
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
Ponawiam prośbę o tą książkę... jeżeli ktoś ma, to byłbym bardzo wdzięczny - piotrekpmj@wp.pl. Z góry dzięki.
-
Wiecie co... wydaje mi się, że każdy przeżywa swój koniec świata zwyczajnie umierając. Jedno mnie zastanawia w religii chrześcijańskiej (jestem słabo wierzący ale mam nadzieję że jakichś faktów nie przekręcę) - wg Biblii dusza trafia do św. Piotra, skąd: niebo, czyściec albo piekło. No i tu w moim rozumowaniu istnieje sprzeczność z Apokalipsą Św. Jana i Sądem Ostatecznym. Wg mnie logiczne jest, że jeżeli człowiek już trafia do nieba/piekła/czyśćca, to jest już osądzony i nie ma tu już miejsca na Sąd Ostateczny. Zastanawia mnie też jeszcze wiele rzeczy. Weźmy takie założenia: istnieje Bóg, pod natchnieniem Ducha Św. zostały napisane Ewangelie i Apokalipsa. Tylko czy to co znajduje się w większości chrześcijańskich domów to na pewno to samo, co zostało napisane 2000 lat temu? Gwarantuję, że nie... Tylko nie wiem w jakim stopniu jest to przekłamane. Udowodniono już błędy w kolejnych tłumaczeniach Pisma Św. Ale czy można wykluczyć, że Kościół w pewnym stopniu na przełomie dziejów dokonał pewnych przekłamań? Nie. A niestety w wielu sytuacjach Kościół zasłużył sobie na miano instytucji co najmniej kontrowersyjnej. Ojj... chyba bym miał dużo do powiedzenia jeszcze na ten temat. Po prostu wierzę w Boga, ale nie ufam Kościołowi. Jestem wierzącym niepraktykującym. Chociaż kogo to interesuje... Trochę za bardzo zbiegłem z tematu
-
Troszeczkę poczytałem... To mają być zaburzenia magnetyczne i odwrócenie biegunów. I za tym pójdą wszelkiego rodzaju anomalia pogodowe i inne. Historyjka moim zdaniem nadaje się na film "Pojutrze 2". A przy okazji - jak tam u Was wicherek? Bo u mnie nawet w środku miasta było ostro. No i pierwsza wiosenna burza ;p koniec zimy - niedźwiadki wychodzić z jaskiń! (ale mi odwala ). Ale burza była naprawdę - musiałem na chwilę wyłączyć kompa bo już światło momentami przygasało. Ulewa taka że za oknem świata nie było widać - ściana deszczu! Gdzieniegdzie w Polsce wiało ponad 220 km/h, u siebie nie sprawdzałem . No i słyszę w wiadomościach że pół miasta nie ma prądu, więc zaraz mogą naprawiać i mnie też odetną. Więc kończę posta i wysyłam. Pozdro!
-
Żeby pokonać wroga, trzeba go wykryć, ale żeby go wykryć, trzeba coś o nim wiedzieć. Byłoby dobrze gdybyś uzupełniła swój post o informacje o boreliozie, albo chociaż linki do stron z takimi informacjami. Jeżeli uważasz, że dla połowy forum nerwica to brednia - udowodnij to. A nie zrobisz tego inaczej niż poprzez przedstawienie większej ilości informacji na temat, który zaczęłaś. Pozdrawiam i czekam na jakiś odzew.
