Skocz do zawartości
Nerwica.com

korres1

Użytkownik
  • Postów

    693
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korres1

  1. korres1

    Nerwica a praca

    A ja mam od jakiegoś miesiąca dziwny objaw. Jestem zmęczona, choć nie pracuyję więcej niż zwykle. Najgorsze jednak to, że nie mogę się skupić. Np. w czasie rozmowy przez telefon zapominam z kim rozmawiam, wyłączam się, albo (co jest najgorsze) nie jestem w stanie się wysłowić. Nigdy nie miałam takiego problemu
  2. Snaefridur, najgorsze jest to, że ludzie z BDP nie bardzo mogą sobie pomóc. Mam podobną sytuację. Nie mogę się ani pogodzić ani znieść tej sytuacji. Nie odzywamy się tj. ja się nie odzywam i taka kupa już chyba zostanie. ech ((
  3. No, to może mnie odwiedzisz w Krakowie, jak się kiedyś mocno odgrażałaś:))
  4. A pamiętacie, że dzieci naciągały lekarzy na Vibovit i Visolvit, bo brakowało słodyczy? Jedliśmy tego sporo. Scena z Visolvitem jest nawet w filmie Blaszany Bębenek, dziewczyna na plaży z chłopcem pluje na rękę i jej puchnie i bąbelkuje ten Visolvit...
  5. Dzięki za wsparcie. Ale to rzeczywiście trudne. Na razie jeszcze nie przebolałam. Niw wiem czy to chwilowy dół, czy przygrywka, żeby mnie wykopać. Jest mi okropnie cierpko. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:36 pm ] Smutna, powodzenia. Cieszę się, że znalazłaś energię na szukanie pracy. forum jest dobre, ale nie zastąpi życia :)) Trzymam kciuki.
  6. A ja nie odszczekałam. I tak się z nią nie zgadzam, ale nie mam zamiaru się spiuerać i udowadniać, bo to bez sensu i uwłacza. Ale już szukam nowej pracy. PS. Następnym razem poproszę Cię o interwencję tj. o odszczekanie:)) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:20 pm ] Bo to chodziło, że do pewnych rzeczy sie nie nadaje nie teraz, ale w ogóle. Nie powiem, dotknęło mnie.
  7. Usłyszałam dzisiaj od swojej szefowej ze nie nadaje się do pracy, wiec zrobi ja za mnie ktos inny. Po tym to nawet wizyta u dentysty nie zrobila na mnie żadnego wrażenia
  8. Natik, gratulacje bis! Na razie korzystaj i nie przejmuj się!
  9. Stawia bardzo wyrażną barierę, ale może tak jest lepiej. Wczporaj mówię jej: pokłóciłam się z przyjacielem, jak to rozwiązać, co by pani zrobiła na moim miekjscu? Ona na to, że nie da mi gotowej recepty. Ja na to co ona myśli o tej sytuacji. Ona na to że zasady są takie że rozmawiamy o MOICH odczuciach. No, w sumie to chyba dobrze, chociaż czasem bym chciała, żeby się zdeka rozlużniła.
  10. OJ. POdzieliłam się wczoraj z moją terapełtką rozważaniami nt. mojego BPD. Stwierdziła, że właśnie dryfuję w tę stronę, choć nie była to jakaś 100 proc. diagnoza. A w weekend kolejny wyskok BPD: pokłóciłam się na amen z jednym z przyjaciół i pęcznieje to gówno tak, że może się skończyć żle. Ech.
  11. Otóż to Kochanie. Odpowiedź na to pytanie jest prosta: wyobraź sobie, że to Ty jesteś tą najlepsiejszą przyjaciółką, a ta "druga połowa" odcina się. I co zrobiłabyś w takiej sytuacji Czy na pewno lepiej sobie to tłumaczyć, że ludzie z borderline są "pieprznięci" Oczywiście, to zaburzenie niczego nie tłumaczy ale pomyśl, jaką Ty byłabyś przyjaciółką dla takiego borderline, np. dla mnie jesteś supre A ci bez borderline - czy możemy mieć do nich pretensję, że nie rozumią Czy obwinianie siebie za chorobę ma sens Otóż wydaje mi się jednak, że ja w sytuacji, gdy BPD by się zachowywał w ten sposób, byłabym złą przyjaciółka niestety, bo sama mam podobne problemy i... no wiesz, poczułabym się odrzucona, niechciana, jak kupka nieszczęścia. Ale dzięki za komplement - trochę na wyrost, bo przecież mnie nie znasz, ale od tego chyba są komplementy:) Zamiast się nad sobą użalać, lepiej zastanowić się, co można zmienić. Hm. Nie wiem co na to odpowiedzieć. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:05 am ] No, ja tez zapodawałam moim bliskim (teraz już byłym bliskim) niezłą jazdę. Ewa125, to nie jest tak, że ja na BPD coś zwalam, bo nie mam tego zdiagnozowanego. Nie jest to dla mnie żaden powód do dumy. Natomiast widzę, że wielu ludzi tutaj ma podobny zespół zachowań - do tej pory myśalłam, że tylko ja to mam - typowe. Po prostu tak mam i tyle, oczywiście bardzo z tym walczę, ale sama wiesz, że często nie możesz sobie kazać co masz czuć.
  12. Natik, moje gratulacje! Aż miło mi si.ę zrobiło, gdy czytałam Twoją historię! Tylko uważaj, bo wiesz... Ja dziś wstałam z okropnym bólem głowy (wcoraj poszłyśmy z koleżanką rozładować po pracy stres). I ide do pracy... A tan kolejne stresy. TRyzmajcie kciuki, bo już wczoraj miałam zajawkę, żeby to rzucić w choilerę i wyjechać, bo psychicznie nie wytrzymuję. Ale kasy nie mam.
  13. Tem listy to nie są zwykłe listy. Widać, że chłopak pracował nad formą:))
  14. Właśnie, właśnie. Ja na razie żyję z moją dobrze. Raz zauwazyłam nawet, że (chyba) się uśmiechnęła. Chyba, bo to było mgnienie:))
  15. A ja nie wiem co bym oddała za piegi... Zazdroszczę Ci.
  16. Wiesz, Polina, ja to zawsze chciałam mieć taklie ideały, co będą umiały rozwiązywać sytuacjer konfliktowe. A gdy coś się pieprzyło... To furia, złość, żąl, gorycz i odejście... Mam siebie dość.
  17. A mi się marzy teraz Armenia. Ktos ma jakieś doświadczenia lub porady praktyczne?
  18. Z tym Cejrowskim toi mnie troche przeraża, że dziś wszyscy się nim zachwycają że taki barwny... Czy NIKT już nie pamięta wc kwadransa? Ludzie!
  19. Bardzo wciągające, aż się zdziwiłam: listy Stachury do Danuty Pawłowskiej. Cegła, ale szybko się czyta.
  20. Bardzo, obsesyjnie. A w domu idę na całego - nikt nie widzi.
×