-
Postów
232 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez uspiony
-
samara22, brałem też Sertagen, bo był tani jak barszcz. Jeżeli już mam brać placebo to wolę (wolałem) np. Velaxin - tabletki wyglądają przekonywująco
-
sorensen, mam nadzieję, że nie masz mi za złe. Tekst świetny. Przynajmniej widać, że masz poczucie humoru :). Co do tematu to jak długo byłeś/jesteś na terapii?
-
O mało się nie popłakałem
-
Co by zachęciło?
-
To prawda. Zgadzam się z tym i też się tego obawiam.
-
Mi kiedyś siostra mówiła, że ma sporo znajomych, które boją się facetowi powiedzieć NIE. Zwodzą go, z myślą, że sam odpuści. Dla mnie to totalna głupota.
-
Mnie też studia dobiły. Liczyłem, że wtedy coś się zmieni, ale było coraz gorzej. Przez cały rok studiów nie zagadałem do żadnej dziewoi. Wtedy uświadomiłem sobie: "KATASTROFA". Mój kumpel też przed studiami w tej kwestii był słaby jak barszcz, ale na studiac , na pierwszym roku był bliżej z dwoma dziewczynami. Dobiło mnie to strasznie.
-
Im człowiek starszy tym większa presja. Czuję to na sobie. Jak miałem 16 lat to jeszcze aż tak się tym nie przejmowałem. Teraz czuję się bardzo źle. Nie mam doświadczenia nawet w trzymaniu kobiety za rękę czy przytulaniu. Nigdy tego nie robiłem. Nie miałem nawet okazji :). Jeżeli już miałem tam je podejścia do kobiet to wszystko kończyło się zaraz po rozpoczęciu . No nic nie ma co się użalać, trzeba liczyć na statystykę. Może coś w końcu się wydarzy. Z natury jestem uprzejmy, wyglądam też nie najgorzej, więc może komuś się spodobam . -- 4 wrz 2011, o 14:39 --
-
acetyloCoA, fajnie się to czyta. Szkoda, że nie mieszkasz w moim mieście . Mi tam trudno być uśmiechniętym, tak po prostu, z tym co mam w głowie. Jak już natomiast wymuszam uśmiech to schodzi mi on z ust jak zauważę ładną dziewczynę. Wtedy czuję niepokój. Skrępowanie i jest kicha. Patrzę się na tę dziewczynę, a ona odsyła mi zimne spojrzenie :). Pewnie inni tutaj mają podobnie. Co do zagadywania to faktycznie jest to metoda. Sam próbowałem, ale naprawdę wymaga to sporooo odwagi. Po tym zagadaniu bardziej byłem pod wrażeniem przełamania lęku niż tej dziewczyny. Zbierałem się do tego kilka miesięcy :). Najgorzej jest jak tak jak miałem ja. Trafić na dziewczynę, która chyba boi się powiedzieć "dziękuję" od razu i straciłem czas bezsensownie się produkując, a ona zerwała kontakt, nie odbierając telefonu, mimo, że nic głupiego jej nie powiedziałem.
-
Mam dosyć! Nie wytrzymam! Chcę być normalna!
uspiony odpowiedział(a) na mill temat w Pozostałe zaburzenia
mill, zapomniałaś chyba, że istnieje coś takiego jak "lubić kogoś". Po prostu lubisz tę nauczycielkę i to dla mnie tak wygląda. Co do krzywego zgryzu to niestety, ale nie trafiłaś, że patrzą na to faceci. Ja jestem facetem i raczej nigdy na to nie patrzę. Chcesz podobać się inteligentnym facetom? Ja za takiego się uważam i na mnie działa to jak np. widzę, że dziewczyna uprawia jakieś sporty (nie mówię, że wyczynowo), że dziewczyna dba o siebie i rozwija się w pozytywnym sensie oraz jest ludzka, a nie jak z wystawy w sklepach z ciuchami. Nie jak większość młodych dziewczyn, która prowadzi imprezowe życie przeplatane fejsbookiem i wizytami w galeriach. Z nieśmiałością u dziewczyn jest łatwiej, bo wiesz, że to z reguły facet musi się pierwszy odezwać. Ważne, abyś nie sprawiała wrażenia niedostępnej, ani takiej z przerostem pewności siebie. Rób co lubisz i nie oglądaj się na panujące trendy. Powodzenia. -
czarna roza, jeżeli tu jesteś i w ogóle się tu pojawiłaś to znaczy, że masz prawo tu być. Nienawidzisz siebie? No ale musisz to robić za coś? Czyli czego w sobie nie lubisz? Myślisz, że nie da się tego zmienić? Da się wszystko. Poza tym co z leczeniem? Mówiłaś o tym jakiemuś specjaliście?
