Skocz do zawartości
Nerwica.com

tracershy

Użytkownik
  • Postów

    378
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tracershy

  1. Yahoo35 - tak jest, nie od dziś wiadomo że długoletnie przyjmowanie antydepresantów powoduje,że często musimy je brać do końca życia, bo nasz mózg nie potrafi już sam wytwarzać neuroprzekaźników. Zrobiłem duży błąd że brałem Efectin aż 8 lat i mój organizm po półrocznej przerwie chyba domaga się powrotu do leku, bo przecież było "lepiej". Ale trzymam się twardo, nie chcę całe życie brać antydepresantów, bo życie na nich zwłaszcza długi czas, spłyca się. Tak było u mnie. Teraz mimo częstej apatii i gorszego nastroju, nie łamię się, zrzucam to na garb zimowej aury, albo na stres w pracy. No i życie czasem takie jest. Ale generalnie nie czuję też wewnętrznie, że jest to stan który wymaga leków. Wiele mnie nauczyło te 8 lat na wenli i teraz już bez niej potrafię sobie inaczej radzić z problemami niż kiedyś. Na wenli byłem trochę "sztucznie" szczęśliwy. Jak tylko zacząłem się wysypiać to świat stał się od razu lepszy. -- 24 lut 2018, 12:19 -- tizziano ja byłem zawsze szczypiorem. Moja waga przed braniem miansę nigdy nie przekraczała 65 kg przy wzroście 180. Miansę biorę już długo i waga teraz miota się w granicach 66-68 kg. Nigdy nie ważyłem więcej. Jeść się po niej trochę chce wieczorem, ale ja jestem twardy. Wyrobiłem sobie już odpowiedni mechanizm. Nie jem i kropka
  2. Może jak się łączy z innymi lekami branymi rano jest lepiej. Kiedyś jak brałem Trittico i rano wenlafaksyna to było całkiem spoko. Wenlafaksyna znosiła ten efekt zmulenie. Potem oba odstawiłem. Teraz nie biorę żadnych antydepresantów na dzień i już tak kolorowo z tym trittico nie jest.
  3. Mianseryna na pewno lepsza bo nie powoduje u mnie żadnej zamuły rano. No i chyba trzeba rzucić fajki. Zauważyłem że w dni kiedy nie palę papierosów o wiele lepiej śpię. Nikotyna chyba za mocno mnie pobudza.
  4. Kilka postów wcześniej było o Trittico. Jego zamulające właściwości spadają z czasem czy on cały czas tak muli? Biorę go od 2 tygodni w dawce 150 jako dodatek do mianseryny. Owszem śpię jak zabity po tym miksie, ale sedacja na drugi dzień jest przytłaczająca. Mam wrażenie, że od paru dni nie jestem aż tak zamulony, ale mam wrażenie że trazodon wyssysa że mnie energię przez cały dzień. No i libido siadło. A po odstawieniu wenlafaksyny tak się cieszyłem że seks znowu jest przyjemny.
  5. Bo biorę to wiele lat i może warto by zrobić przerwę, skoro nie wiadomo jak działa na organizm brany przez długi czas.
  6. Jakie są skutki długotrwałe skutki zażywania baklofenu? Biorę go codziennie od ponad 8 lat w dawce 50-75 mg)na spastyczność mięśni (MPD). Na mięśnie już średnio pomaga ale na nastrój wpływa, człowiek jest psychicznie bardziej wyluzowany. Zmniejszanie dawki poniżej 50 mg kończy się obniżeniem nastroju. Kiedyś zamieniłem na Sirdalud ale pojawiła się po nim bezsenność i wróciłem do baklofenu. Wygląda na to że nie odstawię go za szybko.
  7. A i dla mnie pół paczki fajek dziennie to już jest dużo fakt że dosyć mocne, ale już po paczce bym się zrzygał -- 21 lut 2018, 20:44 -- Baklofen biorę cały czas na inne schorzenie, spastyczność mięśni. Raczej już nie działa jak dawniej, ale biorę, żeby się źle nie czuć. Nie umiem go odstawić.
