Skocz do zawartości
Nerwica.com

frytka

Użytkownik
  • Postów

    936
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez frytka

  1. frytka

    OT Warszawa

    jak będziesz to daj znać :) coś się zorganizuje :)
  2. jak urodzę to zdam Ci relacje chyba, że chcesz popatrzeć
  3. niestety, najczęściej dobijają gwoździe do trumny...
  4. frytka

    OT Warszawa

    kicikici, a wybierasz się do stolycy?
  5. njaknerwica, Katowice - Szopienice. bretta, nie znam Pań.
  6. chyba lepiej zacząć od małych celów - takich drobnych, 'przyzmienych' i w miarę, gdy się udaje je osiągać - sięgać powolutku wyżej.
  7. psychiatra zapisał mi antydepresanty. ginekolog powiedział, że jak nie zacznę ich brać to stracę dziecko. psycholog zaś, że jak nie będę ich stosować, to nie widzi możliwości pomocy mi... szkoda, że nikt nie rozumie, że sam fakt kazania mi trucia dziecka stresuje mnie najbardziej ech, już nie wiem, co robić.
  8. zacznij od wykreślenia ze słownika słowa: nie potrafię tzn. to słowa mojej psycholog. czy się da tak wykreślić - napiszę jak mi się uda.
  9. Wiesz, moi rodzice udawali wiele przez wiele lat. Teraz wszyscy - cała rodzina łączne ze mną, cierpią z tego powodu. Popieram głosy przedmówców. Moje życie osobiste z faktu, że wychowywałam się w takim, a nie innym domu też jest jednym wielkim bagnem. Nie potrafię stworzyć normalnego związku dlatego, że znam jeden schemat z domu, który notoryczne powtarzam, dokonując ciągle wyborów, które mnie ranią i niszczą. Jako dziecko pochodzące z patologicznej rodziny - nigdy moja matka czy ojciec nie rozmawiali przy mnie o swoich problemach, ale nienawiść pomiędzy nimi wyraźnie było widać, słychać i czuć... a echem jest moje życie
  10. To fakt. Pewnie dlatego teraz temat 'ojca' jest dla mnie taki bez emocji, nawet fakt, że po latach będzie sprawa sądowa - nie szczególnie mnie wzrusza.
  11. Zgadza się, można wybaczyć ale czasem nie warto :/
  12. frytka

    Glukoza

    Odstawienie nabiału też mi pomogło.
  13. superpit99, ok, to wiem, masz Ty całkowitą racje - ale jak to zmienić??????? jak wyjść z takiego szablonu myślowo-postępowego????? picalm, ja się właśnie zastanawiam, jak wiele człowiek upokorzeń może sobie wytłumaczyć... chyba bije ostatnio rekordy w tej dziedzinie. Świadomość tego dociera ale mimo wszystko - to się dzieje i szukam sposobu, aby wyjść z tego błędnego koła. -- 17 paź 2011, 00:10 -- może wymyślą na to kiedyś lek - przydał by się
  14. Dr Zborowska z Dolnej jest dobra. Mi bardzo pomogła wyrwać się z błędnego koła. Ale to był zupełnie inny problem niż Twój Domiś. Nie sądzę też, aby jeździła do pacjentów. Więc chyba szczególnie nie pomogłam W ciągu ostatniego miesiąca poznałam też specjalistów od tematyki 'rodzinnej' - konkretnych. Jeśli ktoś jest zainteresowany to na PW.
  15. ekspert_abcZdrowie, to co piszesz brzmi jak błędne koło. Ja zawsze tłumaczyłam ojca bo miał matkę potwora. Ale czy tłumaczenie kogoś, szczególnie dorosłego jest dobre? Przecież musi być sposób aby to przerwać!
  16. tak, to znany mechanizm. mnie osobiście 'kochał' bardzo tatuś ale jak już nie chciałam robić tego, co wymagał - to karał 'nie kochając'. tak, znam to. od lat staram się to naprostować w swojej głowie. ale póki co nie udało mi się i nadal robię tak samo - zabiegam o miłość choć nawet nie bardzo wierzę w jej istnienie.
  17. elwe07, jakbym słyszała tą osobę super, że masz samoświadomość tych mechanizmów. to na pewno sporo pomaga. wydaje mi się, że taka znajomość mechanizmów, które się w nas dzieją, z czasem daje wymierne efekty. ja np. dzięki takiej świadomości wyleczyłam się z anoreksji i paru innych zaburzeń. jak coś się zaczynało kreować w moich myślach - od razu wprowadzałam myśl świadomą. długo to trwało ale bardzo pomogło. kwestia zaufania sobie chyba. ja jem magnez na depreche. trudno powiedzieć, że jest super ale łatwiej nabieram dystansu i się uspakajam. nie wiem, jak się to ma z lękami. bo moje lęki niestety ale są realne więc trudno oczekiwać, aby magnez je wyeliminował. jednak łatwiej mi odróżnić te realne od tych wyobrażonych.
  18. mi się też zdarza wyolbrzymiać ale nie mam aż tak daleko posuniętej 'demonizacji'. przeważnie po krótkim czasie potrafię nabrać dystansu do sprawy. ale jak przekonać kogoś, żeby spojrzał na sprawę z dystansu? to mnie bardzo smuci, bo to dla mnie ważna osoba ale żadnymi argumentami nie mogę jej pomóc.
  19. mi się wydaje, że aby móc oczekiwać od kogoś 'miłości' samemu trzeba ja dać przede wszystkim.
  20. Znam osobę, która ma podobny problem. Nie sposób takiej osobie cokolwiek przetłumaczyć. Można zapewniać po setki razy, że jest inaczej - ale to nie daje poczucia spokoju tej osobie. Jak się uda jedną rzecz wytłumaczyć, znajduje ona inne - dokładnie tak jak piszesz elwe07. Przyznam, że również chciałabym się dowiedzieć, jak zaradzić takim procesom. Niestety, ja nie mam już pomysłu :/ Noopii, myślisz, że leki i wyciszenie pomogą?
  21. aż mnie zmroziło dowiedziałam się dzisiaj, że moja znajoma straciła dziecko - była w 27 tygodniu ciąży i o mało sama nie umarła jako, że sama jestem w ciąży - nakręcam się cały dzień i trzęsę ze strachu o moje maleństwo tulam Cię Czapla.
  22. bo jestem w ciąży i brzuch mi rośnie aaa wiem co masz na myśli: nogopodrzewacze :) forma leginsów :) tyż takie mam, ech tylko że na południu PL kurcze, za miesiąc dopiero będę tam i sobie je zabiorę. -- 15 paź 2011, 19:49 -- C©złowiek, Mustangi są takie rasowe
  23. nom ja też dżinsy upolowałam. pół dnia latałam po mieście aż w końcu się udało chociaż za miesiąc pewnie znowu będę musiała szukać... ech
  24. wpadł mi w ręce Poradnik wg Antoniego Kempińskiego Poznaj siebie. godny polecenia.
×