-
czarna roza, ale chcesz umrzeć, bo coś Ci nie wyszło? Bo coś nie jest tak jak powinno? Szkoda za to oddawać życie. Wiesz czemu? Bo to kwestie, które mogą ulec zmianie. Albo w wyniku naszych działań, albo tak po prostu. Zawsze coś można zmienić i staraj się to robić, jeżeli nie czujesz się dobrze w miejscu w którym jesteś. Trzymaj się!
-
adamo_, ja tak zrobiłem. Opisywałem to wyżej. Podszedłem do całkiem obcej mi dziewczyny. Nawet się ze mną umówiła. Niestety po spacerku już był koniec znajomości. Metoda jest dobra, ale bardzo energochłonna, przynajmniej dla mnie. Dużo się produkowałem a wyszło wielkie nic . No, ale można tak próbować. Nie wykluczam, że sam jeszcze z tego skorzystam .
-
Wiem, ale ja nie jestem na razie, ani za, ani przeciw. Piszę tutaj, bo wasze argumenty są "trochę" naciągane. Jeżeli można wiedzieć, co Ci dolega? I co Ci nie podeszło na tej terapii? Jeżeli uważasz, że nie pomaga to opisz swój przypadek i tyle, a nie prowadzi się tutaj jakąś argumentację polegającą na własnym domniemaniach na temat psychologii. Bez urazy, ale wchodzą tutaj z reguły ludzie bardziej podatni na opinie innych, dlatego lepiej pokazać im swój przykład niż przedstawiać swoje wizje świata, działania ludzkiego mózgu itd.
-
ala69, cześć i dzięki.
-
dolomit, haha po Twoim poście rozumiem, że uważasz, że każdy człowiek tak naprawdę powinien być taki sam. Jeżeli nie jest to znaczy, że ma zaburzoną chemię mózgu. Ja osobiście uważam, że jednak każdy ma SWOJĄ duszę i każdy jest inaczej uwrażliwiony. Przeczytaj jeszcze raz mój poprzedni post, bo widzę, że słabo zrozumiałeś. Napisałem tam, że wojna jest czymś powszechnym - tam gdzie się odbywa. Mogli zabić Ciebie, Twoją rodzinę, sąsiada, sąsiada za innej ulicy, obywatela z innego miasta itd. Pijany ojciec dotyczy tylko Ciebie, bo to jest TWÓJ ojciec. Biję Cię TWÓJ ojciec. Jak myślisz skąd biorą się patologiczne rodziny? Przez pijanych rodziców itp. Mam jedną taką niedaleko. Od pokoleń to samo. Każdy ich wytwór jest tak samo patologiczny. -- 3 wrz 2011, o 08:24 -- wuj dobra rada, to po cholerę tutaj siedzisz? Wygląda mi to na jakiś sadyzm, albo reprezentowanie firmy farmaceutycznej "nagabującej" na leki psychotropowe. Wolę pochodzić sobie na terapię, nawet jeżeli nie działa, aniżeli siedzieć w chacie i uważać, że obecnie nic nie jest w stanie mi pomóc.
-
Noopii, no właśnie liczę na to, choć jeszcze trochę zostało do sesji. To jest taki problem, że zmiana terapeuty mi nie pomoże, bo to byłaby jakby ucieczka. Z nowym terapeutą na 100% po 2 wizycie byłoby to samo. Przecież taka terapia nie miałaby w ogóle sensu, prawda?