  8. Więc czeka mnie zjazd w dół, bo założyłem sobie że od nowego miesiąca rzucam. Co jakiś czas próbuję i nie jest to zbyt przyjemne. Jak wenli rzuciłem faje to odbyło się to bez żadnego problemu. 3 dni byłem lekko poddenerwowany a potem głód nikotynowy sobie odszedł. Nie wiem może mi też łatwiej było bo brałem też dosyć spore dawki baklofenu.
  9. sensei, dobrze kminisz Miałem podobne podejście i jakoś całkiem zgrabnie się życie toczyło, raz lepiej raz gorzej. Leki były obok mnie i nie wymagałem od nich cudów bo bym się nie doczekał. A jako ciekawostkę powiem, że kilka tygodni po odstawieniu wenli niestety wróciłem do palenia papierosów. W czasie leczenia rzuciłem bo jakoś źle się wtedy czułem. Ale jesienią zacząłem znowu palić i muszę się przyznać że fajki bardzo często dają mi takiego kopa jak dawała mi wenlafaksyna. Wręcz czasami czuję się napędzony jakbym był na lekach. Czyżby to przez stymulujące działanie nikotyny? Np.dzisiaj, czuję się jak po dawce 150 wenli, jak na lekkim spidzie. Śmieszne to jest. Nie mogę palić wieczorem bo jestem zbyt pobudzony. Ale i tak mam plan rzucić bo palę za dużo i męczy mnie ten stan, ale czasem wystarczy że spalę trochę fajek i jestem jakiś zaktywizowanie bardziej niż zwykle.
  10. Może dlatego lek nie może się w pełni rozkręcić. Ale fakt, ja miałem tylko nerwicę z silnymi lękami i fobią społeczną, u mnie wenla zaczęła trybić jakoś nagle i niespodziewanie jak przestałem o tym myśleć...ach jak mi teraz brakuje czasem tej euforycznej manii jaką po niej miałem
  11. Z wenlą jest tak że nie powinno się za bardzo myśleć czy działa czy nie, zresztą jak że wszystkimi antydepresantami raczej. Leki swoją drogą, ale trzeba po prostu starać się żyć a wtedy okaże się że wszystko się jakoś układa z pomocą leków. Lek nie zrobi za nas całej roboty. Mniej myślenia o lekach a więcej działania. Leki nie są czarodziejskimi miksturami, które same nas uleczą, trzeba z nimi współpracować.
  12. Z tymi napiętymi mięśniami to coś jest na rzeczy, bo ja miałem bardzo często takie sztywne ciało. Musiałem się naprawdę dużo ruszać by nie było to zbyt uciążliwe. Nadmierne pocenie i częsty szczękościsk to też było coś normalnego. Wizytę u lekarza mam za 2 tygodnie i muszę przemyśleć przez ten czas czy chcę znowu w to wchodzić i obserwować tak z dystansu jak się czuję i czy mi to potrzebne. Gdyby te zejście z wenli nie było takie ciężkie później
  13. Ja brałem wenlę bez żadnych przerw przez ponad 8 lat z czego grubo ponad 6 lat to było na dawce 150 i cały czas to działało tak samo, ponoć rzadko się takie przypadki spotyka. Dziwię się że po tylu latach odstawiłem ją w 2 tygodnie. Było ciężko na początku ale wmówiłm sobie do łba że za chwilę przejdzie. I tak już 6 miesięcy funkcjonuję bez niej. Nie do końca jest kolorowo, ale nasennie wspomagam się nadal mianseryną i trazodonem i nie wiem co dalej. -- 20 lut 2018, 22:34 -- Problem w tym że mi za dobrze było na lekach, do momentu aż pojawił się stały związek partnerski...
