Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Skoro mruczysz, to nie najgorzej Nikogo nie uraziłaś, a to wczoraj było po prostu lekko zwariowane i niezrozumiałe. Rozumiem teraz, że to jakaś zaburzona koleżanka dorwała się do klawiatury by wyrazić swoje niezadowolenie Ciekawi mnie tylko czym takim specjalnym ją "wspomagasz", że ma takie huśtawki nastroju. To nie musi być nic legalnego, spokojnie 150 mg? To mogą być przeróżne łakocie.
  3. Grubasów też? Musisz naprawdę mieć jakieś zaburzenia, bo to kwestia czasu, kiedy będziesz brzydził się sam siebie.
  4. no właśnei to są mali niedojrzali ludzie i tej niedojrzałości się brzydze tak samo jak starości i zniedołężnienia
  5. A tak sobie mrrrrrrr. Pytam się że to jej pomaga. Na żartach się nie znacie. Trzeba się z siebie umieć śmiać bo inaczej ludzie nas zjedzą. Nie chcę nikogo urazić sorry.
  6. musiałem z siebie złe emocje gdzieś wyrzucić bo ziomek mój dobry i jedyny na chwile obecna powiedzial ze jego braciak mu gadal zeby sie nie zadawał z takimi ludźmi jak ja ale już sie uspokiłem i sobie jakoś to w głowie poukładałem że walić tego typa i że z zresztą ma w sumie racje ale mysli miałem czarne nawet żeby się zemścić jakoś może aż tak mocno sie nie brzydze kobietami jak dziećmi napisałem to emocjach, są momenty że czuje do nich niechęć ale czasami fajnie się odezwać czy pouśmiechać, pośmiać z jakaś babą ale związku sobieu nie wyobrażam z kimkolwiek z uwagi na swoje zaburzenia
  7. Czujesz się drugoplanowy? Ja czasami (rzadko) mam z kolei odwrotnie i nachodzą mnie głupie myśli, czy nie jestem jakimś chorym centrum otaczającej mnie, złożonej symulacji, ale to tylko myśli... jeśli pomyśleć dłużej, to nie ma za bardzo sensu. Co najwyżej wszyscy żyjemy w jakiegoś rodzaju symulacji z ogromną złożonością materii na wielu poziomach. Co do dzieci, nie rozumiem jak można się ich brzydzić, to są po prostu mali, niedojrzali ludzie, każdy z nas był kiedyś jednym z nich. Podejście do kobiet rozumiem tylko trochę bardziej, być może to orientacja seksualna, ja za to kobiety kocham, tylko mam kompleksy i jestem cholernie nieśmiały w stosunku do nich, ale choć nie jestem homoseksualny, nie czuję obrzydzenia do mężczyzn, ot kolejny człowiek.
  8. Brałam 7,5 mg. Już wiem, co to jest. Bo ulotkę przeczytałam i jest wśród częstych działań niepożądanych. "Uczucie niepokoju i brak możliwości spokojnego siedzenia lub stania." I to właśnie mam, ciagle mnie nosi i nie mogę wysiedzieć nawet orzy czynnościach, które lubię. W ulotce jest, że to może też wywołać coś, co ma nazwę akatyzja: "nieprzyjemne uczucie wewnętrznego niepokoju i nieodparta potrzeba ciągłego ruchu". Dzięki za wasze odpowiedzi
  9. Dzisiaj
  10. Wszystko ma sens. My zwyczajnie czasami tego nie rozumiemy. W życiu spotykamy ludzi i za każdym spotkaniem to dla nas doświadczenie i lekcja. A dzieci to są fajne i właśnie to z nich powinniśmy brać czasami przykład. Patrząc na życie oczami dziecka to nawet to forum powinno opustoszeć.
  11. Fuji

    Powrót...

    Witaj. Ja Ciebie coś pamiętam.