-
dolomit, nie mam kompetencji, podejrzewam, że Ty też, ale pijany tatuś, a działania wojenne to dwie różne rzeczy. Wojna na ogół dotyczy większej grupy ludzi, widać ją wtedy wszędzie, pijany tatuś to nasz indywidualny horror, który jest z reguły odizolowany od świata zewnętrznego. Poza tym w wyniku wojen z ostatnich okresów dział psychiatrii poszerzył się o wiele syndromów. Syndrom zatoki perskiej itd. Ostatnio nawet czytałem o jakimś polskim żołnierzu, który po powrocie z Iraku zabił z zimną krwią swoją kochankę. Nie potrafił tego wytłumaczyć. Nie było motywu. Po prostu ją zabił. Znajomi i rodzina twierdzą, że odbiło mu po wojnie właśnie.
-
Noopii, mogę, ale to nic nie zmieni. Ja się tak przywiążę do każdego, a ten mi przypadł do gustu nawet. Jak osłabić przywiązanie? Może pokłócę się z nim na sesji to pomoże? Takie przywiązywanie się do ludzi, miejsc i przedmiotów jest bardzo uciążliwe.
-
Cześć! Wczoraj nie wytrzymałem i dałem upust swoim myślom o terapeucie. Wytrzymałem już tydzień bez rozmyślania o nim, ale dłużej się nie udało. Kurde, nie wiem co z tym zrobić. Może zmniejszyć częstotliwość sesji i wtedy mniej się do nie przywiążę? Ja nie chcę tak dalej .
-
Przepraszam, ale poczułem się urażony. Uważam się za inteligentnego, miłego oraz uczuciowego faceta. Do tego mam pełno innych dobrych cech. Uprawiam sport. Bieganie, rower, siłownia. Jestem dobrze zbudowany. Wzrost przyzwoity. Waga ok. Nie noszę okularów. Ubieram się schludnie. Zawsze czysty. Obcięte paznokcie. Świetnie się uczę. Jestem odpowiedzialny. Umiem się poświęcić. Z reguły jestem ambitny. Sam mam kumpla, który lubi bawić się dziewczynami. Przeważnie po miesiącu zaczynają go nudzić i zrywa kontakt, a te dziewczyny później bombardują go sms-ami co się stało, dlaczego tak itd. Uczuciowy to on nie jest. Zawsze jak mi opowiada te historie to dziwnie się czuję. Ja staram być się w porządku, ale mnie się tak dziewczyny nie lepią. Kompleksy robią swoje . Da się ze mną pogadać na poziomie, ale dziewczyny jeżeli w ogóle mnie zauważają, to jedynie w jakimś celu czysto materialnym. Notatki, coś pomóc itp. Nie odmawiam pomocy, ale to i tak mi nic nigdy nie dało .
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
uspiony odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
drill, jeżeli przed Tobą to masz szanse jeszcze coś w nim zmienić. Wykorzystaj to i zrób cokolwiek poza rutynę. -
Pan Rysownik... rysuje?
uspiony odpowiedział(a) na Pan Rysownik temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
I jeszcze pytanie... jaki masz sprzęt do rysowania? Nie chodzi mi o talent jako o rysowanie, tylko o pojęcie precyzji itp. ;-) -
Pan Rysownik... rysuje?
uspiony odpowiedział(a) na Pan Rysownik temat w Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba
Najbardziej podoba mi się Zlecenie 1. Co do prezentu w przygotowaniu to mogę dać Ci sugestie: za długie obcasy, minimalnie za chuda w brzuchu, zbyt bardzo odstająca linia żuchwowa, z prawej strony. Masz talent to jest bezsprzeczne. Powodzenia! -- 31 sie 2011, o 21:34 -- Widzę, że zmieniłeś ten rysunek w przygotowaniu. Teraz żuchwa jest lepsza, ale bym ją minimalnie "podciął". -
[videoyoutube=JIVaUcE4kAM][/videoyoutube] motywujące