Goldielocks

zalewajka - jogurcik

Namiestniku - no nieciekawie wygląda ta cała sytuacja. Ale nie poddawaj się! Jak dla mnie, to ty jesteś ojcem - bo to ty się troszczysz o synka. BTW - czy Ty podałeś tutaj nazwisko tej kobiety i jej syna? Lepiej jakbyś poprosił administrację o korektę, bo mogą z tego wyniknąć nieprzyjemności. Pozdrawiam.

Za niedługo w tym temacie może zacząć się jatka... Nie rozumiem przekonywania kogoś na siłę do jednego z wybranych przez siebie kandydatów. Ten dobry, a ten jest zły... OMG Powiem Wam tylko, że tak na prawdę, politycy, obojętnie z której opcji politycznej, mają Nas w głębokim poważaniu. No Gandhiego (choć de facto politykiem nie był), to My się w Naszym kraju raczej nie doczekamy... Ja nie będę głosowała, ale uważam, że powtarzanie utartych frazesów na temat, co niektórych kandydatów, świadczy tak na prawdę o małej świadomości społecznej... Skąd wiecie, jak jest w rzeczywistości? Nie lepiej jest skupić się ( jak już macie zamiar wybrać się na wybory) na programie wyborczym, zapoznać się z historią, osiągnięciami i oczywiście poglądami, hasłami sztandarowymi konkretnej partii? Bo pisanie o czyimś kocie, czy mamie... hmmmm, jak dla mnie to powtarzanie haseł z prasy brukowej. To samo tyczy się Komorowskiego, bo coś tam palnął... Co nie oznacza, że jest aż tak fatalnym kandydatem... Ja nie głosuję, jak już wcześniej pisałam, nie ufam politykom... Cholernie boję się, co będzie z Naszym krajem za 20, 30 lat... Ciekawe, czy przeciętnemu Polakowi starczy na chleb.

Poczułam się, jakbym czytała o szpitalu psychiatrycznym z XIX wieku... Co to za metody?! Oni chcą tam chyba powykańczać wszystkich pacjentów. Gdyby chodziło o mojego syna, to przyszłabym tam z policją... Aż się dziwię, że telewizja nie nakręci jakiegoś reportażu o tym szpitalu. Jak Oni mogą tak traktować ludzi?!

Sałatka z kurczakiem: (super słitaśny przepisik XD) Składniki: 2 albo 3 piersi z kurczaka, sałata lodowa, 3 pomidory, ogórek zielony, por, kukurydza z puszki, groszek z puszki, pieczarki, na sosik: 4 łyżki majonezu (albo yoghurtu naturalnego - wersja light ), 4 łyżki wody, 4 łyżki wody niegazowanej + przyprawy (czosnek, pieprz, sól, papryka). 1) "Uduś" kurczaka ( w jakichś ulubionych przyprawach ) na wolnym ogniu. 2) Usmaż pieczarki na masełku. Wcześniej osól grzybcie, żeby nie "puszczały" wody. 3) Pokrój sałatę w paski, pomidory i ogórek w kostkę, posiekaj drobniuteńko pora. 4) Do miski z sałatą, ogórami, pomidorami i porem dodaj kukurydzę i groszek z puszki. Potem dodaj pokrojonego na kawałki kurczaka i usmażone pieczarki (bez tłuszczu - wyciągaj pieczarki łyżką albo odsącz je prze sito albo papier śniadaniowy). 5) Dokładnie wymieszaj. 6) Do szklanki, miseczki albo czegokolwiek XD - daj cztery łyżki majonezu bądź jogurtu, cztery łyżki oleju, cztery łyżki wody niegazowanej i przyprawy. Wymieszaj z sałatką i odstaw do lodówki. Wova, Green - proszę.