  12. Bo tak jest i w większości opisów naukowych jest dopisek, że mechanizm działania przeciwdepresyjnego nie jest do końca poznany i nie widzę, żeby w najbliższej przyszłości było inaczej. Najwyraźniej zrobiono tyle badań ile było potrzeba, aby wyciągnąć z tego pieniądz i leki poszły w świat, a pamiętam jeszcze jaki był marketing - tabletka na szczęście, na potencję, na wszystko, co po latach okazało się nieprawdą. Zawsze miałem wątpliwości co do SSRI/SNRI i tak naprawdę żaden nie pomógł mi na dłużej, bo moja reakcja była całkowicie nieprzewidywalna, np. citalopram działał dobrze tylko przez pierwszy dzień leczenia, a potem nie mógł się rozkręcić miesiącami, tak jak teraz, paroksetyna trochę dłużej, bo 2-3 dni, a dalej ten sam schemat. Fluwoksamina natomiast działała od pierwszej dawki zawsze tak samo, strasznie męcząca sedacja, brak motywacji, anhedonia i apatia równo przez 30 dni brania - koszmar. Dopiero duloksetyna dała mi trochę życia, dodała odrobinę energii, chociaż wciąż zero działania serotoninergicznego, a wenlafaksyna była za "miękka" i do 150 mg nie zrobiła dla mnie nic. Było to dla mnie dziwne, bo u wszystkich innych osób najpierw są skutki uboczne, a po 2-3 tygodniach pojawia się włąściwe działanie leku, nie u mnie. Miałem i mam chyba coś zepsute z układem serotoninergicznym. Gdy powiedziałem lekarzowi, że te leki nic nie dają, ten nagle mi je odstawił po ośmiu miesiącach faszerowania nie najniższymi dawkami i wtedy dopiero poczułem działanie. Super nerwica lękowa i bezsenność z momentami jakby utraty świadmości przez dwa tygodnie. Większość swoich danych czerpię z mizernego niestety doświadczenia, źródeł jak np. wikipedia, medycyna praktyczna, czasem porównuję wpisy z reddita i z okazjonalnych artkułów naukowych jeśli trzeba temat zbadać głębiej. Co do działania leków na receptor 5HT2C chyba już powiedzieliśmy, co mogliśmy.
  13. to wszystko to nei ma sensu całe te życie to jakaś rola drugoplanowa w filmie który zawsze kończy sie tragicznie, życie to bilet w jedną strone więc nie ma co wplątywać nowych ludzi w to bagno ja dzieci nie bede mial bo sie ich brzydze tak jak i kobiet ale ciezko mi to im w oczy powiedziec
  14. Zacznij od pisania bloga. WWstawaj tam zdjęcia które ci się spodobają A natrafiasz na nie w Internecie. Z czasem przyjdzie ci pomysł np poszukania informacji o jakimś zdjęciu np krajobrazu albo celebryta albo wgl jakiś obrazków itp. zobacz czy sprawi ci to przyjemność i będziesz kontynuować na początek jakaś odmiana, z czasem będzie może co się chciało więcej aktywności szukać i bedziesz mieć co powiedzieć- nie pracujesz Ale piszesz bloga. Piszesz tam np o swoich serialach lub książkach. Lub nic konkretnego, wstawiasz vmmmmmkmmmmmmķ4mmmm krajobrazów albo dan które amacznks wyglądają swoją muzykę i teksty piosenek ulubionych. Pisać swoje reakcje jj.m różne wydarzenia które usłyszysz np osna tragedia śmjskas is mmmmśmemmęmŕmrkkk4⁵⁴mm
  15. Ketrel to największe gów** jakie brałem, benzo zdecydowanie lepsze.
  16. Wczoraj
  17. Gdybyś się na Precelku pojawił, gdy wróciłam bądź w świecie relica, na Alone gdy żyłam, to w tym Pograniczu mogłabym normalnie jeść, On tak twierdzi. Duma Ci nie pozwoliła czy nie wiadomo co, wiedząc jak ten świrus działa. Te odczyny i tak pobrali do analizy, będziesz i tak w te wakacje miał przesłuchanie i rozprawę. Mimo iż Panie Wszawice Cię oczysciły z kures*twa większego. Wierz w co chcesz, jak na monitorze tego nie dostrzegłeś to Twoja sprawa, mogłeś pogadać z policją ze sprawy. Mało rozumiesz, za to że jako mentor mi nic nie wytlumaczyłeś, role się odwróciły. Najgorzej słuchać Szczura, brat Nelyssy to wie. Też na idiotę przede mną wyszedł, ale Jego kocham, mu więcej wybaczę. Zawsze będę kochać tylko Jego. Jakkolwiek będzie. O Tobie może będę pamiętać, ale nie w dobry sposób.
