
frytka
Użytkownik-
Postów
936 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez frytka
-
znalazłam w necie mitingi w moim mieście - wybieram się jutro. czy ktoś miał okazję na takowe uczęszczać? jak się przełamać i nie pozwolić ogarnąć się paniką, że i tak nic nie pomoże, że to nie miejsce dla mnie itp? pytam, bo w poprzednim miejscu zamieszkania byłam na jednym, ale zwiałam po 5 minutach właściwie, to już nie wiem gdzie szukać pomocy - może takowa nie istnieje, ale dla spokoju sumienia, żeby nie było, że nie zrobiłam wszystkiego, co dostępne...
-
Spóźnione ale big thx za spotkanie. Fajnie było Was poznać. Sabaidee, dziękuję, że mnie wyciągnąłeś
-
jeśli uda mi się przez próg przejść to chętnie dołączę choć nie mam pojęcia, gdzie ten chińczyk ani plac zbawiciela
-
ojej, Sabaidee, bym znowu przegapiła :) już patrzę gdzie trzeba :)
-
ja chciałabym pracować, całe życie to robię, samodzielnie się utrzymuję od 14tego roku życia - i teraz przyszło mi trafić na kogoś, kto zamknął mnie w szczelnej klatce... ktoś tu powiedział o skojarzeniu pojęcia utrzymanek/ka z kochankiem/ką - ja się tak czuję - jak dziwka, zarazem mówicie o nierobie, ciapie i braku szacunku - tak też się czuję... powoli pracuję nad tym, aby się stąd wydostać i uciekać jak najdalej, ale to ciężki i jeszcze potrwa... tyle, czy wystarczy mi sił? czy nie zwariuję do tego czasu? lub nie zrobię sobie coś - bo to też już powoli wchodzi w pojęcie - WOLNOŚCI? ....
-
Kiedyś sobie tutaj jęczałam, że nic nie czuję. Ojojoj, jakbym chciała tak dalej
-
jak co to będę Was nękała telefonami :)
-
O, Pola Mokotowskie mi pasują i jeśli fobia mi pozwoli to się zjawię tylko dajcie znać w którym miejscu. Koleżanka fobia daje mi popalić ostatnimi czasy...
-
dobrze powiedziane w końcu to tylko następne słowa - które nic nie zmieniają. to co najważniejsze, to działanie i zmiana siebie samego - nie innych.
-
A w ogóle buka sto lat
-
No i co To oznacza, że i my będziemy postępować tak samo Czymś zupełnie innym jest zrozumienie przyczyny ale nie można godzić się ze skutkiem. To, że nie godzimy się ze skutkiem nie oznacza, że nie można wybaczyć. Nie godzenie się ze skutkiem to przerwanie błędnego koła. Można wybaczyć wszystko (ja wybaczyłam ojcu gwałt) ale nie można zapomnieć.
-
Oj tam, w niebie nudno
-
Dzięki za sympatyczne spotkanie Czyli co? Za 2 tygodnie świętujemy
-
heh, mi to przypomina pralkę - z płynem do płukania, żeby się ładnie układały brudy życiowe osób, które w realu sobie nie radzą taka tam inrospekcja użytkownika, który został wyprany, wygotowany, wymaglowany i to nawet bez płynu do płukania
-
schodzi na psy...
-
Ojej :) ja też wybyłam już na weekend majowy i w dodatku nie wiem kiedy wrócę TZN na pewno na 7dmeg - EN jeśli dobrze kalkulujemy (?) Robanix C©złowiek może dotrzymasz towarzystwa Namiestnikowi? Bo ja w terenie będę chyba Zatem - Panie i Panowie - 13sty lub 14ty maj - zacznijmy od ustalenia terminu - jak komu pasuje Proszę o wypowiedzi
-
Ojej, ale tak męczyć się całą wieczność ????
-
sama nie wiem, jakaś uchachana jestem ostatnio... aż się boję to WYPOWIEDZIEĆ dlaczego....
-
plac zabaw
-
armand, to zgubne i prowadzi do frustracji a na dłuższą metę - wielu problemów z psychiką. Może spróbuj na forum wyrzucać z siebie co nie co powolutku? Wiesz, nie jesteś z tym sam. Osobiście też długo borykałam się z takim problemem - kiedyś wybuchnęłam i tak niestabilnie jest do teraz - długo się ślicznie uśmiecham i przytakuję aż w końcu wybucha i tak w kółko... Podziwiam osoby, które ze mną wytrzymują ale też dzięki nim powolutku zmierzam do 'złotego środka'. Wiele też pomogła mi terapia. Umiejętność nazywania uczuć i emocji to trudna sztuka.
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
frytka odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
Hyh, aż mi się raźniej zrobiło ja właśnie jestem w defensywie - spieprzam aż się kurzy.... -
Koniec szkolenia i nogi w pupie... Poza tym, wszyscy mnie dziś w konia robili Za to poszalałam sobie BMW - ale siara w poszukiwaniu latarki diodowej na jutrzejszonocny rajd po stolycy
-
Ja Ci wierzę
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
frytka odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
Gdy psychiatra rok temu użył w stosunku do mnie słowa "dystymia" tak się przejęłam, że na siłę próbowałam zmienić cechy dystymiczne w swojej osobie. I owszem, wiele udało mi się zmienić w swoim zachowaniu - asertywności się nauczyłam, choć z różnymi skutkami (zawsze wszystko albo nic...), bronić siebie się nauczyłam (za wszelką cenę czy wręcz po trupach...) i jak sobie tak robię bilans 'osiągnięć', to poza weryfikacją środowiska, które mnie otacza (i tu ogromny plus), a sama nie czuję się za bardzo jego częścią - to dalej gniję i śmierdzę tym samym syfem... -
pryma aprylis