Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pan Rysownik

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Pan Rysownik

  1. Podobnie jak ja, tylko najwidoczniej inni ludzie ze Szczecina poddali się jakiejś masowej hibernacji...
  2. Lubię. Lubię też jeść i pić czasami i płacić rachunki za prąd czy mieszkanie. :) -- 10 wrz 2011, 20:32 -- Kolejny rysunek się szykuje! W tej chwili pracuję nad Superkwękiem walczącym ze Szwarcem. Superkwęk, to stworzone przez Włochów alter ego Kaczora Donalda. Taki Batman w świecie kaczek.
  3. Zmuszony jestem nie zgodzić się. Życie to właśnie taka eliminacja do Top Model. Z tym, że każdy jest sędzią, każdy we własnej kategorii, a żeby przystąpić do eliminacji, trzeba najpierw zacząć rozmowę z sędzią nie znając żadnych jego kryteriów. To w sumie cała zabawa, ale jednak wielu nie potrafi przeskoczyć tak skomplikowanych zasad.
  4. Cóż, wybacz, ale rysunek, to moja praca. Jeżeli jesteś zainteresowany zleceniem mi rysunku, lub szkicu, napisz mi PW. Opisz co chciałbyś zobaczyć narysowane, a ja podam Ci cenę tego. Nigdy nie zaszkodzi przecież zapytać ile kosztowałby zwyczajny szkic. :)
  5. Niedawno postanowiłem zrobić kilka zdjęć rysunków w szkicowniku. Oto dwa z nich, oba przedstawiają znajomych w niecodziennych strojach. :)
  6. Jejciu jej, ale się rozmowa rozwinęła. Serio aż tyle osób tutaj na forum wpada jedynie w poszukiwaniu partnera/partnerki? Huh, szkoda trochę, myślenie o seksie ogranicza myślenie o czymkolwiek innym. Ja zostanę przy moim podejściu - mam traumę po ostatnim związku, 4 lata już minęły, i od tego czasu trzymam się z dala od jakiegokolwiek zaangażowania. :)
  7. Widzisz, problem nie rozbija się o to, że facet nie potrafi rozmawiać z kobietą, a inny "chudzielec" potrafi podejść i owinąć ją sobie wokół palca. Tu chodzi o coś zupełnie innego, o większą składową. Kobiety lubią, w większości, mężczyzn pewnych siebie, dających im poczucie bezpieczeństwa, potrafiących wywrzeć u nich emocje. Tak jak my, faceci, w większości i tak zawsze najpierw oceniamy kobiece ciało, tak kobiety najczęściej oceniają zewnętrzną powłokę, bo to z nią będą miały później najczęściej do czynienia. Nie jestem kobiecym specjalistą, ale każdy musi sobie wszystko jakoś tłumaczyć, ja robię to w ten sposób. Czyli, jeżeli kobieta ma do wyboru faceta, który podszedł z nią porozmawiać, jest prosty, ale mimo wszystko nadal męski - nie jest to nic złego. I tak najczęściej to kobiety są od myślenia w domu, więc może to i lepiej, że wybrała takiego partnera. A faceci uczuciowi, mili i inteligentni? Najczęściej jest w nich niewiele męskości, niewiele cech poszukiwanych przez kobiety u potencjalnych partnerów. Jest powód dla którego kobiety uwielbiają filmy romantyczne - to tylko filmy, ale faceci robią w nich rzeczy szalone, nie przemyślane, ale romantyczne, pokazujące w zawiły sposób jak bardzo zależy im na partnerce. Nawet w tak głupich komediach jak American Pie mamy faceta, który jest niemęski na starcie, dlatego nie ma żadnej partnerki, ale pod koniec robi coś, co chociaż na chwilę czyni go męskim. Starczy całej tej psychologii płci, z tego co wyżej napisałem zapewne rozwinie się wielka wojna, więc dopiszę jedynie - to moje zdanie i każdy może tłumaczyć sobie swoje problemy jak chce. Np. że to wina kucyków i Pokemonów.
  8. Tak, ale bywają ludzie, którzy raz w życiu(lub nigdy) z kimś byli i zaraz po tym ustawiają sobie za wysoko poprzeczkę. W takim wypadku odpowiadam - lepiej mieć za sobą kilka prób stworzenia związku, niż żadnej do końca życia.
  9. Albo, jak wiele inteligentnych osób, stawiasz po prostu za wysoko poprzeczkę. To też zdarza się czasami.
  10. Odrzucając na chwilę na bok dywagacje o rysunku, talentach itp. Narysowałem dzisiaj siebie, najmocniej szczęśliwego jak się da. Chyba. Nie wiem. Ale strasznie cieszę się z tego tworu.