  18. Pobyt w toalecie to dobra okazja na przeczytanie rozdziału albo dwóch, o ile emocjonalnie jesteś w takiej chwili w stanie to zrobić. To bez znaczenia, chodzi o przeprogramowanie mózgu. No i co jest złego w czytaniu powieści historycznych? Lubisz to, sprawia ci to przyjemność, i to się liczy. W sensie, że ty im? Nie chodzi o dyktowanie. Chodzi o coś takiego: „Słuchaj, Instagram ma na mnie zły wpływ. Chcę go ograniczyć albo zniknąć zupełnie, ale nie chcę tracić z Tobą kontaktu, a mamy go tylko tutaj. Miał(a)byś coś przeciwko, gdybyśmy rozmawiali na innej platformie? Mail, Discord, Telegram? Czy jesteś tylko na IG i nie będziesz nic instalować?” Jakich reakcji się na coś takiego spodziewasz? Inna opcja to po prostu napisać posta w przestrzeń w podobnym tonie, zostawiając do siebie np. maila. Problemem jest skrócenie rozpiętości uwagi z powodu przestymulowania (i w efekcie odczulenia) układu nagrody. Problemem jest to, że te aplikacje (i Instagram i Facebook) są zaprojektowane dokładnie w taki sposób, żeby cię uzależnić. To na tym polega ich fenomen i popularność. Pracowali nad tym konkretni psychologowie. Powiem tak. Pytałaś co z tym zrobić, dostałaś rady. Nikt nie zrobi tego za ciebie. Albo chcesz coś zrobić i znajdziesz sposób, albo nie chcesz, i znajdziesz wymówkę. Konsekwencje też przecież poniesiesz tylko ty.
  19. Nic nie odkrywam, szukam dla siebie ratunku. Jedyne co wiem, to że żadne Ssri oprócz fluoksetyny na mnie nie działa, a wręcz pogarsza mój stan więc szukam jakiejkolwiek wskazówki co w niej jest takiego unikalnego, że tylko ona działała. Więc tym wyróżnikiem jest tylko 5ht2c. Więc razem z lekarzem szukamy. A myślę, że te tematy tak rzadko pojawiają się na forum, że linki z badaniami wielu osób uzna za ciekawe. Tu zdecydowanie brakuje osób takich jak Ty czy Fobic, które są w stanie coś wnieść do tematu poza: mam zawroty głowy w pierwszym tygodniu brania leku. Moim zdaniem nie ma głupich pytań, więc je zadaję I drążę.
  20. @mio85 jest tylko jedno badanie, które jest w stanie konkretniej zbadać rzeczy o których piszesz ale raczej nie będziesz zainteresowany
  21. Masz pod ręką jakieś linki z badaniami na ludziach? Bo w źródłach internetowych głównie na szczurach są, a ja jestem bardzo zainteresowany tematem. Odnośnie mirty masz wskaźnik dla ludzi. Fluoksetyna właśnie tym się wyróżnia spośród Ssri i jest to fakt powszechnie znany i potwierdzony, że jest antagonistą 5HT2C A jego blok powoduje wzrost dopaminy w korze przedczołowej. Jako jedyny Ssri mnie nie sedował tylko dawał aktywizację, motywację i przywrócił odczuwanie przyjemności. Ciężko tego nie łączyć. A źródła są podane, to nie Wikipedia. Uważasz, że są niewiarygodne? Przecież to narzędzie wykorzystałem tylko do wskazania źródeł. O jakich badaniach na ludziach mówisz? O tym, jak opisują swoje odczucia? Jeśli tak, to przecież nie można tego udowodnić liczbowo, tzn. że remisja była związana z dzialaniem na konkretny receptor. A badanie stężenia neurotransmiterów we krwi nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie jak na 40 lat stosowania Ssri nadal nie wiemy o nich zbyt wiele. Czemu nie są dokładnie zindeksowane pod wzgłedem tego na jaki dokładnie receptor działają i z jaką siłą? Wszystkie liczby są przybliżone, nie wiemy np. Dokładnie na jakie receptory Sert działa np Escitalopram czy Sertralina. Wszystko to przypuszczenia. Nie znamy długoterminowych skutków brania tych leków, takich powyżej 15-20 lat( jak wpływają na poziomy hormonów, florę bakteryjną jelit, kondycję narządów wewnętrznych, ekspresję genów). A najlepsze są zdania podsumowujące: "działanie antydepresyjne leku nie zostało do końca poznane"! Przez 40 lat. Przecież to jest ignorancja wobec milionów pacjentów. Gdzieś