
IceMan
Użytkownik-
Postów
4 790 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez IceMan
-
A ja myślałem że jestem facetem
-
Czy was też to dopada? Jeśli tak, to jak bardzo i jak często? I jak sobie z tym radzicie? Ja już dzisiaj wychodzę z siebie, nie mam za bardzo dziś gdzie wyjść, na gg pustki (38 osób i ani jednej dostępnej ). Tylko włączyć "Such a lonely day" Systema i to będzie piosenka o mnie :/.
-
Witaj emiflo, Twój lekarz także nie musi mieć w tych podejrzeniach racji. Musisz cierpliwie poczekać, strach i panika ci nie pomogą, mogą jedynie zaszkodzić. To już w sumie tylko 1 dzień (jutro, bo dzisiejszego nawet nie liczę). Zrobią ci badania i będziesz wszystko wiedziała. Trzymaj się i staraj się nie denerwować. Pozdrawiam serdecznie. PS. Będzie dobrze
-
Jeśli faktycznie oddadzą pieniądze na ten cel,to niech sobie podnoszą ile wlezie. Czy ja wiem czy na pewno oddają? Może to tak będzie wyglądać jak z tymi akcjami z wysyłaniem smsów. Do potrzebujących dociera mniej niż 1/4 tego co wydają ludzie wysyłając smsa. Życie jest podłe...
-
A ja jestem RAK
-
TVN 23-25 listopada oddaje zyski z reklam dla rodzin ofiar Halemby. Tylko zastanawia mnie jedno... po co się tym chwalą przed każdą przerwą reklamową? Zgadzam się z Malcolmem - tu pokazuje się oblicze mediów - żerują na czyjejś tragedii i wrażliwości innych ludzi - tak naprawdę podnoszą sobie tym oglądalność .
-
Z ludźmi źle, bez nich jeszcze gorzej . A tak naprawdę nie jest tak źle... Są różne typy ludzi - z jednymi można się dogadać, innych trzeba wystrzegać. Ogólnie mam pozytywne nastawienie do ludzi, mimo że czasami niektórzy udowadniają że nie powinienem... Ale tacy są ludzie. I tyle
-
Bardzo trudny temat... każdy kto tu się wypowiedział ma po części rację, czy jest za czy przeciw karze śmierci. Może gdyby takiego przestępcę możnaby było odizolować na dobre, tak żeby stał się nieszkodliwy - a to mogłoby się stać tylko jedynie dzięki sprawnemu wymiarowi sprawiedliwości - nie byłoby żadnej dyskusji na ten temat, bo kara śmierci byłaby zbędna. Ale sprawny i niezawisły wymiar sprawiedliwości, szczególnie w Polsce to bardzo utopijna wizja .
-
Ja wierzę, że każdy na tym forum może się wyleczyć. To kwestia wewnętrznej siły i samozaparcia w dążeniu do zniszczenia tego cholerstwa. Myślę, że to zostanie, ale będzie jakby z boku - będzie istnieć, ale nie będzie mogło zaatakować. Jeżeli ktoś z tego forum pamięta "Piękny umysł" (na marginesie: jutro, sobota, wieczorem leci na TVN), to główny bohater żył potem z tą chorobą, ale była ona w cieniu jego życia - nie była przeszkodą. Myślę, że podobnie jest z wyleczoną nerwicą. Czy mam rację, czy się mylę - nie wiem. To tylko moja teoria.
-
Racja... zgadzam się z tym. Konfrontacja to bardzo skuteczny sposób na lęki i nerwicę. Też sprawdziłem na sobie - to jest jak trening - im więcej ćwiczysz, tym lepiej potrafisz to przezwyciężyć.
-
Spróbuj sobie sama odpowiedzieć na pytanie, czemu tak się dzieje. A może to uczucie to tylko skutek uboczny albo coś, na co podświadomie zrzucasz winę, że nie mówisz. Z tego, co wiem to w większości przypadków to uczucie w przełyku nie ma związku z jakąś prawdziwą dolegliwością, ale wiele osób zwyczajnie je sobie wyobraża (tak samo z przełykaniem). Wydaje mi się że naprawdę to chciałabyś coś powiedzieć, możesz, ale nie masz po prostu co powiedzieć (ja tak mam - usilnie chciałbym zagadać i milczę, bo nie wiem co mógłbym do kogoś powiedzieć ). Może jednak o to chodzi? PS. Napisałem, że "w większości przypadków" to nie jest prawdziwa dolegliwość z tym przełykiem, ale moim zdaniem nie możesz zapomnieć o tej mniejszości i najlepiej wyklucz taką dolegliwość u specjalisty. Pozdrowienia!
