Skocz do zawartości
Nerwica.com

Badziak

Użytkownik
  • Postów

    1 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Badziak

  1. Też tak mam. Kiedyś na EEG wyszła mi "niedojrzałość bioelektryczna mózgu", czyli tak jakby układ nerwowy nie był rozwinięty adekwatnie do wieku. Może to się wiąże u mnie z cechami, które wymieniłeś.
  2. O kurde. Od razu paranoja? A jeśli moja matka nadużywa alkoholu i fascynuje się filmami o śledztwach, dochodzeniach, zbrodniach to chyba mam realne przesłanki, żeby martwić się o swoje życie? Często myślę o tym, że któregoś dnia może spróbować zamordować mnie, a potem siebie. Boję się tej myśli, a jednak sytuacja wydaje mi się możliwa do zaistnienia.
  3. pakamera, a jakie leki przyjmowałeś? Pytam z ciekawości.
  4. Sorrow, studiowałeś filozofię albo coś podobnego? Miałeś na uczelni logikę albo etykę?
  5. A jakie leki bierzesz? Ja właśnie po lekach przestałam w myślach przywoływać przykre sceny. Może przy większej dawce leku nie będą wracać?
  6. Robiłeś badanie EEG? Jest rodzaj padaczki, który charakteryzuje się tym, że nie ma się drgawek ani nie upada się na ziemię, tylko zamiast tego ma się złudzenia dźwięków - słyszy się dźwięki, których nie ma. Mózg sam je wytwarza. Zrób badanie EEG (ok. 40zł prywatnie, ze skierowaniem za darmo) i idź do neurologa, żeby Ci zinterpretował to badanie. Będziesz wiedział czy wszystko z Tobą w porządku.
  7. Zawliński, pierwszy raz zgadzam się całkowicie z tym co piszesz. Masz bardzo dobre podejście do leczenia Przy takim szerokim spojrzeniu na swój problem powinieneś być niedługo zdrowy i miejmy nadzieję, że tak się stanie.
  8. Osobiście czegoś takiego nie doświadczam, ale jak byłam mała to często się bałam, że ktoś się do nas włamuje albo że duchy chodzą po domu - byłam przekonana, że ktoś niewidzialny siedzi w kuchni. Może po prostu jesteś niedojrzały? -- 20 gru 2011, 00:18 -- A to już brzmi jak nerwica natręctw.
  9. malibu, na podstawie jakich zachowań to stwierdzili?
  10. Mnie nawet nie chodzi o to, że łączysz, tylko Z CZYM łączysz. Już pomijając wątrobę, karbamazepina ma taki mechanizm, że hamuje pobudliwość neuronów, a z kolei alkohol ją wzmaga. I robisz swojej głowie misz-masz, bo mieszasz działanie hamujące z wzmacniającym. To tak jakbyś mieszała kawę z tabletkami nasennymi. Albo beta-blokery ze stymulantem. Masakra
  11. Biorę go już miesiąc i zero efektów. Gdzie ta aktywizacja? Kawa przy tym to jak bomba atomowa. Rozczarowałam się. Co skuteczniejszego polecacie na aktywizację (oprócz metylofenidatu)?
  12. No właśnie - czy jest tu ktoś kto próbował tryptofanu? Jak wrażenia?
  13. Mad_Scientist, gdzie się podział Twój drugi post? Był i zniknął...
  14. Aoi, pisząc, że masz zaburzenie osobowości nie zapominaj dodać jakże istotnego faktu, iż jest to Twoja autodiagnoza nie poparta diagnozą lekarzy o odpowiednich kompetencjach. Laima, nie przekreślaj się z powodu tej łatki. Jesteś tą samą Kasią, którą byłaś przed postawieniem diagnozy.
  15. Tym bardziej karbamazepinę! Ja rozumiem jakieś SSRI, ale nie leki przeciwpadaczkowe!
  16. Najlepsze jest to, że planuje mieć dziecko za dwa lata...
  17. Nie zamieszczaj takiego samego tematu w różnych działach. Zacznij spać po 9 godzin to sytuacja się unormuje.
  18. Trudna sytuacja. Musi Ci być naprawdę ciężko. A co powiedzieli psychiatrzy u których byłeś? Co powinieneś zrobić w tej sytuacji?