  14. Niby korci mnie powrót do wenli ale z drugiej strony boję się że uczyni że mnie kastrata. Przyjemności się na niej zbytnio nie doświadcza.... Matko 300 u mnie 150 działało tak że niemal z butów wyskakiwałem, czasem były okresy manii i wręcz niewyobrażalnego napędu. Ale w tej dawce działał tak na mnie tylko Efectin. Nie wiem czego, ale po generujący nie czułem takiego rozpędu. Mógłbym góry przenosić. Po dłuższym czasie to był dla mnie za mocny kop i zmniejszyłem do 75 mg i było tak normalniej. Żałowałem że tak późno zmniejszyłem dawkę bo choć ten stan na 150 bywał przyjemny, to jednak męczyło takie odrealnienie. Choć zjeździłem na tej dawce pół świata, w takim byłem napędzie -- 20 lut 2018, 21:55 -- A i przez cały okres brania wenli w dawce 150 miałem ogromne źrenice, trochę się dopiero zmniejszyły jak zszedłem na 75. Te źrenice były bardzo uciążliwym defektem bo ciągle pytano mnie czy jestem naćpany. Ale na lęki działało super. Pewność siebie urosła do niepokojących rozmiarów wręcz. Ale to było nawet fajne
  15. Zacząłem lepiej spać po miksie trazodon + mianseryna i zacząłem się wysypiać. Nawet te zamulenie po trazodonie jest nieco mniejsze, choć nadal brakuje mi nieco więcej wigoru za dnia. Ale z trazodone mam inny poważny problem i to naprawdę duży. Całkowicie wyłączył mnie z funkcji seksualnych. Libido spadło do zera, nie mam najmniejszej ochoty na seks. Jakiś trędowaty się pod tym względem odkąd zacząłem brać trittico. Wzwód jest taki sztuczny i niepełny, mam przedwczesny wytrysk i nie czuję orgazmu, żadnej przyjemności nie odczuwam. Chyba nie zostanie ten lek ze mną na dłużej. Zdziwiło mnie tobo wcześniej było super a Trittico ponoć miał nie wpływać na te sprawy. -- 20 lut 2018, 16:29 -- Zacząłem lepiej spać po miksie trazodon + mianseryna i zacząłem się wysypiać. Nawet te zamulenie po trazodonie jest nieco mniejsze, choć nadal brakuje mi nieco więcej wigoru za dnia. Ale z trazodone mam inny poważny problem i to naprawdę duży. Całkowicie wyłączył mnie z funkcji seksualnych. Libido spadło do zera, nie mam najmniejszej ochoty na seks. Jakiś trędowaty się pod tym względem odkąd zacząłem brać trittico. Wzwód jest taki sztuczny i niepełny, mam przedwczesny wytrysk i nie czuję orgazmu, żadnej przyjemności nie odczuwam. Chyba nie zostanie ten lek ze mną na dłużej. Zdziwiło mnie tobo wcześniej było super a Trittico ponoć miał nie wpływać na te sprawy. -- 20 lut 2018, 16:30 -- I znowu podwójnie wstawił mi się tekst a edytować się nie da -- 26 lut 2018, 21:40 -- Czy trazodon może powodować objawy grypopodobne albo wręcz obniżać na tyle odporność że jest się przeziębionym? 3 tygodnie temu zacząłem go brać i dzień po złapało mnie przeziębienie. Ciągnęło się prawie tydzień. Potem przeszło ale często budzę się obolały. Dzisiaj obudziłem się z bolącymi plecami i znowu mnie coś łamie. Mam dreszcze i czuję że znowu będę przeziębiony. Dziwne to jest bo wcześniej raczej miałem żelazną odporność i nie chorowałem tak często?
