Badziak

ogarnij się

Pytam o przyjmowanie doustne typowych dawek

Zauważyliście wpływ metylofenidatu na gadatliwość, towarzyskość?

Ludzie, piszcie od razu jaką dawkę zażywacie.

odsyłam tutaj -> post604575.html?hilit=rhodiola#p604575

Nie wiem czy ten szpital jest daleko w lesie, ale na pewno w lesie już od dawna jest psychoanaliza, której tam używają.

Jestem właśnie w trakcie sesji i zapamiętanie jednej strony A4 zajmuje mi 1,5h, a następnego dnia i tak jej nie pamiętam! Słabą pamięć miałam już przed lekami, ale to teraz to jest dramat... Nie wiem czy uda mi się zaliczyć ten semestr.

Co do innych zaburzeń/chorób psychicznych to czytałam gdzieś kiedyś, że niektóre rodzaje schizofrenii są wywoływane przez pasożyta powodującego toksoplazmozę. -- 08 lut 2012, 03:43 -- Z kolei na innej stronie wyczytałam, że wszyscy posiadacze psów i kotów mają jakieś pasożyty w organizmie. Nie wiem na ile rzetelne było to źródło, ale mam nadzieję, że nie mam żadnej wielkiej larwy w mózgu.

Midas, hahaha Ale się uśmiałam przy ostatnim!

Cieszyłyby bardziej, gdyby po odstawianiu leków objawy nie wracały.

Ja już to pisałam wielokrotnie. Dołożenie karbamazepiny do Anafranilu zrobiło rewolucję w moim życiu! Nie chcę mi się teraz za bardzo rozpisywać, bo muszę się uczyć do sesji. W każdym razie nie boję się już rozmawiać z ludźmi, dzwonić czy choćby kupować biletów u kierowcy. Nie czuję już ciągłego niepokoju, na stres przestałam reagować płaczem, nie mam już obsesji na temat zdrady i myśli samobójczych. Stałam się po prostu szczęśliwą, normalną dziewczyną. Ten zestaw biorę już rok i jeśli będzie trzeba to mogę go brać przez całe życie.

alicja_sacro, nie wiem jaki masz problem, ale również myślę, że terapeuta to lepszy pomysł niż szpital. Do szpitala trafiasz jak inne metody zawodzą, a Ty ich nawet nie spróbowałaś.

xine, a może to oznaka samotności? Dostarczasz mózgowi mało bodźców z zewnątrz, więc sam je tworzy. Od deprywacji sensorycznej ludzie wariują. U Ciebie to taka tego wersja light.

Taaak, Anafranil z karbamazepiną potrafią zdziałać cuda. Bierzesz teraz jakieś leki? Może warto do nich wrócić?

Ja nie mam zaburzeń odżywiania. Fluoksetyny nie próbowałam, a odpowiednik Effectinu wywoływał u mnie silne myśli samobójcze. Najlepiej na mnie działa zestaw Anafranil + Amizepin.

Rozumiem. W takim razie Effectin mógłby być dobrym rozwiązaniem.

Zmienił lek po kilku tygodniach? Powinnaś stosować go przynajmniej 1,5 miesiąca. Po miesiącu zwykle widać pierwsze pozytywne efekty. A fluoksetynę ile czasu brałaś? To bardzo dobry lek dla bulimiczek, bo hamuje napady głodu. Generalnie hamuje apetyt.

Splat, jakie leki konkretnie dostałeś?

Kilka razy więcej z mefedronem i byłabym uzależniona. Nie wiem czy on też należy do grupy beta-ketonów, ale wiem, że dodawali go do niektórych "artykułów kolekcjonerskich". Ja go spożywałam w czystej formie bez dodatków. Zostawił mi uszkodzenia neurologiczne w postaci dziwnych tików, które trwały kilka miesięcy. Wzrok mi "przeskakiwał" jak patrzyłam chwilę dłużej w jeden punkt, a szyja wykonywała takie mikro-drgania. W sumie dużo w tym mojej winy, bo dawki były nieproporcjonalnie duże w stosunku do nikłego doświadczenia z tą substancją i do mojej niskiej wagi.

Zarabia w Polsce czy za granicą? W jakim mieście? 20 tys. to chyba w Warszawie.

Litości! Tak to było w średniowieczu.

Oczywiście, że to choroba! Do lekarza psychiatry czym prędzej!

Eph? Co to jest?

Też tak mam, tyle że ze zdradą. W każdym związku jestem przekonana, że byłam/jestem/będę zdradzana. Ostatnio jest okej i teraz wydaje mi się to chore, czy paranoiczne, ale w okresach, kiedy dominuje silny niepokój i te myśli... Jestem święcie przekonana o ich słuszności. Robię chłopakowi awantury, przeszukuje komputer i komórkę, każde wyjście "na urodziny kuzynki" rozpatruje jako potencjalną zdradę... Jezu, aż głupio mi to pisać. No, ale ważne, że teraz jest okej.

Ten zestaw biorę dopiero od roku, a problem z nadmierną sennością mam od zawsze.