Skocz do zawartości
Nerwica.com

Goldielocks

Użytkownik
  • Postów

    680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Goldielocks

  1. Agaska - ja akurat dosyć dawno nie byłam przeziębiona, alergia tez mi dała spokój uffff. Kiedyś normą, było u mnie zapalenie gardła, krtani, co jakieś 2 miesiące.
  2. Grzesiu - Wszystko powinno wykazać EEG. Czy to rzeczywiście jest zespół Touretta, to może stwierdzić tylko neurolog. Powiem tylko, że przy odpowiednich lekach, choroba powinna być pod pełną kontrolą. Oglądałam kiedyś w TV program, w którym po zabiegu neurochirurgicznym, facet całkowicie pozbył się tików. Pozdrawiam.
  3. Goldielocks

    zadajesz pytanie

    Zjeść kilka baterii Duracell. Najpiękniejsze miejsce na Ziemi?
  4. Ja tam się zawsze przywitam i z każdym pogadam. Co do kurf - no czasem się rzuci takim hasłem, ale jesteśmy tylko ludźmi... Wpadnijcie jeszcze kiedyś dziewczęta. Aga - na tego irca? Ale forum, to chyba z 5 lat istnieje, więc jakim cudem 8 lat? [Dodane po edycji:] Wesoluchno jest, hiahia.
  5. Shadowmere, Joaśka - może, to przez ten wybuch wulkanu na Islandii.
  6. Goldielocks

    zadajesz pytanie

    Nie używam cukru, ani tego do herbaty, ani tego, co się zwie "wchodzeniem do pupci". Ulubiona piosenka?
  7. Goldielocks

    Skojarzenia

    zmiana wizerunku - dobry PR
  8. Goldielocks

    Przeciwieństwa

    dziwka z rottweilerem - staruszka z pudelkiem
  9. Linka - ja od ponad tygodnia mam odruchy wymiotne... Heftuję, co jakiś czas. Ale z czego to, za cholerę nie wiem... Bo jakby to było zatrucie, to po kilku dniach czułabym się dobrze... PS: Nie jestem w ciąży. XD
  10. Goldielocks

    Co teraz robisz?

