Skocz do zawartości
Nerwica.com

tracershy

Użytkownik
  • Postów

    378
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tracershy

  1. tracershy

    ot

    Każdy sam sobie musi odpowiedzieć czy chcę brać przez całe życie. Ale po latach trzeba przeskakiwać na inne, aż dojdzie się do momentu że żadne nie będą już działać. Jest tu parę takich osób. Chyba tylko niewielki procent skrajnych przypadków wymaga psychotropów przez całe życie. Ale cóż, czasem ciężko przestawić się na życie bez leków. Sam mam w domu 2 opakowania efectinu na rzekomy nawrót nerwicy i lęków. Ale na razie leżą nieotwarte.
  2. Ok ale branie leków przez całe życie bez żadnych przerw też jest szkodliwością w drugą stronę. Mam koleżankę która bierze od 10 lat wenlafaksynę, lek prawdopodobnie już u niej dawno nie działa, ale boi się go odstawić bo wiadomo objawy odstawienne będą ciężkie. Jedyną opcją jaką widzi to zmiana leku na inny. Po latach dochodzi sporo skutków ubocznych długotrwałego brania. Mnie wenla z lęków nie wyleczyła, 8 lat brałem, odstawiłem i lęki wróciły, ale pomogła na tyle, że teraz sobie z nimi nieźle radzę. Nie wiem do końca z czego to wynika, bo początkowej burzy po odstawieniu leku, wszystko się jakoś unormowało na takim poziomie, że umiem te lęki olewać i nie przejmować się nimi jak kiedyś. Może to też przez to jak żyłem i co robiłem ze sobą biorąc leki. Od początku lekarz mi mówił że jak przestanę brać psychotropy to emocje i wszystkie z nimi związane objawy somatyczne wrócą a leki są na jakiś czas i mają pomóc sobie z nimi radzić jak się je odstawi. No i że nie będę ich brał całe życie, przedłużyłem to jak się dało, ale wiedziałem że kiedyś je odstawię.
  3. No jak się bierze psychotropy bez przerwy przez wiele lat to się mści w końcu na naszym zdrowiu. Na mnie się zemściło, bo leki w sumie stłumiły lęki, ale nie wyleczyły, a po odstawieniu przez jakiś czas było gorzej niż przed rozpoczęciem leczenia.
  4. Ja właśnie mocno rozważam powrót do Efectinu po którym chyba najlepiej się czułem. Seroxat i Asertin też dawały nieźle radę, wszystkie zawsze w mono terapii...Szkoda tylko że początki leczenia są ciężkie. Ja mam 2 opakowania Efectin w domu, bo ostatnio lekarz mi zapisał, bo marudziłem na lęki, ale jak już wykupiłem to nastrój się tak poprawił, że stwierdziłem że na razie tego nie potrzebuję. Tabsy poczekają na gorsze czasy, a może i się nie doczekają. -- 31 mar 2018, 06:46 -- Też tak macie że jak jest pełnia to żadne leki was nie usypiają? Wziąłem wczoraj 60 mg miansy i 150 trazodonu i prawie nie spałem przez ten jasny księżyc. Co miesiąc mam ten sam problem i jeszcze kilka dni po pełni bardzo źle śpię.
  5. A ja już nie wiem czy ten Trittico właśnie nie obniża u mnie lęków. Biorę go prawie od 2 miesięcy w dawce 150 mg na noc razem z Lerivonem 30 mg. Od paru tygodni mam jakiś lepszy nastrój, lęki mnie nie przerastają i jest całkiem znośnie. Wczesniej jakoś kiepskawo było i rozważałem powrót do wenlafaksyny. Innych leków nie biorę. Choć może to jest po prostu wynik tego że lepiej śpię teraz. -- 29 mar 2018, 21:08 -- Z supli łykam tylko żeń szeń Olimpu od miesiąca, który stawia mnie chyba z rana na nogi, ale jakoś nie wierzę by dał radę zredukować lęki i poprawić nastrój.