  19. Co to za sposoby komunikacji? Ty jej mówisz, że jest zboczona, ona Tobie, że chory psychicznie... Musicie popracować nad wyrażaniem myśli. Przede wszystkim zwracaj się do niej z chęcią pomocy i staraj się jej nie oceniać. Najwyraźniej ma problemy z hormonami. Bo skąd u kobiety takie wysokie libido? Myślę, że powinna iść do endokrynologa i do seksuologa. Można się spodziewać, że jak jej to zasugerujesz to odbierze to jako atak. Popracuj najpierw nad waszymi stosunkami. Stwórz atmosferę zaufania i bliskości. Tego nie robi się z dnia na dzień. Potrzebujesz przynajmniej miesiąc czasu i dużo starań. A przede wszystkim zimnej krwi, żeby nie odbierać działań żony personalnie. Myślę, że nie robi tego celowo, tak ją kieruje organizm. Jej popęd, jej biologia. Jak już Twoje stosunki z żoną wrócą do normy to spróbuj łagodnie z nią porozmawiać. -- 16 gru 2011, 00:23 -- Myślę, że to byłby najlepszy moment, żebyś wykazał opiekuńczość, czułość i spróbował z nią porozmawiać. Powiedz, że rozumiesz, że to dla niej też nie jest łatwe i chcesz jej pomóc. Że bardzo ją kochasz i nie zostawisz, ale musicie zacząć nad tym pracować. Razem, we dwójkę. Odciąż jej winę - powiedz, że wiesz, że to nie jej wina, że to jej organizm płata jej takie figle w postaci nadmiernej stymulacji i że można temu zaradzić. Zaproponuj wizyt u seksuologa (razem). Teraz dużo zależy od tego jak to rozegrasz. -- 16 gru 2011, 00:37 -- Dobra to teraz trochę pytań posiłkowych: Czy żona bierze leki na Parkinsona? (mogą wywoływać hiperseksualność) Czy żona bierze jakiekolwiek leki? Jakie? Czy żona miewa okresy depresji? (to by mogło wskazywać na CHAD) Czy żona miewa problemy z pamięcią? (Alzheimer, choroba Picka, demencja) Czy żona ma problemy z mówieniem lub rozumieniem mowy albo z czytaniem czy pisaniem? Czy żona jest "żarłoczna"? Czy żona ma problemy z rozpoznawaniem twarzy lub przedmiotów? Czy żona bierze metaamfetaminę? Czy żona 3 lata temu (czyli zanim podniosło jej się libido) miała jakieś wypadki/upadki na głowę? (uszkodzenie mózgu) Czy żona miała operację mózgu? Czy żona miała zapalenie mózgu lub coś podobnego? Czy żona odczuwa wzmożone napięcie albo lęk?
  20. Za to ja kiedyś dowiedziałam się z notatek terapeuty, że "odstawiłam leki bez porozumienia z lekarzem", co było bzdurą, bo nie odstawiam leków bez wiedzy lekarza, a mówiąc, że "odstawiłam wenlafaksynę" miałam na myśli, że lekarz kazał mi ją ostawić, więc to zrobiłam... Szkoda gadać.
  21. Padłam Dzieci to potrafią dowalić jak nikt inny
  22. Jakie "niego"? Jakie "nim"? Jestem kobietą! I nikogo nie podjudzam ani nie manipuluje. Nie mierz innych swoją miarą? Aoi, wyraziłam swoje zdanie. Wg mnie jesteś przemądrzały i sądzę, że nie jestem w tej opinii odosobniona. Zresztą przemądrzałość i narcyzm współwystępują. W końcu na tym to polega, że osobnik narcystyczny jest przekonany o swojej nieomylności i ogłasza ją światu. A jak to wygląda u Ciebie teraz? Bulimia i anoreksja? Temat jest mi bliski, bo miałam przyjaciółkę bulimiczkę. Niestety omijała lekarzy i psychologów szerokim łukiem i pewnie zmaga się z tym problemem do teraz. Kiedy ostatni raz miałyśmy kontakt była na etapie wymiotowania krwią - w związku z tym mam do Ciebie pytanie jako "znawcy tematu". Czy wymiotowanie krwią to chleb powszechni u bulimiczek czy raczej wskazuje na bardzo ciężkie stadium zaburzenia?
×