  16. Pół roku odstawiłem wenlę i niestety coraz częściej nachodzą mnie myśli by wrócić do niej na jakiś czas. Zaczęło się od problemów ze snem kilka miesięcy temu, nastrój zjechał ostro w dół, wróciły lęki. Nie jest to jakoś mocno uciążliwe bo jakoś funkcjonuję, chodzę do pracy itp. choć brakuje mi motywacji, anhedonia mnie dopadła. Nawet urlop w Maroku miesiąc temu nie sprawił mi większej przyjemności, ciągle myślałem o tym, że jestem zmęczony i że nie mogę się wyspać. Kontakty z ludźmi też jakoś mi nie wychodzą za bardzo. Z początku myślałem że jak zacznę się z powrotem wysypiać to minie. Wróciłem do mianseryny, która była niezawodnym usypiaczem, nie do końca pozwalała mi się wyspać. Lekarz dołożył mi Trittico CR 150 mg. Niby śpię lepiej, ale anhedonia i przygnębienie nie mija. Dodatkowo trittico jest dla mnie nieprzyjemnym lekiem w skutkach ubocznych. Zamulenie nieco minęło, ale i tak jestem średnio świeży przez cały dzień. Jedyne co mnie jeszcze powstrzymuje to strach przed niskim libido na lekach choć przy połączeniu wenla+miansa było ok z tego co pamiętam. Trittico obniżyło tak mi libido, odczuwanie orgazmu i w ogóle ochotę na seks, że nie mam ochoty go brać zbyt długo. Pod tym względem to najgorszy lek jaki brałem. Czy wenlafaksyna w dawce 75 mg też będzie obniżała funkcje seksualne? Sama mianseryna choć świetnie wpływała na libido to chyba jednak nie wystarczy.
  17. Ja kiedyś brałem wenlafaksynę, zaburzała libido ale tylko w wyższych dawkach 150 mg. Prawie zerowa ochota na seks choć sprawność seksualna w normie. Potem zszedłem na 75 mg i problem był mniejszy. Duża w tym chyba była zasługa mianseryny którą brałem na noc. Po odstawieniu wenli, brałem tylko mianserynę i muszę przyznać, że ona sama chyba podnosi libido na maksa. Ciągle mi się chciało i mogłem kilka razy dziennie. Niestety niedawno nasiliły się problemy ze snem i lekarz dołożył mi Trittico CR w dawce 150 mg i niestety wszystko klapło. Podobno trazodon miał nie wpływać na funkcje seksualne a takich problemów jeszcze nie miałem. Libido zerowe, w ogóle mi się nie chce, niby czasem coś tam staje ale to takie stłumione. Ejakulacja jest ale nie sprawia żadnej przyjemności, w ogóle nie odczuwam orgazmu. Straszne to jest i już zapowiedziałem że długo tego leku nie będę brał, bo to jest jakaś masakra. Sen się poprawił, ale za parę tygodni, może do dwóch miesięcy chcę zejść z tego leku i zostać przy samej mianserynie...myślałem też o powrocie do małej dawki wenli, bo te problemy ze snem mogły się nasilić przez nawrót stanów lękowych, ale nie wiem czy to dobry pomysł, choć i tak było nieporównywalnie lepiej niż przy trazodonie
  18. Ja wcześniej brałem trazodon przez rok w dawce 150 mg (zaburzenia odczuwania orgazmu tylko były - wcale go nie czułem), ale wtedy razem z wenlafaksyną i mianseryną. Teraz bez wenli w ogóle mi te trittico nie pasuje. Czy sama mianseryna w dawce 60 mg będzie dobrze działała nasennie czy wraz z wyższą dawką spada jej efekt nasenny?
  19. A jak się ma sprawa z libido przy trazodonem. Zarówno lekarz jak i w necie bardzo zachwala Trittico, że nie zaburza funkcji seksualnych a wręcz je poprawia a ja zauważyłem coś odwrotnego. Wcześniej przy samej mianserynę libido świetne i chęć na seks wręcz rozpierała. Odkąd lekarz dołączył trittico to wszystko klapło. Libido bardzo słabe i w ogóle nie odczuwam orgazmu. Jak tak ma być to ja dziękuję za taki lek. Do tego zapchany nos i zamulenie w ciągu dnia się utrzymuje. Druga sprawa że lek bez mianseryny mnie nie usypia, więc wygląda na to że jest dobry tylko w miksach.