  6. Ja ostatnio zmniejszyłem dawkę z 75 na 50, ale nie przyjmuję jednorazowo takich dawek tylko 2 razy po 25. Wczoraj coś mnie podkusiło i rano przed wyjściem do miasta, miałem sporo spraw do załatwienia, wziąłem 2 tabsy czyli 50. Miałem jakiś dziwny odlot, z jednej strony świetny nastrój, jak kogoś znajomego spotkałem to gadałem jak durny, aż mi w gardle zaschło. Ale z drugiej czułem się z tym źle, jakiś nieogarnięty i zbyt nabuzowany. Tylko że ja baklofen biorę głównie na dolegliwości fizyczne a nie psychiczne. Taka dawka jednorazowa też mi za mocno rozluźniła nogę i nie podobało mi się to. Myślę o odstawieniu chociaż na jakiś czas, ale jak biorę np tylko 25mg na dzień to już mam wkurwa, czarnowidztwo i gorszy nastrój. A lek biorę długo, prawie 9 lat.
  7. Ja już od wielu miesięcy nie biorę wenli, teraz tylko na sen mianseryna i trazodon. I ciekawa sprawa jest z tym lękiem u mnie, bo niezmiennie on mi towarzyszy. Np.dzisiaj schodziłem do piwnicy po ogórki i na klatce złapał mnie taki chwilowy lęk, nie wiadomo przed czym. Czasem są sytuację, że nie chcę czegoś zrobić bo czegoś(czego?) się obawiam, ale potem w końcu to robię. Staram się jakoś to okiełznać i muszę przyznać że nawet mi wychodzi. Idąc przez miasto po prostu idę i nie zastanawiam się czy ktoś się na mnie patrzy. Nauczyłem się chyba olewać te lęki i zaczynam z nimi wygrywać. Druga sprawa że jeszcze biorę baklofen, ale to na dolegliwości fizyczne a nie psychiczne. Zazwyczaj biorę 25mg rano i 25 po południu. Wczoraj rano wziąłem 2 tabsy od razu, rzuciłem fajki i po baklofenu nie chce mi się palić. Dziwna rzecz się zadziała po przyjęciu jednorazowej dawki 50mg. Nie dość że mocniej rozluźniło mi ciało, nawet za mocno, to miałem jakiś dziwny nastrój. Poszedłem do lekarza rodzinnego i jadaczka mi się nie zamykała. Spotkałem parę znajomych osób i gadałem jak najęty. Nigdy jakoś nie łączyłem baklofenu z nastrojem. Potem stwierdziłem że więcej nie wezmę takiej podwójnej dawki naraz. Nie podobał mi się ten stan, jakiś nieogarnięty byłem i mogłem gadać bez końca jak w jakimś amoku. Zresztą i tak zmniejszyłem dawkę z 75 na 50 bo źle się czuję przy wyższych dawkach. Chcę to zmniejszyć jeszcze bardziej.
  8. Z kolei największy syf z supli jaki brałem to melatonina i 5 htp. Stosowałem na sen i zero jakiegokolwiek działania. 5 htp brałem w dawkach 200 - 400 mg i nic to nie działa a drogie jak cholera.
  9. Jeśli chodzi o preparaty witaminowe i mineralne to ja uznaje tylko dwa - Olimpu vita-min wersja dla sportowców i vita-genix firmy Biogenix. Jedyne po których coś tam czuć. Biorę je wymiennie. Ale cena też jest wyższa.
  10. Potwierdzam, żeń szeń i Ashwagandha testowane, pamięć i koncentracja faktycznie lepsza a jestem po odstawieniu SNRI i słabo z tym było. Dobry też jest różeniec górski, ale to przy SSRI odpada.
  11. Nie wiem jak jest z sertraliną bo nie brałem, ale jeśli chodzi o połączenie wenli z Trittico to dobry zestaw. Brałem to razem i oba leki fajnie ze sobą współgrają.
  12. Ja po odstawieniu wenlafaksyny w tamtym roku zacząłem bawić się suplami. Brałem przez kilka miesięcy różeniec górski który chyba pomógł mi zniwelować skutki odstawienne wenli, bo nie było źle. Teraz po przerwie zamierzam wrócić do różeńca plus dołożyć ashwagandhę.
  13. Wszystko zależy od tego jakie suple się bierze i jakich firm. Ja nie narzekam, działanie niektórych jest porównywalne do działania leków.
  14. Ja testowałem różne generyki jak akurat nie było efectinu, np.alventa, efevelon, faxolet i coś tam jeszcze. Różnicę moim zdaniem czuć, zwłaszcza jak wcześniej brało się efectin. Mi się wydaje że on działa dłużej, po alvencie czy faxolecie miałem już coś takiego jakby zjazd po południu, przy efectinie tego nie było. Cena jest spoko, ja bym śmiało brał efectin.
