystkiego, co zrobiłam źle, albo momentów, kiedy czułam się paskudnie - zawstydzona/upokorzona etc. Często tak robię, chociaż niezupełnie wiem dlaczego. To tylko ja tak mam?
  8. Korba, to, że ciężko Ci okazywać uczucia wcale nie znaczy, że ich nie masz w stosunku do nas. I nie sądzę, żeby którekolwiek babsko miało pretensje - wszystkie wiemy jak jest i żadne cukrowanie nie jest w gruncie rzeczy potrzebne. I to nie jest żadna plama. To nie forum "zadowoleni z życia i s-ka", każdy ma swojego potwora, zwykle kosmatego i wielkiego. I czasem po prostu razem łatwiej mu wtłuc. [Dodane po edycji:] O rety. Hania, to nie jest tak na odczepne. Czasem utulenie i kilka słów daje więcej niż same suche zdania, przynajmniej dla mnie, ale może ja jakaś dziwna jestem. W każdym razie postaram się zapamiętać i cię już nie katować. Nie chcę żebyś przeze mnie siedziała w szafie.
  9. Monika1974, oj, wczoraj poszłam spać, ale szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jaki był ten pierwszy avatar. Co do konia - cóż... Powiem wam, że bardzo często jest tak, że ludzie patrzą na mnie przez ten pryzmat: ma konia - ma FULL kasy. To przykre, szczególnie dlatego, że nieprawdziwe. Ledwo wiążemy koniec z końcem i co miesiąc mam straszne wyrzuty sumienia, kiedy mama skrobie kasę, żeby zapłacić za pensjonat. Dostałam go od niej, bo ja zwykle nie proszę, nie potrafię. Strasznie mi miło, czytając to, co napisałaś. Jest w tym niestety sporo racji, i mojej winy - czasem nie potrafię napisać składnie o tym, co czuję. Targa mną takie coś, że pozostaje tylko wyć, a płakać tu nie można, więc mogę tylko napisać parę nieskładnych, kosmatych od uczuć zdań. -asia-, a ja wcale nie uważam cię za aż taką delikatną. Delikatną - owszem, ale nie bezbronną. Wiele już przeszłaś, wiele pokonałaś. Masz ogromną wiedzę, na temat pewnych zaburzeń i jest w Tobie takie ciepło, zainteresowanie innymi, może stąd domniemana ogromna delikatność? Wiele mi pomogłaś, okazałaś zainteresowanie. To raczej wrażliwość. Iiiii Shadowmere, Haniula. Uświadomiła mnie o tak wielu rzeczach, że hej. Kiedy czytam Twoje posty bardzo często odnajduje w nich siebie. Targają nami podobne emocje, a to bardzo zbliża. Masz tak wiele cierpliwości dla głupiej Ani, tyle mi już pomogłaś, doradziłaś. Do Ciebie zawsze lecę z płaczem, w Tobie mam oparcie większe niż w ludziach z 'zewnątrz'. Sprawiasz wrażenie zamotanej w swoje zaburzenia, ale wciąż przesz do przodu, udało ci się już tak wiele - choćby stworzenie czegokolwiek z mężczyzną, przetrwanie miłości, co łatwe dla bordera nie jest. Za to cię podziwiam. Masz w sobie chyba ocean empatii, współczucia i troski ale też nie jesteś Matką Teresą i w gruncie rzeczy okazuje się że wiesz, czego chcesz. O. No to i ja się rozpisałam.
  10. paradoksy, to tak jak ja. Ale za to obserwując ( ) Monika1974, zdążyłam zauważyć jak ciepłą i opanowaną osobą jest. Strasznie mi imponujesz skarbie, bo wydajesz się emanować zrozumieniem, tak wiele zauważasz i podchodzisz do swojej choroby ze spokojem. Dużo analizujesz z dobrym skutkiem. Ot się naprodukowałam
  11. Shadowmere, Drugi raz dzisiaj przez Ciebie się czerwienię. Skoro Hania mówi platyna, to Ania zrobi platynę. Ale czuję się strasznie z tym, że śmiałam coś zmienić, jak widzę, to uczucie nie tylko mnie znane...
  12. paradoksy, chodzi o to, że nawet taka bzdura jak zmiana koloru włosów sprawia, że się boję. To zmiana, trzeba unikać zmian, a ja tak strasznie o tym zapomniałam. Czuję się jakbym coś zmarnowała i straciła.
  13. paradoksy, to będzie trzecie farbowanie w przeciągu dwóch dni - i czwarte, jeśli platyna mi się nie spodoba. Popaprana jestem A niedługo będę łysa i popaprana.
  14. Shadowmere, problem w tym, że ja nie jestem pewna, czy chcę tą platynę. Nie lubię zmian, nie wiem co mi do głowy strzeliło. A rudy... oj Haniu, wyleciało mi z głowy, jak będę w galerii to spojrzę na opakowanie. Skleroza
  15. Vi., oj pamiętam pamiętam. Przecież bym o tobie nie zapomniała. Ciekawi mnie jedno - co też sobie myślicie o mnie? Zastanawiam się często, jak jestem odbierana, i oprócz negatywów nie jestem w stanie nic wymyślić...
  16. Shadowmere, nie wiem Chciałam blond więc wyobraź sobie co wyszło. I najlepsze, że farbowałam się z pełną świadomością, że zapewne mi wyjdzie koszmar w takim wypadku. I wyszedł. Coś muszę z tym zrobić tylko nie bardzo wiem co. Rozjaśnić dalej z nadzieją na platynę, czy pofarbować na rudo żeby to zakryć?
  17. ALEKS*OLO, i od chojrakowej też gratulacje, no super Ja dzisiaj miałam jakieś paranoiczne lęki nowej kategorii, ale pozbierałam się i wpadłam na wspaniały pomysł pofarbowania włosów na poprawę humoru. Żegnajcie moje rude włoski. To co teraz mam, nie mieści się w żadnym kanonie barw
  18. Wiecie co dziewczyny, tyle w Was ciepła, dobroci. Aż serduszko rośnie jak się czyta. Żeby stosunki między ludźmi zawsze były takie...
  19. Shadowmere, Źle to było rano. Aktualnie PARANOJA
  20. Shadowmere, Haniu, a zmieszczę się obok Ciebie?
  21. namiestnik, nie dość, że oaza spokoju, to jeszcze zgadł
  22. nerwicaman, miałam dotąd wolnopłynące lęki, a dziś przerażała mnie perspektywa wzięcia kubka do ręki.
  23. Znowu lęki od rana. 10 minut czaiłam się zanim wzięłam do ręki kubek, w którym są leki. Bałam się, że zbiję, albo coś... I sapałam jakbym właśnie ukończyła maraton. Wczorajsze spanie wyglądało tak, że po godzinie przekręcania się wstałam i zaczęłam łazić w kółko. Później zamieniłam to na podrygiwanie nogą w łóżku i tak zasnęłam. Co się dzieje?
×