  20. Wiem, że kiedyś nie można było zamienić tańszego genetyka na droższy lek oryginalny, ale cenowo Miansec i Lerivon wychodzi podobnie, Lerivon jest odrobinę droższy.
  21. Na samym początku leczenia brałem samą wenlafaksynę, ale nie wyregulowała ona samodzielnie snu, więc lekarz dołożył mianserynę i było bardzo dobrze. Spróbuję z samą mianseryną kilka tygodni, zwłaszcza że nie odczuwam po niej żadnych skutków ubocznych. Może zdoła przywrócić mnie z powrotem do stanu używalności. -- 13 lut 2018, 21:27 -- Sam Trazodon raczej nie wchodzi w grę. Dziwny jest ten lek, choć przy wenli nie był tak uciążliwy. Biorę go od paru dni i czuję się otępiały w ciągu dnia, zdziwiłem się że tak ciężko ten lek wchodzi.
  22. Swoją drogą nie wiedziałem, że baklofen można również stosować w zaburzeniach psychicznych. -- 13 lut 2018, 17:42 -- Jeszcze jedno pytanie...nie mogę na ten temat znaleźć info w necie, jak to jest teraz z przepisami. Jeśli mam receptę na Miansec 30mg 60 tabletek to czy mogę w aptece poprosić o Lerivon 30mg 60 tabsów? Wiem że z leku oryginalnego można zamienić na generyk, ale czy odwrotnie działa to tak samo?
  23. Trudniej jest przy dawce większej niż 30mg. Czasem zjem jakąś czekoladę, bo mianseryna pobudza u mnie ochotę na słodycze, ale generalnie zachowuję cały czas tą samą wagę, wąchania nie przekraczają 2 kg co przy moich 66kg przy wzroście 180cm jest raczej wskazane. A i myślę że mianseryna powoduje u mnie sporadyczne zaparcia, ale iw tej kwestii sobie radzę. -- 13 lut 2018, 15:32 -- Druga sprawa, że trazodon działa w drugą stronę i od paru dni odkąd biorę trittico raczej nie mam zbyt dobrego apetytu i jem z dużo mniejszą przyjemnością. -- 13 lut 2018, 16:02 -- A jak się ma jeszcze sprawa mianseryny czy też trazodonu, przy jednoczesnym zażywaniu baclofenu? Biorę go w dawce 50-75mg, czasem nawet 100mg.
  24. Czy wenlafaksyna znosi poranny efekt zmuły i ogólnej sedacji przy zażywaniu trazodonu? W ubiegłym roku jak brałem jeszcze efectin i trittico to nie czułem się tak źle rano przy wstawaniu i przez cały dzień jak teraz gdy po przerwie biorę tylko trittico i miansec, ale po trazodonie czuję się jak zombi. Czy te zamulenie po jakimś czasie mija. Długo tak raczej nie wytrzymać, bo zdecydowanie wolę czuć się bardziej energetycznie za dnia. -- 13 lut 2018, 15:15 -- Jestem ciekaw u ilu z was trittico faktycznie poprawia jakość snu. Bo mi lekarka dodała go do mianseryny i szczerze mówiąc to jak na razie po niecałym tygodniu zauważyłem tylko większą zmułę rano i ogólnie przez cały dzień jakieś otępienie a śpię tak na jak po spałem po mianserynie 30mg, czyli raz lepiej raz gorzej. -- 14 lut 2018, 11:09 -- Trazodon powodował u was zatkanie nosa? Dziwne dla mnie jest to że w piątek wziąłem tabletkę a w sobotę złapało mnie chwilowe przeziębienie i katar, który minął w poniedziałek. Ale cały czas mam zatkany nos i czuję w nim taką suchość
×