-
To w 2012 z tego, co wiem (przeczytane, usłyszane, niekoniecznie pewne), zostało obliczone przez naukowców. Takie zjawisko zdarza się z czestotliwością liczoną w setkach tysięcy lub milionach lat. Ma to się stać około 20-21 grudnia 2012. No i ponoć ma być wielki kataklizm... Czy w to wierzę. Moim zdaniem to tylko teoria naukowców (a może i nawet nie, bo słyszałem też o zbiegu okoliczności z kalendarzem Majów). TEORIA - więc nie udowodniona. Po drugie - kataklizm nie oznacza końca świata. Czyli nie wiadomo czy to się stanie a jak się stanie nie wiadomo czy będzie na tyle potężne żeby zniszczyć ludzko... I co wychodzi - bubel Nie bardzo w to wierzę
-
... ależ oczywiście odsłuchałem i polecam ... ale mam wrażenie, że czegoś tu jeszcze brakuje... jeszcze się odezwę jak to znajdę
-
Osobiście polecam wszystkie wyżej wymienione i (z pewną dozą niepewności, bo nie wiem czy to co tam było to nerwica natręctw) dodaję "Piękny umysł"
-
Duuuuużo tego : 01. Berlin - Take My Breath Away 02. Bryan Adams - Everything I Do I Do It For You 03. Bryan Adams - Please Forgive Me 04. Button Hackers - Między Nami... 05. Edyta Bartosiewicz - Ostatni 06. Ira - Bez ciebie znikam 07. Kasia Lesing - Z daleka kocham cię 08. Krzysztof Kiljański Kayah - Prócz Ciebie,nic 09. Rh+-Po prostu miłość 10. Roxette - Listen To Your Heart 11. seal- Kissed By A Rose On The Grave 12. Sinead O'Connor - Nothing Compares To You 13. The Calling - Wherever You Will Go 14. Righteous Brothers - Unchained Melody 15. Aerosmith - Crazy 16. Farba - Chce tu Zostac 17. Foreigner - Want to Know What Love Is 18. Frankie Goes To Hollywood - The Power Of Love 19. Goo Goo Dolls - Iris 20. HIM - Beautiful 21. IRA - Bezsenni 22. IRA - Ona jest ze snu 23. John Secada - Just Another Day (Without You) 24. Mariah-Carey - Without You 25. No Angels - Still In Love With You 26. Patrick Swayze - She is like the wind 27. Perfekt - Kolysanka Dla Nieznajomej 28. PWRD - Zawrót Głowy 29. Robbie Williams - Angels 30. Rod Steward - When I Need You 31. Simply Red - If You Don't Know Me By Now 32. Stok - Tylko Ty Kochanie 33. Sumptuastic - Bo Mam Ciebie 34. Toni Braxton - Unbreak My Heart 35. Umberto Tozzi - Ti amo 36. Various Manx - Ruchome piaski 37. Varius Manx - Pamiętaj Mnie 38. Ziyo - Magiczne słowa 39. Sumptuastic - Pacyfik (no i ogólnie polecam tu całą płytę "Cisza", bo jest gorrrąco romantyczna )
-
Jakie macie postanowienia na Nowy Rok ?
IceMan odpowiedział(a) na edwinka21 temat w Kroki do wolności
i takie dobre wiadomości tylko cieszą -
Jeżeli już jesteśmy w temacie... to mam prośbę. Moglibyście mniej więcej zdefiniować takiego "książkowego" toksycznego rodzica? Albo... Moja propozycja: osoba despotyczna, mająca nieco "skrzywione" poglądy na świat, prymitywna i płytka na co dzień, ... ... tu pewna zmiana po wypowiedzi Iny, która ma rację, a ja się źle wyraziłem - raczej chodziło mi o poniżające traktowanie drugiej osoby, cynizm, czasami udawanie, że się czegoś nie wie, podchodzenie do drugiej osoby jak do kogoś nie mającego 'wyższych' uczuć - to jest dla mnie prymitywne i płytkie - może teraz będzie wiadomo o co mi chodzi, chociaż i tak nie wiem, czy do końca to przekazałem jak chcę ...w znacznym odsetku sytuacji nie licząca się ze swoimi dziećmi, jeżeli czegoś chcą, co jej/jemu nie pasuje - mówi że żyją na jej/jego/ich chlebie i mają g**** do gadania i mają się dostosować, jeśli dzieci postawią na swoim i buntują się przeciwko twardym regułom, robi im wszystko na szkodę do granic możliwości (a zwykle tych granic nie ma) żeby tylko trzymać dziecko pod kapciem, daje do zrozumienia albo wprost mówi, że dziecko jest kłopotem, chce żeby się wyniosło jak dorośnie itd., a paradoksalnie - mimo wszystko w głębi serca je kocha i czasem nawet to okazuje. Czy to dobra definicja, czy jednak coś ominąłem, niedopowiedziałem lub przesadziłem? Z góry dzięki za chęć kogokolwiek do dyskusji na ten temat.
