-
Postów
680 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Goldielocks
-
Opisałaś tez mój dzień - nawet o tym nie wiedząc.
-
Nikotyna... ostatnio chyba nawet sprzątanie... no i to forum. ;]
-
Samotność (totalna?)
Goldielocks odpowiedział(a) na sorensen temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jaki jest przedział wiekowy osób, z którymi chciałbyś nawiązać relację? [Dodane po edycji:] Trzydziecha, to jeszcze nie wiek starczy, ależ ja Cię proszę! -
Samotność (totalna?)
Goldielocks odpowiedział(a) na sorensen temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ile masz lat? -
Samotność (totalna?)
Goldielocks odpowiedział(a) na sorensen temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Sorensen - poszukaj w necie ofert, które by Cię zainteresowały, jeżeli akurat obejmują Twoją okolicę, to czemu by nie. -
Samotność (totalna?)
Goldielocks odpowiedział(a) na sorensen temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie myślałeś o tym, żeby się zapisać np. na jakieś zajęcia weekendowe, tam często da się poznać fajnych ludzi . A jak Ci się nudzi, to zawsze możesz pogadać na forum, albo na czacie. Samotność to coś paskudnego, ale nie można "z nią" lub "w niej" zamieszkać. Pozdrawiam. -
The Dandy Warhols - dla przykładu - Bohemian like you -
-
Kameralna. :) Ulubiony sport - do oglądania ?
-
Po lesie, ale łąki też mi pasują. Najlepszy kosmetyk wg Ciebie to...?
-
nauczyciel - męczennik
-
Ehhhh tacy, to mnie najbardziej wkurzają, (nie mówię już w tym miejscu o lataniu z siekierą... XD). Są to osoby, które obgadują całą okolicę, rozsiewają plotki, szkodzą innym... A potem, jak gdyby nigdy nic, siadają w pierwszej ławce w kościele. Jakby, to powiedział mój dziadek - "Jezus powinien zejść z Krzyża i co niektórym w pysk kopnąć!" (Mam nadzieję, że nie obraziłam niczyich uczuć religijnych, jeżeli tak, to przepraszam )
-
Tyle, że ja się z nim nie skontaktowałam. Przyjechał, jako VIP do osiedlowego kościoła. Taaa ja też już miałam myśli o opętaniu... Czego, to sobie człowiek nie wkręci. [Dodane po edycji:] Epilepsja i opętanie... OMG. Kościół, to się chyba w średniowieczu zatrzymał. ŻENADA
-
Mongolia, albo wyspa Bali w Indonezji. LIDL, czy Biedronka? XDDDDDDDDDDDDDD
-
Shadowmere - wiesz podejrzewałam też u siebie schizo i CHAD... Kurcze nie zazdroszczę Ci Tych przeżyć ze szpitala... Brrrrr... Wiem, że to są osoby chore, ale chyba przemoc nie powinna w ogóle wchodzić w grę. Miałam już bardzo silne "fazy" - wydaje mi się, że to z odrealnienia... co potęgowały jeszcze te cholerne ataki paniki... Boję się, że za niedługo własny cień, stanie się powodem moich lęków... Anankastyczna spasowała mi - bo choruję na ZOK... A paranoiczna - bo miewam takie "stany nieciekawe", że tak napiszę... Fobia społeczna, to na pewno - ehhhh... Shadowmere - Cieszę się, że tak o mnie myślisz. Ja podobnie uważam o Tobie. Często czytam Twoje posty i uważam je za na prawdę wartościowe.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Goldielocks odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Shadwomere - codziennie biorę 3x50mg, czyli 150mg dziennie. Zapytam o te zastępniki, przy następnej wizycie. -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Goldielocks odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Dzięki za odpowiedzi. Nie bardzo znam się na lekach... Coś mi sie pomieszało i myślałam, że te dwa leki mają identyczny skład. Moja koleżanka, też z zok-iem, bierze właśnie Anafranil, bardzo dobrze się po nim czuje. Może i ja zapytam lekarza, czy to lek dla mnie. No albo ten setaloft, bo skoro to to samo, to dlaczego mam przepłacać. -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Goldielocks odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Anafranil to to samo, co Asentra??? Chciałabym poprosić lekarza o zmianę leku, bo biorę dość sporą dawkę... Co daje jakieś 120 zł, co miesiąc. Dla mnie, to szczerze mówiąc, trochę dużo... Pozdrawiam. -
Hahaha ok shad. ^^ A tak sobie myślę - wszak, kto pyta nie błądzi. Za dużo bym chciała. XD
-
Egzorcysta, co przyjechał do mojego Kościoła - tak właśnie powiedział. Wiadomo Monia - są fanatycy i Ci, którzy hołdują zasadzie "złotego środka".