  15. Czego nie może być efectin? Różnice w cenach między nim a generykami są teraz minimalne. Nawet zauważyłem że niektóre generyki są droższe niż efectin.
  16. Może trzeba zwiększyć dawkę bo 10 mg to mało. Ja musiałem zwiększyć po jakimś czasie, bo na początku też brałem 10. Teraz to już nawet 45 nie jest super. Ale to nie reguła, bo czasem śpię dobrze. Po tylu latach to i tak cud że nadal nieźle po tym sypiam. -- 26 mar 2018, 11:50 -- Nutelka i ja bym polecił ci bardziej Lerivon niż Miansec. Oba zawierają niby takie same dawki mianseryny ale coś nierówne są w mocy, może to przez substancje wypełniające. Brałem oba i Lerivon dla mnie jest zdecydowanie lepszy od generyków. Szybciej po nim zasypiam niż po miansecu. -- 26 mar 2018, 20:12 -- Kurcze od wczoraj gorzej spie. Wybudzam się i już mam problem zasnąć. Niewiem czemu ,było 3 miesiące dobrze. Miałeś tak? Bo niewiem czy zwiększyć dawkę :/ Może masz jakiś problem albo coś, nie ma co panikować każdemu się czasem zdarza kilka gorszych nocy, nawet na lekach.
  17. Dokładnie, działanie leku na każdy organizm jest tak osobliwe, że ogólne porady są bez sensu. Czeka się kilka miesięcy i się samemu czuje czy dany lek działa czy nie. Ja miałem bardzo śmieszny początek z wenlą. Zaczynałem od dawki 37,5. Przeczytałem ulotkę i odczuwałem większość skutków ubocznych jakie wyczytałem w ulotce, czułem się fatalnie. Po 2 dniach poszedłem na oddział do psychiatry bo tak się źle czułem i powiedział mi że ten lek nie ma prawa wywoływać takich skutków ubocznych w tak małej dawce i że działa dopiero po kilku tygodniach a te somatyczne problemy są wynikiem moich stanów lękowych. I stała się najdziwniejsza rzecz jakiej doświadczyłem. Nagle po 2 dniach wszystkie te somatyczne uboki minęły. Chyba już po godzinie czułem się zupełnie normalnie. Potem już przy wyższych dawkach czułem po prostu działanie leków, ale poczułem to dopiero jakoś w 6 tygodniu brania leku. Po 3 miesiącach lek rozkręcił się w pełni. Lekarz chyba wykorzystał moją podatność na sugestię i to podziałało. Nie wiem więc czy te uboki były wytworem mojej wyobraźni czy rzeczywiście lek je wywołał, bo po 2 dniach w ciągu godziny wszystkie zniknęły.
  18. Czasem tak jest, zależy od dnia. Np. jak mam na rano do pracy to źle mi się śpi, wtedy długo nie mogę zasnąć i często się budzę. Jak zbliża się pełnia to też gorzej śpię i nawet leki nie są w stanie mnie porządnie uśpić. Jak mam jakiś duży problem, więcej emocji to też nie jest cudownie. No i ja nie śpię codziennie po 8-9 godzin jakbym chciał. Zdarza się że 5-6, jak się wybudzę to potem ciężko zasnąć. Zwiększać dawek nie ma sensu, bo te leki w wyższych dawkach nie mają już takiego działania nasennego. Taki już ich urok, po jakimś czasie ich działanie słabnie. Choć ja mianserynę biorę już z przerwami 9 lat i teraz w połączeniu z Trittico nie jest źle. -- 25 mar 2018, 21:06 -- Sporadycznie biorę miansę w dawce 45 ale to rzadko, zazwyczaj 30. Dawki od 60 będą pobudzać bardziej. Trittico w wyższej dawce niż 150 też już nie uśpi raczej. Tak jest, raz się śpi lepiej raz gorzej.