-
Miałem to o czym piszesz. Pewnie nie byłem w tym zbyt głęboko, ale wydaje mi się że z każdego stanu da się wyjść. Każdy problem można jakoś rozwiązać. Jest ciężko, ale czasem warto stawić czoła depresji i wywalczyć szczęśliwe życie. Niczego nie można zagwarantować, ale skąd wiesz czy nie natrafisz na kogoś wyjątkowego jeśli z tego wyjdziesz? Depresja tłumi człowieka, sprawia, że jest się niedostępnym, czasem zdarza się że można kogoś zranić... Trzeba z tego wyjść! To jest wyłącznie dla twojego dobra. Ile razy będziesz powtarzać, że ty kiedyś to mówiłaś. Wtedy mówiłaś, teraz chociaż posłuchaj kogoś. Niby słuchasz, ale wytworzyłaś jakąś wewnętrzną barierę, która broni Cię przed czyjąś pomocą i radą. To nie Twoja nerwica, ale właśnie Ty stworzyłaś tą barierę i wyłącznie ty możesz ją zniszczyć. Daj sobie szansę. Nie wiem czy już się nie powtarzam, ale nie wiem jak do Ciebie dotrzeć... Życie masz jedno, więc musisz je wykorzystać. Teraz nie wiesz, co może cię dalej czekać, ale niezależnie od tego co zrobisz i tak czeka cię w końcu jedno i to samo. Więc dlaczego zmarnować szansę na poznanie czegoś nowego, przeżycie tego życia tak jak należy. Nie rzucam pustych frazesów, piszę jak jest. Nie jest powiedziane że będzie dobrze, ale nie masz gwarancji że będzie źle. Jeśli weźmiesz się za siebie, będzie na pewno lepiej. Jeśli dasz sobie szansę, przekonasz się jakie to życie może być. To tak jakby dostać wejściówkę na koncert zespołu, którego się nie zna. Ja bym poszedł, bo nic nie tracę, a mogę jedynie zyskać (no w ostateczności na koncercie tracę czas, ale w twoim wypadku nic nie tracisz bo po życiu jest tylko wieczność). I żebyś przez całą wieczność nie żałowała, że nie przeżyłaś tego życia tak jak powinnaś, albo nie daj Boże sobie je skróciłaś. Proszę Cię - nie pisz znowu że tak kiedyś mówiłaś. Musisz coś z Sobą zrobić. Nie wiem dlaczego chcę Tobie w jakiś sposób przemówić, doradzić, pomóc, ale już 3 raz wchodzę na ten temat i zdania same przelewają się na ekran. Rzadko mi się to zdarza. Pomóż sobie, a będzie tylko lepiej...
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
IceMan odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Nigdy nie wstaję z łóżka, ja się z tego łóżka zwlekam... Potem zwykle moje samopoczucie podstawia kłody pod nogi na każdym kroku - senność, rozkojarzenie itp itd utrudniają mi wszystko -
didado1 badanie siebie zwykle kończy się wieloma przekłamaniami - taka ludzka psychika, poza tym magisterka to raczej nie zbiór książkowej suchej teorii ale raczej coś ambitniejszego, popartego własną pracą. Moim zdaniem temat całkiem na miejscu, ale trochę za mało wyjaśniony, co zaznaczył shadow_no.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
IceMan odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
A ja jestem senny i mam przy tym 130/70 (czyli niemałe ciśnienie). Ręce też mi się trzęsą. I co powiecie? -
Znam taką sytuację akurat niezwykle dobrze. Myślę, że twoja dziewczyna powinna stawić opór matce - pokazać, co myśli i co czuje w takich sytuacjach. Że nie życzy sobie takiego traktowania. Wydaje mi się że twoja dziewczyna to delikatna, skromna, wrażliwa i spokojna osoba, która w pewnych sytuacjach nie jest w stanie pokazać, że też się liczy i jest ważna. Jeżeli chodzi o ten opór - nie chodzi mi o totalny bunt i lekceważenie zdania matki (choć i w ostateczności może tego trzeba), lecz konkretne wyrażenie swojego zdania, twarde nie na sytuację jaka jest. Jeżeli twoja dziewczyna cichaczem, wieczorami płacze w poduszkę, to jej matka albo o tym nie wie, albo to zupełnie lekceważy. Mam w domu bardzo podobną sytuację i jak na razie najbardziej pomogło mi stopniowe, łagodne zwiększanie swojej niezależności. Jeżeli nie wyczułem jakie mogą być konsekwencje tego a tego w danej chwili, to wszystko legło w gruzach (jak domek z kart) i musiałem budować swoją niezależność od nowa. Ale podstawa - jej matka musi dokładnie wiedzieć, czego twoja dziewczyna chce, a co ją dręczy i załamuje. Wtedy można stopniowo starać się przerabiać postawę jej matki. Myślę że to pomoże.
