Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. Fatale, dokładnie. Nakręcanie nie jest potrzebne, jak już kogoś weźmie. Mi się już na szczęście odechciało, mam nadzieję, że na dobre. Nie mogę na siebie patrzeć i nawet sama w domu latam w długich spodniach :/
  2. Fatale, ja już daję sobie spokój. Patrzeć już na siebie nie mogę i na to, co zrobiłam :/
  3. Fatale, tak z pełną premedytacją?
  4. Ja już się przespałam i miałam same męczące koszmary. Jak się położę spać na noc to pewnie powtórka z rozrywki...
  5. Też na mnie zadziałał ten dzień... Może po prostu coś wisi w powietrzu i mówi: "Potnij się..."
  6. L.E.

    POMOC DLA PSYCHOLOGA :)

    Nie chcę zaspamowywać tematu - powtórzę tylko, że byłam u młodej terapeutki i bardzo mi pomogła. Nie chodzi o wiek, ale o charakter i predyspozycje. Zresztą ja mam takie podejście - że ok, może moja terapia potrwałaby trochę dłużej, ale później terapeuta mógłby lepiej pomóc komu innemu dzięki doświadczeniom, choćby na mnie.
  7. L.E.

    POMOC DLA PSYCHOLOGA :)

    zima, no pewnie, bo każdy chciałby iść do psychologa z 30-letnim stażem, który wszystko widział, wszystko zna i na wszystko wie, co poradzić. Wszyscy będą do nich latać, a potem oni wymrą i będzie koniec, czarna dziura i chaos
  8. L.E.

    POMOC DLA PSYCHOLOGA :)

    zima, wydaje mi się, że właśnie dla "biednych pacjentów" będzie lepiej, jeśli ktoś otworzy gabinet dostosowany do ich potrzeb w miejscu, gdzie jest potrzebny
  9. L.E.

    POMOC DLA PSYCHOLOGA :)

    zima, każdy musi gdzieś kiedyś zacząć, a skoro pisała, że robi szkolenie z psychoterapii to raczej nie za darmo... Ja chodziłam na terapię do bardzo młodej babki, pewnie krótko po kursie i byłam zadowolona.
  10. L.E.

    POMOC DLA PSYCHOLOGA :)

    1. A 2. B 3. nie mam pojęcia
  11. Jestem meeeeega przeziębiona, mam flegmę zamiast mózgu (który również pęka), gardło mnie boli i z nosa mi cieknie, a mam dziś wystąpienie na konferencji. W ogóle już powinnam na niej być, a nie mam siły się z łóżka wywlec :/
  12. Vilgefortz, właśnie ja zawsze za dużo myślałam o innych, a teraz zaczęłam być egoistką. I staram się przy tym dbać o uczucia innych, ale nie wychodzi. Pewnie lepiej jest być popychadłem i wycieraczką...
  13. Pisałam wcześniej, a później usunęłam posta, żeby się po ukrywać. Ale tak całkiem serio to - wyleczona podobno ja - znowu zaczęłam to robić. Miało być raz, lekko, tępym nożem, ale wyszło inaczej. Mini przez jakiś czas nie ubiorę :/
  14. Wszystko jest bez sensu... Człowiek się stara, chce jak najlepiej, a i tak wszystko wychodzi nie tak, jak powinno...
  15. L.E.

    (poezja) Dziewczynka

    New-Tenuis, przeziębiona jestem, więc nie zauważyłam celu tych rymów. Po głębszym zastanowieniu - dobre
  16. L.E.

    (poezja) Dziewczynka

    New-Tenuis, lubię Twoje utwory Zawsze masz coś dobrego do przekazania. Chociaż jak zwykle się czepnę - na ch*j te rymy?
  17. Przeszczep, nie można mówić o osobie w kontekście samej świadomości. Masz swoją fizjologię, która determinuje w dużej mierze to kim jesteś i jak funkcjonujesz.
  18. Raczej z energii, ale nie patrzę na siebie przez pryzmat samej świadomości.
  19. Przeszczep, nie przemawia to do mnie, ja chyba za bardzo jestem biologiem Świat zbudowany jest z materii, więc naturalnym stanem jak dla mnie jest istnienie.
  20. Przeszczep, wybacz, ale ja tu nie widzę żadnej filozoficznej głębi...
  21. Przeszczep, rozmowa na tym poziomie do niczego nie doprowadzi. Podobnie jak moje ewentualne argumenty, że jest wiele rzeczy, dla których warto żyć, więc sobie je daruję
  22. Schwarzi, jak dla mnie to wynika z dwóch rzeczy: 1) Automatycznie zakłada się, że osoba 20+ miała już w swoim życiu jakieś doświadczenia, przyjaźnie, miłości, sukcesy... W przypadku dziecka pojawia się żal, że nie miało ono okazji doświadczyć czegoś takiego. 2) Myślę, że w większości ludzi drzemie mniej lub bardziej ukryty instynkt rodzicielski i gdzieś w podświadomości człowiek ma świadomość, że to było czyjeś dziecko i mogłoby być to (hipotetyczne lub nie) jego dziecko.
  23. mozambik83, za czasów jak latałam po psychiatrach nawet mnie to specjalnie nie obchodziło, więc nie pytałam... Potem u terapeutki jak pytałam to nie chciała mi odpowiedzieć. Stwierdziła, że jakby mi przedstawiła diagnozę to poczułabym się oceniona i zaburzyłoby to moje zaufanie do niej... Dziwne to było... W sumie to chciałam wiedzieć, bo dzięki temu można by na siebie po terapii obiektywniej spojrzeć i stwierdzić, co jest lepiej.
  24. Vilgefortz, za szybko dochodzę? OMG! Jaki dziś mam straszny dzień i nie umiem się od takich tępych komentarzy powstrzymać.
  25. Ja nigdy ani od psychiatry ani od psychologa nie dostałam konkretnej diagnozy. Myślę, że wiedzieli, co mi jest, ale nigdy mi nikt nie powiedział...
×