Skocz do zawartości
Nerwica.com

korres1

Użytkownik
  • Postów

    693
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korres1

  1. Hmmm. Lubię to robic i w tym momencie mam w nosie czy to komuś przeszkadza czy nie. Z drugiej strony gdy tak patrzę na przyssane do siebie pary, robi mi się głupio.
  2. korres1

    Suchar na dzisiaj :)

    Nigdy nie ufałam kawie.
  3. Wychodzi na to, że jestem inteligentna (no, bo mam nerwicę:))) i nieinteligentna... Świat jest taki skomplikowany.
  4. korres1

    Samotność...

    Sęk w tym, że np. mój własny głos jest dla mnie mało wiarygodny...
  5. korres1

    Samotność...

    Ej, chyba Cię Twój Romeo nie trzyma na chatę? Czytałam dzisiaj o jeździe, którą Ci z kumplem zapodali - no nieźle. Czy Ty naprawdę chcesz to wszystko znosić? Nie możesz nic wynająć np. z koleżanką? Rozumiem, że jesteś zakochana – ale może jak się wyprowadzisz, to gość otrzeźwieje? Ja, podobnie jak dżejem, się też zdenerwowałam czytając posta o Twoim dniu.
  6. No, no, zawsze jest dobrze polepszyć sobie nastrój. Wiadomo -im kto głupszy tym szczęśliwszy.
  7. korres1

    Samotność...

    No, bardzo Ci dziękuję za zaproszenie, jest mi ogromnie miło Nie wiem jak będzie w przyszły weekend u mnie z pracą (mam nienormowany czas, ale niestety nie ja go ustalam...), ale dam Ci znać - bardzo chętnie się spotkam, jeśli nie w przyszły, to za dwa tygodnie :)))
  8. Skąd ja to znam. Co prawda psycholog rozpoznał u mnie dystymię, ale przeczytwaszy kilka stron o bordrline mam wrażenie, że bardziej pasuje do mnie to drugie. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:14 pm ] Nic dodać. Moje związki nigdy nie są normalne - nalepiej wychodzą mi erotyczne, i to na jak najkrótszą metę (wakacyjne). To tak, żeby nie zwariować z samotności.
  9. Wiesz, Tomek, też widziałam ten film. Trudno, że laska musiała umrzeć. Ale pomyśl sobie, czym byłoby jej życie, gdyby nie podjęła wyzwania; monotonna udręką. Chyba lepiej żyć jak efemeryda - ale tęgo, jak mawiał mistrz Stanisław. Do wszystkich, co mają samotne weekendy: pocieszę Was, mam dokładnie to samo. Leczę samotność w kinie, czasem idę na fajny koncert. Obejrzałam wczoraj w kinie "Notatki o skandalu". Stara, samotna nauczycielka, która obsesyjnie przywiązuje się do kobiet i jej monolog o samotności... Straszne ciarki mnie przeszły.
  10. Lucas, jeśli Cim na niej zależy, nie odpuszczaj. Ludzie z depresją często unikają ludzi, a gdy są już sami rozpaczliwie czekają na jakiś znak z zewnątrz. Taka to porąbana choroba. Wspieraj ją i najlepiej nakłoń na terapię. pozdrawiam
  11. Rena, ta choroba nie zależy od wieku, na forum trafiają się nawet osoby 14-letnie (wiem to z profilu, choc ich posty są pisane językiem dorosłych ludzi). Masz dziecko, z którym mieszkasz i świadomość, żę spotkałaś kochającego Cię człowieka. To są radości, których wielu z nas po prostu nie zna. PS. powiedz córce, że mamusia też czasem ma potrzeby hmmm... informatyczne.
  12. EFEKT, Nie sądzę, by to był powód depresji, może tylko pogłębić objawy (no, chyba że rzuciła Cię naprawdę miłość Twojego życia, choć z Twych postów to nie wynika:))
  13. Nie czepiajcie się dziewczyny, chciała dobrze. Mnie np. książki bardzo pomagają. Może nie te, co podała, ale zawsze. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:30 pm ] PS. A tak dla rozwinięcia tematu - dla mnie lekarstwem jest dobry film - nie wymaga wielkiego wysiłku i zajmuje myśli.
  14. KI ka. radzę Ci spokojnie porozmawiać z mężem i powiedzieć mu jak bardzo Cię rani kurczowym przywiązaniem do rodziców. Niestety, ale większości mężczyzn trzeba wszystko wyłożyć wprost. Jeśli Cię kocha, może go to wzruszy.
  15. A ja właśnie sobie p0opłakałam w środku. dnia. Pomyślałam sobie, że jedyny ratunek dla mnie to szpital, jakaś porządna terapia z dala od tego, czym żyje na co dzień.
  16. korres1

    "Zęby mądrości"

    Kurczę, chyba rośnie mi drugi ząb mądrości na miejscu już wyrwanego
  17. korres1

    Filmy i seriale

    MOda na sukces, TAK!!! Ach co za cudo - nie ogladalam trzy lata, wracam - i wszystko kumam. To fenomen! A Barei Alternatywy 4 - właśnie leci powtórka jakoś w nocy. Moj ulubiony bohater - docent Furman!
  18. TRzymaj się kochana! Nie możesz spać? Spróbuj bardzo się zmęczyć fizycznie, np. pływaj przez gofdzinę tam i z powrotem. Mipomaga na sen. pozdrawiam
  19. Miło mi, .że natchnęłam parę osób do konsumpcji jakiegoś posiłku. Jakoś tak się składa, że zawsze piszę w porze kolacji. I nawet teraz idę robic sobie bardzo dobrą rybkę i biały serek... i pomidorki normalnie... Aha! Dzień miałam do dupy, ale mam nadzieję, że po jedzeniu mi się polepszy. Już stare żydowskie mamki mawiały, że na depresję najlepszy rosół.
  20. Ale 5 butelek to rozumiem taka metafora? Tzn wypiłaś je z Bożą pomocą
  21. Ja jednak zostanę przy przekleństwach. Nie jestem zbyt wysportowana
  22. Ja śłucham. Kaczka pchnięta czasem się pojawia.
  23. NO wiesz, po 5 butelkach... Co do żołądkowej, to dzięki za lekcję historii - nie wiedziałam, że piję sztampę PRL... Takj czy siak, nie zgodzę się, że gorzej trawię żoładkową- dla mnie przeklenstwem jest czyściocha. zawsze się po niej żle czuję. Więc może zróbmy kompromis i stwierdźmy - chacun son gout!
×