-
13 pkt....... uffff... nie jest najgorzej. Ale czasem miewam gorsze momenty i wtedy mógłbym chyba kopnąć w 26 albo więcej. Ale co tam - nie ma co się przejmować na zapas. Może jeszcze uda mi się spaść poniżej 13? Zobaczymy hehe
-
Ewa, w 100% się z Tobą zgadzam . Do tego co napisałaś jeszcze trzeba dołożyć pozytywne myślenie, bo moim zdaniem nerwicy zawsze towarzyszy kiepski nastrój nasilający się w tzw. dołek albo nawet depresję. I te 2 rzeczy to o wiele lepsza recepta od tej którą wystawia lekarz :)
-
Odwet to nie wyjście. Nie przywruci życia osobie, którą ten osobnik zabił w dodatku uczyni z nas morderców. I wtedy czy byli byśmy lepsi od niego? Tylko jeśli morderca jest na tyle sprytny, że może uciec z więzienia (lub to już zrobił niejednokrotnie), to jest wyjątkowo niebezpieczny dla społeczeństwa i więzienie nie wystarczy. Chodzi mi o karę śmierci dokładnie dla takich ludzi. Sorry jeżeli przedtem się niejasno wyraziłem.
-
Chyba moją największą zaletą jest to, że umiem wybaczać - i to w sobie cenię
-
moja temperatura nie spada poniżej 37, zwykle mam ~37,2.
-
A co powiesz, jeśli ktoś już to zrobił (mówiąc prościej - dokonał morderstwa)? Taki człowiek zadecydował o czasie i sposobie śmierci drugiego człowieka. Dlaczego by w niektórych przypadkach nie zadecydować o nim? Z drugiej strony dożywocie w ciężkich warunkach to coś gorszego niż krótka śmierć. Ale powinna istnieć gwarancja, że taki przestępca nigdy nie ucieknie z więzienia. Nie wiem jak jest obecnie z systemem więziennictwa (najprawdopodobniej jest beznadziejny), ale jeśli uwięzienie jakiegoś mordercy nie mogłoby zagwarantować bezpieczeństwa dla społeczeństwa (np. już kiedyś uciekł z więzienia i znów popełnił poważne przestępstwo), to dla takich przestępców powinna być kara śmierci. Jednak powinna być ona ostatecznym i rzadko używanym środkiem.
-
nie wiem co napisać... tak naprawdę czasami zaleta może okazać się wadą i odwrotnie. To tak jak napisała Meskalina - czasem szczerość może być naszą zaletą przyciągającą ludzi, a czasem może nas wiele kosztować. Ciężko coś napisać o zaletach kiedy one stają się w pewnym momencie życia wadami
-
To może być szereg następujących po sobie stresów, napięć, lub co gorsza kilku równoległych. Często ludzi gubi strata kogoś bliskiego, wypadek, jakieś silne przeżycie, a czasem nawet szkoła, praca - nadmierna ambicja w dążeniu do perfekcji i brak akceptacji wobec porażek.
-
dopisuję się - też mam z tym problem. Jeśli ludzie zwrócą uwagę na ten temat, to może będzie ładny łańcuszek . A tak na poważnie, to macie jakieś sposoby na "uspokojenie się" tych rąk?? (oczywiście oprócz udawania że wszystko jest OK)
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
IceMan odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
witam serdecznie! nie możesz myśleć o swoim przełyku i o tym że się możesz udusić (a naprawdę nie możesz tak po prostu). nie zaprzątaj sobie tym głowy. im więcej o tym myślisz tym gorzej. pewnie to uporczywa myśl której nie możesz odgonić, ale próbuj wtedy myśleć o czymś innym - ty kierujesz swoim mózgiem a nie on tobą. -
Gina, Gusia pewnie byście zmieniły co teraz uważacie za złe i.... wtedy inne rzeczy wyszłyby na jaw. I tak byście odkrywały to wszystko na nowo - te zmiany to byłyby syzyfowe prace, bo nigdy nie można dojść do ideału.
-
Bibi ma rację na 100% mam tak w swojej sieci (Orange) jak długo dzwonię i nikt nie odbiera.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
IceMan odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Po prostu nie myśl o trzęsących się rękach. Zauważyłem że to bardzo nasila kiedy się na to zwraca uwagę. -
też mam ten problem... to przychodzi razem z nerwami i nie widzę innej rady tylko starać się nie stresować (a tu odsyłam do działu nerwica lękowa)