-
Dam ci porównanie (może błahe, ale takie mi akurat przyszło do głowy). Jak czasem bywa ze zdawaniem prawa jazdy? Tak bywa, że nie zawsze zdarza się za pierwszym razem (rekordowa osoba o jakiej słyszałem zdała za 28 razem). Ale potem już miała to prawo jazdy! Tak samo ty może kiedyś wyjdziesz z depresji i już w nią nie wpadniesz. Postaraj się walczyć o swoje szczęście! Jeśli się poddasz to ono raczej samo do Ciebie nie przyjdzie. Jeśli przegrasz walcząc do końca to tak naprawdę zwyciężysz. Jeżeli wygrasz walkę to będzie podwójne zwycięstwo. Ale jeśli przegrasz z depresją poddając się - to będzie twoja podwójna przegrana. Nie traktuj depresji jako części twojego życia lub w ogóle swojego życia (bo wydaje mi się że gdzieś tak napisałaś). To jest twój wróg, któremu musisz stanąć naprzeciw a nie iść w parze przez życie. Depresja to taki przyjaciel który w niespodziewanym momencie wbija ci nóż w plecy. I wtedy jest za późno. Także nie możesz ani tolerować ani ignorować depresji. Musisz z nią walczyć. Postaraj się przyjąć taką postawę - mi to zawsze pomagało, jak miałem dołka to walczyłem. Jejku... ale się rozpisałem. I na koniec słoneczko dla Ciebie - promienie czyjejś nadziei na to że ktoś się nie podda.
-
Achaja, Kiedy czytam to, co napisałaś, wydaje mi się, że całkowicie poddałaś się i zrezygnowałaś ze szczęścia i marzeń. Trudno mi dokładnie coś powiedzieć - wiem że bardzo źle wpłynęła na Ciebie śmierć babci, także to że niedawno rzucił cię chłopak pozostawiło ślad na twojej psychice. Jednak wydaje mi się że jednak z każdego dołka można się wygrzebać - jeżeli nie dasz radę sama, to z czyjąś pomocą. Jesteś niezwykłą osobą, na tym świecie jest za dużo... nie pamiętam, jak dokładnie określiłaś... głupich lasek (?)... nieważne - brakuje takich osób jak Ty. Masz duszę artystki, jesteś wrażliwa (a zazwyczaj takie osoby dopada depresja). Być może ktoś cię nie docenił, a być może ty nie pokazałaś przed kimś swojego dobrego oblicza. Czy masz zaufanie do ludzi i wierzysz w nich? (nie odpowiadaj mi tylko sobie) Jesteś inteligentna i powinnaś wyciągnąć odpowiednie wnioski, chyba że już je dawno wyciągnęłaś. Czujesz się bezwartościowa - chyba się nie mylę... Dlaczego? Świat wokół ciebie stał się mroczny i ponury, nawet jeśli słońce świeci - nie ma to znaczenia. Miałem coś takiego - ale zawsze jest światełko w tunelu. Jeżeli chodzi o mnie, to szybko dotarło do mnie co się ze mną dzieje i odnalazłem to światełko i to była nadzieja. Nadzieja na to, że coś się poprawi. Dałem sobie trochę czasu i powoli zaczyna się, małymi kroczkami - poprawiać to, co mogło mnie całkowicie zdołować. I idzie ku lepszemu. A co by było gdybym w tamtym momencie złapał np. za pasek? Ominęłoby mnie wiele wspaniałych przeżyć i pięknych chwil. Wydaje mi się, że na początek uwierz w siebie, potem uwierz w ludzi. Daj sobie szansę z tego wyjść i daj szansę innym, żeby wiedzieli kim naprawdę jesteś (a moim zdaniem depresja skrywa to twoje lepsze "ja"). Na pewno teraz przeszło ci w myśli że nie wiem co mówię i nie wiem jak się naprawdę czujesz i w jakiej sytuacji jesteś. Nie masz motywacji i siły. Jednak ja wiem, że człowiek jest zdolny do ogromnego wysiłku mimo pozornego braku siły. Powstań, nawet jeśli nie widzisz tego "światełka" - szukaj w ciemnościach aż je znajdziesz. Nie pomożesz sobie zamykając się przed innymi i nie dając sobie pomóc. Na dzisiaj życzę ci wyjścia z depresji, a na potem wszystkiego najlepszego :) Wierzę w Ciebie i mam nadzieję, że uda Ci się z tego wyjść i zobaczę jak piszesz o depresji jako o przeszłości. Serdeczne, cieplutkie pozdrowienia dla Ciebie!
-
Wygląda na to że masz ciągły stres od dawna (szkoła itp. wiem co to znaczy - mam w tym roku maturę). Prawdopodobnie w tej chwili zbierasz jego plony. Wydaje mi się, że powinnaś skorzystać z porady: na pewno psychologa (lub psychoterapeuty - nad wyborem może pomogą ci inni forumowicze bo w tym temacie nie jestem za mocny) i możliwe że też gastrologa - bo nie wiadomo czy to problem wyłącznie natury psychologicznej... Osobiście polecam wszelkiego rodzaju metody uspokajające, relaksujące itp. Jeśli będziesz zrelaksowana, to będziesz mniej podatna na ten lęk. Jeżeli chodzi o problem w autobusie, to polecam mp3, sms, gry na komórce, gazetkę, książkę - wszystko co odciągnie cię myślami od tego problemu. No nie wiem co by ci jeszcze poradzić, jak coś wymyślę to dopiszę a jak na razie to pomyśl o tym co do tej pory wypisałem. A nuż pomoże...