też mam artykuł, że długotrwałe przyjmowanie Citalopramu, który bierzesz również antagonizuje receptor 5ht2c. I przez chwilę się nad nim zastanawiałem, bo szukam alternatywy dla fluoksetyny, która przestała działać. Więc jestem zdesperowany, stąd czytam i szukam jakichś wskazówek. Badania nie na szczurach o jakich wspomina internet: Ni & Miledi (1997) – PNAS Badanie na klonowanych receptorach 5-HT₂C (Xenopus oocyty i komórki HeLa). Wyniki: Ki ≈ 65–97 nM (dla wywoływania blokady [³H]5-HT) DrugBankPMC+3biopsychiatry.com+3DrugBank+3. IC₅₀ ≈ 20 µM przy 1 µM 5-HT – pokazuje antagonizm funkcjonalny . Dane PDSP (Ki dla ludzkich receptorów) Baza PDSP podaje dla ludzkiego 5‑HT₂C: Ki ≈112 nM, co odpowiada wartościom z badań in vitro PubMed+15Wikipedia+15DrugBank+15. Tu artykuły naukowe o fluoksetynie: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8876023/#:~:text=radioligand binding assays,fold selectivity for the https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7078365/ https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC20038/
  22. Ale czy chcesz mieć coś innego do roboty? Nie wiem np. pomóc w obowiązkach domowych, brać udział w jakiś kursach online, pracować zdalnie, napisać książkę? Z resztą rozumiem, że wychodzisz z domu, bo jakoś docierasz na terapie, prawda? I zastanawiam się co terapeutka i psychiatra na to że masz już dość wymyślania innego życia i przedstawiania go w Internecie?
  23. Co niektórzy się chyba za bardzo wczuli w zgłębianie działania leków i przekombinowywują. @mio85 każdy lek będzie miał wpływ na dopaminę pośrednio (niezależnie od jego powinowactwa do danego receptora), nie ważne czy to będzie lek typowo serotoninowy czy jaki. Nie odkrywaj na nowo farmakologii bo jej nie odkryjesz. Mieszanie w dowolnym neuroprzekaźniku , wpłynie pośrednio też na pozostałe - nie ma innej opcji bo organizm dąży do równowagi. Nawet biorąc lek typowo serotoninowy wpływasz pośrednio też na dopaminę, NA i pozostałe neuroprzekaźniki, jednak ten wpływ będzie bardzo często nieistotny z klinicznego punktu widzenia. A próbując na nowo wynaleźć koło i na siłę osiągać efekt, którego nie ma i badania to potwierdzają, zrobisz sobie większe kuku niż będzie z tego pożytek.
  24. Nasze zdanie nie ma tu znaczenia żadnego. Nie znamy Ciebie, Twojego lekarza.
  25. Yup, lub pod depresje psychotyczną.
  26. Czytam książki, ale ciężko mi się na nich skupić i dłużej, jak godzinę dziennie i to nie codziennie nie mam siły. Mam jeszcze bardzo silną nerwicę jelit - praktycznie codziennie spędzam min. godzinę do nawet trzech-czterech w toalecie i w tych dniach, kiedy to jest powyżej 1.5 h, nie mam siły na nic, bo mnie wszystko boli. Próbowaliśmy pracować nad tym na terapii, ale traumatyczne wydarzenie, które to wywołało powoduje takie emocje, że się natychmiast zamykam. No i to i tak byłyby powieści historyczne, czyli znowu paralele, bo współczesnych nie lubię. A, co do znajomych - gdybym nie miała telefonu, nie scrollowałabym instarama. Jeszcze niedawno go nie miałam i nie był tego problemu. Poza tym, uważam za jakieś takie nie teges dyktowanie komuś na jakich stronach ma być zapisany, poza tym, instagram ma najbardziej komfortowy design do komunikacji z komputera dla osoby o słabym wzroku a facebook to jest z tym jakiś koszmar, ledwie trafiam w to okienko i w sumie to go używam tylko do grup. Problemem nie jest sama strona (facebook jest 100x razy gorszy, bo narzuca artykuły z wiadomościami i byłoby jeszcze gorzej, bo na szczęście instagram tego nie robi), tylko to, że nie mam nic innego do roboty. Czyli, zwyczajnie, odebranie możliwości scrollowania = konieczność spędzani dni na patrzeniu w ścianę i rozmyślaniu.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×