    Słucham obelg i szantaży matki... Hmmm, czy ja kiedykolwiek miałam matkę?!
  11. Och, Goldie, pisałam prace maturalną na ustną z polskiego na podstawie "Sezonu w Piekle" . Znalazłam świetne wydanie polsko-francuskie, takie że na stronach obok był oryginał i tłumaczenie Artura Międzyrzeckiego. Coś cudownego... Widziałaś może film Agnieszki Holland o Rimbaudzie? Ja kiedyś malowałam, ale teraz nie mam czasu, więc amatorsko, najczęściej w wakacje poświęcam się fotografowaniu i myślę żeby może coś zacząć w tym kierunku profesjonalnie... :) Wyrażać siebie przez sztukę - to jedna z lepszych form terapii :) Sezon w Piekle rulez! Właśnie, to wydanie, którego okładkę zarzuciłam, ma i tekst francuski i polski, a także jest w opracowaniu i translacji A. Międzyrzeckiego. Nie widziałam... Ale z przyjemnością skombinuję sobie ten film. Fajnie, jak byś dała kiedyś, na forum jakąś próbkę swoich prac, zarówno tych malarskich, jak i fotograficznych. O tak sztuka relaksuje, chociaż ja niestety hmmm, nie mam w tym zakresie jakiegoś wielkiego talentu. Pozdrawiam.
  12. Ok, ok... To moja ostatnia wypowiedź w tym temacie... Dziś nie mam nastroju do dyskusji... Moje życie jest chujowe... Ale staram się to zmienić. Widocznie, jak zwykle robię wszystko źle... No i jeszcze sierocę.
  13. Wypadałoby, jednak trochę kulturalniej... Bez obrazowych metafor, które mogą kogoś wkurzyć albo skrzywdzić...
  14. Chciałam Ci przypomnieć, że jesteś na obserwowanym... Więc daruj sobie złośliwości - cyt. "Naprawdę nikt Cię łańcuchem w domu nie przypina (chyba?)". Magda - bądź sobie supergirl... Nie wszyscy są tak doskonali jak Ty... Ja się SAMA zajmę swoim życiem. W jaki sposób, to już moja sprawa... THE END
  15. Skąd wiem? Żyłam przez prawie rok za 200zł miesięcznie (jedzenie, rachunki, kot...). Słabo? Owszem, wyprowadziłam się z domu. Ale to, co działo się potem to już inna bajka... Ponad poł roku szukałam pracy, aż wkońcu założyłam swoją firmę. Nie poddałam się, chociaż często brakowało mi na chleb, bo chleb kosztował 1,50zł a ja miałam 1,20zł i tydzień życia przed sobą... Nie chciałam prosić rodziców o pomoc, czułam że i tak za dużo dostałam, nie chciałam pokazać że się poddaję... Zresztą oni też wtedy mieli gorszy okres. Siedziałam i ryczałam z żalu całe noce. Skąd wiem? Ale jak widać - MOŻNA. Ale trzeba CHCIEĆ. Wzięłam życie w swoje ręce zamiast dalej siedzieć i płakać. I teraz mogę sobie pozwolić na nie-pracowanie i studia zaoczne. Hmmmm a CHCESZ być zdrowa? Dlaczego nie jesteś? Przecież MOŻNA... W ogóle, szkoda słów... To forum o nerwicy, czy o przedsiębiorczości?! Widocznie, nie jestem tak wspaniała, jak Ty...
  16. Kobieto... Aż za dobrze wiem ! Ok, studiujesz. Przenieś się na zaoczne, idz do pracy, zamieszkasz w akademiku. Nie chcesz iść na zaoczne? Ok, złóż pismo w rektoracie o stypendium socjalne, dostaniesz od szkoły pieniądze na akademik i jedzenie, a poza tym będziesz mogła dorabiać. Gdzie jest problem ? Otrzymanie stypendium socjalnego uzależnione jest od zarobków... To moja sprawa, co zrobię. Koniec dyskusji, bo powoli zaczynam się złościć. Mogę napisać coś, czego będę żałowała... [Dodane po edycji:] DOKŁADNIE!
  17. Przy mojej chorobie, to nie mam wyjścia... Wiesz co to ataki paniki, silne lęki, natręctwa... Hmmmm? Może dla Ciebie wszystko jest proste... Dla mnie najwyraźniej nie.
  18. Wiem, ale ja tego nie wytrzymuję! Tyle lat z kimś takim... Nie dziwię się, że jestem zaburzona. A i tak obróciła kota do góry ogonem, jaka ona biedna, jak ja ludzie źle traktowali... Zawsze brała mnie na litość... Od dzisiaj koniec z uległością! Wiele razy powtarzała, że się zmieni, że zacznie nas lepiej traktować... Taaaaa jasne... Ja przez nią mam napady agresji... Tylko ona wyzwala we mnie takie odczucia...
  19. Nie każdy ma kasy, jak lodu... Poza tym... Nie wszyscy w moim domu to furiaci! Tylko z matką mam problem... Tak jestem dorosła na papierze...
  20. Moja matka, hmmmm traktuje mnie tak od kiedy pamiętam... Nauczyła mnie, że jestem nikim, że nikt mnie nie lubi, bo kogoś takiego jak ja się nie da lubić... Często mówiła, że nie mogę porównywać się z innymi, bo nigdy nie będę w tak dobrej sytuacji, jak oni... Wiele sytuacji było wręcz hardcorowych... Na terapii, gdy czytałam mój życiorys, ludziom oczy z orbit powyłaziły... Pomimo, że nigdy nie było u mnie w domu przemocy... To znęcanie psychiczne w wykonaniu mojej matki, jak najbardziej... Szantaż, groźby... Na szczęście mam tatę, siostrę i psa, bo chyba już dawno bym się zabiła... [Dodane po edycji:] W moim domu tylko matka jest z tych "potwornickich"... Właściwie tata i siostra trzymają mnie jeszcze tylko w tym domu...
  21. Wyzywała mnie, nawet nie będę cytować, a jaki sposób... Według niej zawsze byłam i będę do niczego... Mam ochotę umrzeć... Trzącham się. Wybuchłam i oblałam ją wodą... Miałam ochotę jej nakopać. Wstyd mi... Basia - dzięki myszo :*. PS: Dodam jeszcze, że nie zdąrzyłam wstać z łóżka, a już się darła, po mnie i po siostrze...
  22. Do dupy... Matka mnie dobija... Czuję się fatalnie.
  23. Te "pokolorowane" osoby starają się załagodzić sytuację. Bo to nie "smerfy" rozpoczęły tą "dyskusję"... Zazdrość to uczucie wybitnie autodestrukcyjne. Współczuję... Tym bardziej, że określiłaś siebie, jako cyt. "głupią"... Dzięki. ^^ Niby, co mamy mieć do ukrycia? Coś sugerujesz? Brzmi chamsko... Hmmmm no cóż... :>
  24. K. - nie rozumiem Twojej ironii... Wydaje mi się całkowicie bezpodstawna. Do, czego dążysz swoimi wypowiedziami
  25. Nie rozumiem tej dyskusji "kolorystycznej"... Przecież każdy może wejść na czata, co może kiedyś poskutkować "ubłękitnieniem". Nie ma żadnego kolesiostwa! IRC - oznaczony została na błękitno - a osoby, tzw. stali bywalcy, zostali pokolorowani. Peace ludzie.
×