Bułki z serem: Składniki: 1 kg mąki, 100 g drożdży, 500 ml mleka, 6 jajek, 200 g cukru, 100 masła, 50 ml oleju, 1 łyżeczka soli, cukier waniliowy, koncentrat pomidorowy albo jakiś ketchupik, ser żółty, pieprz ziołowy, majeranek, oregano, bazylia. Sposób przyrządzenia: 1) Przygotuj rozczyn drożdżowy – rozetrzyj drożdże z łyżką cukru i mąki, dodaj ciepłego mleka i pozostaw w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. 2) Utrzyj żółtka z cukrem. 3) Mąkę przesiej do miski, roztop masło. 4) Do miski z mąką dodaj wyrośnięty rozczyn, utarte żółtka z cukrem, ciepłe mleko, sól, cukier i dobrze wyrabiaj ręką. Gdy już będzie wyrobione dodaj rozpuszczone ciepłe masło i olej. Wyrabiaj ciasto tak długo aż będzie odchodziło od ręki. 5) Dobrze wyrobione ciasto uformuj w kulę i przypudruj je po wierzchu mąką. Nakryj miskę kołderką (ściereczką) aby ciepło nie uciekało i postaw ją w ciepłym miejscu. 6) Uformuj bułeczki i nałóż na nie (według uznania) koncentrat, ser i przyprawy. Umieść gotowe bułcie ( ) na blasze oprószonej bułką tartą. 7) Nagrzewaj piekarnik przez około 10 min. przy temperaturze 200 stopni Celsjusza. 8 ) Włóż bułeczki do pieca na 20 minut. W planie mam jeszcze umieszczenie przepisu na sernik, sałatki i inne pyszności.

Yoga (ostatnio się troche opuściłam w ćwiczeniach, wstydzior ), stretching - w przyszłości mam zamiar też wrócić do biegania. Aktywność fizyczna mnie rozluźnia i pozwala na rozładowanie negatywnych emocji. Cudów, to nie działa, ale zawsze coś. Przynajmniej nie siedzę na dupie, a od siedzenia rośnieeeee.

Zgadzam się z przedmówcą - MUSISZ się leczyć. Sama żałuję, że wcześniej tego nie zrobiłam... Masz klasyczne objawy NN - kompulsywne mycie rąk i obsesyjne myślenie o nadciągającej katastrofie. Ta cholerna NN sama sobie nie "pójdzie", trzeba ją "kopnąć w zad". Przez to kure*wskie choróbsko mam lęki, dawniej ataki paniki (oby nie wróciły) i depresję (towarzyszyły temu bardzo silne myśli samobójcze). Pozdrawiam PSFF - trzymaj się i nie poddawaj!

A ja nie mam "ulubionych" horrorów... Boję się oglądać, hmmmm ale i tak czasem coś tam obejrzę. Na pewno, jeżeli chodzi o obsadę, to Inni z Nicole Kidman (jedna z moich ulubionych aktorek), Ptaki Alfreda Hitchcocka, Ring (to straszne szatańskie dziecko, no i ogólna zagadkowość całego filmu), Omen (nie obejrzałam całego, bo się za bardzo bałam XD), Demon (z pozoru horror, a tak na prawdę przerażająca historia o tym, jak człowiek potrafi być podły), The Skeleton Key (motyw hoo doo, całkiem ciekawie przedstawiony), Egzorcysta (mamy tam swój wkład, w postaci Izabelli Scorupco, w jednej z głównych ról), Stygmaty (interesujący wątek - ateistki, która "otrzymuje" stygmaty), Nosferatu (po prost genialny do kwadratu, także wersja czeska, w której nie zagrał ani jeden aktor). Pozdrawiam.

Jak się przedstawia sondaż na forum? Ja nie idę na wybory i nie zaznaczyłam żadnej z opcji, ale chciałabym wiedzieć, jak głosowaliście.

Choroba rozwijała się u mnie łącznie 8 lat. Z tym, że ostatnie 3 lata to katastrofa.

grzyby - uwielbiam zbierać

Trochę dziwna ta dyskusja, która i tak de facto nie zmieni niczyich przekonań. Choćby nie wiem, jakby mnie ktoś przekonywał, to ja osobiście i tak nie zmieniłabym swoich poglądów, lewicowych zresztą. Może, to bezsensu, ale socjalizm - to w mojej opinii chyba najlepszy z ustrojów (nie mylić z komunizmem ). Dla mnie cały ten rząd - to... Dbają tylko, o to by nie spaść ze stołków... Bo takie są wygodne... Jakby mogli to by się superglue do nich przykleili. Szkoda, że u Nas nie ma partii Szalonych, tak jak w UK. Poszłabym głosować na swoich ziomków, co nieeee...

