
L.E.
Użytkownik-
Postów
3 818 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez L.E.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Uroczyście obwieszczam, że od poniedziałku przechodzę na dietę i zaczynam ćwiczyć. Proszę o poświadczenie przysięgi 3 świadków, żebym się tego później nie wyparła Oczywiście to, że od poniedziałku nie znaczy, że dzisiaj i jutro mam zamiar leżeć plackiem i żreć -
diatas, u mnie niepalenie zwykle powodowało nasilenie lęków i depresji, a palenie typowych objawów ZOK i nienawiści do siebie, co sprowadzało się do wywoływania depresji. Więc było źle tak, czy tak Moim zdaniem koniecznie powinieneś pogadać o tym z psychologiem. Jeśli teraz paląc nie czujesz lęków to idź pogadaj. To nie jest tak, że papierosy Ci pomagają tylko brak papierosów przeszkadza, prawda? To jest jakiś mechanizm obronny przed lękiem, taka autodestrukcja, jak cięcie się na przykład.
-
cortez89, witaj To co opisujesz wygląda na typowe objawy paniki. Czy nadal się leczysz? A swoją drogą... Sprzedawca w sklepie muzycznym... Jakbyś ogarnął nieśmiałość to na pewno nie miał byś problemu ze znalezieniem dziewczyny
-
aniołek, jasne, nie mówiąc już o tym, że jak się nie ma siły ruszyć z miejsca, to łatwiej zawsze zanieść zwolnienie od laryngologa czy ortopedy niż od psychiatry Chociaż ja tam bez krempacji z takimi papierami latałam. Z kolei obecnie bardziej niż kiedyś obawiam się, że na uczelni wyda się co mi jest. Owszem ludzie ode mnie z roku wiedzą, ale dziwnie bym się czuła jakby się dowiedział ktoś jeszcze. Mam wrażenie, że moje wszystkie plany poszyły by się przez to... (wiadomo, co). Chociaż z drugiej strony kilku pracowników uczelni się ze swoją zaburzoną psychiką wcale nie ukrywa... Miałam kiedyś taką prowadzącą, która zwana była powszechnie "rudą depresją". Potrafiła w połowie zdania zagapić się w okno i powiedzieć coś w stylu: "Przyszła jesień... a ja jestem taka nieszczęśliwa..." -- 20 paź 2012, 20:02 -- sweethomealabama, idź do dziekanatu, załatw warunek z egzaminu i wracaj na studia
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
L.E. odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ale z drugiej strony gdybyś wcześniej się rozstała z mężem to może Twoje życie ułożyłoby się inaczej i nie byłabyś tak szczęśliwa, jak teraz. Ja z moim toksycznym facetem zmarnowałam tylko 4 lata, ale czasem sobie wyrzucam, że nie zostawiłam go po 1,5 roku, kiedy mieliśmy pierwsze zakusy, żeby się rozstać. Ale wtedy byłabym teraz w zupełnie innym miejscu w życiu niż jestem. Może lepszym, może gorszym, ale mogłabym w ogóle nie poznać mojego obecnego faceta. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Mushroom, Prawie z krzesła spadłam. Trochę inaczej Cię zapamiętałam i nie wierzę, że aż tak się zapuściłeś. Chyba byś musiał słoninę w smalcu jeść I popychać majonezem -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Mushroom, trzymamy Ja miałam jakiś miesiąc przerwy z ćwiczeniem czegokolwiek i czuję się mniej więcej tak: A moja kondycja pewnie też leży, niewykluczone, że razem z tą panią -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
niewypowiedziana, też chcę zacząć ćwiczyć i będę dawać tu znać, czy daję radę Mam nadzieję, że będziemy się nawzajem motywować -
gefallen, dziwne... Ja mam zupełnie odwrotnie rede, spróbuj to dokładniej opisać, to może być ważne. Ja tam wychodzę z założenia, że trzyma mnie głównie uzależnienie psychiczne. Palę głównie e-papierosa, czasem zbiera mi się i proszę palących znajomych o normalnego. I zawsze jest to samo - nie smakuje mi, ale potem i tak mnie ciągnie. Kiedyś czytałam, że chodzi tutaj o pobudzenie w mózgu ośrodka nagrody. I to, że zapalisz daje optymistycznego kopa i od tego w dużej mierze się człowiek uzależnia. A sama chęć sięgnięcia po papierosa wynika ze spadku poziomu nikotyny w organizmie i ulga wynika z tego, że przestało się odczuwać głód nikotynowy. Chciałabym rzucić palenie, nawet tego e, ale nie wiem, czy mi się to uda. Fizyczne objawy odstawienia mi dość mocno przeszkadzają, ale to na pewno uzależnienie psychiczne mnie tak na prawdę trzyma
-
Monar, super, że udało Ci się o tym opowiedzieć. I dobrze, że wziął Cię na poważnie, bo to jest poważna sprawa. A umniejszanie służy temu, żeby łatwiej w ogóle takie słowa przez gardło przeszły.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
a_l_e_x, nie do końca rozumiem... Czyli co robisz poza marszem? Candy14, a co to za program? -
Ja tam się nie czuję najsłabszym ogniwem. W sumie to wręcz przeciwnie, w badaniach na większości poziomów edukacji byłam w grupie gwiazdą socjometryczną, poza tym nawet nieźle pracuję w grupie, a zdarza mi się nawet ją zdominować. Czyli najsłabszym ogniwem nie jestem, ale głównie dlatego, że na zewnątrz jestem mocno inna niż w środku.