-
wiesz co... czy słuchasz głośno muzyki? Mi się zdarzyło coś takiego po koncercie, na którym akurat grali piekielnie głośno. Całą noc mi coś takiego buczało w uszach - nieznośne :/. I niezależnie jak jest z twoim słuchaniem muzyki... staraj się myśleć w nocy o wszystkim tylko nie o tym, bo cię zacznie dręczyć bardziej strach niż sam fakt tego dziwnego dźwięku.
-
No no widzę że temat rozwija się nawet po sylwestrze ... i bardzo dobrze . W końcu jakoś człowiek musi poprawić nastrój i ukoić nerwy. A nie ma to jak naprawdę świetny sylwester, 18, czy jakakolwiek impreza Zapraszam do dalszego wpisywania propozycji - może zrobimy małe kompendium przyda się np. za rok A to moje nowe propozycje (chociaż niektóre piosenki już nie takie nowe ): Robert Miles - One and One Armand Van Helden - Mymymy DJ MAGIC - Get Down (radio edit) East Clubbers - Sextasy Eiffel 65 - Blue (Da Ba Dee) Faithless - Insomnia Haddaway - Life Max Farenthide vs DJ Hubertuse 2 Me www.bestmp3.pl C-bool - Got 2 Know (Max Farenthide vs DJ Hubertuse rmx) Fedde le Grande - Put your hands up for detroit (radio edit) Bellini - Samba De Janeiro Scatman John - Scatman Starting Rock Feat Diva Avari - Don't Go Supafly Inc. - Moving Too Fast THE EGG Vs DAVID GUETTA - Love Don't Let Me Walk Away
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
IceMan odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
słyszałem, że psychoterapia jest powolna, ale bardzo skuteczna... jeżeli nie próbowałeś, a nie znosisz twojego lęku - spróbuj! Moim zdaniem to lęk o bezpieczeństwo wywołujący się od lęku przed śmiercią (taka hipoteza). Ale najlepiej spróbuj psychologa albo psychoterapeuty jeśli sam nie możesz sobie z tym poradzić (a jeśli nerwica to twoja codzienność - odpowiedź nasuwa się sama). -
mar-ka - przypuszczam, że wpędził się w to i nie daje sobie pomóc może właśnie jest taką osobą, która nie chce niczyjej pomocy, ale sam nie może sobie z tym poradzić. Może spróbuj odciągać go od problemów i od alkoholu w ten sposób, żeby nie myślał o tym. Nie mów mu że musi przestać pić, bo to żadnego skutku nie przyniesie. Zastanów się co lubi, czy ma jakieś hobby, pasję, czy może czymś się zająć. To powinno być tylko jego prywatne zainteresowanie, zajęcie i/lub pasja. Człowiek musi w czymś mieć ucieczkę od problemów - akurat twój mąż wybrał jako ucieczkę alkohol. Ja np. lubię muzykę, komputery i motoryzację - więc jak mam problem - słuchawki na uszy, muzyczka, internet, gierki itp. i to mnie uspokaja - potem mogę bardziej trzeźwo spojrzeć na problem i go rozwiązać. Nie gwarantuję że to pomoże, ale jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz.
-
po 1: podobieństwo imion po 2: ja miałem taką sytuację że kiedyś zapytałem kumpla o imię takiej jednej koleżanki i powiedział mi że ma na imię Marta, dopiero potem dowiedziałem się że palnął głupotę bo ona ma na imię Sandra. Skutek? Znam ją już 2 miesiące i jeszcze zdarza mi się od czasu do czasu wypalić 'Marta' do niej. Nie znam na to rady ale może masz podobną sytuację. Musisz się pilnować z tym Mateuszem
-
Na pewno nie. Nie poznasz smaku czegoś jeśli nie spróbujesz. Oni tego nie posmakowali i nie mają pojęcia o lękach. Na pewno chcą ci pomóc ale nie rozumieją co naprawdę ci dolega i nie są w stanie wiedzieć jak dobrze pomóc.
-
Wszystkiego naj naj naj w nowym 2007 roku, spełnienia wszystkich najskrytszych i najmilszych snów i marzeń, zerwania z depresją i/lub nerwicą, dużo słońca i radości dla wszystkich forumowiczów!