-
A jest możliwość dodania większej ilości emotikonek? Coooo? Nie, żeby te mi nie odpowiadały, ale jakieś nowe bym chciała... Zachłanna jestem... LOL
-
Najpierw pozwolę sobie zacytować, fragment artykułu: "Osobowość paranoiczna - zaburzenie to cechuje się między innymi: nadmierną wrażliwością na niepowodzenie i odrzucenie ze strony innych, tendencją do długotrwałego przeżywania przykrości, postawą ksobną, tendencją do zniekształcania codziennych neutralnych lub przyjaznych doświadczeń jako działań wrogich." "Osobowość anankastyczna - cechująca się nadmiernym perfekcjonizmem, przywiązaniem do szczegółów, skrupulatnością, sztywnością i uporem, dużą ilością wątpliwości i ostrożnością w działaniu. " Otóż mam wrażenie, że dotknęły mnie te dwa zaburzenia osobowości. Mimo tego, że zachowałam jeszcze jakąkolwiek dawkę krytycyzmu wobec swoich objawów, to nadal mam wrażenie, że większość ludzi, poprzez swoje działania stara mi się wyrządzić krzywdę i upokorzyć, tak żebym wiedziała gdzie jest moje miejsce. Postrzegam ludzi raczej jako krwiożercze bestie, niz jako łagodne owieczki (chociaż wiadomo owieczka też może kopnąć, tak żeby zabolało XD). Strasznie męczę się w środkach komunikacji miejskiej, a także miejscach publicznych. Przykład: Idzie grupa osób, rozmawiają, nagle zaczynają się śmiać... A mnie wydaje się, że to ze mnie OMG. Myślę sobie - może ja jakoś dziwnie wyglądam? Albo zachowuje się w jakiś nienormalny sposób? Próbuje racjonalizować - przecież oni mnie nie znają, pewnie w ogóle mnie nie zauważyli... Ale myśli nawracają, kiedy tylko nadarzy się okazja do przebywania z ludźmi. Poza tym - wiem, że to zabrzmi ekhm dziwnie - ale jednocześnie, jakby z automatu ufam ludziom, a jednocześnie podejrzewam ich o złe intencje wobec mojej osoby (?!). Strasznie boję się wystąpień publicznych, obawiam się krytyki i kpin... No pewni każdy normalny człowiek coś takiego przeżywa. Ale u mnie to zazwyczaj kończy się atakiem paniki. Często też używam nieodpowiednich słów, przy tym co chciałabym wyrazić. A potem ładuję się w kłopoty (tak już jest od kiedy zaczęłam chodzić i nabyłam umiejętność wysławiania się). Ludzie często opatrznie rozumieją, to co mam do przekazania. Ale, ale... w jaki sposób normalna osoba ma zrozumieć mój "specyficzny dialekt", ciężko to rozkodować. XD Czekam na Wasze opinie, spostrzeżenia, jakieś wskazówki jak sobie z tym radzić. (Skopiowałam sobie z mojego starego posta, bo ten temat wydaje mi się odpowiedni, żeby tu o tym napisać)
-
Kiedy dostałam swój pierwszy rower od rodziców. Ulubiony zespół?
-
Pinokio. Ciuchy czy kosmetyki - o to jest pytanie? XDDDDD
-
Hmmmm może to Betanki, tylko se cwaniuchy "nicka" zmieniły... Trzymają w lochu prawdziwe siostry Miłosierdzia, i je uzurpują . Instytucja, jaką jest kościół - uważa także, że ćwiczenie jogi związane jest z praktykami okultystycznymi... Czyli, że np. ja jestem oblubienicą piekielną.
-
C*ujowo mija. Ulubiona bajka z dzieciństwa?