Zaszokowała mnie Twoja wypowiedź. Lekarze zrobili z Ciebie tego "królika doświadczalnego"... Bo "jak nie to, to tamto". ZONK Przeczytaj koniecznie ten post - lekarze-bez-granic-przyzwoito-ci-t21078.html Pozdrawiam.

Zznam Twoje poprzednie wypowiedzi (jako jantarka) i Ty miałbyś mieć schizofrenię?! Lekarz stwierdził, to na podstawie Twoich opowieści, czy realnego - naocznego ataku psychotycznego??? BTW Schizofrenia i psychoza schizoafektywna, to chyba nie to samo... Tak myślę.

Gdybym ja to wiedziała... Staram się być "ponad to", niekiedy nie specjalnie mi się to udaje, no ale w życiu nie zawsze wszystko wychodzi po naszej myśli... Co nie oznacza, że z góry jesteśmy skazani na klęskę. Wydaje mi się, że afirmacje typu - np. "jestem zajebista i mam w dupce, co mówią inni" ( ), jak na początek są całkiem dobrym pomysłem. Skąd u Ciebie wzięła się fobia społeczna? Bo przyczyna zawsze jakaś jest... Pozdrawiam

strach przed nowym - atak paniki

wino - sok porzeczkowy

Cisowianko - dokładnie wiem, co czujesz. Na przejmowaniu się tym, co ludzie o mnie powiedzą, bądź rozmyślaniu nad tym, czy aby nie zachowałam się głupio w czyjejś obecności, przepędziłam niestety większość mego żywota. Strasznie ciężko jest się uwolnić od tego, że tak powiem - "syndromu"... Bo z jednej strony chciałoby się wyprzeć ten tok myślenia, a z drugiej ciąży to usilne pragnienie bycia akceptowanym i docenianym. Chociaż wiadomo, tak jak nie każdy musi dobrze myśleć o mnie, tak i ja nie muszę być w fanclubie konkretnej osoby... Ale zdarzały się sytuacje, że ktoś na siłę chciał Cię ośmieszyć, i za cholerę nie wiadomo po co to robił... Fobia społeczna - boję się, że przez to doszczętnie zmarnuję sobie życie. Bo wiecznie będę się bała, co ludzie o mnie myślą... czy aby się nie ośmieszam swoim zachowaniem. Mam nadzieję, że za niedługo moja opracowana w główce koncepcja - "ch*j im w oko" (tym ewidentnie nieprzyjaznym i wścibskim ludziom), w końcu ulegnie realizacji. Czego i Tobie życzę. Pozdrawiam.

Cat people - Dog in the fogg (to nie przeciwieństwo ale nie wiedziałam za bardzo, co wymyślić, jednak piffo jest odpowiedzią na wszystko)

nie cierpię tego uczucia - zażenowanie

Tej "starszej" (np. Marka Grechuty) i tej "nowszej" (np. Hurt-u). Kiedy wreszcie przestanie padać ten cholerny deszcz?!

Witaj discotek. Rozejrzyj się na forum i znajdź dział najbardziej dla Ciebie odpowiedni. Chodzi mi o napisanie "wstępnego" posta. :) Nie krępuj się, pisz i pytaj o co chcesz. Pozdrawiam.

Bierzesz jakieś leki? Jeżeli bardzo źle się czujesz, to może warto byłoby pójść do lekarza i załatwić sobie zwolnienie na jakiś czas. Dogadać się z nauczycielami. Przedstawić, jak sprawa wygląda. Pozdrawiam i trzymaj się.

Wova okey. Mam taki zamiar (mam kilka sprawdzonych przepisów ), ale dziś mi leń na to nie pozwala. Postaram się jutro. Cmokam. :*