Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. izzie, ale ja nie chcę palić To jest p*jebane, że nie mogę przestać robić czegoś, czego tak bardzo nie lubię
  2. A mi się znowu chce palić. Ja chyba nigdy nie rzucę
  3. Lady Em., i mam boską trenerkę. Jest chuda, prześliczna i niesamowicie się rusza. Mega mnie motywuje
  4. carlosbueno, pół mojej rodziny nie umie wysyłać smsów, ale się nikt nie chce do tego przyznać
  5. Lady Em., optyka była dla mnie zawsze czarną magią (mimo, że ogólnie uwielbiam fizykę), więc bardzo mocno grautuluję
  6. I zaraz pójdę ją radośnie spalać na zumbie. Zastanawiam się, czy przez cały trening spali się tabliczkę. Pewnie nie
  7. Om nom nom nom nom... Nie przepadam za słodyczami, ale to jest zdecydowanie jedna z najlepszych czekolad jakie jadłam
  8. L.E.

    czego aktualnie słuchasz?

    idle, uwielbiam tą piosenkę. W każdej wersji językowej
  9. Ruszam w miasto na imprezę obronną. Mam nadzieję, że się nie zachleję w trupa
  10. Pizza w rożku i truskawki Zasłużyłam
  11. carmen1988, paradoksy, Vett, dziękuję :*
  12. Driv3r, bardzo dobrze rozumiem co czujesz. Sama mam mamę lekarza, której baaaaaaaaaardzo zależało na tym, żebym poszła na medycynę. Też na początku niby chciałam, a im bliżej było wyników rekrutacji tym większą miałam nadzieję, że się nie dostanę. Zabrakło mi minimalnej ilości punktów. Więc oczywiście zaczęło się pchanie mnie na płatne. Oponowałam. Potem dwa razy byłam molestowana o poprawianie matury. Nawet teraz zdarza jej się pytać czemu nie poszłam na medycynę i czy nie żałuję. Prawda jest taka, że rodzice nie zawsze wiedzą co jest dla Ciebie najlepsze I czasem nie rozumieją, że to, co jest dobre dla nich nie musi być dobre dla Ciebie. Na pocieszenie powiem Ci, że znam sporo osób, które stwierdzały, że nie interesuje ich to co studiują i zaczynały coś innego (jedna nawet na trzecim roku nie mając żadnego tytułu). Wszystkie są teraz szczęśliwe i zadowolone ze swoich decyzji. Mam nadzieję, że Tobie też wszystko się ułoży
  13. Obroniłam się na 5 Ogólnie byłam przekonana, że poszło mi fatalnie, zwłaszcza, że przy jednym pytaniu zakręciłam się jak ruski termos. Z pracy dostałam 4,5, bo recenzentka nie była zachwycona, ale i tak jest fajnie. Ale najfajniejsze nastąpiło po obronie. Kupiłam mojej pani promotor kubek z kotem, bo wiem, że lubi i chciałam, żeby miała po mnie jakąś pamiątkę. Jak jej go wręczyłam zaczęła się śmiać i po chwili... wręczyła mi kubek z innym kotem. Na koniec stwierdziła, że wielkie umysły myślą podobnie To była jedna z najsłodszych rzeczy jakie mi się kiedykolwiek przytrafiły
  14. Też już idę spać powoli. Dobranoc :*
  15. krul, aż mi się łezka w oku kręci jak sobie te całki i inne takie przypomnę
  16. carlosbueno, straszne historie opowiadasz zwłaszcza, że ja już jestem prawie po drugiej stronie barykady
  17. Ja się zastanawiam kto wymyślił ten dopuszczający. Beznadziejna ta nazwa. I więcej roboty z wypisywaniem ocen
  18. Ja ostatecznie to najgorsze co miałam na świadectwie to było 3. I to raz. Ale niestety w klasie maturalnej
  19. Mad_Scientist, zagrożenie to coś takiego, że wysyłają Twoim rodzicom liścik z informacją o tym, że możesz mieć niedostateczny. Bywa też, że wychowawca wyśle go od tak sobie bez konsultacji z kimkolwiek Jak to było u mnie Sorry za to "aaaaa!"
  20. Ej dopiero do mnie dociera, że ta obrona już za 10 godzin. Aaaaaaaaaaaaa!!!
×