-
A ja nie mogę uwierzyć, że w końcu skończyłam to co miałam do roboty i w końcu mogę iść spać. Powoli wychodzę z szoku
-
Ja jestem straszliwym nerdem i moim ulubiony serialem jest Star Trek
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
L.E. odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
No, w końcu panowie zaczęli działać konstruktywnie, a nie tylko narzekać na czym świat stoi -
niewypowiedziana, z tym co piszesz to się akurat zgadzam. Można się kimś zauroczyć, ale żeby można było mówić o miłości potrzeba więcej czasu razem. Ja wierzę, że lata bycia razem właśnie rozwijają miłość. A przywiązanie miłości nie wyklucza. Gorzej jak się jest razem przez "zasiedzenie". Znam jedną taką parę... Nic ich nie łączy, ale mieszkają razem, bo im tak wygodnie.
-
Nie wnikając w powyższe dyskusje chciałabym powiedzieć, że ja w miłość jak najbardziej wierzę. Jestem romantyczką, ale taką w miarę rozsądną Nie wierzę w zjawiska takie jak miłość od pierwszego wejrzenia, przeznaczenie sobie nawzajem itp itd W jakiejś książce psychologicznej przeczytałam, że kochamy kogoś nie za to kim jest, ale za to co nam daje. Brzmi to dosyć brutalnie, ale chyba tak właśnie jest. Nie pokochamy (przynajmniej zdrową miłością) kogoś, kto będzie wobec nas nie fair, nawet jeśli będzie wspaniałą osobą sam w sobie czy w stosunku do innych. Ja w każdym razie uważam, że związek musi zaspokajać określone potrzeby i może być budowany na miłości albo wskutek niego miłość może się zrodzić. I w sumie jeszcze jedno... Nie wierzę w to, że miłość jest uczuciem nieprzemijającym, jedna na całe życie i że jeśli się kogoś przestało kochać, to nie kochało się go nigdy. Przed moim obecnym (i prawdopodobnie już ostatnim i na całe życie) związkiem byłam z dość sporą ilością facetów i jestem pewna, że dwóch z nich na prawdę kochałam (inna sprawa czy oni na to zasługiwali ). Z drugiej jednak strony teraz, kiedy wiem, że znalazłam osobę z którą chcę spędzić całe życie to uczucie jest trochę inne. (Swoją drogą z tamtymi też myślałam, że będę do końca życia i dałabym sobie rękę uciąć za to, że tak będzie. I teraz bym bez ręki chodziła Teraz jednak to uczucie jest zupełnie inne, chociaż pewnie opisałabym je tymi samymi słowami, co wtedy).
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
L.E. odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
a_l_e_x, A masz koło siebie jakieś fajne okolice na spacerki... Ja ostatnio praktycznie nie trzymam diety i bardzo mało ćwiczę. Nie mam czasu, a poza tym mam mnóstwo roboty, mało śpię, mało odpoczywam, więc wszystko to rekompensuję jedzeniem... Na szczęście po lekkim skoku w górę waga zatrzymała się w miejscu i mam nadzieję, że nie zmieni zdania do czasu aż zorganizuję się na tyle, żeby wrócić na dietę... -- 17 paź 2012, 20:20 -- I przysięgam, że już nigdy nie będę się śmiała z grubych pań profesor, bo teraz je rozumiem -
ankag, hej Miło Cię poznać, nie mniej jednak na wstępie muszę zaznaczyć, że mocno powinnaś pomyśleć o odwiedzeniu psychologa lub psychiatry, a najlepiej obu
-
New-Tenuis, nie zdawałam sobie sprawy, że z Ciebie aż taki słodziak
-
pjotr, cześć :) Miło, że dołączyłeś
-
A moją roślinką herbową mogłaby być mimoza
-
człowiek nerwica, mam w rodzinie parę z różnicą związku ponad 20 lat. Ona jest jakoś w okolicach trzydziestki, on po pięćdziesiątce, ona jest gospodynią domową, on biznesmenem i zarabia kupę forsy. Jakby spojrzeć na nich przez pryzmat stereotypu sytuacja wydaje się dość jednoznaczna... A jak jest na prawdę? Oni są jedną z najbardziej kochających i szanujących się par, jakie znam. Okazują sobie bardzo dużo uczucia, troszczą się o siebie i co mi się bardzo podoba - on niesamowicie docenia i szanuje to, że ona zajmuje się dziećmi, domem i ogrodem i doskonale rozumie, że nie jest to wcale lżejsza praca niż jego (zwłaszcza, że mają wielki dom, który zawsze jest niemal sterylnie czysty). Odeszłam trochę od tematu. W każdym razie ja wierzę w to, że ludzi może połączyć ogromne uczucie mimo "ogromnej" różnicy wieku.
-
shinobi,
-
cudak, no dokładnie. To, że ktoś ma gorszy problem wcale nie sprawia, że ja nie mam problemu. Takie coś niczego nie rozwiązuje. Wręcz przeciwnie. Dodatkowo wpędza w poczucie winy.