  19. Więc jeszcze kilka lat trzeba się ratować tymi mianserynami i trazodonami. Ja śpię po nich średnio 5-6 godzin, rzadko dłużej. Najgorsze jest to że prawie co noc około 5 rano wybudza mnie parcie na sikanie i potem ciężko mi zasnąć. Czasem się uda, czasem nie i nad ranem to jest taki sen na jawie, bo i tak nie mam jeszcze sił wstać o 6, chyba że do pracy trzeba. -- 24 mar 2018, 12:53 -- Zauważyłem że po trittico częściej chce mi się sikać i to często budzi mnie nad ranem. Jak się zdarzy że akurat mi się nie chce to te 8 godz bez problemu pośpię. Ale dzisiaj znowu około 5 się obudziłem a spać się położyłem po 23. Te 5-6 godzin snu to dla mnie za mało
  20. Usprawnia libido? Powiedziałbym że jest wręcz odwrotnie. Przez pierwszy miesiąc byłem wręcz kastratem i brak odczuwania orgazmu. Teraz po 6 tygodniach jest już lepiej libido wróciło do normy, ale orgazm nie zawsze jest mocno odczuwalnym bodźcem. U mnie libido nakręca mianseryna, ale to tak na maksa, do tego stopnia że ciągle mi się chce. Tak było zanim dołączyłem trazodon, który to zakłócił na miesiąc, ale już znowu jest dobrze, tylko u mnie to miansa działa na libido.
  21. Ja brałem wenlę 8 lat, badałem często cholesterol i zawsze był w normie, więc to nie reguła. benzowiec84 może być tak jak mówi seneri i wenla to lek nie dla ciebie i chyba nie ma co nad tym dyskutować. Poza tym branie leków przez wiele lat zaczyna już raczej coraz bardziej szkodzić i u ciebie może już one wyczerpały swój pozytywny zakres działania. Nie strasz ludzi bo na wiele osób w tym na mnie działała dobrze. Dla mnie wenla była bardzo fajnym lekiem z niezbyt uciążliwymi skutkami. Teraz nie biorę już ponad 7 miesięcy i czuję się dobrze. Tylko że ja nie brałem przez lata tuzinu różnych psychotropów a tylko 2 i doszedłem dosyć szybko do siebie. Jak przetrzymałem pierwsze pół roku to potem już jest coraz przyjemniej. Jedynie mianseryny nie zamierzam odstawiać, może i będę ją brać jeszcze przez wiele lat, grunt by mnie usypiała. Skutków ubocznych nie wywołuje żadnych, dla mnie to lekki lek, oczywiście nie mówię tu o wysokich dawkach 60-90 mg bo takich nigdy nie brałem i nie zamierzam brać. Biorę 30mg czasem 45 jak jest pełnia księżyca i ciężko się śpi i jest spoko. Śpię raz lepiej raz gorzej ale śpię. W sumie to przed leczeniem cierpiałem na bardzo przewlekłą bezsenność i po braniu przez lata wenli stwierdziłem że nie chcę żadnych środków psychoaktywnych poza takimi co będą mi pomagać dobrze spać i tyle. Wenla odkleiła się ode mnie zaskakująco łatwo jak uznałem że jest mi niepotrzebna. Tylko ja brałem tylko 2 leki i nic ponad to. -- 23 mar 2018, 21:29 -- A jak się bierze 5-6 różnych psychotropów jednocześnie przez kilka lat to może być nieciekawie.
  22. Ja biorę 150 wieczorem. Rano jak się obudzę to przez jakiś czas czuję się dziwnie, coś jakbym na kacu był, ciężko to do czegoś porównać. Całkowicie mija po wypiciu kawy. -- 23 mar 2018, 11:17 -- To na pewno wina trazodonu bo na samej miansie tego nie ma. Szkoda że u mnie na sen dobrze działają oba leki brane razem. Każdy w pojedynkę jakoś słabiej mnie usypia. Sama miansa jest lepsza bo uśpi mnie fajnie ale dosyć często się budzę, jak dodam trazodon to śpię twardo. Ale już sam trazodon mnie nie usypia wcale dlatego biorę w połączeniu z miansą. Lekarka twierdzi że te 2 leki u mnie dobrze się uzupełniają po prostu.
  23. A ja coś dzisiaj miałem jakiś wewnętrzny atak paniki jak miałem do szefa dzwonić. Jakiś tak irracjonalny lęk, bo powodu żadnego nie było. Miałem zadzwonić tylko żeby powiedzieć że żarówki się przepaliły i żeby przywiózł. Aż mi się ręce trzęsły. Śmiać mi się z tego chciało. Wenlę mam w domu ale na razie nie wracam do leku. Ale takie chwilowe dziwne napady lęku są dla mnie dziwne i nawet trochę zabawne.
×