  11. Rzeczywiście, z czytaniem wielu ludzi ma teraz problemy. Cóż, pozostaje nam cieszyć się, że wyrabiamy średnią za innych. Jeżeli zaś chodzi o mój problem... Cóż, zawsze byłem pulchnym facetem, później wraz z dorastaniem wszystko zaczęło się normować... do czasu aż nie zachorowałem na padaczkę. Leki rozregulowały mi metabolizm, co nawet moja lekarz przyznała, i od tego czasu próbuję wrócić do normalnej wagi. Jednak mój problem z nawiązywaniem kontaktu z ludźmi oraz, cóż, wygląd nie wpływają zbyt zachęcająco na kobiety. Nie ma tego złego co nie wyszłoby na dobre, da się żyć bez kobiet, szczególnie, że nie ciągnie mnie do seksu od paru lat. A jednak, mimo wszystko, czasami człowiek myśli sobie, że są momenty, którymi fajnie byłoby się z kimś podzielić.
  12. Fałszują, ponieważ oni przychodzą jedynie śpiewać. Nie studiują śpiewu, nie poświęcają godzin na naukę, nie trenują, nie ćwiczą strun głosowych. Powtarzanie czegoś w nieskończoność, to zła droga ku rozwijaniu umiejętności. To kopiowanie samego siebie po raz n-ty. Ja staram się eksperymentować zarówno ze stylami jak i wszystkim innym. A że nie zawsze wychodzi? Tym zabawniej. Nie posiadam żadnego wykształcenia związanego ze sztuką. Rysuję poważniej, z myślą o samodoskonaleniu i profesjonalizmie, od około 5 lat. Sam szukam fotografii w sieci z których studiuję anatomię, sam eksperymentuję, sam czytam wskazówki. Dlatego jest to zapewne dłuższa droga od wyboru np. studiów plastycznych (które nadal rozważam w wieku 22 lat). No, to teraz do Ewy. Ewa ma duży nos, jedna z jej cech charakterystycznych. Każdy z nas jakieś ma, zwykle nie naciskam tak mocno na odwzorowanie cech i jednoczesne uchwycenie piękna, ale tym razem starałem się. Dlatego taki a nie inny nos, chociaż gryzie się to odrobinę ze stylem czysto komiksowym. Praca Ewy jest nieukończona, jak napisałem, Ewa jest tylko jej głównym elementem na ogromnej sali balowej z wieloma innymi osobami w innych pozach. Ewa ma tak stać, ponieważ jest to nawiązanie do baletu, w którym ludzie nie wyrażają emocji twarzą. Proszę, zaufaj mi w tym jednym aspekcie i poczekaj z komentarzem co do pracy aż ją ukończę (gdy znajdę czas). :) No i nie trzeba się znać na komiksie, coby go komentować. Jak się coś podoba, tez można napisać, zawsze człowiekowi pomagają miłe słowa. :)
  13. Sprzęt? Zestaw cienkopisów od 0.05 do 0.3, kilka ołówków mechanicznych z czarnymi, niebieskimi i czerwonymi rysikami. I gumka chlebowa. Jeżeli chodzi o sprzęt komputerowy - tworzę w Photoshopie CS3, rysując na tablecie Pentagram O'pen Wide. Jednak planuję w ciągu roku przesiąść się na lepszy komputer jak i zainwestować w lepszy tablet.
  14. Dzięki za sugestie. Jeżeli chodzi o "chudość" - jest to zamierzona sprawa, może odrobinę bardziej jasna, gdy nałożę kolory. Jednak zgadzam się z obcasami i linią żuchwy, nie siedziałem nad tym rysunkiem od tygodnia, rysuję teraz inną postać w obcasach i dużo o ich budowie się nauczyłem i sam widzę, że jest to do poprawy. Żuchwy nie tłumaczy nic, więc przemilczę i poprawię błąd. :) PS: Nie istnieje talent. Nikt nie rodzi się z ołówkiem w dłoni czy z umiejętnościami w głowie. Ciężko pracowałem, aby tworzyć tak jak tworze teraz i zapewne mógłbym robić to jeszcze lepiej, gdybym pracował jeszcze ciężej. Wybacz, po prostu jestem odrobinę przewrażliwiony na punkcie talentu. PS2: Rysunku nie zmieniałem, nadal jest taki sam. :)
  15. Pan Rysownik

    Cześć

    Można wybrać tylko jedno z powyższych? Ponieważ znam osoby, które nadal są amatorami w rysunku, pomimo tego, że wciąż kształcą się samodzielnie i uczęszczają na odpowiednie kierunki. A jeżeli chodzi o prostą odpowiedź - jestem samoukiem. Mam problemy z kontaktami z ludźmi, ciężko jest mi je nawiązać, dlatego unikałem spotkań związanych z rysunkiem czy rysowania aktów. Czytałem dużo literatury oraz wskazówek znanych rysowników z sieci (jak Dean Yeagle) oraz uczyłem się anatomii z nagich fotografii znalezionych w sieci. Jeżeli chodzi o punkt związany z byciem amatorem - sprzedaję moje prace, ale nie na tyle, aby utrzymywać się tylko z rysunku. Nie jestem pewien czy czyni mnie to amatorem, nie jestem też pewien co czyni człowieka specjalistą lub amatorem. To chyba tyle. Wrzuciłem moje prace do tematu o twórczości tutaj na forum, polecam tam przenieść rysunkową gadaninę. Pozdrawiam. :)
×